Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lolipoppX

Siostry mojego męża i ja

Polecane posty

Gość lolipoppX

Witam, od ponad roku jestem szczęśliwą mężatką u boku swego wspaniałego i kochanego męża. Przeprowadziłam się do niego do domu rodzinnego mam spory kawałek drogi. Mąż prowadzi gospodarstwo rolne - dobrze nam się wiedzie - powolutku realizujemy swoje zamierzone cele. Z mężem rozumiemy się bez słów wszystkie decyzje podejmujemy wspólnie - między nami dwojgiem jest idealnie chociaż niekiedy są iskry :). Czar sielanki pryska jednak szybko bo mieszkają z nami jego dwie siostry panny i teściowa. trzecia siostra nie mieszka z nami ale prawie jakby mieszkała bo przynajmniej 2-3 razy w tygodniu przyjeżdża ze swoim mężem i córką w odwiedziny ...... 2-3 razy w tyg siostry męża jeżdżą do niej z racji że ma małe dzieciątko. Mnie to bardzo irytuje bo nie toleruję tak częstych odwiedzin nie interesuje mnie to ile razy maleństwo zrobiło kupkę czy że robi to czy tamto. Ja nie komentuję tego jak wychowują swoje dziecko choć wiele pozostawiają do życzenie. Wracając do sióstr - nie mamy tematów wspólnych i nie rozmawiamy praktycznie wcale - one żyją tylko siostrzenicą i obgadywaniem wszystkich wokoło - mnie to drażni. Mąż trzyma ze mną sztamę bo zawsze liczył się dla niego tylko ojciec a mama nie. ze szwagrem nie dażą sie sympatią - mieli konflikt. trudno się funkcjonuje w 4 kobiety w jednym domu- chciałabym aby sie już wyprowadziły ale narazie nie widać żadnych ku temu oznak. tesciowa stoi murem za córeczkami , ze mną rozmawia owszem bo mieszka u nas w domu, nikt się nie dokłada do niczego- wszystko idzie z naszej kieszeni- zrobiliśmy remont po ślubie bo czasy PRL dawno minęły a one się panoszą po domu - rozumiem że to ja przyszłam a one mieszkają tu od zawsze ale chyba trochę pokory się należy. Nie wiem jak długo tak wytrzymam - jestem uczuciową osobą i przeżywam wszystko. Czy powiedzieć wprost że nie życzę sobie tak częstych odwiedzin, czy powiedzieć że drażni mnie to że siostry w domu chodzą z nosem tak u góry i z ciągłym fochem. Nikt nie docenia pracy męża i mojej- to tak wygląda jakby tak musiało być. Siostry nie pomagaja w niczym - mam duży ogród , duży dom - nikt nigdy nie pomógł mi w umyciu okiem czy w ogrodzie. Zapewne przed moim przyprowadzeniem się tutaj to one zajmowały się domem z mamą a teraz to wygląda - przyszłaś to se rób. proszę o wasze sugestie jak dalej funkcjonować aby nie zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość lolipoppX napisał:

