Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubiony

Brak chemii porada

Polecane posty

Gość Zagubiony

Witam, pisze z problem bo nie daje mi to spokoju. Potrzebuje szczerej porady, jak mam interpretować słowa że między nami brakuje chemii. Jesteśmy w 2 letnim związku. Dogadujemy się mamy podobne charaktery, jest naprawde dobrze. Pożądam jej całym sercem, mam ciarki gdy przechodzi obok, zjadam ją wzrokiem ale ostatnio oboje zauważyliśmy że z jej strony nie ma chemii, powiedziała mi o tym i nie daje mi to spokoju. Jak mam to przyjąć co zrobić? Sex jest od czasu do czasu ale tylko z mojej inicjatywy i tylko mi sprawia przyjemność, ona się poświęca. Cieżko mi z tym i powoli mnie to blokuje. Zapewnia mnie że jestem ważny jak nikt inny, całuje mnie przytula A jednocześnie ja czuje się nie kochany. Co mam zrobić, kocham ją szczerą miłością i oddal bym wszystko co posiadam za nią.  

Mam wrażenie że wszystko co robię nie działa...

Jestem zmieszany ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia s
1 minutę temu, Gość Zagubiony napisał:

Witam, pisze z problem bo nie daje mi to spokoju. Potrzebuje szczerej porady, jak mam interpretować słowa że między nami brakuje chemii. Jesteśmy w 2 letnim związku. Dogadujemy się mamy podobne charaktery, jest naprawde dobrze. Pożądam jej całym sercem, mam ciarki gdy przechodzi obok, zjadam ją wzrokiem ale ostatnio oboje zauważyliśmy że z jej strony nie ma chemii, powiedziała mi o tym i nie daje mi to spokoju. Jak mam to przyjąć co zrobić? Sex jest od czasu do czasu ale tylko z mojej inicjatywy i tylko mi sprawia przyjemność, ona się poświęca. Cieżko mi z tym i powoli mnie to blokuje. Zapewnia mnie że jestem ważny jak nikt inny, całuje mnie przytula A jednocześnie ja czuje się nie kochany. Co mam zrobić, kocham ją szczerą miłością i oddal bym wszystko co posiadam za nią.  

Mam wrażenie że wszystko co robię nie działa...

Jestem zmieszany ... 

Uprawianie sex?nie mając ślubu??Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To zależy, czy nie ma ochoty w ogóle na seks czy tylko ma seks z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wujek dobra rada
16 minut temu, Gość Zagubiony napisał:

Witam, pisze z problem bo nie daje mi to spokoju. Potrzebuje szczerej porady, jak mam interpretować słowa że między nami brakuje chemii. Jesteśmy w 2 letnim związku. Dogadujemy się mamy podobne charaktery, jest naprawde dobrze. Pożądam jej całym sercem, mam ciarki gdy przechodzi obok, zjadam ją wzrokiem ale ostatnio oboje zauważyliśmy że z jej strony nie ma chemii, powiedziała mi o tym i nie daje mi to spokoju. Jak mam to przyjąć co zrobić? Sex jest od czasu do czasu ale tylko z mojej inicjatywy i tylko mi sprawia przyjemność, ona się poświęca. Cieżko mi z tym i powoli mnie to blokuje. Zapewnia mnie że jestem ważny jak nikt inny, całuje mnie przytula A jednocześnie ja czuje się nie kochany. Co mam zrobić, kocham ją szczerą miłością i oddal bym wszystko co posiadam za nią.  

Mam wrażenie że wszystko co robię nie działa...

Jestem zmieszany ... 

Myśle, że zostałeś wyeksploatowany przez tą kobiete. Za bardzo zafascynowałeś sie jej osobą i to ją znudziło. Dobrowolnie założyłeś ...enke w tym związku a jej wręczyłeś spodnie.

Facet nigdy nie powinien sie fascynować kobietą, bo tak sie tym kończy. Facet ma sie fascynować silnikami, wiertarkami i bombą atomową, a kobieta ma uwodzić facetów próbując rozpraszać ich uwage - wtedy czuje chemie.

Tak to działa - a teraz proszę o aplauz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Podstawowy błąd w jej rozumowaniu jest taki, że chemia czyli POCZĄTKOWA fascynacja z czasem niestety znika. Nie można cały czas czuć motyli w brzuchu, one w końcu odfruwają i pojawia się (lub nie) prawdziwa miłość oparta na przywiązaniu, zaufaniu, wspólnych doświadczeniach. Problem jest wtedy gdy tej chemii nie ma od początku, wtedy nie ma co oczekiwać że z czasem się pojawi. Niech twoja kobieta odpowie sobie na pytanie czego oczekuje od życia, czy stałego związku, czy licznych romansów i miłostek bo tylko w ten sposób uda jej się czuć chemię przez większość życia. Nie staraj się jej uszczęśliwiać na siłę. Nie zmusisz nikogo do miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość Gość napisał:

