Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy wasz niemowlak odłożony do łóżeczka/wózka potrafi sam zasnąć?

Polecane posty

Gość Gość

Jak wyżej. Czy musicie najpierw uspac na rękach lub bujać w wózku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój nie

Mój nie potrafi, podobno są takie co potrafią, podobno gdzieś są też jednorozce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje od małego spały w swoich łóżkach. Nie nosiłam, nie bujałam na rękach czy w wózku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhhgbbb

Mój zasypia w łóżeczku sam, ale zanim zaśnie to gada do siebie i przewala się po łóżeczku z 30 minut (przed drzemkami z 5 minut) i zasypia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc

Moja nigdy sama w łóżeczku nie zasnęła, może raz z butlą mleka, a tak to przez rok już się bujamy przed każdym zaśnięciem, w wózku jej się zdarza przysnąć ale jest to poprzedzone jękiem i płaczem więc bez problemów się nie obywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie wiem, odkładam do łóżeczka w swoim pokoju i wracam albo do salonu albo do sypialni albo wychodzę na trening :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zasypia sam, trochę pomiałcze, pojęczy, ale i tak zaśnie po kwadransie. Wcześniej robił histerie, ale teraz jest zauważalny progres :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosco
16 minut temu, Gość gość napisał:

nie wiem, odkładam do łóżeczka w swoim pokoju i wracam albo do salonu albo do sypialni albo wychodzę na trening 🙂

haha, taaa chyba kotka albo pieska 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gosco napisał:

haha, taaa chyba kotka albo pieska 🙂

kolejna madka patusiara, która przykleiła dziecko do siebie i nie wierzy, że można żyć normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zostaw do wypłakania. Popłacze kilka dni, aż zaśnie ze zmęczenia. Potrwa max tydzień i problem z zasypianiem będzie odległym wspomnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość gość napisał:

kolejna madka patusiara, która przykleiła dziecko do siebie i nie wierzy, że można żyć normalnie :)

Pudło- nie mam dzieci ale wiem z doświadczenia jako opiekunka że większość jednak nie zasypia sama, także widocznie trafiło Ci się cudowne dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość gość napisał:

Zostaw do wypłakania. Popłacze kilka dni, aż zaśnie ze zmęczenia. Potrwa max tydzień i problem z zasypianiem będzie odległym wspomnieniem.

Tak robiłaś ? Pytam z ciekawości bo jak ja spróbowałam raz zostawić niemowlę do wypłakania to po 20 minutach był taki ryk że aż zwymiotował , po tamten akcji już nie zostawiałam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Pudło- nie mam dzieci ale wiem z doświadczenia jako opiekunka że większość jednak nie zasypia sama, także widocznie trafiło Ci się cudowne dziecko :)

zasypia, tylko nie reaguje się na każde kwilnięcie bo to je rozprasza, pobudza i wtedy senność dziecku przechodzi. w takim razie słaba z Ciebie opiekunka, mam nadzieję, że nie pracujesz już w zawodzie, gdyż nie jesteś kompletnie zaznajomiona z tematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tak robiłaś ? Pytam z ciekawości bo jak ja spróbowałam raz zostawić niemowlę do wypłakania to po 20 minutach był taki ryk że aż zwymiotował , po tamten akcji już nie zostawiałam 

to normalne, że przecież dziecku czasem się zwróci, podobnie że jak sobie popłacze nie ma co histeryzować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

zasypia, tylko nie reaguje się na każde kwilnięcie bo to je rozprasza, pobudza i wtedy senność dziecku przechodzi. w takim razie słaba z Ciebie opiekunka, mam nadzieję, że nie pracujesz już w zawodzie, gdyż nie jesteś kompletnie zaznajomiona z tematem

