Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Summerflower

Mam zaproszenie z osobą towarzyszącą na ślub, a nie mam z kim iść, co robić?

Polecane posty

Gość Summerflower

Cześć, dostałam zaproszenie na ślub z osobą towarzyszącą, a kompletnie nie mam z kim iść . Z rodziny z nikim nie chce, a przyjaciół, koleżanek czy znajomych naprawde nie mam. Ślub jest za tydzień, rodzice mówią, że nie ma nawet takiej opcji, żebym poszła sama, a co dopiero, żebym w ogóle nie poszła. Wiem, że to może być trochę żenujące i głupie, ale pytam, bo zdesperowana nie wiem już co robic... Poradzi ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cycu xd

To idz sama a to musisz miec chłopaka ja też byłem zaproszony na wesele do siostry wujecznej i nie poszedłem bo jej nie lubie a nawet nienawidze i miałem w tyłku jej ślub i że mnie zaprasza .Nie masz narzeczonego to idz sama a to co masz wypożyczac sobie obca nieznajoma osobe ? To niech ci rodzice wynajda kogoś jak tak chcą żebyś poszła z kimś .Ciekawe jak tak w kilka dni znaleźć sobie partnera na ślub ? Ja to bym olał i nie szedł w tyłku miał mnie tam nikt nie zmusi jak powiem że nie idę to koniec i kropka. No ale ty możesz iść przecież i najwyżej siedzieć sama jak stara panna xd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byłam na dwóch weselach że byłam już starsza (wcześniej na kilku jak miałam po kilka lat) na pierwszym było to chrześniaczki mamy oprócz mamy brata nikogo tam nie znałam mame siostrę i brata młodej raz w życiu widziałam jak przekazywali zaproszenie (narzeczeni byli akurat za granicą) a młodych pierwszy raz zobaczyłam u niej w domu w dniu wesela (z tego co mama mówiła ostatni raz u nich byliśmy na jej komuni jak ja byłam w wózku jeszcze, bardzo daleka jakaś rodzina czy coś w podobie) nie dostałam zaproszenia z osobą towarzyszącą więc jej nie miałam i mimo że praktycznie nikogo tam nie znałam posadzili mnie i brata obok jakiegoś chłopaka może kilka lat starszego odemnie najpierw brat z nim zaczął gadać później ja się dołączyłam i we trójkę przynajmniej ja się bardzo fajnie bawiłam. Na drugim to było dalszego kuzyna jego i mój tato to bracia cioteczni i na nie dostałam już zaproszenie z osobą towarzyszącą i żeby odbyło się w pierwszym terminie (ze względu na koronawirusa przełożyli) byłabym na nim sama ale dwa miesiące przed drugim terminem zaczęłam się spotykać z chłopakiem więc go zaprosiłam jako osobę towarzyszącą na (tym weselu byłam ja brat i mój chłopak właśnie od nas rodzice stwierdzili że nie dla nich już takie imprezy a poza tym i tak ktoś musiałby zostać z siostrą albo byśmy musieli wcześniej wracać właśnie ze względu na nią) i szczerze lepiej się bawiłam na tym pierwszym weselu gdzie nikogo nie znałam niż na tym gdzie sporo osób znałam i w dodatku byłam z chłopakiem wesele samo w sobie było super ale przez zachowanie chłopaka prawie całe wesele albo przepłakałam w łazience albo go pilnowałam żeby nic nie odwalił a zaczęło się od tego że wesele ledwo się zaczęło ja poszłam tylko zatańczyć z młodym jak wróciłam do stołu to on z bratem już byli nieźle wypici co prawda jak zaczęliśmy się kłócić bo on twierdził że jest trzeźwy a ledwo na nogach stał to chciał wracać i twierdził że może zadzwonić po kolegę i on nas zabierze ale wiedziałam że nie przyjedzie bo miał komplet w samochodzie (wracaliśmy autokarem) bo przyjechał na chwilę z moimi 3 koleżankami i kolegą (jednej chłopakiem i ten jego kolega się zaczął spotykać z drugą) i że nie będzie jechał specjalnie ich odwieść i wracał po nas i powiedziałam mu że jak chce to niech dzwoni ale ja zostaje i że jakby jakimś cudem przyjechał to może se jechać z nim ale jedzie do siebie (nocował u mnie tylko jedna osoba "mogła" przyjechać i ten kolega miał na następny dzień po niego przyjechać do mnie) a poza tym ja przyjechałam się bawić chociaż słaba ta moja zabawa wyglądała dopiero po rozmowie z bratem młodego jak wyszłam z łazienki dopiero co skończywszy płakać i zobaczył ze coś jest nie tak doszłam do wniosku że nie warto psuć se zabawy i poszłam się bawić sama mając już na niego wywalone a on se robił co chciał (czyli spał na kanapie na zmianę z piciem) brat też się upił ale on przynajmniej sam wsiadł do autokaru a jego musieli we dwóch prowadzić bo sam nie był w stanie mogliśmy wysiąść u nas w wiosce ale wolałam nie zostawać z dwiema na...ymi osobami na ulicy a kawałek do domu był jeszcze pod samochód by mi wleźli i wysiedliśmy pod młodego domem mama musiała po nas przyjechać ale chociaż wiedziałam że jest ktoś obok kto by mi w razie czego pomógł mi z nimi a potem chłopak się dziwił czemu jestem zła na niego i nie chce z nim gadać (mieliśmy spać razem ale po tym to go położyłam u siebie w pokoju a sama poszłam do siostry spać) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Załóż profil na portalu randkowym , może uda Ci się kogoś poznać do czasu wesela, ale lepiej spotkaj się najpierw parę razy żeby lepiej poznać tę osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×