Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

W razie powaznej choroby badz wypadku w UK jestes w bardzo ciezkiej sytuacji

Polecane posty

Gość gosc

Zasilek dla bezrobotnych i to tylko jesli stracilo sie prace nie z wlasnej winy oraz oczywiscie odpowiednio dlugo oplacalo skladki wynosi zaledwie do £57.90 jesli masz do 24 lat i do £73.10 jesli jestes w wieku 25 i wiecej... 

Zasilek chorobowy to ledwo £94.25 tygodniowo... 

Podejrzewam iz tzw.disabillity benefits rowniez nie beda wysokie.

Pytanie teraz jak zyc za tak niskie swiadczenia? Nie wystarczy to przeciez na oplacenie nawet czynszu czy kredytu hipotecznego. A gdzie rachunki, council tax, wyzywienie, transport, ewentualne leczenie???

Tak, wiem,  powiecie “kazdy normalny dorosly czlowiek ma oszczednosci”...Pytanie tylko na jak dlugo one wystarcza. Sa rowniez wszelkiego rodzaju ubezpieczenia, ale niektorych najzwyczajniej w Swiecie nie stac by je co miesiac oplacac, a nawet jesli to w razie koniecznosci bardzo roznie z wyplacaniem tych odszkodowan/pieniedzy bywa...

Na wypadek powaznej choroby nie wiesz przeciez jak dlugo nie bedziesz mogl pracowac i czy w ogole kiedykolwiek do tej pracy bedziesz mogl powrocic. Tak samo albo i gorzej wyglada sprawa z wypadkami... 

Nie ma lekko :( Zycie jest naprawde trudne... Wiem, ze Ameryki nie odkrylem ;) 

Jak Wy sie zabezpieczacie? 

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumiankowa

Jakby tak gdybać, to ludzie by w depresję wpadali na samą mysl o wyjściu z domu - bo jeszcze pod autobus wpadnę ; bo mnie ktoś napadnie  po ciemku i zadźga / itd.

A odpowiadając na Twoje pytanie:  zapewne osobom w związkach jest lżej, bo mogę liczyć na wsparcie (finansowe i duchowe) partnera/partnerkę. Tak, wiem, ludzie się rozstają i nie mówię tu o miłości aż po grób, ale zwyczajnie zakładam, znając siebie i mojego męża, że ani ja bym nie zostawila jego w ciężkiej sytuacji, ani tym bardziej on mnie. Za nami różne zyciowe doświadczenia, i serio moglismy się spokojnie rozstać prznajmniej dwa razy. A jakoś jestesmy razem  i tworzymy udany związek od  prawie 17 lat.

W UK mieszkamy od 13 lat.

Mamy co nieco oszczędności - ani mało, ani dużo.

Zarobki też nie są złe. Mąż ma poza tym taki zawód, że nawet jakby nie byl w stanie fizycznie iść do pracy, to  jak najbardziej może pracować zdalnie, lub po prostu prowadzić własną działalność w tejże dziedzinie, bo ma już świetne doświadzczenie.

Moje CV też nie jest do pogardzenia, więc w razie choroby która ogranicza sprawność fizyczną, ale nie umysłową, moglabym też pracować np na pół etatu z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość error

Ja myśle że ten problem jest w każdym kraju, w PL też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika R.
7 godzin temu, Gość error napisał:

Ja myśle że ten problem jest w każdym kraju, w PL też.

Pewnie, że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belllla

Ja w razie wypadku w pracy czy choroby (rak, depresja...nie ma znaczenia) mam płatne 100% do roku a potem chyba 50% aż do momentu jak wyzdrowieję. Oczywiście w wielu przypadkach może to nie wystarczyć ale mam oszczędności swoje. Poza tym tutaj nhs jest darmowe więc jest to jeden z lepszych krajów żeby wylądować w szpitalu. W USA np za załamana nogę można się do końca życia nie wypłacić i wylądować na ulicy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

A ja mam polisę - w razie taka lub innej ciężkiej choroby 50 tyś funtów płatne jednorazowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×