Ale tu nie chodzi o kwilniecie, bo to jasne że nie reaguje sie na nie, tylko o zasypianie samemu gdy jednak dziecko nie potrafi tego zrobić, a żądło kiedy jednak dziecko odłożenie do łóżeczka przytula się do podusi i pięknie zasypia, raczej potrzebuje bujania/noszenia czy głaskania; pracuję dorywczo jako opiekunka i zarówno ja jak i rodzice dzieci są zadowoleni więc Twoja ocena mojej pracy jest błędna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeśli dziecko nie może samo zasnąć to znaczy, że kisiłaś je w domu, nie przewietrzyłaś w trakcie spaceru,  nie dostarczyłaś wrażeń w ciągu dnia by się odpowiednio zmęczyło i zasnęło w godzinach wieczornych po kąpieli. Takie dzieci zaopiekowane zasypiają bez problemów i nie trzeba je bujać, jak sobie pokwili to też normalne - ile razy osoba dorosła się przewraca zanim zaśnie żeby odnależć odpowiednią pozycje na sen? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

tak, tylko dochodzi do tego kwestia konsekwentnego treningu i uświadomienia, że noc jest od spania (w ciągu dnia drzemki miał bezproblemowe) i co za tym idzie, że matka i dziecko są odrębnymi bytami i nie można wymuszać cały czas zainteresowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja czasem sama, zasypia a czasem trzeba ponosić. Właśnie teraz ma drzemke i usunęła sama w łóżeczku. Co drugi raz musi usunąć na rękach, bo odlozona wyje, nie kwili, tylko wyje. No, ale ona ząbkuje, czasem gorączkuje, więc robię czego potrzebuje, nie oszczędzam jej tulenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Demencjastarcza

Ale jestes glupia. Nie przyypisuj sobie cudownych metod wychowawczych ktore sa z duupy nadaja sie wylacznie do spokojnego dziecka ktore codziennie tylko chwile cicho poplacze jak cos chce. Tez mnie taka matka polka napadla bo ona ma spokojna corke a ja nie nadaje sie na matke wg niej.

 Mam nadzieje ze nastepne urodzisz bardzo wymagajace dziecko i wtedy zobaczysz co to znaczy usypianie godzinami dziko wrzeszczce dziecko :) i nawet do kibla nie bedziesz mogla isc bez tych wrzaskow calymi dniami ryki i noszenie bol plecow a lekarze beda mowic ze dziecku nic nie dolega. Trzymalam ja na sile w lozku jak sie dalo albo dawalam do bujaka i kiwalam noga zeby tak nie wyla.

moja taka byla. Teraz ma 2,5 roku jest DUZO LEPIEJ.

zostawilam ja z mezem do wyplakania na ok 15 min i zwymiotowala z tego. W ogole wymioty byly z wrzasku nieraz. Zasypianie to byl koszmar. Plakalam z nia na rekach nieraz zdarzalo mi sie nawet krzyczec bo mialam taktego dosc!

jedna kolezanka mnie pocieszyla ze miala takiego samego syna tez tak wyl przed kazdym zasnieciem nie polozyl sie normalnie. A jej corka normalnie spi od urodzenia sama nie wyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Demencjastarcza

W ogole lepiej sie odczep od matek wymagajacych dzieci nie madrzyj sie bo ci nie wyszlo

Autorko nie sluchaj idealnych matek polek wszystkowiedzacych jeszcze bardziej cie sfrustruja poczytaj o high need baby i posluchaj doswiadczonych kolezanek ktore sobie poradzily z takimi krzyczacymi wymiotujacymi dziecmi odkad moja zaczela chodzic sama gdzies od poltora roku duzo sie poprawilo. Nawet lekarki mowili na nia wrzaskun albo rozbojnik u lekarzy to w ogole sajgon. Nie dalo sie jezdzic autem dopiero w foteliku do jazdy przodem. Tez mi glupie baby idealne matki kazaly kupowac fotelik tylem zebym oszalala podczas drogi i musiala kupic drugi. Sluchaj siebie najlepiej i rob to co dziala a nie ktos radzi glupoty a dziecko ma aniola i sie czuje idealna tak jak ta moja byla znajoma oczywiscie mi dogryzala na kazdym kroku nawet ze egoistka jestem bo cesarke mialam :D nie sluchaj ...ek oszczedzisz sobie nerwow

 Ale zasypianie dopiero od ponad 2 lat w miare spokoj. Od poczatku spi w swoim lozeczku ale koszmarne zasypianie bylo. Klocilismy sie przez to. Probowalismy chyba wszytskiego oprocz chusty bo mam wade kregoslupa, nawet bujak ten co sam sie buja nie pomogl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Demencjastarcza napisał:

Ale jestes glupia. Nie przyypisuj sobie cudownych metod wychowawczych ktore sa z duupy nadaja sie wylacznie do spokojnego dziecka ktore codziennie tylko chwile cicho poplacze jak cos chce. Tez mnie taka matka polka napadla bo ona ma spokojna corke a ja nie nadaje sie na matke wg niej.

