Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaMa

Córka chce mieć rodzeństwo, a ja nie chcę zostać znowu mamą.

Polecane posty

Gość Gość
20 minut temu, Gość Gosc123 napisał:

Mam watpliwosci czy faktycznie jesteś jedynaczka czy po prostu tak twierdzisz żeby uwiarygodnić swoje tezy... uparlas się żeby lansowac na forum stereotyp o jedynakach egoistach na podstawie własnych osobistych doświadczeń- nie sądzisz zw Ty osobiście to zbyt mała grupa badawcza? Jesli faktycznie jestes jedynaczka i masz z tego powodu problem -  to się nim zajmij A nie wmawiaj innym że wszyscy jedynacy je mają. 

Jest prosty sposób testy - testy psychologiczne. Bardzo ładnie to wychodzi - mojemu "jedynakowi" też ładnie wyszły problemy osobowościowe. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc123
24 minuty temu, Gość gosc napisał:

Ja znam rowniez jedynakow i sa bardziej egoistyczni.  

A ja znam masę ludzi, którzy mają rodzeństwo i są bardziej egoistyczne niż znani mi jedynacy a znam ich akurat sporo. Najgorsze znane mi przypadki to rodzeństwa na zasadzie brat i siostra. A jak się kłócą o "majatki" to dopiero jest impreza. Przypadek który mnie wbił osobiście w fotel rodzeństwo w podeszłym wieku, każdy B. Majetny, dobre relacje dopóki nie poklocili się o stare i małe mieszkanko po rodzicach.

O czym to świadczy? Ano o tym że w życiu bywa różnie i posiadanie rodzeństwa nie gwarantuje że dzieci będą "lepsze" niż jedynak. Wszystko bowiem zależy od wychowania i genów. Nie róbcie więc dziewczynie wody z mózgu, bo decydowanie się na 2 dziecko tylko dlatego żeby pierwsze nie było "skrzywdzone" albo nie było egoista a jiz najgorsze bo t latka ma kaprys ktory jej za 2 miesiac przejdzie jest po prostu głupie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Buahhhhha problemy osobowości jedynakow, takie brednie tylko na kafe. Znam bardzo wielu jedynakow, to normalni weselu ludzie, za to z biedy, rodzin wielodzietnych to jakby mogli to by z gardła wydarli bo zawsze im brakowało. Jak rodzice są ...ami i to wychowaja na ...e każde dziecko, czy to jedynka czy cała gromade, potencjał genetyczny też jest istotny. Matki co plota trzy po trzy wychowują a raczej hoduja durne dzieci, ot i cała tajemnica bycia egoistami jedynakow. Nie o ilość dzueci chodzi z o rodzinę s które się wychowują, oraz jacy są rodzice, owszem są wyjątki które tylko potwierdzają regułę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Oczywiscie, ze rodzenstwo nie koniecznie oznacza brak egoizmu, ale jedynacy sa bardziej na to narazeni.  Wiem, po mojej wlasnej corce to zauwazylam.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A jak za miesiąc twoja 5 latka będzie chciała słonia albo zyrafe to też będziesz się zastanawiać czy jej to dac?.Niech sobie chce brata czy siostrę o takich rzeczach decydujecie z mężem sami A nie robi to za was dziecko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bardzo chciałam mieć rodzeństwo jako małe dziecko i miałam, bo rodzice planowali dużą rodzinę. Ja się z tego bardzo cieszę. Te argumenty, które ktoś podawał dziecku na "nie" uważam za okropne - wszystkie egoistyczne albo materialistyczne, wstydziłabym się takie bzdury powiedzieć dziecku, że będzie miało mniej zabawek czy innych pierdół. To nie są ważne rzeczy i jednakowi tym bardziej nie chciałabym wpajać takich wartości. Albo że rodzeństwo, to też obowiązek, a obowiązki są "fe" i najlepiej mieć luz blues i wszystko dla siebie- czas, pieniądze, uwagę itd. Wcale nie uważam, że trzeba mieć więcej dzieci jak człowiek nie chce/ nie ma warunków. Trudno, nie zawsze można wszystko mieć, ale nie wiem po co ściemniać, że tak jest lepiej i jeszcze podawać płytkie argumenty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papajax

Nie masz rodzeństwa bo ja i tata tak zdecydowaliśmy. Koniec dyskusji i konsekwentnie za każdym razem. A dlaczego? Bo tak uznaliśmy. Ale ja chcę! Rozumiem kochanie, ale tę decyzję podejmują mama i tata. I w kółeczko, i jeszcze raz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Jesli NA PEWNO nie chcesz drugiego dziecka to cos wymysl.