Witam, od ponad roku jestem szczęśliwą mężatką u boku swego wspaniałego i kochanego męża. Przeprowadziłam się do niego do domu rodzinnego mam spory kawałek drogi. Mąż prowadzi gospodarstwo rolne - dobrze nam się wiedzie - powolutku realizujemy swoje zamierzone cele. Z mężem rozumiemy się bez słów wszystkie decyzje podejmujemy wspólnie - między nami dwojgiem jest idealnie chociaż niekiedy są iskry :). Czar sielanki pryska jednak szybko bo mieszkają z nami jego dwie siostry panny i teściowa. trzecia siostra nie mieszka z nami ale prawie jakby mieszkała bo przynajmniej 2-3 razy w tygodniu przyjeżdża ze swoim mężem i córką w odwiedziny ...... 2-3 razy w tyg siostry męża jeżdżą do niej z racji że ma małe dzieciątko. Mnie to bardzo irytuje bo nie toleruję tak częstych odwiedzin nie interesuje mnie to ile razy maleństwo zrobiło kupkę czy że robi to czy tamto. Ja nie komentuję tego jak wychowują swoje dziecko choć wiele pozostawiają do życzenie. Wracając do sióstr - nie mamy tematów wspólnych i nie rozmawiamy praktycznie wcale - one żyją tylko siostrzenicą i obgadywaniem wszystkich wokoło - mnie to drażni. Mąż trzyma ze mną sztamę bo zawsze liczył się dla niego tylko ojciec a mama nie. ze szwagrem nie dażą sie sympatią - mieli konflikt. trudno się funkcjonuje w 4 kobiety w jednym domu- chciałabym aby sie już wyprowadziły ale narazie nie widać żadnych ku temu oznak. tesciowa stoi murem za córeczkami , ze mną rozmawia owszem bo mieszka u nas w domu, nikt się nie dokłada do niczego- wszystko idzie z naszej kieszeni- zrobiliśmy remont po ślubie bo czasy PRL dawno minęły a one się panoszą po domu - rozumiem że to ja przyszłam a one mieszkają tu od zawsze ale chyba trochę pokory się należy. Nie wiem jak długo tak wytrzymam - jestem uczuciową osobą i przeżywam wszystko. Czy powiedzieć wprost że nie życzę sobie tak częstych odwiedzin, czy powiedzieć że drażni mnie to że siostry w domu chodzą z nosem tak u góry i z ciągłym fochem. Nikt nie docenia pracy męża i mojej- to tak wygląda jakby tak musiało być. Siostry nie pomagaja w niczym - mam duży ogród , duży dom - nikt nigdy nie pomógł mi w umyciu okiem czy w ogrodzie. Zapewne przed moim przyprowadzeniem się tutaj to one zajmowały się domem z mamą a teraz to wygląda - przyszłaś to se rób. proszę o wasze sugestie jak dalej funkcjonować aby nie zwariować

Powiedzieć wprost . "Sluchajcie nie odkładanie się do mieszkania i jedzenia to chociaż pomóżcie w porzadkach i ogrodzie "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

A na kogo jest zapisany dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dorosłe są,niech się wyprowadzają,całe życie nie bedziesz mieszkać z mężem i przyzwoitkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W głowie się nie mieści, że świadomie wpakowalas się w taką sytuację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Pytanie jak to jest zapisane. Czy tylko na matke, czy na csle rodzenstwo i one sa u siebie. Czy na meza autorki a wtedy pytanie czy splacil reszte rodzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

A jak mieszkacie. Kto ile pokoi? Osobne wejscie? Osobna kuchnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Brzmi to tak jakbyś to Ty się tam wprowadziła więc o co afery robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moi rodzice przepisali dom na mojego brata, brat się ożenił, ja  miałam wtedy 19 lat i szłam na studia, normalnie przejezdzalam do mojego rodzinnego domu na weekendy i wakacje i bratowa jazd mi nie robiła. Po studiach wyprowadzilam się na dobre i też przyjeżdżam do mamy kiedy mam ochote, bo pomimo że dom przepisany na brata to mieszka w nim moja mama, tylko że z bratowa mam dobre kontakty i jest jej na reke że przyjezdzam bo popilnuje im dziecka jak chcą gdzieś wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

To przeprowadziłaś się do męża domu rodzinnego i piszesz, że teściowa mieszka "u nas"? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Iubire napisał:

To przeprowadziłaś się do męża domu rodzinnego i piszesz, że teściowa mieszka "u nas"? 

 

Pewnie dom przepisany na męża. Nie pomyślała tylko, że one tam mogą mieszkać i mieszkać x lat. Peszek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWDAw

Maz otzrymal darowizne od ojca ( ktory juz zmarl) tesciowa ma dozywocie ale tez zadnych praw do domu. szwagierki sa zameldowane wiec nie moge ich wygonic... prawnie do czasu jak wyjda za maz moga siedziec w tym domu. Tylko problemem jest to, ze juz sa grubo po 30 a zadna nawet  chlopaka nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Pewnie dom przepisany na męża. Nie pomyślała tylko, że one tam mogą mieszkać i mieszkać x lat. Peszek. 

