Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marianka1907

Przyjaźń z mężczyzną

Polecane posty

7 minut temu, Gość gość napisał:

Jak ma podobne podejście to mu powiedz o swoim przyjacielu i chemii między wami. Napewno będzie się śmiał i będzie szczęśliwy. Bez odbioru.

Tak zrobię 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

No wybacz raz jeszcze, ale potencjalne rozwalenie komuś rodziny i opisywanie tego w tonie: "ojej, bo mnie faceci tak lubią, no wiecie, heheszki" sprawia, że robisz wrażenie strasznie płytkiej.

Ja rozumiem, że można się zakochać poza związkiem, że ludzie czasem cały dotychczasowy świat mogą i przez to zburzyć - ale chyba mają jakieś sumienie. I to nie są łatwe dylematy, a najczęściej i dramat niektórych w to zaangażowanych osób.

Ty za to podchodzisz do tego jak do zakupu szpilek. Twoje podejście mnie osłabia, nie Twoja historia. Chociaż może się mylę... myślisz w tym wszystkim o ludziach, z którymi jesteście? 

 

 

Właśnie też mam wrażenie, że zbyt pochopnie ktoś mnie tu ocenił. Myślę i to bardzo o osobach, z którymi jesteśmy, dlatego zaczynam wycofywać się z tego układu, ostatnio przy spotkaniu dałam jasny sygnał, że powinien przystopować, bo ma kobietę, a ja swojego faceta. Nie chcę rozwalić niczyjej rodziny, tu bardziej zaangażowaną osobą jest on, a ja w porę się ocknęłam i robię krok w tył. A co do tego, że faceci mnie lubią to tak po prostu jest, a ja nie wykorzystuję tego na żadnym polu, więc wydaję mi się, że jestem fair. Pożartować lubię i nie mam z tym problemu, a moje żarty odnosiły się właśnie do szpilek,perfum, a nie do sytuacji i związku. Na spokojnie, serio. Dla mnie to też jest realny dramat, ciężko mi z tym, bo na szali na prawdę stoi wiele, mam nadzieję, że serce w porę się otrząsnęło. Nie jestem płytką osobą 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, marianka1907 napisał:

Ogólnie mam spory problem z facetami 🤣

W sensie jak gdziekolwiek się pojawiam w nowym miejscu to trochę do mnie lgną, lubią ze mną rozmawiać i być w moim towarzystwie. Zawsze miałam więcej kumpli niż koleżanek 😂🙈

Znam podobną do ciebie kobietę (chyba,  bo ciężko powiedzieć jaka jesteś tylko po tym co piszesz). Jest już po rozwodzie- mąz nie wytrzymał już tych jej flirtów i bycie gwiazdą w towarzystwie.  On twierdzi, że go zdradziła,  ona że nie - tylko ona wie jak było naprawdę.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie dałabym ci więcej niż 21-22 lata, tylko ten planowany ślub mnie zmylił,  bo w tym wieku to raczej mało kto planuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Znam podobną do ciebie kobietę (chyba,  bo ciężko powiedzieć jaka jesteś tylko po tym co piszesz). Jest już po rozwodzie- mąz nie wytrzymał już tych jej flirtów i bycie gwiazdą w towarzystwie.  On twierdzi, że go zdradziła,  ona że nie - tylko ona wie jak było naprawdę.  

Ja jeśli flirtuję (jeśli ktoś tak to odbiera) to robię to nieświadomie, bo nigdy nie podrywam faceta, nie wychodzę z inicjatywą, właśnie ze względu na to, że mam już swojego 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nie dałabym ci więcej niż 21-22 lata, tylko ten planowany ślub mnie zmylił,  bo w tym wieku to raczej mało kto planuje.

A co ma wiek do tego? Mam 25 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, marianka1907 napisał:

Ja jeśli flirtuję (jeśli ktoś tak to odbiera) to robię to nieświadomie, bo nigdy nie podrywam faceta, nie wychodzę z inicjatywą, właśnie ze względu na to, że mam już swojego 🙂 

Ona też tak mówiła,  ale osoby trzecie odbierały to inaczej.  Maz po 7 latach też już nie wytrzymał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ona też tak mówiła,  ale osoby trzecie odbierały to inaczej.  Maz po 7 latach też już nie wytrzymał. 