Corka w koncu odpusci. 

Jednak przemysl to bo potem nie bedzie odwrotu, bedziesz sie starzec i zajscie w ciaze bedzie niemozliwe albo juz bezsensownie ryzykowne. 

Znam kilka par ktore zaluja ze nie maja drugiego dziecka.

Co do ciazy to kazda jest inna. Tu nie ma reguly ze musi byc taka sama jak pierwsza. 

Ja też znam kilkoro znajomych co na początku zaciekle walczyli z argumentami,ze robią krzywdę dziecku jedynakowi. A dziś mówią,że żałują,że się nie zdecydowali na drugie dziecko.I już jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Papajax napisał:

Nie masz rodzeństwa bo ja i tata tak zdecydowaliśmy. Koniec dyskusji i konsekwentnie za każdym razem. A dlaczego? Bo tak uznaliśmy. Ale ja chcę! Rozumiem kochanie, ale tę decyzję podejmują mama i tata. I w kółeczko, i jeszcze raz. 

Ja też tak mówiłam swojej córce.I powiedziała,że ona to będzie miała 4 dzieci i nie będzie taką egoistką jak ja(corka ma 10 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Decyzja o powiększeniu rodziny zależy od małżonków a nie dzieci w rodzinie. Myślę, że skoro tak analizujesz slowa córki to sama nie jesteś pewna, czy chcesz dziecka. Moja też prosiła o rodzeństwo, ale ja w tamtym momencie nawet nie brałam tego pod uwagę. Później rzeczywiście byłam w ciąży, urodziłam, ale to było nieplanowane i dużo później niż córka męczyła mnie pytaniami. Generalnie jestem zdania, że dobrze mieć więcej niż jedno dziecko, ale to musi być decyzja dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja bardzo chciałam mieć rodzeństwo jako małe dziecko i miałam, bo rodzice planowali dużą rodzinę. Ja się z tego bardzo cieszę. Te argumenty, które ktoś podawał dziecku na "nie" uważam za okropne - wszystkie egoistyczne albo materialistyczne, wstydziłabym się takie bzdury powiedzieć dziecku, że będzie miało mniej zabawek czy innych pierdół. To nie są ważne rzeczy i jednakowi tym bardziej nie chciałabym wpajać takich wartości. Albo że rodzeństwo, to też obowiązek, a obowiązki są "fe" i najlepiej mieć luz blues i wszystko dla siebie- czas, pieniądze, uwagę itd. Wcale nie uważam, że trzeba mieć więcej dzieci jak człowiek nie chce/ nie ma warunków. Trudno, nie zawsze można wszystko mieć, ale nie wiem po co ściemniać, że tak jest lepiej i jeszcze podawać płytkie argumenty. 

👏👏🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ask

Moja mama też nie chciała słyszeć o drugim dziecku bo panicznie bała się porodu. A ja jako dziecko bardzo chciałam mieć rodzeństwo. Płakałam że wszystkie koleżanki maja siostry a ja tylko lalkę. W końcu rodzice podjęli najlepszą dla wszystkich (z perspektywy czasu) decyzję i mam 7 lat młodszą siostrę. I powiem Ci, że pal licho te banialuki o egoistycznych jedynkach - najważniejsze jest to, że na jedyne dziecko nie spada kiedyś całkowita odpowiedzialność za rodziców. Ja nie wiem co bym zrobiła bez mojej siostry kiedy tato zachorował na raka, kiedy trzeba było zmieniać mu pampersy a potem wspierać mamę po jego śmierci. Samej bardzo ciężko byłoby to unieść. A z siostrą wspieramy się zawsze i we wszystkim. Teraz sama mam 2 córeczki z różnicą 5 lat i nie wyobrażam sobie że mogłoby tej młodszej nie być. A starsza bardzo dużo pomaga przy siostrze. Może przemyśl to jeszcze raz? Ciąża trwa tylko chwilę a radość i pociechę masz na całe życie 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaMa
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Moja siostra też nie chciała drugiego dziecka, a teraz zmieniła zdanie, tyle że trochę za późno, bo nie może zajść w ciążę jest po 40.

