Olałam faceta który chciał mój nr

Tak naprawdę nie wiem czy to było na poważnie. Podał mi piwa i powiedział 18 zł  i nr telefonu a ja że miałam straszny humor bo tego dnia wyjeżdżałam z tej miejscowości to zignorowałam co powiedział tylko powiedziałam dzięki. Jestem zła na siebie bo marnuję każdą szansę na poznanie kogoś. A facet był naprawdę fajny. Żałuję!

Chodzi o mój numer stanika.

6 minut temu, Gość Ulek napisał:

Tak naprawdę nie wiem czy to było na poważnie. Podał mi piwa i powiedział 18 zł  i nr telefonu a ja że miałam straszny humor bo tego dnia wyjeżdżałam z tej miejscowości to zignorowałam co powiedział tylko powiedziałam dzięki. Jestem zła na siebie bo marnuję każdą szansę na poznanie kogoś. A facet był naprawdę fajny. Żałuję!

Mogłaś mu powiedzieć, że Cię głowa boli.

9 minut temu, Gość Ulek napisał:

Tak naprawdę nie wiem czy to było na poważnie. Podał mi piwa i powiedział 18 zł  i nr telefonu a ja że miałam straszny humor bo tego dnia wyjeżdżałam z tej miejscowości to zignorowałam co powiedział tylko powiedziałam dzięki. Jestem zła na siebie bo marnuję każdą szansę na poznanie kogoś. A facet był naprawdę fajny. Żałuję!

Czy wyglądało, że ten facet chce Cię rozdziewiczyć?

same durne pisdy niedajecie się poderwać a potem narzekacie że jesteście same i musicie się same plastikowym łoić. 

Chociaż akurat w przypadku autorki to pewnie musiałbyć jakiś szczerbaty, garbaty z jedną krutsza noga i zarosnietymi jaja jak lump

7 minut temu, Gość z miasta Katowice napisał:

same durne pisdy niedajecie się poderwać a potem narzekacie że jesteście same i musicie się same plastikowym łoić. 

Chociaż akurat w przypadku autorki to pewnie musiałbyć jakiś szczerbaty, garbaty z jedną krutsza noga i zarosnietymi jaja jak lump

On był taki jak ty czyli z protezą siusiaka.

17 minut temu, Gość Ulek napisał:

Tak naprawdę nie wiem czy to było na poważnie. Podał mi piwa i powiedział 18 zł  i nr telefonu a ja że miałam straszny humor bo tego dnia wyjeżdżałam z tej miejscowości to zignorowałam co powiedział tylko powiedziałam dzięki. Jestem zła na siebie bo marnuję każdą szansę na poznanie kogoś. A facet był naprawdę fajny. Żałuję!

skoro wiesz gdzie pracuje, to nie problem go na fb odnależć!

tyko zakłąd,że on nie będzie cię pamiętał??

ten sam tekst słyszałam kilkanaście razy od balmanów, kelnerów itp.ale żeby o tym wątek zakładać??

niezła desperatka z ciebie

Nie pierwsza i ostatnia szansa, ja sie nauczylem ze przestaje myslec o tym co stracilem, a mysle o tym co moge zyskac.

Jak chcesz to mozemy sie poznac z facetem to napisz do mnie na sido4@protonmail.ch

Jak napiszesz to nie stracisz kolejnej okazji na poznanie kogos :-)

Przed chwilą, Gość Erwin napisał:

Nie pierwsza i ostatnia szansa, ja sie nauczylem ze przestaje myslec o tym co stracilem, a mysle o tym co moge zyskac.

Jak chcesz to mozemy sie poznac z facetem to napisz do mnie na sido4@protonmail.ch

 

Jak napiszesz to nie stracisz kolejnej okazji na poznanie kogos :-)

 

Pisałeś, że straciłeś prawictwo. Współczuję.

Nie jestem desperatka po prostu sama niedawno stwierdzilam ze nie bede ignorowac facetów chcacych moj nr a tego olalam i zle mi z tym bo gosc wydawal sie calkiem spoko

Zawsze sie moze okazac ze znajdziesz lepszego tzn bardziej dopasowanego. To nie koniec swiata, zapewniam Cie ze kto szuka ten znajdzie.

Prawdziwy chłopak nie postawi Ci piwa tylko odprowadzi cię do domu pod same drzwi nie pozwoli ,żeby coś Ci się stało .Sex ma być na ostatnim miejscu i po ślubie .Łatwe laski flirtują z każdym facetem ,bo boją się porzucenia .Nie praktykuj tej techniki .Ka,dy facet to wyczuje i zacznie cię olewać .Faceci są zdobywcami polują tak długo aż zdobędą . Przychodzi łatwo ,łatwo odchodzi .Wybieraj ...

No tak ale jesli pyta o nr a ja milcze to wyglada jakby mi sie nie spodobal i nie byl w moim typie a byl. Jakos potraktowalam to jak zart nawet nie wiem czy to bylo na poważnie pytanie o moj nr czy sobie tylko jaja robil. Bo ja to do pieknych nie naleze a z niego widac taki komunikatywny, usmiechniety, wesoly i calkiem przystojny facet nie wiem o co tak naprawde mu chodzilo. Moze chcial mi po prostu promocje na alkohol smsem wysylac. Bo ilekroc tam bylam to probowal nam cos wcisnac. Np jak przyszlam z siostra do tej knajpy i zapomnialam wyplacic kase z bankomatu i kupilam tylko jedno piwo to powiedzial zebysmy nie dziadowaly, bo on jak idzie na impreze to ma ze soba i gotowke i karte. Ja juz nie wiem nic

Taki facet bierze numer odco drugiej. Jak chcesz byc na pare nocy lub zdradzana, to smialo korzystaj.

Teraz juz za pozno. Wyjechalam stamtad on tam pracuje, szukałam go nawet na fb ale nie umiem go znalezc