 Mam nadzieje ze nastepne urodzisz bardzo wymagajace dziecko i wtedy zobaczysz co to znaczy usypianie godzinami dziko wrzeszczce dziecko :) i nawet do kibla nie bedziesz mogla isc bez tych wrzaskow calymi dniami ryki i noszenie bol plecow a lekarze beda mowic ze dziecku nic nie dolega. Trzymalam ja na sile w lozku jak sie dalo albo dawalam do bujaka i kiwalam noga zeby tak nie wyla.

moja taka byla. Teraz ma 2,5 roku jest DUZO LEPIEJ.

zostawilam ja z mezem do wyplakania na ok 15 min i zwymiotowala z tego. W ogole wymioty byly z wrzasku nieraz. Zasypianie to byl koszmar. Plakalam z nia na rekach nieraz zdarzalo mi sie nawet krzyczec bo mialam taktego dosc!

jedna kolezanka mnie pocieszyla ze miala takiego samego syna tez tak wyl przed kazdym zasnieciem nie polozyl sie normalnie. A jej corka normalnie spi od urodzenia sama nie wyje.

widać, że jesteś zachwiana emocjonalnie, stąd i dziecko odczytyowało sygnały iż jesteś uzależniona w sumie od jej humorków bardziej Ty niż ona do Ciebie i zakodowało sobie, że wystarczająco długie szlochy = uzyskam to co chce. Kilka słów prawdy a ta się czuje napadnięta. To po tym co teraz Ci napiszę będziesz się mogła czuć nie wiem... jak ofiara molestowania? :D

Płacz spazmatyczny, bo... dziecko płacze. Ile Ty masz lat, że nie radzisz sobie z takimi rzeczami?

To nie jest wychowanie WYMAGAJĄCEGO dziecka tylko tresura w sterylnych warunkach bez udziału dźwięków, z chodzeniem na paluszkach i instynktownie wyczuwalnym napięciem podyktowanym pod dziecko. Jak w takich warunkach przy matce histeryczce ma się ukształować inne dziecko?

Nie móc iść do toalety, bo co? Bo dziecko płacze :O Bardzo dziwne, że dziecko małe płacze. Coś nieprawdopodobnego w skali świata I jeszcze może dodaj, że odbije się to na jego psychice w przyszłości co? Może tak - może nie. Natomiast dla setek kobiet czytających te fora zaimplementowanie podobnego modelu niewolnictwa względem dziecka na pewno się odbije na ich zdrowiu psychicznym, depresja i nerwice murowane z przesilenia macierzyństwem.

Jak dziecko zwymiotuje po posiłku to też już ryczysz? Po erkę dzwonisz? Jak świat światem ludzie wymiotowali.

Dałabyś ją do żłobka w odpowiednim momencie to byś dziecko nauczyła adekwatnej komunikacji ze światem zewnętrzym z uświadomieniem, że nie jest jedyną istotą na świecie skoro sama sobie z tym nie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Demencjastarcza napisał:

W ogole lepiej sie odczep od matek wymagajacych dzieci nie madrzyj sie bo ci nie wyszlo

Autorko nie sluchaj idealnych matek polek wszystkowiedzacych jeszcze bardziej cie sfrustruja poczytaj o high need baby i posluchaj doswiadczonych kolezanek ktore sobie poradzily z takimi krzyczacymi wymiotujacymi dziecmi odkad moja zaczela chodzic sama gdzies od poltora roku duzo sie poprawilo. Nawet lekarki mowili na nia wrzaskun albo rozbojnik u lekarzy to w ogole sajgon. Nie dalo sie jezdzic autem dopiero w foteliku do jazdy przodem. Tez mi glupie baby idealne matki kazaly kupowac fotelik tylem zebym oszalala podczas drogi i musiala kupic drugi. Sluchaj siebie najlepiej i rob to co dziala a nie ktos radzi glupoty a dziecko ma aniola i sie czuje idealna tak jak ta moja byla znajoma oczywiscie mi dogryzala na kazdym kroku nawet ze egoistka jestem bo cesarke mialam :D nie sluchaj ...ek oszczedzisz sobie nerwow

 Ale zasypianie dopiero od ponad 2 lat w miare spokoj. Od poczatku spi w swoim lozeczku ale koszmarne zasypianie bylo. Klocilismy sie przez to. Probowalismy chyba wszytskiego oprocz chusty bo mam wade kregoslupa, nawet bujak ten co sam sie buja nie pomogl.

