Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Michalina

Czy wy tez tak robicie w gościach?

Polecane posty

Gość Michalina

Mieszkam za granica i miałam wizytę kuzynki z mężem i dwójka jej dzieci. Kuzynka zupełnie nie zwraca uwagi na dzieci i jej córka Np cały czas kreci mi się w trakcie gotowania, przesuwa garnki, talerze, otwiera szafki itp i ja prócz tego ze mam robotę koło gości to muszę jeszcze cały czas na nia uważać żeby sobie krzywdy nie zrobiła. Poza tym kuzynka jest bardzo głośna. Siedzieliśmy sobie przy lampce wina. Byłam już padnięta po całym dniu a ona w najlepsze do 3 w nocy praktycznie prowadziła monolog i miała gdzies ze ktoś jest zmęczony i nawet już jej nie odpowiada. Jej Dzieciaki tez do 3 szalały choć próbowałam je położyć. Kuzynka jest tez bardzo ekspresyjna osoba. Śmiała się i wrzeszczała na całe gardło a tutaj w kraju cisza nocna już o 22 , wiec poprosiłam, żeby mówiła ciszej bo mamy zaraz za ściana sąsiadów i cisza nocna jest to się obraziła, ze przyjeżdża raz w roku a ja robię problemy. Prócz tego  my musimy wstać o 6, bo mamy swój biznes, później uszykować śniadanie dla wszystkich i obiad, a ona śpi do 12. Czuje się jak wyrodna rodzina ale jestem wykończona jej wizyta. Cieszę się ze już pojechała. Z drugiej strony zarzucam sobie ze jestem taka aspołeczna, ze nie potrafię ugościć rodziny przez tydzień i robię się nerwowa przez to zmęczenie i niewyspanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
9 minut temu, Gość Michalina napisał:

Czuje się jak wyrodna rodzina ale jestem wykończona jej wizyta. Cieszę się ze już pojechała. Z drugiej strony zarzucam sobie ze jestem taka aspołeczna, ze nie potrafię ugościć rodziny przez tydzień i robię się nerwowa przez to zmęczenie i niewyspanie. 

Problemy i samokrytyka matki Polki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jestes normalna a  kuzynke masz dziwna jakas. Skoro wie ze wstajecue do pracy to powinna sie dostosowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalina
1 minutę temu, Gość Sama prawda napisał:

Problemy i samokrytyka matki Polki!

Nie jestem matka, ale dzięki za „życzliwe” słowa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy w

Ona jest na wakacjach ewidentnie. I oczekuję że umilisz jej ten czas. Nie cierpię takich gości. Jeszcze jak swoimi dziećmi kogoś obarczaja. Wrrr. Ja bym zrobiła dokładnie to samo jadąc do niej. Niech poczuje jak to jest skakać koło kogoś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Gość Michalina napisał:

[...] Z drugiej strony zarzucam sobie ze jestem taka aspołeczna, ze nie potrafię ugościć rodziny przez tydzień [...]

To nie Ty jesteś 'aspołeczna', tylko Twoja kuzynka po prostu niewychowana i nie potrafi zachować kultury. Nie przyjechała do kurortu, tylko w gości do Ciebie, do rodziny. Nie jesteś jej służącą, a ona ma obowiązek zachowywać się wedle zasad panujących w domu, w którym została przyjęta. Także, jeśli gość robi coś, co Ci się nie podoba, masz prawo mu to uświadomić, łącznie z potencjalnymi konsekwencjami, jeśli danego zachowania nie zaprzestanie. Na spokojnie, asertywnie, konsekwentnie. Zarządzaj w swoim domu, wytyczaj jasne zasady i granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość katia
20 minut temu, Gość Michalina napisał:

Nie jestem matka, ale dzięki za „życzliwe” słowa 

Nie ja to napisałam, ale niepotrzebnie sie obruszasz, bo te słowa są bardzo prawdziwe. Na głowę zwala ci się kuzynka, zachowuje się hałaśliwie, przeszkadza ci i jest źle wychowana, a ty jeszcze doszukujesz winy w sobie. To kwestia naszego wychowania, że zawsze trzeba być uprzejmym dla innych, do tego zero asertywności.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra

to przecież szczyt chamstwa ze strony kuzynki. To dla niej bardzo wygodne - nawet dziećmi Ty się zajmiesz jak służąca. Uważam, że powinno się ugościć rodzinę ale w granicach rozsądku. A co zrobiłaby ta baba gdybyś grzecznie przeprosiła i o północy poszła spać (co i tak jest poświęceniem wstając o 6...) A dzieciaka puść samopas, może stracisz jeden garnek albo talerz, ale będzie nauczka jak sobie łapy przytnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może twoja kuzynka nie potrafi się zachować, ale ty powinnaś być bardziej asertywna. Jak chcesz się położyć spać o 22 to mówisz że przepraszasz ale musisz już iść spać bo rano wstajesz do pracy i że porozmawiacie jutro albo że jesteś zmęczona i że zaraz uśniesz. Dzieciom w kuchni też możesz zwrócić uwagę i je wygonić albo powiedzieć kuzynce żeby je zabrała bo może im się coś stać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zua Madka

