Czy według Was 1350zl miesięcznie na jedną osobę to dużo?

Po opłaceniu wszystkiego; 1350zl na wydatki typu ciuchy i kosmetyki

Ale po odłożeniu pieniędzy na 3 konta/ 3 kupki (emerytura, wakacje, nieprzewidziane wypadki) czy nie licząc tego?

7 minut temu, Gość Kiss napisał:

Ale po odłożeniu pieniędzy na 3 konta/ 3 kupki (emerytura, wakacje, nieprzewidziane wypadki) czy nie licząc tego?

Po odłożeniu

Po odlozeniu to calkiem spoko suma. Nie jestes bogata, ale bez spiny mozesz sobie pozwolic na wiele rzeczy.

Mi zostaje podobnie, tyle że ja z tego jeszcze muszę odkładać po 400-500zl jeśli  planuję jakieś wakacje.

111111

11111111

111

Sporo, oczywiście zależy w jakim mieście, jak np. małe miasto to extra. A w tym mieszczą się jeszcze wydatki na jedzenie/ telefon/ Internet etc. czy to już też poodliczane?

Przed chwilą, Gość axyz napisał:

Sporo, oczywiście zależy w jakim mieście, jak np. małe miasto to extra. A w tym mieszczą się jeszcze wydatki na jedzenie/ telefon/ Internet etc. czy to już też poodliczane?

Napisala, ze jedzenie odliczone.

Na sam rozpiź/dziel? Dużo. Jak jest 4osoba rodzina to masz 5400zł. Tyle, to ma się często na całe utrzymanie.

2 minuty temu, Leżaczek napisał:

za dużo chyba, że naga zaczynasz ale to i tak po roku za dużo

Haha Można powiedzieć że prawie naga!  jak już wpadnę w szał zakupów to nawet te 1350 zł to nic!! 

34 minuty temu, Leżaczek napisał:

no tak są płaszcze po 60tys i torebki po 90tys tylko czy to ma sens wydawać aż 1350 co miesiąc, to tak jakbym co miesiąc konsole kupował po dekadzie miałbym 60-120 a otwarte 3-6.

Nie no, akurat płaszcze po 60tys i torebki po 90 tys mnie nie interesują kompletnie nie rozumiem wydawania pieniędzy na takie błahostki. Do 100zl można znaleźć super torebkę, która posłuży przez kilka lat :)

Wiesz po prostu nazbierało mi się dużo wydatków. Wcześniej nie pracowałam i nie miałam własnych pieniędzy. Chodziłam dosłownie jak obdarciuch, wytarte spodnie, dziurawe, przemakające buty... Bardzo wiele bym chciała sobie zrekompensować, ale uczę się przy okazji nie wydawać pieniędzy na rzeczy, których nie potrzebuję. Żyjemy w erze konsumpcjonizmu, wszystko jest bardzo kuszące. Kosmetyki to moja największa słabość, ale z tym walczę zamiast wydawać na pierdoły, chciałabym odkładać jakiś grosz, marzy mi się np jakiś wyjazd w góry obym się nie złamała

Na same ciuchy, kosmetyki to dużo jak na polskie realia.

trzeba nie miec mózgu, zeby wydawac 1400 zł na mc na ciuchy i kosmetyki. chyba ze ktos jest naprawde milionerem. Jest tyle fajniejszych rzeczy, rózne hobby, wyjazdy