Autorka tego wlasnie jasno nie napisala na kogo jest dom. Wiec kto wie... pisze o myciu okien czyli pewnie wszystko wdpolne bo inaczej jakby bylo podzielone to autorka mialaby swoje i reszta swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość PRAWDAw napisał:

Maz otzrymal darowizne od ojca ( ktory juz zmarl) tesciowa ma dozywocie ale tez zadnych praw do domu. szwagierki sa zameldowane wiec nie moge ich wygonic... prawnie do czasu jak wyjda za maz moga siedziec w tym domu. Tylko problemem jest to, ze juz sa grubo po 30 a zadna nawet  chlopaka nie ma. 

Nawet jak wyjdą za maz to mogą nawet u was zamieszkać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg
3 minuty temu, Gość PRAWDAw napisał:

Maz otzrymal darowizne od ojca ( ktory juz zmarl) tesciowa ma dozywocie ale tez zadnych praw do domu. szwagierki sa zameldowane wiec nie moge ich wygonic... prawnie do czasu jak wyjda za maz moga siedziec w tym domu. Tylko problemem jest to, ze juz sa grubo po 30 a zadna nawet  chlopaka nie ma. 

I tu sie mylisz. Nawet jak wyjda za maz to moga dalej mieszkac tylko z mezami i dziecmi.

A siostry meza co dostsly? Czy maz zgarnal wszystko. Myslicie splacac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWDAw

Kazda z siostr dostala po dzialce budowlanej. 
Jest zapis w akcie notarialnym, ze jesli wyjda za maz od razu traca prawo do mieszkania w tym domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefania

Jezu jakie babsko z ciebie. Z gola du.pa przychodzisz i wyganjasz siostry z ich rodzinnego domu bo tobie się należy. A jedynym osiągnięciem jest dawanie tyłka mężowi. 

One bardziej maja prawo do tego domu niż ty, więc się nie zdziw jak ciebie wykopia. Darowizna nie liczy się do majątku wspólnego więc ty nie masz do domu żadnych praw. 

 

Na miejscu sióstr bym ci siedziała aż do śmierci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Masz tupet dziewczyno 🙂 DomDom,który Twoja teściowa zapewene zbudowała wspólnie z teściemężem nazywasz swoim własnym? 🙂 Zgaduje,ze dom jest zapisany tylko na Twojego męża wiec w razie rozwodu możesz bardzo się zdziwic jakie to wszystko jest Twoje...ALE rób remonty,pracuj i spłaccie rodzeństwo i dopiero wtedy wymagaj aby wyprowadzili się z rodzinnego domu. 😉 Tak kochasz męża,na pewno doceni Twoja prace 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Robisz problemy tak jakby to był twój dom a prawda jest taka, że póki co to one mają tam prawo mieszkać i jakoś szczególnie się im nie dziwię, nigdy nie wpakowałabym się w taką sytuację, mieszkanie z rodzinką męża, wolałabym już wynająć wspólnie mieszkanie a nie męczyć się w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli dostały po działce jako spłatę za swoją część domu, a są grubo po 30 i nie zamierzają iść na swoje to zgon towarzystwo do jednego pokoju pod pretekstem remontu pod pokój dla dziecka. Do czasu wyporwadzki zarządzacie ile wynosi składka na opłaty. Co innego kwestia mieszkania a co innego życie na wasz rachunek. Rozmowy powinien prowadzić mąż.