Właśnie tak jak piszesz. Ona mogła czuć, że nie robi nic prowokującego, ani nic co jej zdaniem nie przekracza granic i nic o co ona byłaby zazdrosna, gdyby sytuacja się odwróciła, ale reszta otoczenia pewnie odebrała to inaczej. Myślę, że w dużej mierze w mojej sytuacji też tak niestety jest. Ja często stawiam sytuacje na odwrót - co gdyby mój facet tak robił jak ja, no i nigdy nie stwierdziłam, że byłabym zazdrosna 😉 Także wbrew pozorom staram się mieć w sobie duże pokłady empatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Pytanie jeszcze, czy w ogóle kochasz swojego narzeczonego? Skoro zdarzyło Ci się zakochać w kimś innym (i w sumie nieważne, przyjaciel czy listonosz) to chyba coś tu jest nie tak i czegoś Ci brakuje. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Pytanie jeszcze, czy w ogóle kochasz swojego narzeczonego? Skoro zdarzyło Ci się zakochać w kimś innym (i w sumie nieważne, przyjaciel czy listonosz) to chyba coś tu jest nie tak i czegoś Ci brakuje. 

 

Kocham, jestem tego pewna. W przyjacielu raczej nie jestem zakochana, a jestem nim zauroczona. Ktoś pewnie zaraz rzuci tekst, że chce się z nim przespać, ale to tak nie działa właśnie. Fizycznie mnie specjalnie nie pociąga, jest przystojny, ale bardziej urzeka mnie sposób w jaki ze mną rozmawia, czy w jaki traktuje. Ot tyle 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, marianka1907 napisał:

Cześć, chciałam poznać Wasze zdanie na temat przyjaźni damsko-męskiej? Ktoś ma taką znajomość, bądź miał? Po czym poznaliście, że granice zostały przekroczone?

Jestem w dość patowej sytuacji w tej chwili. Proszę o poważne odpowiedzi 😜 

Ja przez długi czas miałem przyjaciółkę no ale poznaliśmy się jeszcze w podstawówce więc to specyficzne było. Raz kiedyś się całowaliśmy, po czym odbyliśmy poważną rozmowę że nie jesteśmy dla siebie i będziemy się tylko przyjaźnić... A jak miałem lat 27 to poznałem drugą przyjaciółkę i trwa to do dziś, zaraz na początku odbyliśmy poważną rozmowę kiedy to wyraziliśmy swoje oczekiwania co do naszej znajomości i trzymamy się tego, bez seksu, bez czułości, za to są rozmowy raz więcej raz mniej i jest fajnie. Sporo wiem o niej i ona o mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, typowySebix napisał:

Ja przez długi czas miałem przyjaciółkę no ale poznaliśmy się jeszcze w podstawówce więc to specyficzne było. Raz kiedyś się całowaliśmy, po czym odbyliśmy poważną rozmowę że nie jesteśmy dla siebie i będziemy się tylko przyjaźnić... A jak miałem lat 27 to poznałem drugą przyjaciółkę i trwa to do dziś, zaraz na początku odbyliśmy poważną rozmowę kiedy to wyraziliśmy swoje oczekiwania co do naszej znajomości i trzymamy się tego, bez seksu, bez czułości, za to są rozmowy raz więcej raz mniej i jest fajnie. Sporo wiem o niej i ona o mnie 😉

Mega w takim razie, zazdroszczę Ci. Ja teraz nie wiem, czy w naszej sytuacji jeszcze może być tak normalnie, czy zepsuje się kompletnie znajomość, bo tego bym nie chciała. Jest cenna osoba do rozmowy i wsparcia, ale on ewidentnie chciałby więcej a nie można tak 😉 U nas baza o nazwie pocałunek niestety zaliczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, marianka1907 napisał:

Mega w takim razie, zazdroszczę Ci. Ja teraz nie wiem, czy w naszej sytuacji jeszcze może być tak normalnie, czy zepsuje się kompletnie znajomość, bo tego bym nie chciała. Jest cenna osoba do rozmowy i wsparcia, ale on ewidentnie chciałby więcej a nie można tak 😉 U nas baza o nazwie pocałunek niestety zaliczona

