Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Pozary w Amazonii

Polecane posty

Gość keto
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie bądź śmieszna 95% produkcji soi idzie na bydło. Nie widzisz bezsensu łańcucha rośliny➡bydło➡człowiek w porównaniu do rośliny➡człowiek? Jak już chcesz się pruć i usprawiedliwiać swoje szkodzące światu i zdrowiu wybory żywieniowe to się dokształć bo teraz wychodzisz tylko na ograniczoną  i d i o t k ę

haha miałem to samo napisać, ty myślisz, że co jedzą twoje kotlety zanim się w niego zamienią? powietrze i światło? produkcja mięsa pochłania niewyobrażalne ilości wody, paszy i co najgorsze antybiotyków, dlatego teraz leki na ludzi słabo działają bo masz tego tyle w sobie, nie wspominając o emisji gazów. ale mmmm bekonik musi być, dostań raka odbytu i umrzyj szybciej haha. ja jem mięsko tylko od ciotki ze wsi i też rzadko bo i po co, tego syfu z marketu kijem bym nie ruszył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"aha miałem to samo napisać, ty myślisz, że co jedzą twoje kotlety zanim się w niego zamienią? powietrze i światło? produkcja mięsa pochłania niewyobrażalne ilości wody, paszy i co najgorsze antybiotyków, dlatego teraz leki na ludzi słabo działają bo masz tego tyle w sobie, nie wspominając o emisji gazów. ale mmmm bekonik musi być, dostań raka odbytu i umrzyj szybciej haha. ja jem mięsko tylko od ciotki ze wsi i też rzadko bo i po co, tego syfu z marketu kijem bym nie ruszył:"

Życzysz  komuś raka odbytu i śmierci a sama jesz mięso ?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keto
3 godziny temu, Gość gość napisał:

"aha miałem to samo napisać, ty myślisz, że co jedzą twoje kotlety zanim się w niego zamienią? powietrze i światło? produkcja mięsa pochłania niewyobrażalne ilości wody, paszy i co najgorsze antybiotyków, dlatego teraz leki na ludzi słabo działają bo masz tego tyle w sobie, nie wspominając o emisji gazów. ale mmmm bekonik musi być, dostań raka odbytu i umrzyj szybciej haha. ja jem mięsko tylko od ciotki ze wsi i też rzadko bo i po co, tego syfu z marketu kijem bym nie ruszył:"

Życzysz  komuś raka odbytu i śmierci a sama jesz mięso ?  

Ale ja wiem, że nie jest zdrowe traktuje mięso jak fajki, jak mam to jem jak nie mam to nie jem. A pan/pani wyżej stosuje jakiś mechanizm wyparcia i jeszcze obraża zdrowo myślących ludzi, którzy tego syfu nie ruszają bo pewnie zatrzymała się na etapie w edukacji gdzie wmawiali, że mięsko jest super, ma witaminki i trzeba jeść bo anemia, takich nawet nie szkoda, miażdzyca, osteoporoza i raczyska same ich wyeliminują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość keto napisał:

Nie bądź śmieszna 95% produkcji soi idzie na bydło. 

Ale już takim np. awokado bydła się nie pasie, a o uprawach można poczytać to i owo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gagagga
Dnia 24.08.2019 o 22:10, Gość Frajerkajesteś napisał:

Szanowni Państwo,

w sprawie pożarów w Amazonii nie wiem co powiedzieć. Musiałbym pojechać na miejsce, zobaczyć i dopiero wtedy ocenić i... uwierzyć.

Lasy amazońskie są NIE-palne. Aby sobie wypalić małe pole trzeba się BARDZO napracować. Najpierw trzeba zwalić wszystkie duże drzewa, potem wykarczować resztę i palić kawałkami. Amazońskie ogniska gasną same z siebie, trzeba je stale wachlować, rozdmuchiwać. Amazońskie drewno, nawet suche, palić się nie chce. Dlatego Indianie na rozpałkę lubią stosować nasze plastikowe butelki. Stare butelki i zapalniczka zastępują dzisiaj dawniejsze koraliki przywożone na wymianę. Powód? Rozpalanie ognia.

W jednym z odcinków "Boso" pokazywałem Indiankę, która wraz z mężem idzie na polowanie. Jej rola to nieść żywy płomień. Idzie za mężem i w małej tykwie, lub skorupie starego glinianego garnka, niesie płomyk, o który stale dba. Czemu? Bo gdyby zgasł, to w Amazonii nie ma jak rozpalić ognia. Oczywiście istnieją techniki pocierania patykiem o patyk, ale to zawsze robota ŻMUDNA. Ogień w Amazonii rodzi się niechętnie za to bardzo chętnie gaśnie.

Jak w tej sytuacji oceniać pożary lasów amazońskich? Nie wiem. Widziałem zdjęcia i filmy, ale... widziałem też na WŁASNE oczy, na żywo, że Amazonia jest niepalna. Jej niepalność znam z OSOBISTEGO doświadczenia liczącego trzydzieści lat.

Więc? Nie dowierzam. Nie chce mi się wierzyć w te pożary. A jednocześnie głupio mi to mówić w sytuacji, gdy widzę filmy. Ha! A może ktoś podpalił ropę? Nie wiem. Szukam odpowiedzi i mi się rachunki nie zgadzają. Ot co. Sam z siebie amazoński las palić się nie chce. Gdyby mi ktoś postawił zadanie podpalenia dużej połaci lasu w Amazonii, to bym go poprosił o napalm, lub dynamit do wysadzenia ropociągu.
wc

#Amazonia
#AmazonFires

No, ale co on takiego napisał? Przecież to pewne, że las sam się nie zapalił. Nawet pierwszy post tutaj o tym mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×