Jeśli pakujesz w ten dom swoją kasę to powinnaś się domagać zapisu na siebie jakiegoś procenta nieruchomości w zależności od twojego wkładu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWDAw

Stefania, moj maz wzial mnie do wspolwlasnosci. 
Poza tym mam swoja firme (jestem fryzjerka)  i nie jestem ani na meza ani tym bardziej na utrzymaniu szwagierek bo mam duze dochody. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Masz tupet dziewczyno 🙂 DomDom,który Twoja teściowa zapewene zbudowała wspólnie z teściemężem nazywasz swoim własnym? 🙂 Zgaduje,ze dom jest zapisany tylko na Twojego męża wiec w razie rozwodu możesz bardzo się zdziwic jakie to wszystko jest Twoje...ALE rób remonty,pracuj i spłaccie rodzeństwo i dopiero wtedy wymagaj aby wyprowadzili się z rodzinnego domu. 😉 Tak kochasz męża,na pewno doceni Twoja prace 🙂

Przeciez autorka pisała że rodzeństwo splacone a ona się dokłada do remontów w przeciwieństwie do szwagierek.

Chociaż ja bym nie poszla mieszkać z teściową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWDAw

dodam jeszcze , ze ze swoich pieniedzy wyremontowalismy ten dom ktory pamietal juz czasy PRL-u, siostry nie dolozyly nawet zlamanego grosza. Za to chodz z nosem do gory i wiecznym fochem nie wiadomo o co im chodzi. Doszlo do tego, ze one sobie siedza w fotelach pija kawe a ja myje okna w tym molochu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość PRAWDAw napisał:

dodam jeszcze , ze ze swoich pieniedzy wyremontowalismy ten dom ktory pamietal juz czasy PRL-u, siostry nie dolozyly nawet zlamanego grosza. Za to chodz z nosem do gory i wiecznym fochem nie wiadomo o co im chodzi. Doszlo do tego, ze one sobie siedza w fotelach pija kawe a ja myje okna w tym molochu. 

Dziwisz się? Znalazły sobie głupią łaskę, która im posprząta i ogarnie dom, a one nie muszą nic robić, to dla nich sytuacja idealna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Przeciez autorka pisała że rodzeństwo splacone a ona się dokłada do remontów w przeciwieństwie do szwagierek.

Chociaż ja bym nie poszla mieszkać z teściową. 

Wiem...pisałam swój post kiedy autorka zamieściła swój i nie mogłam juz tego skasować 🙂 Tak czy inaczej dziwi mnie jej zachowanie zważywszy na sytuację w jaka sama dobrowolnie się wpakowała...myślała,ze z chwila slubu szwagierki znikną z ich życia ? Tam nie ma żadnego podziału obowiązkow ani rozmowy. Mąż taki kochany ale żony wesprzeć nie umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWDAw
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dziwisz się? Znalazły sobie głupią łaskę, która im posprząta i ogarnie dom, a one nie muszą nic robić, to dla nich sytuacja idealna

Maz tez jest wsciekly na ta sytuacje i jak przyjdzie ta 3 siostra z dzieckiem to powie tylko chlodne "czesc" i idzie do naszego pokoju. 
Mam zamiar porozmawiac z nimi ale boje sie, ze bedzie afera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale tak właśnie jest na gospodarkach...zawsze rodzeństwo ktore juz wyszlo z domu zwala się bratu lub siostrze,którzy zostali ...rzekomo do starych rodziców ale w praktyce to młodzi obchodzą towarzystwo. Ci którzy jeszcze są ww domu za to nie spieszą się z usamodzielnieniem tylko żyją na koszt...znam trochę takich rodzin,u mojej koleżanki która wyszła za rolnika jest identyfikacja sytuacja. Niby spłata zrobiona ale zawsze chałupa ludzi pełna i moja kumpela wszystko sama robi 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

*identyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Co z tego że siostry dostały działki, skoro na tych działkach nie ma domów?

Mają się wyprowadzić na puste pole?

Za co pobudują domy?

Ile zarabiają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

A wy zamiast remontować moloch z tych pieniędzy powinniście zbudować sobie osobny dom i żyć na własny rachunek - a teściowa z córkami niech utrzymuje moloch i niech się w nim gości z rodziną!

Miałbyś dom do spółki z mężem i widniałabyś na rachunkach skoro dałaś pieniadze - a tak nie masz nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×