Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Babcia?

Co mój syn robi ze swoim życiem?

Polecane posty

Gość Babcia?
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Może była, a może przyszła żona. W trakcie rozwodu była zła, ale widocznie coś czuję do niego i jakoś tak wyszło. Co Ci miał mówić jak jesteś wstretna baba co interesuje się nie swoimi sprawami. Nie powinno się obchodzić czemu ona z nim uprawiała seks to jej sprawa!

Nie wtrącam się w jego życie. Naprawdę. Nie wiedziałam o romasie, nie wtrącałam się w ich małżeństwo. I nie chce żeby tłumaczył się z tego, że uprawia seks z kimś, ale biorąc pod uwagę, że jest to jego była żona zakładając wersje, że jednak coś tam między nimi było, a nie był to seks dla seksu, bo chyba nie planowali by dziecka w takiej sytuacji. Nie uważach,że powinnien powiedzieć nam o niej? Chyba, że faktycznie ona jest w ciąży z innym, który ją zostawił, a mój syn bierze na siebie odpowiedzialność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Babcia? napisał:

Nie wtrącam się w jego życie. Naprawdę. Nie wiedziałam o romasie, nie wtrącałam się w ich małżeństwo. I nie chce żeby tłumaczył się z tego, że uprawia seks z kimś, ale biorąc pod uwagę, że jest to jego była żona zakładając wersje, że jednak coś tam między nimi było, a nie był to seks dla seksu, bo chyba nie planowali by dziecka w takiej sytuacji. Nie uważach,że powinnien powiedzieć nam o niej? Chyba, że faktycznie ona jest w ciąży z innym, który ją zostawił, a mój syn bierze na siebie odpowiedzialność. 

On nie wie co to znaczy odpowiedzialność skoro zdradził. Nie wymyślaj  swoich scenariuszy. Nie mówił żebyś nie pytała po co,na co i dlaczego. Sama stwierdziłaś, że jej nie kochał skoro zdradzał, może nawet mu coś takiego powiedziałaś. Wychodzi na to, że jednak coś do niej czuje, a Ty nie możesz tego zrozumieć. Więcej nie tłumaczę bo jesteś zbyt tepa i zapatrzona w siebie, a zapomniałaś o wnuczku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

I przestań ja obrażać to twój syn się puszczał, a  nie jego żona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
12 minut temu, Gość Gość napisał:

I przestań ja obrażać to twój syn się puszczał, a  nie jego żona!

Nie obrażam jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
17 minut temu, Gość Gość napisał:

, a zapomniałaś o wnuczku. 

Czy ja będę biologiczną babcią? 

Nie zapomniałam, ale ja nic nie wiem, więc co mam zrobić. Tego dziecka jeszcze nie ma na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 minut temu, Gość Babcia? napisał:

Sama badan nie mogę zrobić, a właśnie o to pokłóciłam się z synem. On ich nie zrobi. 

O mojego męża się nie martw.

A kto powiedział durna babo, że syn ma je zrobić? Pobierasz materiał genetyczny od dziecka i dajesz razem ze swoim. Sprawdzasz, czy dziecko jest twoim krewnym. Do tego nie potrzebujesz syna. Tylko sobie odłóż kasę na to badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Babcia? napisał:

Nie obrażam jej.

Owszem, obrażasz. Non stop sugerujesz, że ona manipuluje twoim synem i jest to wstrętna sucz, która jest zdolna do wciśnięcia twojemu synusiowi obcego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
10 minut temu, Gość gość napisał:

A kto powiedział durna babo, że syn ma je zrobić? Pobierasz materiał genetyczny od dziecka i dajesz razem ze swoim. Sprawdzasz, czy dziecko jest twoim krewnym. Do tego nie potrzebujesz syna. Tylko sobie odłóż kasę na to badanie.

Czyli nie potrzebuje wyrażenia zgody przez rodziców dziecka?

7 minut temu, Gość gość napisał:

Owszem, obrażasz. Non stop sugerujesz, że ona manipuluje twoim synem i jest to wstrętna sucz, która jest zdolna do wciśnięcia twojemu synusiowi obcego dziecka.

Przeczytaj jeszcze raz co pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxj

Zrob mu loda to bedzie happy szmato 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Babcia? napisał:

Czyli nie potrzebuje wyrażenia zgody przez rodziców dziecka?

Przeczytaj jeszcze raz co pisałam.

