alkohol w zwiazku

Czesc. 

Pisze tutaj bo muszę sie doradzic. 

Jestem z partnerem prawie 3 lata. Bardzo go kocham, ale mam pewien problem. Czuje wielkiego gula i robie sie bardzo nerwowa kiedy on siega po piwo.

Pewnie powiecie-daj mu sie napic jak chce.

Nie wiem skad mi sie to wzielo. Jako 20latka sama pilam piwko i nie raz odpadlam. Teraz mam 28 lat moj partner 27. Z tym ze on lubi wypić. Przewaznie w sobote. Ale nie pije normalnej ilosci. Potrafi wypić do 10 piw. Czasami zdarzaja sie jakies okazje i tez od razu pije. W wakacje na urlopie pil caly tydzien dzien w dzien po 4 piwa. Jak sie poklocimy to tez potrafi isc po 5-6 piw. W tygodniu na przykald srode potrafi wyoic tez 6 piw. Irytuje mnie to starsznie. Nie awanturuje sie, nie wyzywa. Lubi pic w samotnosci. Uwazam ze to problem za to on, ze inne dziewczyny nie maja z tym problemu..

Ale ja mam..czy to zle? Dlaczego tak mnie to denerwuje? Przesadzam?

3 minuty temu, Gość kamilakrynicka napisał:

Czesc. 

Pisze tutaj bo muszę sie doradzic. 

Jestem z partnerem prawie 3 lata. Bardzo go kocham, ale mam pewien problem. Czuje wielkiego gula i robie sie bardzo nerwowa kiedy on siega po piwo.

Pewnie powiecie-daj mu sie napic jak chce.

Nie wiem skad mi sie to wzielo. Jako 20latka sama pilam piwko i nie raz odpadlam. Teraz mam 28 lat moj partner 27. Z tym ze on lubi wypić. Przewaznie w sobote. Ale nie pije normalnej ilosci. Potrafi wypić do 10 piw. Czasami zdarzaja sie jakies okazje i tez od razu pije. W wakacje na urlopie pil caly tydzien dzien w dzien po 4 piwa. Jak sie poklocimy to tez potrafi isc po 5-6 piw. W tygodniu na przykald srode potrafi wyoic tez 6 piw. Irytuje mnie to starsznie. Nie awanturuje sie, nie wyzywa. Lubi pic w samotnosci. Uwazam ze to problem za to on, oze inne dziewczyny nie maja z tym problemu..

Ale ja mam..czy to zle? Dlaczego tak mnie to denerwuje? Przesadzam?

młoda jeszcze jesteś, zostaw tego alkholika

szanuj sie!!!

11 minut temu, Gość mama dobra rada napisał:

młoda jeszcze jesteś, zostaw tego alkholika

szanuj sie!!!

czy to juz choroba?

25 minut temu, Gość kjs napisał:

czy to juz choroba?

tak alkoholizm

marskość wątroby

powiedz mu trumna albo ja wypieraj

grzecznie prosze albo wy/pier/da/laj i tyle

A co sądzą na ten temat inni ludzie?

Też uważam, że to już alkoholizm. Jeśli nie wpływa na obowiązki, pracę to jeszcze kontrolowany. Rada - zwrócić się po fachową poradę do lokalnej poradni AA.

Niestety nie jedna znam taka parę aczkolwiek trafniejsze  określenie  to pseudo parę. Gdyz alkochol rządzi ich życiem. Nawet jeżeli partner się opamięta to i tak zostanie alkoholikiem do końca życia. I daj się czarować  ze jedno piwo to nie alkochol zawsze się od tego zaczyna. A uwierz mi nie chciałbyś żyć z alkoholikiem do końca życia. Taka osoba wypaczy twoje poczucie własnej wartości staniesz się wrakiem samego siebie. Pozdrawiam życie madrego wyboru.

nie raz nie dwa probowalam z nim gadac, zawsze slyszalam ze on ma weekend i on po pracy chce sie wyluzowac i ze bedzie pil a 8 czy 10 piw to nie alkoholizm. Czasami faktycznie w tygodniu nic nie pije i tylko sobota 10. Lub 8. Czasami zdarzy sie sroda czy czwartek gdzie pyta o piwko a nawet jak mowie ze nir rto i tak wychodzi na to ze kupuje te 6..