kolega zartuje ze prosze go o numer telefonu

O co mu chodzi, zartuje w towarzystwie przy mnie, do mnie, ze prosze go caly czas o numer telefonu ale on mi nie poda bo bym caly czas do niego pisala itp. O co mu chodzi? Dodam, ze nigdy go nie poprosilam o numer telefonu.

up

Podobasz mu się Droczy się z tobą 

Serio? Ja raczej czuje sie jakby robil ze mnie przy innych taka co leci na niego a on nie jest zainteresowany. Jak powinnam reagowac?

No tylko, ze on wg tego jak to przedstawia to nie chce mojego telefonu, tylko ze niby ja chce jego ale jednoczesnie od razu mowi ze on mi nie da bo bym pisala do niego ciagle.. Ogolnie to chyba mnie lubi wiec nie wiem dlaczego takie zarty robi. 

a to teraz rozumiem zdecydowanie inny sens Twojej wypowiedzi. Tylko zastanawia mnie jedno, raczej wszystkie inne przejawy jego sposobu bycia do mnie sa wrecz takie mile, widac, ze raczej lubi ze mna rozmawiac, nasze relacje kolezenskie sie wlasnie zaciesnily tzn wiecej ze soba przebywamy, rozmawiamy, smiejemy sie itd i tu wlasnie zaczal wyskakiwac z takim zartem hmm

ale masz problemy czego nie rozumiesz jesteś upośledzona i koleś tak cie traktuje

pewnie nie tylko on kręci sobie z ciebie beke

no ale jak juz to raczej beke mamy wlasnie wspolna z innych rzeczy wiec troche to bez sensu miec beke z kogos z kim sie ma wspolne beki, co do uposledzenia - nie mam tego stwierdzonego co do problemow - to zaden problem, zwyczajna ciekawosc skad sie takie zachowanie moze brac u faceta i po co..

Sadze, ze chce Twoj numer telefonu ale obawia sie kompromitacji jak Cie o niego poprosi i stara sie wyczuc Ciebie poprzez nieudolne zachowanie. 

Gdy ktoś sugeruje mi takie absurdy, to ja zazwyczaj żartuję i podkrecam temat, czyli w tym wypadku bym w towarzystwie gadała, że "taaaaak, zaj.ebiście chcę też twój numer, jestem wariatką i twoją psychofanką". Wtedy każdy inteligentniejszy człowiek powinien się kapnąć że to ględzenie kolesia to pic na wodę fotomontaż. Polecam.

5 minut temu, Onkosfera napisał:

Wtedy każdy inteligentniejszy człowiek powinien się kapnąć że to ględzenie kolesia to pic na wodę fotomontaż. Polecam.

Na to nigdy nie licz☺

1 minutę temu, Endriu Domyslny napisał:

Na to nigdy nie licz☺

Etam, przynajmniej można posiać ferment w mozgownicach świadków

Przed chwilą, Onkosfera napisał:

Etam, przynajmniej można posiać ferment w mozgownicach świadków

Masz rację. Potwierdzenie zawsze zaskakuje☺

No ale jesli tej dziewczynie zalezy na tym zeby nie mieli jej za taka co na niego leci to jaka tu logika? Moze on juz cos dodatkowo gada w tym temacie a jak ona tak zareaguje, ze tak ze chce numer to tylko sie pograzy. Pozatym jesli temu chlopakowi na niej zalezy, mimo, ze jak ktos napisal wyzej robi to nieudolnie i chce jej numer to taka reakcja dziewczyna go zrazi i pozamiatane a pisala, ze raczej chyba sie lubia. 

2 minuty temu, Gość kamikaz napisał:

No ale jesli tej dziewczynie zalezy na tym zeby nie mieli jej za taka co na niego leci to jaka tu logika? Moze on juz cos dodatkowo gada w tym temacie a jak ona tak zareaguje, ze tak ze chce numer to tylko sie pograzy. Pozatym jesli temu chlopakowi na niej zalezy, mimo, ze jak ktos napisal wyzej robi to nieudolnie i chce jej numer to taka reakcja dziewczyna go zrazi i pozamiatane a pisala, ze raczej chyba sie lubia. 

Nic jej nie pogrąży, jeśli się zasmieje, teatralnie potwierdzi i oleje temat. Natomiast jeśli laska jest ofiarą jakiś durnych podśmiech.ujek wymyślanych przez prowodyra ku uciesze całego towarzystwa, to współczuję, ale pokazywanie, że ją to denerwuje, tylko ją pogrąży.

A martwienie się że "ojejku jemu zależy, oj taki on niezgrabny w tych swoich końskich zalotach, jeszcze się zrazi"? No sorry ale po pierwsze tu nie jest napisane czy jej w ogóle zależy, podrugie zaś, czas na końskie zaloty skończył się w podstawówce. Trudno mieć litość dla dorosłych ludzi zachowujących się jak dzieci...

Dnia 2.08.2019 o 17:27, Gość kolezanka napisał:

O co mu chodzi, zartuje w towarzystwie przy mnie, do mnie, ze prosze go caly czas o numer telefonu ale on mi nie poda bo bym caly czas do niego pisala itp. O co mu chodzi? Dodam, ze nigdy go nie poprosilam o numer telefonu.

a moze prosilas przez przypadek

witam, chodzę na takie szkolenie i właśnie mam podobny problem bo szukałem czegoś w internetach i właśnie znalazłem. moja koleżanka z tego szkolenia ( trwa już 3 tydzień ) zaczęła się od niedawna podobnie zachowywać tzn nie mówi ona że będe ją męczył ale, że nie da mi numeru do siebie a proszę ją o numer i tez mówi tak w towarzystwie ludzi na szkoleniu, miło nam sie rozmawia ale na żadne tematy konkretne, żartujemy sobie często ale ja też jej nie prosiłem nigdy o numer i to takie trochę dziwne, też się zastanawiam o co jej chodzi.

Stary numer z dawnych lat :D

tzn?

Może chce żebyś mu dała swój numer.