Podstawowy błąd w jej rozumowaniu jest taki, że chemia czyli POCZĄTKOWA fascynacja z czasem niestety znika. Nie można cały czas czuć motyli w brzuchu, one w końcu odfruwają i pojawia się (lub nie) prawdziwa miłość oparta na przywiązaniu, zaufaniu, wspólnych doświadczeniach. Problem jest wtedy gdy tej chemii nie ma od początku, wtedy nie ma co oczekiwać że z czasem się pojawi. Niech twoja kobieta odpowie sobie na pytanie czego oczekuje od życia, czy stałego związku, czy licznych romansów i miłostek bo tylko w ten sposób uda jej się czuć chemię przez większość życia. Nie staraj się jej uszczęśliwiać na siłę. Nie zmusisz nikogo do miłości.

Przecież facet pisze, że seks jest od czasu do czasu tylko wyłącznie z jego inicjatywy i tylko jemu sprawia przyjemność, a ona się poświęca.  To raczej słabo. Sugerujesz, że tak to wygląda w związkach po iluś latach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiony
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To zależy, czy nie ma ochoty w ogóle na seks czy tylko ma seks z Tobą.

Nie ma w ogóle potrzeby sexu nie czuje popędu. Moja gra wstępna ją frustruje Nie lubi dominacji a ja dominuje może tu jest problem, powinienem zwolnić przystosować ochłodzić uczucia ? wtedy zacznie bardziej się interesować i może sama coś zaproponuje i zauważy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Zagubiony napisał:

Nie ma w ogóle potrzeby sexu nie czuje popędu. Moja gra wstępna ją frustruje Nie lubi dominacji a ja dominuje może tu jest problem, powinienem zwolnić przystosować ochłodzić uczucia ? wtedy zacznie bardziej się interesować i może sama coś zaproponuje i zauważy? 

Jeżeli nie ma w ogóle ochoty na seks to coś z libido- może coś z hormonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Przecież facet pisze, że seks jest od czasu do czasu tylko wyłącznie z jego inicjatywy i tylko jemu sprawia przyjemność, a ona się poświęca.  To raczej słabo. Sugerujesz, że tak to wygląda w związkach po iluś latach?

Sugeruję, że tu nie było chemii, albo chemia nie zamieniła się w miłość, po prostu się wypaliła. I piszę, że do miłości nie da rady nikogo zmusić. W zdrowym związku choćby po latach nie ma czegoś takiego, co tu zostało opisane. Nikomu nie mam zamiaru układać życia, ale według mnie oboje siebie tylko męczą. On, bo próbuje zdobyć jej miłość za wszelką cenę, a ona - poświęca się i podejrzewam że czuje się obrzydliwie zmuszając się do stosunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

ona nie czuje pożądania, a jednoczesnie moze cie bardzo cenic i kochac, na pozadanie nie mamy wpływu, nawet ogromne moze sie wypalic po latach i co zrobic? wielka namietnosc to 2, 3 lata i po zabawie:) ale milosc to co innego, osoba ktora ma male libido bedzie szczesliwa w takim spokojnym zwiazku ale wiekszosc bedzie zdradzac, jesli czuje silna wiez, plus zobowiazania, ////a ci ze słaba wiezią zmienią partnera, taka jest brutalna prawda i trzeba ją ogarnąć, czy twoja niedostępnosc cielesna pomoze w tym przypadku? nieznacznie moze pomóc 🙂 ale przeciez i tak sie kochacie rzadko, ale to ja zaniepokoi i moze chciec sama zainicjowac, i to prawda co ktos wyzej napisal absolutne uwielbienie nie jest wyzwaniem, ale z drugiej strony mozliwe ze gdyby nie ta twoja słodycz dawno bylaby z innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiony gość
2 godziny temu, Gość Zagubiony napisał:

Witam, pisze z problem bo nie daje mi to spokoju. Potrzebuje szczerej porady, jak mam interpretować słowa że między nami brakuje chemii. Jesteśmy w 2 letnim związku. Dogadujemy się mamy podobne charaktery, jest naprawde dobrze. Pożądam jej całym sercem, mam ciarki gdy przechodzi obok, zjadam ją wzrokiem ale ostatnio oboje zauważyliśmy że z jej strony nie ma chemii, powiedziała mi o tym i nie daje mi to spokoju. Jak mam to przyjąć co zrobić? Sex jest od czasu do czasu ale tylko z mojej inicjatywy i tylko mi sprawia przyjemność, ona się poświęca. Cieżko mi z tym i powoli mnie to blokuje. Zapewnia mnie że jestem ważny jak nikt inny, całuje mnie przytula A jednocześnie ja czuje się nie kochany. Co mam zrobić, kocham ją szczerą miłością i oddal bym wszystko co posiadam za nią.  

Mam wrażenie że wszystko co robię nie działa...

Jestem zmieszany ... 

Dlaczego masz podobną nazwę do mnie? oczywiście nic nie szkodzi tylko niektórzy mogą się pomylić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×