Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cytryna3

Mąż skanera, nie dokłada się do dziecka

Polecane posty

Gość gość
8 minut temu, Gość Cytryna napisał:

Muszę przejrzeć konto jeszcze raz na spokojnie i to zweryfikować. Jak dla mm ie 2000zl to niemożliwa kwota, on nie kupuje nic takiego do jedzenia co by tyle kosztowało. No nigdy nie kupuje wędlin, mało warzyw itp, takie produkty kupuje ja. Tak samo chemia do domu. W całości ja ją kupuje, on nigdy nie kupił proszku do prania np... 

 

Ostatnio kupuje papier toaletowy to też uważam za wielkie osiągnięcie z jego strony, zawsze to było na mojej głowie. 

Powtarzam raz jeszcze, nietylkoon spłaca kredyt ja się dokładam 700zl do tego. 

Cytryna, mnie nie musisz powtarzać ile się do kredytu dokładasz, bo widziałam. Chodzi mi o resztę jak to wygląda. Robicie zakupy na zmianę? Dobrze wnioskuję? Bardzo zły pomysł. Inaczej zrób. Olej to jego konto, ale odetnij go całkowicie od sklepu. Zakupy robisz tylko ty, a on niech przelewa te szumne 2 tysiące tobie na konto. Zakupy na zmianę nigdy się nie sprawdzają, bo kobiety robią przeważnie porządne zakupy na 4-5 dni, a facet byle co na 2. Do tego statystyczny facet zeżre 2-3 razy więcej od kobiety. Sama widzisz jak to u ciebie wygląda. Facet nie kupi płynu do wc, bo przecież wc czyści się samo, samą wodą. Najlepiej sprawdza się jedna pucha i jedna osoba tym zarządzająca. Wkładacie po 70-80% każdej wypłaty. Z tego płacicie wszytko, kredyt, rachunki, jedzenie, ubrania dla dzieci. Jak coś zostanie, to na konto domowe, z którego można kupić meble, sprzęt agd, albo dopłacić do wakacji. Albo budować poduszkę finansową. Kolejna sprawa mieszkanie. Dajesz się dymać. Mąż ma zrobić z ciebie współwłaścicielkę. To kosztuje jakieś 2 tys u notariusza, ale przynajmniej będziesz u siebie, a nie u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jak może być wspólny kredyt na dom gdy właścicel w akcie notarialnym jest jeden? :D miałaś jakieś długi ukryte, że nie możesz mieć nic własnego czy jak? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Dla was? Napisz jasno i klarownie, jak wyglądają wydatki u was, bo ja się już gubię. Zrobiłaś błąd nie przeglądając uważnie jego konta, on dobrze o tym wiedział, że tylko rzucisz okiem.

tak, jego wina, że jej się nawet nie chciało rzucić okiem gdy chciał ją uświadomić w strukturze wydatków a jedyne co ona chce: ma znaleźć pieniądze i już! wróżbita Maciej, powinien podyktować numery na sobotniego lotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Cytryna, mnie nie musisz powtarzać ile się do kredytu dokładasz, bo widziałam. Chodzi mi o resztę jak to wygląda. Robicie zakupy na zmianę? Dobrze wnioskuję? Bardzo zły pomysł. Inaczej zrób. Olej to jego konto, ale odetnij go całkowicie od sklepu. Zakupy robisz tylko ty, a on niech przelewa te szumne 2 tysiące tobie na konto. Zakupy na zmianę nigdy się nie sprawdzają, bo kobiety robią przeważnie porządne zakupy na 4-5 dni, a facet byle co na 2. Do tego statystyczny facet zeżre 2-3 razy więcej od kobiety. Sama widzisz jak to u ciebie wygląda. Facet nie kupi płynu do wc, bo przecież wc czyści się samo, samą wodą. Najlepiej sprawdza się jedna pucha i jedna osoba tym zarządzająca. Wkładacie po 70-80% każdej wypłaty. Z tego płacicie wszytko, kredyt, rachunki, jedzenie, ubrania dla dzieci. Jak coś zostanie, to na konto domowe, z którego można kupić meble, sprzęt agd, albo dopłacić do wakacji. Albo budować poduszkę finansową. Kolejna sprawa mieszkanie. Dajesz się dymać. Mąż ma zrobić z ciebie współwłaścicielkę. To kosztuje jakieś 2 tys u notariusza, ale przynajmniej będziesz u siebie, a nie u niego.

akurat facet zrobi konkretne zakupy w ich przypadku bo ona chodzi z głową w chmurach.

pójdzie do sklepu to dokupi jeszcze przypraw a to jeszcze serków.

facet żrę 2-3 razy więcej, ale z reguły taniej (zresztą na polskich ulicach dysproporcji w posturach nie widać już za bardzo...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 minuty temu, Gość gość napisał:

jak może być wspólny kredyt na dom gdy właścicel w akcie notarialnym jest jeden? :D miałaś jakieś długi ukryte, że nie możesz mieć nic własnego czy jak? :D

Oczywiście, że może być. Ukryte długi? Ha ha ha ha. Jakby miała jakieś długi, za które ścigałby ją US, komornik, czy inna instytucja, to nie byłoby to tajemnicą dla banku.

30 minut temu, Gość gość napisał:

akurat facet zrobi konkretne zakupy w ich przypadku bo ona chodzi z głową w chmurach.

pójdzie do sklepu to dokupi jeszcze przypraw a to jeszcze serków.

facet żrę 2-3 razy więcej, ale z reguły taniej (zresztą na polskich ulicach dysproporcji w posturach nie widać już za bardzo...)

