Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anie

Seks z kolegą z pracy

Polecane posty

Gość anie

Macie, uprawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janóż

A co my pedauy???

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anie

Skad mam wiedziec, moze jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janóż

Aty popuszczasz szpary koleżkom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anie

Kolezkom nie, koledze tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Unikam. To tylko kłopoty w dalszej perspektywie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wość
18 minut temu, Gość gość napisał:

Unikam. To tylko kłopoty w dalszej perspektywie.

Sama prawda. 

Na początku jest sztos i ogień, a potem tylko problemy. 

Chyba że ktoś ma wywalone na prace, na zasadzie jak nie ta to znajde inną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anie

Nie w pracy, tylko z kolega z pracy. I nie afera, tylko taki seks bez zobowiazan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość taki jeden

Oczywiście że tak tylko trzeba to robić z mądrym facetem. Co akurat nie dotyczy tylko pracy. Ja akurat jako facet mialem przygody a kazdej prawie pracy i nie bylo potem żadnych problemów tylko mile wspomnienie dla obu stron. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schwanz

Dokladnie tak jest. Mi kolezanka z pracy przed wyjazdem w podroz sluzbowa sama zaproponowala wziecie w hotelu jednego pokoju dwuosobowego zamiast dwoch jedynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wość
24 minuty temu, Gość anie napisał:

Nie w pracy, tylko z kolega z pracy. I nie afera, tylko taki seks bez zobowiazan.

Co za różnica? I nie ma czegoś takiego jak seks bez zobowiązań, gdy sie ze sobą przebywa min.8 h dziennie przez 5 dni w tyg. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała

bardzo lubię już samo planowanie takiego wyjazdu i budowanie atmosfery..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schwanz

To polaczenie przyjemnego z pozytecznym. Mimo ze kolezanka jest mezatka ulad miedzy nami jest jasny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie macie. Ale nie widzę w tym nic złego. Wszystko jest dla ludzi, ale pod warunkiem, że mają oni świadomość w co się pakują. To rozwiązanie tylko dla osób, które potrafią oddzielać seks od miłości. Osobiście bardziej szanuję faceta, który uczciwie proponuje taki układ i nie obiecuje nie wiadomo czego tylko po to, żeby pobzykać, niż zakłamanego, zdradzającego mężusia :) Sama osobiście jednak nie weszłabym w taką relację, jestem na to zbyt wrażliwa i uczuciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schwanz

To lepiej nie rob. Moja kolezanka to dzieli. Chce sobie tylko pobzykac. Jezeli juz gdzies razem wyjezdzamy to mamy wieczorem troche rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość Wość napisał:

Sama prawda. 

Na początku jest sztos i ogień, a potem tylko problemy. 

Chyba że ktoś ma wywalone na prace, na zasadzie jak nie ta to znajde inną. 

Też uważam podobnie. 

Takie flirciki, romansiki, niezobowiązujące seksy są zwykle w miejscach gdzie prace traktuje sie raczej tymczasowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

 Wolny, na II i III zmianie przełożony ok.35  kobiet, z tego ok.20 nadających się do seksu. Wykorzystał do maximum szansę, nigdy jednak  na terenie zakładu. Panny po II zm. dzwoniły do domu ze muszą zostać dłużej, mężatki, rozwódki, panny też, po III zm. przychodziły "na kawę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili
1 godzinę temu, Gość schwanz napisał:

To lepiej nie rob. Moja kolezanka to dzieli. Chce sobie tylko pobzykac. Jezeli juz gdzies razem wyjezdzamy to mamy wieczorem troche rozrywki.

Jak czesto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schwanz
7 minut temu, Gość lili napisał:

Jak czesto?

Nie za czesto, juz dawno nic nie bylo. Decyzja zawsze nalezy do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

mnie spotkała taka przygoda podczas szkolenia na, które firma wysłała mnie wraz z kolegą z innego działu.. na szczęście byliśmy wolni.. miły romansik trwał parę tygodni ale na dłuższą metę nic poważnego z tego nie wyszło.. miłe wspomnienie i tyle. nadal pracujemy w tym samym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schwanz
Dnia 27.08.2019 o 11:12, Gość schwanz napisał:

Nie za czesto, juz dawno nic nie bylo. Decyzja zawsze nalezy do niej.

Zmienilem prace, ale z kolezanka ma dalej od czasu do czasu kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franz Maurer
Dnia 27.08.2019 o 07:16, Gość Wość napisał:

Sama prawda. 

Na początku jest sztos i ogień, a potem tylko problemy

Chyba że ktoś ma wywalone na prace, na zasadzie jak nie ta to znajde inną. 

Podpisuje sie pod tym. 3 przypadki miałem i po wszystkim zawsze jest gunwo. 

1 - koleżanka jeszcze ze szkoły, wkręciłem ją do firmy. Jak sie rozstalem z dziewczyną, jakoś wyszlo że trafiliśmy do wyra. Na początku bylo fajnie, ale potem ona z cichej dziewczyny nabrala takiej pewnosci, że zaczęła mi pyskować i ogolnie być arogancka. 

2 - tu już kolezanka poznana w pracy, bylo milo, sympatycznie, ale to byla leń oraz leserka i próbowała wykorzystywać moje kompetencje do pudrowania swojego nieróbstwa. 

W tych przypadkach wystarczyloby jedno male piwo po pracy z szefem, z ktorym sie przyjaznilem i nakreślenie problemu - wyjébałby obie na zbity pysk, ale odpuściłem. Wiem że ta pierwsza do dziś pracuje, a ta druga sie zwolniła i chyba za granice wyjechała. 

3 - kolezanka z innego działu i innej lokalizacji. Z tego wyszedl fajny ponad 5-letni związek. Generalnie nie widywalismy sie w pracy, tylko juz w domu. Bylo ok. Niestety po rozstaniu byl niesmak, np. o rzeczy ktore jej normalnie robilem od ręki, prosiła po przez kolegę z jej działu. Dziwne takie. 

Potem zmienilem robote i w obecnej trzymam sie zasady "tam gdzie pracujesz - fujarą nie wojujesz". 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schwanz

Ja dalej moja fujara wojuje. Ale zawsze jest wszystko jasne - tylko seks bez uczuc. Duzo pan chce dokladnie tego samego. Okazji jest dosyc duzo bo jestem czesto w podrozach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luki

Owszem można się wkręcić w taką relację, ale wtedy gdy oboje jesteście wolni i nie macie zobowiązań. Jeśli jedna osoba jest w związku to dla mnie nie powinna być tykalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×