Uciążliwi sąsiedzi!!

Mam swój dom, swoje podwórko, swoje owoce i warzywa, dzieci, psa i ławeczkę. Super? Nic bardziej mylnego. Nie jestem czepliwa, irytują mnie ludzie, którzy ciągle narzekają, ale już nie mogę! Wywieszam dzisiaj pranie na tarasie, a tutaj pełno dymu i smrodu... i tak przynajmniej kilka razy dziennie. Sąsiedzi zza płota palą czym popadnie żeby mieć ciepłą wodą do mycia. Dwoje nierobów, żyjących z prac dorywczych i grzebaniu w śmietnikach, oboje aby być razem zostawili swoje rodziny. Myślałam że szybko się wyniosą, bo przecież dom kosztuje a oni sobie siedzą w najlepsze. Okna nie można otworzyć, już im zwracałam uwagę a oni nic, jeszcze zaczęli mi robić na złość, np.wywieszają brudne dywany na płocie gdzie mam winogron i inne owoce i trzepią (tez im mowilam zeby trzepali gdzies indziej) albo jeszcz częściej palą. Co mam z tym zrobić, nigdy nie miałam takiej sytuacji a trochę lat już przeżyłam. Nie chcę wyjść na konfidenta czy świnię, ale mam na prawdę już dość! Co radzicie? Żadne rozmowy z nimi nie dają skutku.

Zgłosić do Straży Miejskiej czy na Policję...

Zgłosić na policję, ale anonimowo. Tyle się teraz mówi o smogu. 

ja zgłosiłam że sąsiedzi palą śmieci, dostali 500zł mandatu i problem znikł 

Zgłosić, straż miejska ma obowiązek wejść, pobrać popiół z paleniska i jeżeli wyjdzie, że w popiele są resztki śmieci dostaną 500zł mandatu. Większość takich smrodzicieli później już uważa. Jak nie pomoże - zgłaszać i zgłaszać, aż do skutku. Nie wolno palić śmieciami!

Co to winogron? 

U nas nie ma straży miejskiej, ewentualnie policja.

Dzwonić na policję, przecież chyba nic ci nie zrobią. 

Ja tez mam taki problem w sezonie zimowym z sasiadami. 3 domki obok siebie i dookola nikogo. Nie mam dowodow ze sasiad pali smieci ale tak sie dymi ze nie da sie oddychac. Ja na jesien musze okna wymienic bo sa stare i nieszczelne i jak sasiad pali to w domu sie dusze i mam siwo. Okna nie otworze, na ogrodku z dziecmi nie posiedze. Zglosze i bedzie wiadomo ze to ja bo kto inny? Nie wiem co robic.. 

Posadź tuje wzdłuż płotu i żyj tak jakby sąsiadów nie było a co do palenia w piecu to dzwoń za każdym razem na straż miejską, tak jak Ci wyżej radzą.

1 godzinę temu, Gość Gosciu napisał:

Ja tez mam taki problem w sezonie zimowym z sasiadami. 3 domki obok siebie i dookola nikogo. Nie mam dowodow ze sasiad pali smieci ale tak sie dymi ze nie da sie oddychac. Ja na jesien musze okna wymienic bo sa stare i nieszczelne i jak sasiad pali to w domu sie dusze i mam siwo. Okna nie otworze, na ogrodku z dziecmi nie posiedze. Zglosze i bedzie wiadomo ze to ja bo kto inny? Nie wiem co robic.. 

Z tego co wiem to straż miejska prowadzi też kontrole wyrywkowo, nie tylko po zgłoszeniu. Przynajmniej u mnie tak robią.

Mam podobny problem sąsiedzi normalni ludzie non stop w kościele a truja wszystkich wkoło dymem że swoich śmieci. 

To nie widziałaś co się dzieje w sąsiedztwie jak kupowałaś działkę? 

4 godziny temu, Gość Gość napisał:

To nie widziałaś co się dzieje w sąsiedztwie jak kupowałaś działkę? 

A Ty tak wszystko wiesz?! ŻAL!!!

Jeżeli rozmowy nie pomogą to dzwoń i tyle. Ja nie mialabym problemu, że się dowiedzą, chociaż nie muszą. Nawet jeśli się domyśla to chyba nic dziwnego, że reagujesz, to przestępstwo.

53 minuty temu, Gość Gość napisał:

A Ty tak wszystko wiesz?! ŻAL!!!

Sorry, ale jak kupuje dom prawdopodobnie na większość życia, to staram się dowiedzieć co się dzieje w najbliższym sąsiedztwie. A twoje podejście, że liczyłaś że się szybko wyprowadza... ciężko coś takiego nawet skomentować. Jesteś jakaś ograniczona czy co?

12 minut temu, Gość Gość napisał:

Sorry, ale jak kupuje dom prawdopodobnie na większość życia, to staram się dowiedzieć co się dzieje w najbliższym sąsiedztwie. A twoje podejście, że liczyłaś że się szybko wyprowadza... ciężko coś takiego nawet skomentować. Jesteś jakaś ograniczona czy co?

Ciężko to komentować twoje brednie! Ja mieszkam tutaj 16 lat, oni 7!