Sama miałaś brata, a odbierasz to swojej córce, jeśli powodem jest tylko koszmarna pierwsza ciąża to trochę słabo.

Zastanów się czy w przyszłości nie będziesz żałować tego, że masz tylko jedno dziecko.Moja pierwsza ciąża też była straszna 2 tygodnie leżałam w szpitalu, rodziłam w bólach, znieczulenie nie zadziałało, a jednak zdecydowała się dać dziecku rodzeństwo.

Mam brata, ale on nawet nie ma 18 lat. Kocham go, ale to co innego niż różnica 5lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaMa
8 minut temu, Gość Ask napisał:

Moja mama też nie chciała słyszeć o drugim dziecku bo panicznie bała się porodu. A ja jako dziecko bardzo chciałam mieć rodzeństwo. Płakałam że wszystkie koleżanki maja siostry a ja tylko lalkę. W końcu rodzice podjęli najlepszą dla wszystkich (z perspektywy czasu) decyzję i mam 7 lat młodszą siostrę. I powiem Ci, że pal licho te banialuki o egoistycznych jedynkach - najważniejsze jest to, że na jedyne dziecko nie spada kiedyś całkowita odpowiedzialność za rodziców. Ja nie wiem co bym zrobiła bez mojej siostry kiedy tato zachorował na raka, kiedy trzeba było zmieniać mu pampersy a potem wspierać mamę po jego śmierci. Samej bardzo ciężko byłoby to unieść. A z siostrą wspieramy się zawsze i we wszystkim. Teraz sama mam 2 córeczki z różnicą 5 lat i nie wyobrażam sobie że mogłoby tej młodszej nie być. A starsza bardzo dużo pomaga przy siostrze. Może przemyśl to jeszcze raz? Ciąża trwa tylko chwilę a radość i pociechę masz na całe życie 🙂 

Ja nie chce wychowywać dwójki dzieci. Mam córkę i ona mi wystarcza (mąż też takiego jest zdania). Zresztą, zajdę w ciążę, a śmiesznym numerem by było jakby się rozmyśliła i wtedy znowu seria rozmów w drugą stronę? Nie, to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaMa

Pomijając samą ciążę, że nie przeszłam jej najlepiej i najpiękniej więc też tego nie chce powtarzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amore mio

