Czy oni mnie dobrze potraktowali? Tylko szczerze. Nie brońcie mnie.

Poznałem się z kilkoma osobami na jednej z grup na fb. Gadaliśmy ze sobą jak dobrzy kumple. Jeden kolega był tylko czasami taki nadpobudliwy i dochodziło do kłótni bo wiecznie widział tylko swoje racje. Po pewnym czasie wyrzuciliśmy go z czatu na msg. Za parę miesięcy ruszyło nas sumienie więc wrócił. Wracając umocnił swoją pozycje i zaczął zgrywać szefa. Ja w tym czasie prowadziłem jedną, później drugą grupę na fb i pisałem z nimi coraz mniej. Przenieśli się na discorda więc tym mnie znichęcili. Przez to, że pisałem z nimi coraz mniej zaczęły się ich złośliwości i zaczęli mi wypominać, że wcześniej byłem taki zakompleksiony a teraz jestem taki pewny siebie a na mojej grupie czczą mnie jak Buddę że znalazłem sobie nowe towarzystwo. Niczego im nie obiecywałem i niczego od nich nie wymagałem aż pewnego razu jeden z tych kolegów miał zamykać swój fp, a ja zaproponowałem, że mogę go poprowadzić. Napisał że nie odda fp takiej sprzedajnej świni jak ja, a inny kolega wypomniał mi że wyciągam łapy po nie swoje i nie zasługuje na oddanie mi tego fp (jakbym rzeczywiście był taki rozczeniowy co nie jest prawdą). Pisali też że spiskuje z dawnymi wrogami. Nie wiem jak można spiskować z kimś kto jest tylko u ciebie na facebookowej grupie nagonił ci ludzi a nawet z nim nie gadasz. Niejedno w życiu przemilczałem niejedno przebaczyłem. W pewnym momencie szlag mnie na to wszystko trafił i postanowiłem zerwać z nimi kontakt. Nie dali mi drugiej szansy i traktowali mnie jak wroga.

Chyba potrzebujesz prawdziwych znajomych, bo żyjesz intrygami na grupie na fejsie