Robisz na lewo głupia. Tylko, że ta informacja jest wtedy tylko i wyłącznie dla ciebie i nie możesz jej wykorzystać np w sądzie. I oczywiście w życiu się nie możesz przyznać, że zrobiłaś ten test, bo syn cię znienawidzi. 

Czytam, co piszesz. Nie zaprzeczaj, że tak nie jest, bo jest. Oczywiście nie nazywasz jej szmatą wprost, ale teksty typu: to dziecko nie jest mojego syna, bo się nie spotykali wiele mówią. Oby ci te testy dna nosa utarły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obserwatorka

Babciu, czy nie najwyższy czas odciąć pępowinę? Twój syn to dorosły facet a Ty żyjesz jego życiem. W dodatku sugerujesz, że jego była żona puściła się z kimś innym, wrabiajac w dziecko Twojego syna. Współczuję Twojej byłej synowej Twojego nastawienia do niej. To ona była ofiarą zdrady, a Ty robisz teraz z niej teraz winną - bo na rozwód nie przyszła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
4 godziny temu, Gość Obserwatorka napisał:

Babciu, czy nie najwyższy czas odciąć pępowinę? Twój syn to dorosły facet a Ty żyjesz jego życiem. W dodatku sugerujesz, że jego była żona puściła się z kimś innym, wrabiajac w dziecko Twojego syna. Współczuję Twojej byłej synowej Twojego nastawienia do niej. To ona była ofiarą zdrady, a Ty robisz teraz z niej teraz winną - bo na rozwód nie przyszła...

Ona miała prawo żyć, iść do łóżka z kimś innym. Nie mówię, że go wrabia, ale według mnie mogła zajść w ciąże, zostać porzucona, a mój syn, aby wynagrodzić jej cierpienie postanowił usynowić to dziecko.

Pisząc o tym, że nie przyszła na rozwód mam na myśli co ona czuła do niego, nawet nie chciała go widzieć. A teraz nagle dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 godzin temu, Gość Babcia? napisał:

Ja go nie bronie. Wytłumaczyłam to sobie tak - gdyby ją kochał, gdyby to była prawdziwa miłość, nigdy by jej nie zdradził. Tak? Więc po co wchodzić w to po raz kolejny?

A nie pomyślałaś, że czuje się odpowiedzialny za dziecko? I chce go wychowywać a nie widywać do 2 tygodnie na wekend? 

A Ty się nie wtrącaj. To wszystko co powinnaś zrobić. oni są dorośli. Chcą się zejść niech sie schodzą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

A nie pomyślałaś, że czuje się odpowiedzialny za dziecko? I chce go wychowywać a nie widywać do 2 tygodnie na wekend? 

A Ty się nie wtrącaj. To wszystko co powinnaś zrobić. oni są dorośli. Chcą się zejść niech sie schodzą. 

Jeśli są razem i to jego dziecko powinnien wziąć odpowiedzialność. 

Rozmawiał z moim mężem i on cały czas idzie w zaparte, że to jego biologiczne dziecko, nawet padły słowa, że ją i swojego syna kocha. Też twierdził,że już nie potrzebuje naszej pomocy i poradzi sobie sam. 

Ja nie potrafię ułożyć sobie tego w głowie. Co? Jak do tego doszło? Jak to się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
14 minut temu, Gość Babcia? napisał:

Jeśli są razem i to jego dziecko powinnien wziąć odpowiedzialność. 

Rozmawiał z moim mężem i on cały czas idzie w zaparte, że to jego biologiczne dziecko, nawet padły słowa, że ją i swojego syna kocha. Też twierdził,że już nie potrzebuje naszej pomocy i poradzi sobie sam. 

Ja nie potrafię ułożyć sobie tego w głowie. Co? Jak do tego doszło? Jak to się stało?

Gdyby jeszcze chciał ze mną porozmawiać, wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Babcia? napisał:

Jeśli są razem i to jego dziecko powinnien wziąć odpowiedzialność. 

Rozmawiał z moim mężem i on cały czas idzie w zaparte, że to jego biologiczne dziecko, nawet padły słowa, że ją i swojego syna kocha. Też twierdził,że już nie potrzebuje naszej pomocy i poradzi sobie sam. 

Ja nie potrafię ułożyć sobie tego w głowie. Co? Jak do tego doszło? Jak to się stało?