Rozmowa, rozmowa i tylko rozmowa. Wytłumacz swojej córce, że nie będzie miała rodzeństwa, bo to niemożliwe. Przedstaw wszystkie plusy bycia jedynaczką i minusy posiadania rodzeństwa. Mała powinna zrozumieć sytuację 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wg mnie skoro Ty nie chcesz to sprawa jest prosta i wyjaśniona. Myślę, że ona nie rozumie z czym wiąże się drugie dziecko i myśli, że będzie się nim bawiła jak lalka. Wytłumacz jej z całą brutalnością jak to wygląda, 5 letnie dziecko już zrozumie. Powiedz że chodzenie 9 miesięcy w ciąży męczy i mamusia źle się czuje, ze wyciąganie dziecka z brzuszka boli. A potem wcale nie będzie tak jak ona sobie wyobraża, będziesz chwilę w szpitalu, mama będzie musiała zająć się niemowlakiem, będzie wisiał na piersi, będziesz obolala, zmęczona i nie będziesz mieć dla niej czasu, na pewno nie tyle co wcześniej, że podczas kolek dziecko krzyczy, że będzie budziło ją w nocy, odpukac zachoruje i szpital a ona sama albo u dziadkow. Zanim będzie mogła się z nim pobawić miną lata a nawet wtedy może do tego nie dojść bo urodzisz chłopca albo typa samotnika i nie będzie chciał bawić się ze starszą siostrą, nie przewidzisz jak będzie a dziecka nie cofniesz. Po za tym dzieci szybko rosną, jej zaraz rodzeństwo zacznie przeszkadzać jak będzie chciała wyjść z koleżankami albo siostra będzie przegrzebywac jej szafę i kosmetyczke, ona po prostu nie rozumie że to jej się może zmienić. Chyba każdy jedynak miał fazę na rodzeństwo, trzeba przeczekać, wytłumaczyć że jej fantazję o siostrze/bracie nie pokrywają się z rzeczywistością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wg mnie skoro Ty nie chcesz to sprawa jest prosta i wyjaśniona. Myślę, że ona nie rozumie z czym wiąże się drugie dziecko i myśli, że będzie się nim bawiła jak lalka. Wytłumacz jej z całą brutalnością jak to wygląda, 5 letnie dziecko już zrozumie. Powiedz że chodzenie 9 miesięcy w ciąży męczy i mamusia źle się czuje, ze wyciąganie dziecka z brzuszka boli. A potem wcale nie będzie tak jak ona sobie wyobraża, będziesz chwilę w szpitalu, mama będzie musiała zająć się niemowlakiem, będzie wisiał na piersi, będziesz obolala, zmęczona i nie będziesz mieć dla niej czasu, na pewno nie tyle co wcześniej, że podczas kolek dziecko krzyczy, że będzie budziło ją w nocy, odpukac zachoruje i szpital a ona sama albo u dziadkow. Zanim będzie mogła się z nim pobawić miną lata a nawet wtedy może do tego nie dojść bo urodzisz chłopca albo typa samotnika i nie będzie chciał bawić się ze starszą siostrą, nie przewidzisz jak będzie a dziecka nie cofniesz. Po za tym dzieci szybko rosną, jej zaraz rodzeństwo zacznie przeszkadzać jak będzie chciała wyjść z koleżankami albo siostra będzie przegrzebywac jej szafę i kosmetyczke, ona po prostu nie rozumie że to jej się może zmienić. Chyba każdy jedynak miał fazę na rodzeństwo, trzeba przeczekać, wytłumaczyć że jej fantazję o siostrze/bracie nie pokrywają się z rzeczywistością

Ja tam uważam, że to kiepski pomysł wpajanie 5-latce jaką ciąża i dziecko jest tragedią i ciężarem. Czy to nie można tak neutralnie tłumaczyć bez przedstawiania rodzicielstwa jako udręki albo opowiadania o zaletach bycia sobkiem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja tam uważam, że to kiepski pomysł wpajanie 5-latce jaką ciąża i dziecko jest tragedią i ciężarem. Czy to nie można tak neutralnie tłumaczyć bez przedstawiania rodzicielstwa jako udręki albo opowiadania o zaletach bycia sobkiem? 

Ale to są fakty nie wymysły. Niemowlaki krzyczą? Krzyczą. Poród jest bolesny? No jest. Rodzice mają mniej czasu bo siła rzeczy trzeba rozłożyć go na dwa przy czym u niemowlaka raczej większość jest dla niego? Tak. Dzieci chorują? Chorują. Ciśnienie na rodzeństwo wynika z nieznajomosci wszystkich faktów a zweryfikowanie ich po fakcie nie jest przyjemne. Ona widzi tylko jak koleżanki bawią się razem i nic więcej jej nie obchodzi bo to dziecko , calej reszty nie widzi bo i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaMa

To jak mam jej wytłumaczyć że będzie jedynaczką? Chce już mieć spokój od tych wiecznych pytań i rozmów o rodzeństwie jakby mogła sie z nią/nim bawić itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość123
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja tam uważam, że to kiepski pomysł wpajanie 5-latce jaką ciąża i dziecko jest tragedią i ciężarem. Czy to nie można tak neutralnie tłumaczyć bez przedstawiania rodzicielstwa jako udręki albo opowiadania o zaletach bycia sobkiem? 