Co ty czytać nie potrafisz? Jakie konkrety w ich przypadku? Jak ona sama mówi, że on wędlin nie kupuje, warzyw nie kupuje, chemia to w ogóle dla niego nie istnieje. To o jakich ty konkretach piszesz? Facet ewidentnie kasę rozpie/rdala, i kombinuje udowodnić, że on kupuje dla rodziny. Jak taki super, to niech ustąpi całe zakupy żonie, przeleje jej te 2 tysie i wtedy wyjdzie szydło z worka. Czy mu się pieniądze rozlatują na jego zachcianki, czy żywi kogoś o kim autorka nie wie.

Faceci jedzą taniej? Chyba twój. Położy na chleb masło, a ty zgodnie z modą musisz mieć na kanapce avokado, to myślisz, że on jada taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cytryna
Dnia 9.08.2019 o 10:05, Gość gość napisał:

 

 

Dnia 9.08.2019 o 10:50, Gość gość napisał:

Cytryna, mnie nie musisz powtarzać ile się do kredytu dokładasz, bo widziałam. Chodzi mi o resztę jak to wygląda. Robicie zakupy na zmianę? Dobrze wnioskuję? Bardzo zły pomysł. Inaczej zrób. Olej to jego konto, ale odetnij go całkowicie od sklepu. Zakupy robisz tylko ty, a on niech przelewa te szumne 2 tysiące tobie na konto. Zakupy na zmianę nigdy się nie sprawdzają, bo kobiety robią przeważnie porządne zakupy na 4-5 dni, a facet byle co na 2. Do tego statystyczny facet zeżre 2-3 razy więcej od kobiety. Sama widzisz jak to u ciebie wygląda. Facet nie kupi płynu do wc, bo przecież wc czyści się samo, samą wodą. Najlepiej sprawdza się jedna pucha i jedna osoba tym zarządzająca. Wkładacie po 70-80% każdej wypłaty. Z tego płacicie wszytko, kredyt, rachunki, jedzenie, ubrania dla dzieci. Jak coś zostanie, to na konto domowe, z którego można kupić meble, sprzęt agd, albo dopłacić do wakacji. Albo budować poduszkę finansową. Kolejna sprawa mieszkanie. Dajesz się dymać. Mąż ma zrobić z ciebie współwłaścicielkę. To kosztuje jakieś 2 tys u notariusza, ale przynajmniej będziesz u siebie, a nie u niego.

Już od roku o to walczę i bez skutku, mąż nie chce uczynić mnie współwłaścicielką domu. W ogóle nie ma o czym mówić. Przerabialismy ten temat i rok temu i nabawilam się nerwicy. 

Z przelewa iem pieniędzy na jedzenie też nie będzie opcji.

Mąż to taki typ człowieka, który liczy każda złotówkę i on sam decyduje na co wydaje. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Cytryna napisał:

 

Już od roku o to walczę i bez skutku, mąż nie chce uczynić mnie współwłaścicielką domu. W ogóle nie ma o czym mówić. Przerabialismy ten temat i rok temu i nabawilam się nerwicy. 

Z przelewa iem pieniędzy na jedzenie też nie będzie opcji.

Mąż to taki typ człowieka, który liczy każda złotówkę i on sam decyduje na co wydaje. 

 

No to teraz masz pewność, że ma sporo kasy odłożonej na jakimś koncie, o którym nie wiesz. Idź do adwokata i zapytaj o pole manewru, bo nie może być tak, że macie wspólny kredyt, a dom jest tylko na niego. Musiało cię nieźle przyćmić skoro zgodziłaś się za zapis domu tylko na niego. Chyba, że jego działka. Ale to też szło załatwić tak, że dom byłby też twój. Do domu cię nie dopisze, ale kredycik mu płać. Chory skąpiec. Chyba go będziesz mogła o to podać do sądu. Tak samo sądownie możesz wyegzekwować te dwa tysiące na twoje konto, tylko prościej będzie nie jako alimenty, a dokładanie się do potrzeb rodziny. Weź przez dwa miesiące spisuj wszystkie wydatki, co do grosza. Paragony z twoich zakupów, kredyt, rachunki, przelewy na zakupy, które on robi sam itd. Jeśli zrobi zakupy za "swoje", to bez problemu dasz radę spisać mniej więcej ile wydał, bo przecież znasz ceny. Widzisz z której piekarni jest chleb. Więc więcej jak 150-200zł się nie pomylisz. Jeszcze się okaże, że wydaje na jedzenie 500zł, a tyle to jest jego wyżywienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cytryna

Dom budowwlismy po ślubie ale działkę kupił przed  więc on jest jej prawnym właścicielem. Nie chcial zrobić darowizny, po prostu się na to nie zgodził. 

On twierdzi że nic nie odkłada nic, tylko pieniądze z premii ewentualnie, i ma ich 7000zl, nic więcej nie ma odlozone, bo wydaje na bieżąco. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Cytryna napisał:

Dom budowwlismy po ślubie ale działkę kupił przed  więc on jest jej prawnym właścicielem. Nie chcial zrobić darowizny, po prostu się na to nie zgodził. 

On twierdzi że nic nie odkłada nic, tylko pieniądze z premii ewentualnie, i ma ich 7000zl, nic więcej nie ma odlozone, bo wydaje na bieżąco. 

 

 

po pierwsze to nie uwierzyłabym mu, że ma tylko tyle na koncie przy trybie życia, które prowadzi (właściwie wegetuje)

po drugie nawet jeśli jest to tylko 7000 zł niech uruchomi je na potrzeby rodziny a nie kolekcjonuje dla zasady, oszczędności gromadzi się na trudne czasy i większe wydatki ten moment właśnie nadszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×