Czy on coś czuje czy to było wyśmiewanie?

Niedawno poznałam fajnego chłopaka. Żartowaliśmy sobie, potem jak widzieliśmy siebie to się z tego śmialiśmy byłam wtedy z koleżanką. Chodziłyśmy na mieście i ich widywałyśmy. Dobra nieraz jak ich widziałyśmy to zawrocilysmy żeby ich zobaczyć kolejny raz. Ostatnio chodząc na mieście ten chłopak uśmiechnął mi się i po raz pierwszy powiedział mi hej z uśmiechem. Potem moja siostra jak przechodziła miastem to mówiła żebym uważała na tego chłopaka bo widziała jak się patrzy na mnie. Potem jak wróciłam do domu to przyszło mi powiadomienie że polajkował mi zdjęcie.  Tak się ucieszyłam. Taka druga koleżanka wczoraj powiedziała że oni gadają że latam za nimi że ich to drażni. (Nie wiem co na ten temat sądzić, czy ona kłamie czy co bo to niby mówi jej koleżanka). Przechodziłam sobie ostatnio na mieście i jego koledzy siedzieli. Jeden z nich zaczął wołać jego i krzyczał że koleżanka jego przyszła. Nie wiem czy to było wszystko dla śmiechu jak on to mówił. Tak to odebrałam. Czy oni sobie jaja robią?

No widac zauwazyli, ze sie za mimi krecisz i teraz maja beke. 

Troche chaotycznie to opisalas. Proponuje abys i Ty zaczela traktowac to wszystko w formie zartu. A przy okazji jak bedziesz rozmawiac z kolega bez towarzystwa to zapytaj wprost czy mu te zarty nie przeszkadzaja.

Na bank się nabija, rozgadał znajomym, że za nim łazisz, a oni nabijają się, że ma dziewczynę, jesteś pośmiewiskiem. Wielokrotnie byłam świadkiem takiego naśmiewania się z kogoś zauroczonego bez wzajemności. On Cię podpuszcza, stąd przywitanie i lajki, a potem Cię obgaduje. Skończ okazywać mu zainteresowanie, nic z tego nie będzie, gdyby czegoś chciał zupełnie inaczej by się zachowywał.