Ale nikt nie mówi o wyolbrzymianiu ale przedstawieniu normalnie naturalnych  konsekwencji. Przecież taka jest prawda - dla autorki ciąża była kiepską sprawą, teraz kiedy jest starsza, ma dziecko, pewnie jeszcze jakąś pracę, mogłaby 2 jeszcze gorzej znosić. Dziecko się wychowuje dla świata i chyba bez sensu jest udawanie, że wszystko jest słodko cukierkowe a ewentualny dzidziuś nic by nie zmienił wszystko byłoby zajeb .... tylko rodzice nie chcą. Przecież mała jak będzie sama miała się decydować na dziecko (albo nie) nie będzie kierowała się tym, co matka jej mówiła 20 lat temu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina

Wiesz co Autorko tak jak poprzedniczki mówiły jeśli nie chcesz ani ty ani mąż (chociaz oczywiscie twoja opinia jest wazniejsza bo ty rodzisz) to sprawe uwazalabym za zakończoną. Mozesz probowac pograc na emocjach ze to mame boli i mama bedzie smutna, byle bez przesady zeby kiedyś nie miala lekow przed zajsciem w ciaze bo widze ze bardziej chodzi ci o zakończenie tematu, ona i tak bedzie chciala ale moze przestanie uprzykrzac. Mój syn tez bardzo chcial brata, tylko on mial 7 lat, meczyl rok. Ja nie planowalam nigdy dwójki dzieci ale tez nie byłam mocno przeciwko, grunt ze przegadalismy temat z mężem, uznalismy ze syn ma potrzebe rodzenstwa i zdecydowalismy sie na powiekszenie rodziny. Pierwszy zawod syn doznal kiedy urodzila sie dziewczynka, no coz. Potem powrot do domu i kolejne rozczarowanie, mala tylko je i spi, nie ma jak się z nią bawic. Miala okropne kolki, nikt w domu nie mogl spać przez dwa miesiace. Zanim mala zaczela choćby raczkowac syn zupełnie stracil zainteresowanie a w momencie jak byla kumata i juz mozna bylo jakos fajnie spedzic razem czas syn juz "bujal" sie w swoim towarzystwie i nie w głowie bylo mu mlodsze rodzenstwo. Dziaiaj mam dwoje jedynakow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz mieć. Jeśli nie to nie. Córka musi zrozumieć że jedni mają a inni nie. Poza tym nie jest powiedziane że twoja druga ciąża też będzie koszmarem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość123

Można też spróbować zabrać małą do innego dziecka takiego malutkiego, albo np. 2 latka w okresie buntu najlepiej innej płci. U nas to pomogło choć nie zrobiliśmy tego z premedytacją. Po prostu trafiliśmy na okres "buntu" u dziecka kuzynki i synek miał okazję zobaczyć jak to faktycznie wygląda plus tłumaczenie i temat umarł. Jak mówiły przedmówczynie, dzieci mają po prostu wyidealizowaną wizję i nie ogarniają, że nie dostaną "gotowego do zabawy" dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cor
10 godzin temu, Gość MamaTrujki napisał:

Brak rodzeństwa to największa krzywda dla dziecka

Nie ma reguły. Czasem rodzeństwo to największa krzywda dla dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ale to są fakty nie wymysły. Niemowlaki krzyczą? Krzyczą. Poród jest bolesny? No jest. Rodzice mają mniej czasu bo siła rzeczy trzeba rozłożyć go na dwa przy czym u niemowlaka raczej większość jest dla niego? Tak. Dzieci chorują? Chorują. Ciśnienie na rodzeństwo wynika z nieznajomosci wszystkich faktów a zweryfikowanie ich po fakcie nie jest przyjemne. Ona widzi tylko jak koleżanki bawią się razem i nic więcej jej nie obchodzi bo to dziecko , calej reszty nie widzi bo i jak