Jak się całowaliście no to lecicie na siebie czyli ciężko, ja tak właśnie miałem z tą pierwszą, na szczęście dla nas ona sobie kogoś znalazła szybko i przez szacunek dla wszystkich nie powtórzyło się to :)

A z tą drugą, piękna kobieta i wielu facetom się podoba, ale jakoś dla mnie jest aseksualna, sam nie potrafię zrozumieć dlaczego. To ułatwia sprawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, marianka1907 napisał:

nas baza o nazwie pocałunek niestety zaliczona

Czyli jako osoba z dużymi pokładami empatii, też nie miała być nic przeciwko gdyby twój facet też zaliczył z inną pocałunek? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, typowySebix napisał:

Jak się całowaliście no to lecicie na siebie czyli ciężko, ja tak właśnie miałem z tą pierwszą, na szczęście dla nas ona sobie kogoś znalazła szybko i przez szacunek dla wszystkich nie powtórzyło się to 🙂

A z tą drugą, piękna kobieta i wielu facetom się podoba, ale jakoś dla mnie jest aseksualna, sam nie potrafię zrozumieć dlaczego. To ułatwia sprawę 🙂

To jesteś w bardzo komfortowej sytuacji teraz 🙂 Ja mam straszny mętlik w głowie obecnie.

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czyli jako osoba z dużymi pokładami empatii, też nie miała być nic przeciwko gdyby twój facet też zaliczył z inną pocałunek? 

 

Nie miałabym, raz tak się stało, w mojej obecności, z osobą którą dobrze znam, przełknęłam to, wyszło to po pijaku, w jakiejś grze towarzyskiej, ale też nie był to ''buziak'' a pocałunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, typowySebix napisał:

Ja przez długi czas miałem przyjaciółkę no ale poznaliśmy się jeszcze w podstawówce więc to specyficzne było. Raz kiedyś się całowaliśmy, po czym odbyliśmy poważną rozmowę że nie jesteśmy dla siebie i będziemy się tylko przyjaźnić... A jak miałem lat 27 to poznałem drugą przyjaciółkę i trwa to do dziś, zaraz na początku odbyliśmy poważną rozmowę kiedy to wyraziliśmy swoje oczekiwania co do naszej znajomości i trzymamy się tego, bez seksu, bez czułości, za to są rozmowy raz więcej raz mniej i jest fajnie. Sporo wiem o niej i ona o mnie 😉

A z tą pierwszą po czym poznałeś, że przekraczacie granice? Mieliście wtedy partnerów, dowiedzieli się o Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, marianka1907 napisał:

Ja mam straszny mętlik w głowie obecnie

Ale nad czym Ty się zastanawiasz? Piszesz, że kochasz swojego partnera. Z przyjacielem być nie chcesz, zresztą ma rodzinę. Bądź odpowiedzialna i po prostu zakończ tę znajomość, tak będzie najlepiej dla całej Waszej czwórki (a nawet piątki, bo i dziecko w tym jest).

Dorosłość to nie zabawa, ludzie to też nie zabawki - czasem trzeba coś poświęcić dla większego dobra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Ale nad czym Ty się zastanawiasz? Piszesz, że kochasz swojego partnera. Z przyjacielem być nie chcesz, zresztą ma rodzinę. Bądź odpowiedzialna i po prostu zakończ tę znajomość, tak będzie najlepiej dla całej Waszej czwórki (a nawet piątki, bo i dziecko w tym jest).

Dorosłość to nie zabawa, ludzie to też nie zabawki - czasem trzeba coś poświęcić dla większego dobra. 

Chciałabym zakończyć te niezręczną atmosferę, ale nie kończyć znajomości. Wiecie o co mi chodzi? Przyjaźnić się bez podtekstu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co mówię
Przed chwilą, marianka1907 napisał:

Chciałabym zakończyć te niezręczną atmosferę, ale nie kończyć znajomości. Wiecie o co mi chodzi? Przyjaźnić się bez podtekstu

 Nie ma czegoś takiego, prędzej czy później i tak cię wydupczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, marianka1907 napisał:

A z tą pierwszą po czym poznałeś, że przekraczacie granice? Mieliście wtedy partnerów, dowiedzieli się o Was?

