Jestem ciągle sfrustrowany i mam ochotę udusić każdego kto stanie na mojej drodze

Jestem opryskliwy, nie kontroluje tego, potem się na tym łapie i mi sie robi przykro przez to jak traktuje ludzi. Noszę głowę wysoko ale sam nigdy nie zaczynam spin. Jednak jak ktoś mnie podhaczy odpowiadam arogancko. Potrafię być miły i często jestem ale nie ma u mnie uczuć neutralnych. Ktoś z Was tak ma?

3 minuty temu, Poetka napisał:

A co Cie tak nakreca?

Wchodzenie mi na głowę bez sensu, na ogół jestem introwertykiem, mam lekką fobię społeczną, od ludzi czuję wrogość mimo często miłego nastawienia do mnie. Mam dużo znajomych ale tych na pewien czas tracę, bo przestaję się do nich odzywać. Każdy najmniejszy błąd popełniany przeze mnie czy innych mnie frustruje i trzymam to w sobie, bo nikogo bym nie pobił ani nie nakrzyczał. Najgorzej mam z matką, bo mnie bardzo kocha, robi dla mnie wszystko ale czasem potrafi dać w kość. To tak głeboko zapada w moją pamięć, że nawet gdy mówi do mnie neutralnym tonem, mam wrażenie że ma pretensje. 

5 minut temu, Poetka napisał:

Nie rozmawialismy juz?

moze kiedys

Idź na siłkę

Ja jestem introwertyczką z lekką fobią społeczna. Irytują mnie ludzie dlatego każda bliższa osoba idzie na bok, bo prędzej czy później przestaję się odzywać. Jedni uważaja mnie za zimną zołzę, a inni, że jestem ciepła, empatyczna. Chaos. Taka masz może nature, a jej nie oszukasz. Zawsze taki byłeś?