Mam rodzeństwo w różnym wieku. Pamiętam wszystkie minusy posiadania rodzeństwa. Z perspektywy dzieciaka, to że mi siostra niszczyła zabawki, a dużo młodszy wypierdek psuł szyki, bo musiałam się zająć, gdy nie miałam ochoty albo zabrać ze sobą do koleżanki, nie zmieniało faktu, że kochałam nad życie. Z perspektywy osoby dorosłej- to mi tylko na dobre wyszło. Wszystko co dobre w życiu okupione jest jakimś stopniem uciążliwości. Jak spojrzeć na posiadanie psa tylko z perspektywy sprzątania kup i wychodzenia na spacery, to jest to tylko uciążliwy obowiązek i przykra sprawa. Ale każdy wychowuje dzieci jak uważa, jak ktoś chce wszystko od d.. strony prezentować dziecku, to jego sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
55 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ale to są fakty nie wymysły. Niemowlaki krzyczą? Krzyczą. Poród jest bolesny? No jest. Rodzice mają mniej czasu bo siła rzeczy trzeba rozłożyć go na dwa przy czym u niemowlaka raczej większość jest dla niego? Tak. Dzieci chorują? Chorują. Ciśnienie na rodzeństwo wynika z nieznajomosci wszystkich faktów a zweryfikowanie ich po fakcie nie jest przyjemne. Ona widzi tylko jak koleżanki bawią się razem i nic więcej jej nie obchodzi bo to dziecko , calej reszty nie widzi bo i jak

No brawo, przedstawiaj te "fakty" dziecku, to swoim dziecięcym, ale logicznym rozumkiem dojdzie do wniosku, że ona sama była dla was udręką, traumą, wyrzeczeniem, lepiej jakby jej nie było. A nie ma nic gorszego dla dziecka, niż taka świadomość, jakim obciążeniem jest dla swoich starych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona

Mam podobnie jak Karolina. Najpierw zastanawiałam się nad drugim dzieckiem, ale temat upadał. Mój syn w wieku 5lat wręcz męczył mnie o rodzeństwo. Po wzięciu "za" i " przeciw" zaszlam w ciążę i była sama seria zawodzeń ze strony syna. 1. Urodziła się dziewczynka, nie chłopczyk co już go zniechęciło. 2. Nie można było się z nią bawić więc już zainteresowanie Madzią spadło do 0. 3. Madzia była chorowitym dzieckiem, więc często spędzałam noce w szpitalu, syn odczuł spadek zainterwsownaia nim z mojej strony i były to piwersze kroki zazdrości i nienawiści do małej. Pamiętam jak madzia miała już 3latka i bardzo chciała się bawić z bratem, a on ją odpychał i nawet często mówił "to nie jest moja siostra" i zawsze wybierał zabawę z kolegami. Nie dość, że Madzia przez to często płakała to mi też było przykro. W święta, życzenia tylko wymuszone jej składał, żeby mieć spokój. Teraz Madzia rozpoczyna 2. klasę technikum, a syn studiuje i się do siebie wcale nie odzywają, tylko jak jest coś ekstremalnie ważnego, to wtedy, ake nie chętnie. Wiem też, że Magdzie jest przykro z tego powodu, że ma brata ale tylko biologicznie i marzy i tym, żeby się zmienił, ale na to nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ilona,

Ja miałam dużo większe więzi z rodzeństwem w podobnym wieku, to młodsze, to była trochę kula u nogi (ale w sumie kochana). To się jakby wyrównało, gdy młodsze były nastolatkami. Moja kuzynka ma sporo młodszą siostrę, w dzieciństwie ją w sumie olewała, a teraz jako dorosła, to jej d.. zawraca codziennie 😁 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Ilona,

Ja miałam dużo większe więzi z rodzeństwem w podobnym wieku, to młodsze, to była trochę kula u nogi (ale w sumie kochana). To się jakby wyrównało, gdy młodsze były nastolatkami. Moja kuzynka ma sporo młodszą siostrę, w dzieciństwie ją w sumie olewała, a teraz jako dorosła, to jej d.. zawraca codziennie 😁 

Między moimi dziećmi relacje co najmniej nie istnieją. Magda często probowała nawiązać z Dawidem jakąś relację, ale on wszytsko odrzucał. Teraz jedynie życzenia na święta i to wszystko. 0 rozmów, 0 spędzania czasu, 0 wszystkiego. Magdzie jest przykro z tego powodu, do tej pory, myśli, że jak nauczyła się maskować to, to tego nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×