płaczliwy narzeczony

"Nie daj dupy."

"Albo daj bo jeszcze gorzej będzie płakał."

Padłam :-D

1 godzinę temu, Gość lila napisał:

 

"Nie daj dupy."

"Albo daj bo jeszcze gorzej będzie płakał."

Padłam :-D

 

i n ch/u/j/ to 3 razy piszesz??

padnij w koncu i nie powstań zarazo!!

30 minut temu, Gość Bartek napisał:

i n ch/u/j/ to 3 razy piszesz??

padnij w koncu i nie powstań zarazo!!

Się samo 3 razy wysłało :-D A ty weź swoje lekarstwa, bo chyba na dekiel zaczęło ci walić. Zauważ proszę, że celowo piszę zaimek z małej litery, bo na więcej nie zasługujesz przetrzymana kupcioszko :-D

4 godziny temu, Gość gosc napisał:

prowokacja, z taką pogardą nikt by sie nie wypowiadał o kimś z kim sie jest 8 lat. Takie są właśnie związki, akceptacja wad. 

nie to nie jest prowokacja, jestem niesamowita jak ktoś zauważył,sama siebie podziwiam,ze tyle  z nim wytrzymałam,mam po prostu dobre serce, ale cierpliwość mi się już do niego kończy, 8 lat to długo i nie chce więcej z nim!!

12 minut temu, Gość bezradna narzeczona napisał:

nie to nie jest prowokacja, jestem niesamowita jak ktoś zauważył,sama siebie podziwiam,ze tyle  z nim wytrzymałam,mam po prostu dobre serce, ale cierpliwość mi się już do niego kończy, 8 lat to długo i nie chce więcej z nim!!

Słyszałem ze największy kryzys związku występuje w okolicach 6-7 roku bycia razem, prawie się zgadza. On się nie zmienił, tylko ty się zmieniłaś, to twoja wina. Sprawy nabrały powagi bo zegar ci tyka i sobie pomyślałaś ze całe życie z takim nie będziesz, w efekcie odkopałas tylko to co czułaś te 8 lat, nadal obstaje za twoja win,ą bo widziały gały co brały. 

I co za te 8 lat harówy teraz chcesz order? Następnym będziesz mieć się o co żalić i z czego chwalić jaka ty wytrwała jesteś

30 minut temu, Gość Gosc napisał:

Słyszałem ze największy kryzys związku występuje w okolicach 6-7 roku bycia razem, prawie się zgadza. On się nie zmienił, tylko ty się zmieniłaś, to twoja wina. Sprawy nabrały powagi bo zegar ci tyka i sobie pomyślałaś ze całe życie z takim nie będziesz, w efekcie odkopałas tylko to co czułaś te 8 lat, nadal obstaje za twoja win,ą bo widziały gały co brały. 

I co za te 8 lat harówy teraz chcesz order? Następnym będziesz mieć się o co żalić i z czego chwalić jaka ty wytrwała jesteś

hehe męska solidarność, czy też takim płaczliwym pajacem jesteś??

dziwne jakby ktoś przez 8 lat nie zmienił się, ludzie dojrzewają,przynajmniej kobiety..

order by mi się przydał p/i/z/d/n/ę/ł/a/b/y/m cie w łeb i jego też przy okazji

z jednym się zgodze to moja wina,że sie z nim związałam w ogóle. Tak jestem wytrwała i to mój błąd. Powinnam pogonić p/i/z//d/z/i//e/lc/a/ już dawno temu!!

taa sprawy nabrały powagi, bo chyba jemu zegar tyka , nikt mu nie kazał pierścienia wręczać, teraz to niech se go w du/pe wsadzi

1 minutę temu, Gość bezradna narzeczona napisał:

hehe męska solidarność, czy też takim płaczliwym pajacem jesteś??

dziwne jakby ktoś przez 8 lat nie zmienił się, ludzie dojrzewają,przynajmniej kobiety..

order by mi się przydał p/i/z/d/n/ę/ł/a/b/y/m cie w łeb i jego też przy okazji

z jednym się zgodze to moja wina,że sie z nim związałam w ogóle. Tak jestem wytrwała i to mój błąd. Powinnam pogonić p/i/z//d/z/i//e/lc/a/ już dawno temu!!

taa sprawy nabrały powagi, bo chyba jemu zegar tyka , nikt mu nie kazał pierścienia wręczać, teraz to niech se go w du/pe wsadzi

Hahaha jaka retarded baba, przyjęła pierścionek a teraz jadem pluje na niego, zostaw chłopa nie zniszcz mu życia 

Lepiej odejść niż pomudz norma dbanie o swoją dupke... 

7 minut temu, Gość Nnj napisał:

Lepiej odejść niż pomudz norma dbanie o swoją dupke... 

ty zadbaj o ortografie , nie ma takiego słowa hahaha

Też miałam ten problem autorko. Przy każdej kłótni ryczał aż mu gluty wisiały ( Facet 40 letni) ...nęłam tym związkiem. 

1 godzinę temu, Gość Ojda napisał:

Też miałam ten problem autorko. Przy każdej kłótni ryczał aż mu gluty wisiały ( Facet 40 letni) ...nęłam tym związkiem. 

serio?? miałaś tak?? możesz odpowiedzieć w miarę możlwości bardzo szczegółowo jak się go pozbyłaś?? przypominam,że ten mój na poprzednie zerwanie zareagował bardzo emocjonalnie chciał się wieszać i uwierz mi, on jest tak słaby psychicznie dam se ręke uciąć,żeby to zrobił a ja nie chce mieć go na sumieniu..chce tylko,się go jakoś pozbyć,być sama albo poznać kogoś innego,ale nie takiego przegrywa..w depresje już popadam z tej jego miłosći..