Jak do tego doszło? Normalnie. Ciebie chyba boli, to, że ci synuś nic nie powiedział. Że cię olał ciepłym moczem. I coś mi się wydaje, że miał swoje powody. A teraz piszesz, że twój mąż też ma "ale" do swojej synowej. Gdyby tak nie było, to niepotrzebne byłoby to zaparte ze strony syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Jak do tego doszło? Normalnie. Ciebie chyba boli, to, że ci synuś nic nie powiedział. Że cię olał ciepłym moczem. I coś mi się wydaje, że miał swoje powody. A teraz piszesz, że twój mąż też ma "ale" do swojej synowej. Gdyby tak nie było, to niepotrzebne byłoby to zaparte ze strony syna.

Tak boli mnie to. Dowiaduje się o ciąży w 17 tygdoniu tylko dlatego, że była synowa leży w szpitalu. Nie chce się wtrącać w jego życie, ale chcr wiedzieć co się dzieje. Z moim mężem pokłóciłam się, bo stoi po stronie syna, dlatego syn z nim rozmawia. Ode mnie nie odbiera telefonów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok
59 minut temu, Gość Babcia? napisał:

postanowił usynowić to dziecko.

a może ucórkowić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
1 minutę temu, Gość szok napisał:

a może ucórkowić??

Bez względu na płeć używa sie określenia usynowić. A co do płci dziecka, z tego co syn powiedział mężowi wynika, że to chłopiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Babcia? napisał:

Tak boli mnie to. Dowiaduje się o ciąży w 17 tygdoniu tylko dlatego, że była synowa leży w szpitalu. Nie chce się wtrącać w jego życie, ale chcr wiedzieć co się dzieje. Z moim mężem pokłóciłam się, bo stoi po stronie syna, dlatego syn z nim rozmawia. Ode mnie nie odbiera telefonów. 

No przecież wiesz co się dzieje. Była synowa jest w ciąży i leży w szpitalu. Syn powiexaial, że dziecko jest jego. Co jeszcze chcesz wiedzieć. W jakiej pozycji go spłodzili? Wiesz tyle ile syn chce żebyś wiedziała. Daj mu spokój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

No przecież wiesz co się dzieje. Była synowa jest w ciąży i leży w szpitalu. Syn powiexaial, że dziecko jest jego. Co jeszcze chcesz wiedzieć. W jakiej pozycji go spłodzili? Wiesz tyle ile syn chce żebyś wiedziała. Daj mu spokój. 

Jak to się stało, że będą mieli dziecko, czy napewno jego.

Tak naprawdę nie wiem nic. Nie wiem nawet dlaczego oczekiwał ode mnie pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bez przesady, że dowiadujesz się dopiero w 17 tygodniu. My mamie mojego partnera o ciąży powiedzieliśmy też koło 15 tygodnia. Najpierw chciałam przeczekać pierwszy trymestr, potem nie było kiedy osobiście się spotkać. Dramy z tego jakoś nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Babcia? napisał:

Jak to się stało, że będą mieli dziecko, czy napewno jego.

Tak naprawdę nie wiem nic. Nie wiem nawet dlaczego oczekiwał ode mnie pomocy.

No przecież powiedział Twojemu mężowi, że jego. Szczegóły to ich sprawa. Strasznie upierdliwa jesteś. Nie dziwię mu się, że przestał od Ciebie odbierać telefony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tez uwazam ze powinnas dac mu swiety spokoj, zyj swoim zyciem a nie jego. To sa jego decyzje, jesli czuje sie odpowiedzalny za to dziecko to tym lepiej o nim swiadczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Bez przesady, że dowiadujesz się dopiero w 17 tygodniu. My mamie mojego partnera o ciąży powiedzieliśmy też koło 15 tygodnia. Najpierw chciałam przeczekać pierwszy trymestr, potem nie było kiedy osobiście się spotkać. Dramy z tego jakoś nie robiła.

Tak, tylko mój syn teoretycznie był sam i nie było możliwości, żeby został ojcem. A już kompletnie nie myślałam o byłej synowej. No bo po co myśleć o czymś czego już dawno nie ma. Nagle dowiaduje się, że mój syn prawdopodobnie zostanie ojcem i do tego z byłą żoną. Wpadki się wyparł i ja w nią nie wierze przy jej problemach z hormonami.

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

No przecież powiedział Twojemu mężowi, że jego. Szczegóły to ich sprawa. Strasznie upierdliwa jesteś. Nie dziwię mu się, że przestał od Ciebie odbierać telefony. 

Nie odbiera od ostatniej kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

 jesli czuje sie odpowiedzalny za to dziecko to tym lepiej o nim swiadczy. 

