Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monia

Potrzebuję niezależnej opinii

Polecane posty

Gość Monia

Co byście pomyślały o facecie, który nie ma krępacji swojej kobiecie powiedzieć, że mama mu pieniądze daje lub mama mu ciuchy kupuje? Dzisiaj uslyszałam taki tekst od faceta, że mama mu kupiła bilety za 30 zł, bo wie, że on jest przed wypłatą ! Chłop ma 40-tke na karku i po oplaceniu rachunków za mieszkanie zostaje mu 1600 na życie. Czy to nie przesada? Czy to możliwe skrommie żyjąc przed wypłatą kasy nie mieć? Oszczędza na wszystkim, 2 kubiki wody zużywa na miesiąc i też sie tym chwali, że niby taki oszczędny. W sklepach najtańszą margarynę kupuje. Co on z kasą robi? 400 stówy tygodniowo to przecież całkiem sporo! Wiedziałam, że kokosów nie zarabia, ale w tym wieku od mamy ciągnąć i jeszcze w koło o tym opowiadać? Co sądzicie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To był pewnie leżaczek vel 13 vel Tryn. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak mu nie wstyd o tym w ogóle opowiadać i się tym chwalić? Przecież to żenada to potęgi ntej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivetka123456

Nie wiem, generalnie nie widzę w tym nic złego, że mama mu kupiła te bilety. Natomiast fakt, że facet pracujący (niezależnie od tego ile ma lat) nie ma grosza przy duszy to już raczej coś niepokojącego. Pod warunkiem, że nie ma tego grosza i żadnych oszczędności. Przecież zawsze może mieć kasę na lokacie albo gdzieś zainwestowaną i ogólnie nie jest goły , tylko akurat chwilowo nie ma gotówki luzem.

A swoją drogą to napisałaś to sama w takim negatywnym kontekście, taka negatywna tu sugestia jest , że przewiduję 100% mega negatywnych odpowiedzi hehehehe.

Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U

1 godzinę temu, Gość Monia napisał:

Co byście pomyślały o facecie, który nie ma krępacji swojej kobiecie powiedzieć, że mama mu pieniądze daje lub mama mu ciuchy kupuje? Dzisiaj uslyszałam taki tekst od faceta, że mama mu kupiła bilety za 30 zł, bo wie, że on jest przed wypłatą ! Chłop ma 40-tke na karku i po oplaceniu rachunków za mieszkanie zostaje mu 1600 na życie. Czy to nie przesada? Czy to możliwe skrommie żyjąc przed wypłatą kasy nie mieć? Oszczędza na wszystkim, 2 kubiki wody zużywa na miesiąc i też sie tym chwali, że niby taki oszczędny. W sklepach najtańszą margarynę kupuje. Co on z kasą robi? 400 stówy tygodniowo to przecież całkiem sporo! Wiedziałam, że kokosów nie zarabia, ale w tym wieku od mamy ciągnąć i jeszcze w koło o tym opowiadać? Co sądzicie?

 

Sprostuje ciem. 2900zł w czerwcu 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

2900 na czyściocha😋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia

Napisałam to tak, bo jestem wkurzona i mi dzisiaj ręce opadły. Jestem wiele w stanie zaakceptować, ale to dzisiaj mnie przerosło. On zarabia ok. 3 tys. To jest raczej przeciętna pensja, wielu ludzi tak zarabia. Ja mam większe dochody, ale też więcej pracuję od niego, bo poza pracą na etacie biorę jeszcze zlecenia weekendowo. Spotykamy sie narazie stosunkowo krótko. Z tego co powiedział wynika, że to nie jest jakaś wyjątkowa sytuacja, tylko dał mi do zrozumienia, że co miesiąc przed wypłatą tak u niego wygląda. W tym miesiącu 2 razy byliśmy w knajpie na piwie i tam płaciliśmy na zmianę. Ja byłam z 3 razy u niego, on z 5 razy u mnie. Nigdy z pustymi rękami do niego nie idę, bo jakbym nic nie wzięła to byśmy przy herbacie siedzieli, jak on wpada do mnie, to też zawsze coś kupię do picia czy jedzenia. On przychodząc do mnie raz jedynie 4-ropak piwa kupił. Zastanawiam sie jak nasz zwiazek miałby funkcjonować? Nie jestem materialistką, on nie musi za mnie płacić, ale przecież jeszcze ja nie będę płacić za niego. Nigdy nie byliśmy w kinie, w restauracji, na jakimś koncercie czy gdziekolwiek. On twierdzi, że tego nie potrzebuje, że w domu najlepiej, teraz mi się sytuacja rozjaśniła, że tak to bedzie wyglądać na okrągło, bo on kasy nie ma. Mówił mi, że podziwia mnie, że jeszcze weekendami mi się chce pracowac, bo jemu to by się nie chciało. Gdy się w weekend nie widzimy, bo ja pracuję, to on bezczynnie w domu siedzi i czas marnuje. Nie wiem co myśleć o tym wszystkim. Nie glupio mu tak sie jawnie przyznawać, że nie ma kasy a więcej zarobić nie myśli? Co ja mam niby z tym zrobić? Powiedzieć "nie martw się, ja zapłacę ?" Wydaje mi, że inny facet to by nadgodziny wziął, by móc gdzieś kobietę zabrać, zwłaszcza, że ja dużo już wiecej wydałam na nasze spotkania. Nie wiem, jestem załamana. Wychodzi na to, że o jakimś wyjeździe wspólnym to tylko pomarzyć mogę, chyba że sama za niego zapłacę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×