Podziwiam, że wytrzymałaś z nią tydzień, ja bym po dwóch dniach wywaliła takich gości przez okno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kolega mojego męża tak robi. Przychodzą z dzieckiem a ona kompletnie ignoruje go. W sumie oni... Dziecko nie ma co robić, nikt z nim nie gada i jego rodzice nie zwracają na niego uwagę. Ma 5 lat, tablets, Playstationa... Wszystko by tylko nie zając się dzieckiem. Nie zapraszamy do siebie już bo nie nadążam za moim dzieckiem i jeszcze ich. W gosciach też cały czas łażę za swoim synem. Nie wyobrażam sobie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscc

Tak, zgadza się, masz syndrom matki polki. Nie musisz miec dzieci by miec ten syndrom. To paskudna cecha, a nawet zbior cech, swego rodzaju mentalnosc sluzalnosci, dogadzania innym za wszelka cenę, wbrew sobie, wbrew logice, wbrew kulturze, wbrew rozsadkowi. To umniejszanie swojej osoby by postawic  na piedestale innych i ich wyimaginowane niezyciowe kaprysy.

Zapewnethriller jestes osoba w wieku ok 25-40 lat, typowym produktem uksztaltowanym na amebę i ofiare. Prawdopodobnie bylas wychowywana tak, ze uczono cie iz potrzeby innych sa wazniejsze niz twoje, uczucia (kaprysy) innych tez wazniejsze niz twoje uczucia czy potrzeba intymnosci, prywatnosci. Bylas uczona na grzeczna dziewczynke, ktora nie ma prawa odmawiac, musi sie dzielic, musi byc uprzejma, wybaczać, i miec bezwzgledny szacunek wobec doroslych. Nikt natomiast nie nauczyl cie, ze ty tez jestes człowiekiem i tez masz prawa do intymnosci, wlasnego zdania, ze nie zawsze musisz sie dziekic, ze w zyciu obowiązuje wzajemnosc, ze wybaczamy tym ktorzy udowodnia, postaraja sie naprawic wyrzadzona tobie szkode. Uczono cie uleglosci a nie asertywności.

No i pewnie od lat mialas wtlacxany program pt "gosc w dom, bog w dom" oraz "rodzina jest najwazniejsza" - szkoda, ze nikt cie nie nauczyl, ze to działa, gdy i.goscie tak sie zachowuja, i gdy rodzina traktuje cie z rownie wielkim sercem i szacunkiem.

 

Zadziwiajace, ze to wlasnie ludzie w wieku 25-40 maja takie problemy, ze nie potrafia zakomunikowac komus kto zle robi, ze zle robi, ze sie nie godzi na to, itd. I najczęściej wlasnie boicie sie zwracac uwage pokoleniu wyżej (tesciowie, rodzice) i pokoleniu niżej (dzieci - siostrzence, koledzy dzieci) no i oczywiście gosciom u siebie w domu.

W imie jakiejs chorej, zle interpretowanej, spaczonej wizji utrzymywania dobrych relacji i gosciny w swoim domu, pozwalacie im przewracac wasz dom/rodzine do gory nogami.

Jak mi czyjes dzieci w moim domu przekraczaja granice, zwracam uwage nie biezaco, a gdy te nie reaguja, stanowczo zwracam sie do rodzicow tych dzieci by je ogarnęli, jesli np rodzice sie fo...a, ze ukrocam temperament ich dziecka, bo np nie pozwalam skakac w butach po kanapie to albo opieprzam ich albo  wolam swoje dzieci by podeptaly np torebkę owej mamusi , i rzucam tekst, ze moje dziecko to lubi, wiec mu pozwole zniszczyc jej torebkę i niech nie próbuje chamowac temperamentu mojego dziecka - zazwyczaj zszokowani goscie wracaja na wlasciwe tory, bo maja okazje odczuć czegos co nie jest dla nich mile a robia innym, w mysl zasady jak kuba Bogu tak bog kubie.

Uwierz mi, zyje sie lepiej gdy zrzucisz kajdany chorej uprzejmosci za wszelka cenę, a nauczysz sie wzajemnosci i rozsadnej zyczliwosci.

Powodzenia.

 

To pisal produkt tego samego stylu wychowania, ale po kilku naukach asertywności i  akceptacji siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halllyyynaaa

dlatego zawsze unikam zapraszania gosci do siebie jak i jechania do kogos zwlaszcza z noclegiem to juz w ogole mowy nie ma. Spokoj mam ja jak i moja rodzina/znajomi 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Udem

Jesteś lesbijka że nie masz rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Co wy tu wypisujecie? Jaki syndrom matki polki? Tu nie ma żadnego syndromu, tylko uprzejmość wobec gości. Problem w tym, że goście nie mają poczucia wstydu i uważają, że gospodarz ma ich obsłużyć od A do Z łącznie z opieką nad ich dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość Udem napisał:

Jesteś lesbijka że nie masz rodziny?

Masz wrodzony ...izm w wyniku zakażenia kiłą w życiu płodowym, że zadajesz takie pytania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Masz wrodzony deb ilizm w wyniku zakażenia kiłą w życiu płodowym, że zadajesz takie pytania ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×