PIORUNY zabijają w Tatrach! Tragedia na Giewoncie

Potraktujcie to jako głos Boga, ba jako gniew Boga. Przy końcu świata będzie podobnie...

„Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze na nich czekam, wsłu...ę się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie moje łaski, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną” (Dz. 1728).

No kto się uratuje przed piorunem? Przecież ta burza się pojawiła nagle, żadne prognozy nie przewidywały..Ogromna tragedia!

Dostali ostrzeżenie, ale zignorowali. Życie. 

A ja słyszałam, że nie dostali ostrzeżenia, bo prognoza była inna.

A skąd wiesz że to byli grzesznicy?

13 minut temu, Poetka napisał:

Zastanow sie czlowieku co ty piszesz, tragedia dla ludzi, ich rodzin, ofiary smiertelne, czesc walczy o zycie w szpitalach, poparzenia, zlamania, urazy glowy, a ty wyskakujesz z kara boska? To kim jest ten twoj bog? 

Poetka zajrzyj /wejdź w zakładkę dziś pytanie dziś odpowiedź zapraszam spokój miło cisza normalna atmosfera zero troolingu i spamerów jak na razie ....

29 minut temu, Poetka napisał:

Zastanow sie czlowieku co ty piszesz, tragedia dla ludzi, ich rodzin, ofiary smiertelne, czesc walczy o zycie w szpitalach, poparzenia, zlamania, urazy glowy, a ty wyskakujesz z kara boska? To kim jest ten twoj bog? 

Sobie, bo wy o Nim zapomnieliście, nie wierzycie przecież.

Zastanów się nad symboliką pioruna - w Biblii i w innych pozycjach religijnych. 

Tam - tak jak i na wojnie...giną winni i niewinni

ale ostrzeżenie jest ostrzeżeniem...DLA NIEWIARY I ATEIZMU!!! Były dwie straszne wojny światowe. Matka Boża w objawieniach powiedziała, że to gniew Boga, Jego sprawiedliwość, bo ludzie odrzucili Syna Bożego. 

Przede wszystkim ludzie nie sa swiadomi zagrozen w gorach. Cytuje za gazeta.pl: "Umiarkowane i duże zachmurzenie zaczęło przechodzić przez ten region po godzinie 11. W tym czasie komórki burzowe utworzyły się w północnej części Słowacji, a deszczowy front powoli przesuwał się w kierunku Zakopanego. Na mapie udostępnionej przez IMGW widać, że burze zaczęły pojawiać się w polskiej części Tatr od godziny 11:05." a piorun strzelil o 13.30. Stala sie tragedia, ktorej mozna bylo uniknac. Jak zaczyna sie deszcz czy burza w gorach, to schodzi sie nizej i szuka bezpiecznego schronienia, nigdy na otwartym tetenie, a juz na pewno nie trzyma sie metolwych lancuchow. Zamiast dopatrywac sie tu kary bozej, to ja dopatruje sie bezsensownosci nauki w polskich szkolach, ktora nie zwraca uwagi na zagrozenia, nie pomaga zrozumiec ciagow przyczynoeo skutkowych i nie uczy myslenia. Pozniej sie okazuje, ze ludzie ida plywac jak jest wywieszona czerwona flaga czy trzymaja sie metalowych barierek pnac w gore w trakcie burzy... A pozniej wszyscy zdziwieni, ze tragedie...

No i.....A ja zapytam 

Czy II wojna była do przewidzenia? Była. Jednak ilu było świadomych? I co sama świadomość by dała? Zło było nieuniknione. 

Do tego pana wyżej

Rzesze ludzi tam zgromadzone...czy wszyscy zdążyliby zejść? Mało tego, są świadkowie, że na innych szlakach pioruny uderzały w ludzi. To się miało wydarzyć.