High need baby, oho czyli wjeżdża pop-psychologia amerykańska. Okej, karmcie się tym dalej. Oby tylko młode mamy nie trafiły do tego sabatu wymęczonych życiem mamusiek nie potrafiących poradzić sobie psychicznie z płaczem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

najlepsze jest to, że nawiedzona mamciusiowata mamuśka utrzymywała wpierw, że jej dziecko od ryku zwymiotowało po 20 minutach, następnie czas reakcji został skrócony do 15 minut a za kilka postów dowiemy się, że zanim spokojnie odłoży to już rzyga jej przez ramie jak najęte :D takie włąśnie spójne są mamuśki, które utrzymuja, że macierzyństwo to high need baby i w ogóle syzyfowa praca :D

ALE NA KAFE CZAS ZAWSZE JEST, akurat Brajanek wziął chusteczkę i otarł zapłakane oczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mój też daje radę. Nie jest autystyczne by się drzeć przy odłożeniu do przestrzeni, która jawi mu się jako oaza bezpieczeństwa - czyli łóżeczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwmencjastarcza

Zycze wam nastepnych malych wrzaskunow to zobaczycie :) bedziecie mogly sie wykazac i madrzyc. Nie mam zamiaru sie tlumaczyc jesli juz sprawia wam radosc robic ze mnie uloma ze oczywiscie szlam do kibla sluchajac tych wrzaskow i krztuszenia. Nawet chwile nie polezala na kocu z zbawkami czy na macie. Ani ze rozplakac zdarzylo mi sie nie za czesto tylko po wielu dniach i godzinach wrzaskow.

wiele wytrzymalam dopiero po pol roku gdzies zaczelam siadac psychicznie.moi rodzice nawet z dzieckiem bali sie przez ten wrzask i wymioty zostac. Po tym wszystkim dobrze ja wychowuje mowi ze mnie bardzo kocha. Ladnie sie bawi sama i z dziecmi.

nie wiedzialyscie ze rozne sa noworodki? Jedne matki sie baly ze jak zacznie chodzic to bedzie problem a ja sie cieszylam ze wreszcie odpoczne i wole juz te upadki a nie wrzask od rana do nocy a i w nocy nieraz co godzine mimo ze karmilam butelka.

spadam od tych toksykow

trzymaj sie autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwmencjastarcza

Ja jestem inna osoba to innej zwymiotowalo po 20 min widac czesciej sie to zdarza u dzieci. Mialam wyrzuty sumienia ze wtedy zostawilam wlasne dziecko przez jakies nawiedzona ...ke ktora tak mi kazala a jej corka placze tak cicho o ile w ogole zemozna jej nie uslyszec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwmencjastarcza

Wlasnie spadam od was tepe baby bo szkoda mi na to czasu. Adios!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak zwykle ciekawy temat który mógł się fajnie rozwinąć ale standardowo toksyczne kafeterianki frustratki musiały narobić burdelu, no ale taki urok tego forum gdzie każdy anonimowy, pozdrawiam wszystkie mamy które nie zostawiają swoich dzieci do wypłakania się 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

U mnie przez pierwsze dwa miesiące zasypiała przy piersi i trzeba było ją super delikatnie odkładać, bo łatwo się budziła i był ryk tylko jak zetknęła się z materacem. Wtedy tata bujał przy muzyce i jakoś zasypiała. Gdy skończyła 2,5 miesiąca musiałam odstawić od piersi i momentalne zaczęła sama zasypiać. Po 4 miesiącu było jeszcze lepiej, bo skończyły się kolki gdy zaczęłam rozszerzanie diety. Wtedy to już w ogóle potrafiła zasnąć bez butelki przed drzemką i tak jest do dziś. Teraz ma 11 miesięcy i zawsze zasypia sama po kąpieli, butelce i myciu ząbków. Rano i w dzień już nie domaga się mleka, ma 2 drzemki. Chyba trafiło mi się złote dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oooooo

Haha same patusy tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×