Akurat nie mieliśmy nikogo wtedy i przyjechałem do niej na parę dni, drugiego czy trzeciego dnia zaczęliśmy żartować z siebie, z nóg, pośladków itp. i trochę obmacywać :) a później tego wieczoru pocałowaliśmy się. No i to jakoś mnie przeraziło bo nie chciałem jej jako dziewczyny, wiem że jedno moje słowo i byłby seks tylko co dalej... następnego dnia trochę o tym pogadaliśmy i już nigdy więcej żadnych czułości, nawet jak znów byliśmy sami i spaliśmy w tym samym mieszkaniu - w osobnych pokojach oczywiście... budziłem ją  muzyką i kawą do łóżka ;) ale do niczego już nie doszło... teraz ma faceta i dziecko, od jakiegoś czasu nasz kontakt bardzo się zmniejszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, typowySebix napisał:

Akurat nie mieliśmy nikogo wtedy i przyjechałem do niej na parę dni, drugiego czy trzeciego dnia zaczęliśmy żartować z siebie, z nóg, pośladków itp. i trochę obmacywać 🙂 a później tego wieczoru pocałowaliśmy się. No i to jakoś mnie przeraziło bo nie chciałem jej jako dziewczyny, wiem że jedno moje słowo i byłby seks tylko co dalej... następnego dnia trochę o tym pogadaliśmy i już nigdy więcej żadnych czułości, nawet jak znów byliśmy sami i spaliśmy w tym samym mieszkaniu - w osobnych pokojach oczywiście... budziłem ją  muzyką i kawą do łóżka 😉 ale do niczego już nie doszło... teraz ma faceta i dziecko, od jakiegoś czasu nasz kontakt bardzo się zmniejszył.

Ale jak o niej opowiadasz to trochę czuć sentyment.. 😉 Mam podobnie z tym sentymentem.

 

3 minuty temu, Gość Wiem co mówię napisał:

 Nie ma czegoś takiego, prędzej czy później i tak cię wydupczy

Nie ma takiej możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, marianka1907 napisał:

Chciałabym zakończyć te niezręczną atmosferę, ale nie kończyć znajomości. Wiecie o co mi chodzi? Przyjaźnić się bez podtekstu

Rozumiem, tylko że tak się nie da - no przecież facet ma do Ciebie jakieś uczucia, do kieszeni ich sobie nie schowa. 

Poza tym cały czas myślę o tej jego żonie... jak Wy macie sumienie to dalej prowadzić - Ty ze świadomością, że na Waszych wspólnych spotkaniach to do Ciebie ślini się w myślach, on, że tak naprawdę oszukuje kobietę, która go kocha. 

To, delikatnie mówiąc, nie w porządku jest. Przyjaźń przyjaźnią, ale są ważniejsze wartości...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Rozumiem, tylko że tak się nie da - no przecież facet ma do Ciebie jakieś uczucia, do kieszeni ich sobie nie schowa. 

Poza tym cały czas myślę o tej jego żonie... jak Wy macie sumienie to dalej prowadzić - Ty ze świadomością, że na Waszych wspólnych spotkaniach to do Ciebie ślini się w myślach, on, że tak naprawdę oszukuje kobietę, która go kocha. 

To, delikatnie mówiąc, nie w porządku jest. Przyjaźń przyjaźnią, ale są ważniejsze wartości...

 

Boli mnie fakt, że z fajnej, luźnej znajomości, przyjaźni zrobił się mętlik. Nigdy nie flirtowałam z nim, nie kokietowałam, a nagle buch.. zakochał się.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakopane

Może coś pomogę. U mnie gorąco 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marianka1907 napisał:

Ale jak o niej opowiadasz to trochę czuć sentyment.. 😉 Mam podobnie z tym sentymentem.

Oczywiście że mam sentyment do niej... przyjaźniliśmy się naście lat :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakopane
1 minutę temu, marianka1907 napisał:

Tzn co masz na myśli?

No że gorąco, żar z nieba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

pytanie z innej beczki, co mam zrobić żeby usunąć posta napisanego bez założenia konta? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

pytanie z innej beczki, co mam zrobić żeby usunąć posta napisanego bez założenia konta? 

Nie wiem czy się da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×