Swoje dziecko (ich dziecko) czy jej dziecko. Męczy mnie ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A ja Cię rozumiem i też chcialabym wiedzieć, tylko to zależy od Twoich relacji z synem. Jeżeli bylibyscie blisko wiedzialabys na pewno, jeżeli nie mówi to może nie do konca Ci ufa, nie chce się zwierzac, boi się awantury, warunków. Jego czy nie, on jest dorosly i niech żyje swoim życiem. Ty możesz poprosić go o rozmowę, jeżeli się zgodzi o tym mówić i powie prawdę to będziesz wiedziala, ale powinnaś zaakceptować każdą opcję. Nie wiadomo, czy spotykali się i wyszla ciąża czy coś innego miało miejsce, może Ci nie mówił skoro Ty klocisz się i go krytykujesz. Może też z tego samego powodu nie mówił o ciąży i może powiedzial o pomocy i tym ginekologu żeby po prostu powiedzieć o sytuacji, bo nie wiedzial jak... tak niezgrabnie, ale po to żebyś nie suszyla mu głowy. To tylko moje przypuszczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
22 minuty temu, Gość Babcia? napisał:

Swoje dziecko (ich dziecko) czy jej dziecko. Męczy mnie ta sytuacja.

To nie prowokacja aby. Narazie zostaw jak jest, kobieto to życie syna dawno dojrzałego.

Co do ciąży jak masz znajomości a ciąża zagrożona czy coś po prostu po ludzku bym pomogła. Wszak eks synowa nic Tobie nie zrobiła. Możesz po narodzinach dziecka nakierowac syna na testy DNA. 

Ale to Twój syn zdradził, ja myślę że ona mu dała druga szansę potajemnie się spotykali i wyszła ciąża bywa że eks partnerzy /małżonkowie wracają do siebie. Z jakim skutkiem to zależy. Ja na Twoim miejscu bym im dała żyć. Ewentualnie nakierowala syna by po urodzeniu dziecka zrobił testy. Ale teraz bym się uspokoiła i pomogła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
2 minuty temu, Gość gość napisał:

A ja Cię rozumiem i też chcialabym wiedzieć, tylko to zależy od Twoich relacji z synem. Jeżeli bylibyscie blisko wiedzialabys na pewno, jeżeli nie mówi to może nie do konca Ci ufa, nie chce się zwierzac, boi się awantury, warunków. Jego czy nie, on jest dorosly i niech żyje swoim życiem. Ty możesz poprosić go o rozmowę, jeżeli się zgodzi o tym mówić i powie prawdę to będziesz wiedziala, ale powinnaś zaakceptować każdą opcję. Nie wiadomo, czy spotykali się i wyszla ciąża czy coś innego miało miejsce, może Ci nie mówił skoro Ty klocisz się i go krytykujesz. Może też z tego samego powodu nie mówił o ciąży i może powiedzial o pomocy i tym ginekologu żeby po prostu powiedzieć o sytuacji, bo nie wiedzial jak... tak niezgrabnie, ale po to żebyś nie suszyla mu głowy. To tylko moje przypuszczenia. 

Mój syn żył swoim życiem, my swoim. Pracują razem z moim mężem. Ralcje mamy normalne. Pomijając fakt, że syn nigdy nie pyta o rady, nie zwierza się z każdego kroku. Ale zawsze wiedzieliśmy co się dzieje w jego życiu. Pokłóciliśmy się jak nigdy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia?
6 minut temu, Gość Marta napisał:

To nie prowokacja aby. Narazie zostaw jak jest, kobieto to życie syna dawno dojrzałego.

Co do ciąży jak masz znajomości a ciąża zagrożona czy coś po prostu po ludzku bym pomogła. Wszak eks synowa nic Tobie nie zrobiła. Możesz po narodzinach dziecka nakierowac syna na testy DNA. 

Ale to Twój syn zdradził, ja myślę że ona mu dała druga szansę potajemnie się spotykali i wyszła ciąża bywa że eks partnerzy /małżonkowie wracają do siebie. Z jakim skutkiem to zależy. Ja na Twoim miejscu bym im dała żyć. Ewentualnie nakierowala syna by po urodzeniu dziecka zrobił testy. Ale teraz bym się uspokoiła i pomogła. 

Nie wiem czy ciąża zagrożona, wiem tylko, że leży w szpitalu. Syn uniusł się honorem i nie chce mojej pomcy. A ja nie wiem z kim rozmawiać i o czym. Kiedy powiedziałam mu, że mam nadzieje iż zdecyduje się na testy na ojcostwo, mój syn wybuchł złością i powiedział, że ich nie potrzebuje, bo to będzie jego dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×