Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Czy trzeba krzyczeć na dzieci?

Polecane posty

Gość Gosc

Sąsiadka ma grzecznego trzylatka, na którego potrafi strasznie krzyczeć np nie ruszaj tego, zostaw, tak naprawdę strasznie głośno krzyczy. Zastanawiam się czy to dziecko jest takie grzeczne ponieważ czuje respekt przed matka? Może to jest metoda żeby wyznaczać granicę i żeby ułożyć jakoś dziecko. Na razie gugam i słodzę mojemu niemowlakowi, przytulam, całuje, ale zastanawiam się co robić że starszym dzieckiem gdy wstąpi w nie bunt. Przytulanie i całowanie oczywiście nadal będzie ale czasem trzeba też pokazać granicę krzykiem? A jak u was to się odbywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Krzyku używam sporadycznie, a raczej podniesionego głosu. Jak mnie któryś wkurzy na maksa to czasem krzyknę, ale to jak zaczynają się tłuc, chłopcy 8,5 i 7 lat. 

Ale mam koleżankę, ma fajnego syna, 9 lat, i ona praktycznie nie potrafi do niego normalnie mówić, zaraz wrzaski i wyrzuty 😫 już nie raz jej mówiłam żeby wyluzowała bo nic się nie dzieje, ale chyba nie łapie.

Poza tym sama nie lubię jak się na mnie krzyczy, więc na dzieci też nie krzyczę. Choć czasem trzeba, ale to są sporadyczne sytuacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hshsvs

Tak. Trzeba. Nawet czasem trzeba klapsa dać. Jak nie wierzysz to spytaj rzecznika obrony praw dziecka albo papieża Franciszka. Wszyscy są za klapsami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Ja nieraz się dre na syna bo mówię mówię a on głuchy. Córka jest grzeczna, więc nie muszę. Do tego jest bardzo inteligentna. Syn.. Tak srednio🤪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 3

Zawsze jak widzę taki wątek to myślę sobie, że łatwo ocenia się z zewnątrz nie mając pełnego obrazu sytuacji. Skąd wiesz co robi to dziecko? Może próbuje wkładać rękę do gorącej wody albo palec do kontaktu? Albo skacze na główkę z kanapy. Ja ze swoim dzieckiem niejedno przeszłam, syn ma zaburzenia rozwoju, których na pierwszy rzut oka nie widać, moi sąsiedzi pewnie swoje myślą, na przystanku autobusowym babcie patrzą na mnie jak na najgorszą matkę, bo syn się drze, a ja nie zwracam uwagi. Ma także duże zaburzenia integracji sensorycznej, jest mega nadpobudliwy, gdybym czasami nie krzyczała, by czegoś nie ruszał to mogłoby się skończyć tragicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie sądzę. Ja zaczynam krzyczeć, jak już cierpliwość mi się skończy. Nie lubię tego, bo podnosi mi to ciśnienie, dzieci tez odreagowuja krzykiem,płaczem i jest nerwowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nbre
4 minuty temu, Gość gość 3 napisał:

Zawsze jak widzę taki wątek to myślę sobie, że łatwo ocenia się z zewnątrz nie mając pełnego obrazu sytuacji. Skąd wiesz co robi to dziecko? Może próbuje wkładać rękę do gorącej wody albo palec do kontaktu? Albo skacze na główkę z kanapy. Ja ze swoim dzieckiem niejedno przeszłam, syn ma zaburzenia rozwoju, których na pierwszy rzut oka nie widać, moi sąsiedzi pewnie swoje myślą, na przystanku autobusowym babcie patrzą na mnie jak na najgorszą matkę, bo syn się drze, a ja nie zwracam uwagi. Ma także duże zaburzenia integracji sensorycznej, jest mega nadpobudliwy, gdybym czasami nie krzyczała, by czegoś nie ruszał to mogłoby się skończyć tragicznie.

Wez pasa do ręki to zaraz mu się poprawi integracja sensoryczna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×