Brak staran ze strony faceta gdy to "moja" wina

Sluchajcie czy to normalne czy facet sie nienstara gdy sie poklocimy? On twoerdsi ze nie ma za co przepraszac bo ja zawinilam. Ogolnie w biedronce w kolejce do kasy zaczal mi mowic komplementy bylo sporo ludzi nie lubie tego i jak odeszlismy to mu powiedzialam ze nie musi mi wyznawac milosci akurat w biedrze przy kasie. A on sie oburzyl pelna wyje ... bka i tyle. Powiedzial zebysmy sobie nie wchodzili dzis w droge itp itd. Ja mu tylko powiedzialam zeby tego nie robil, czy to cos az tak zlego ? Mezczyzni, czy was tez by to tak oburzylo? Pozdrawiam !

To zależy w jaki sposób mu to powiedziałaś, z tego co piszesz, raczej w taki, że poczuł się urażony. Poza tym co to znaczy, że teraz sie nie stara? Nadal jest obrażony, czy odmówił Ci pomocy w trudnej sytuacji życiowej, bo nad wyraz niejasno się wyrażasz.

11 minut temu, Gość Kiss napisał:

To zależy w jaki sposób mu to powiedziałaś, z tego co piszesz, raczej w taki, że poczuł się urażony. Poza tym co to znaczy, że teraz sie nie stara? Nadal jest obrażony, czy odmówił Ci pomocy w trudnej sytuacji życiowej, bo nad wyraz niejasno się wyrażasz.

Powiedzialam calkiem normalnie, zeby tak nie robil. Potem stanelam na chwile by schowac portfel a on stwierdzil ze sie zatrzymalam bo nie chce isc z nim wiec odwrocil sie i poszedl w druga strone. Nie stara sie bysmy doszli do porozumienia i tak jest zawsze gdy sie klocimy. Jego zdaniem to ja jestem winna klotni i to ja mam go przeprosic. Nie tylko teraz ale za kazdym razem i tak sie zastanawiam czy to wina jego charakteru czy po prostu braku checi bycia w tym zwiazku

Jesli mu powiedzialas tak jak w 1 poscie, ze nie musi Ci wyznawac milosci akurat w Biedrze przy kasie, to nie bylo normalne, a chamskie i niemile. Mozliwe, ze on tez jest z takich drazliwych i oto konflikt gotowy.

3 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Jesli mu powiedzialas tak jak w 1 poscie, ze nie musi Ci wyznawac milosci akurat w Biedrze przy kasie, to nie bylo normalne, a chamskie i niemile. Mozliwe, ze on tez jest z takich drazliwych i oto konflikt gotowy.

Ale za kazdym razem gdy cos takiego robil zwracalam mu uwage lub chociazby rzucilam wymowne spojrzenie. 

Ale juz nie chodzi o ta sytuacje w biedronce, to taki przyklad. Normą jest, ze ja przepraszam za cos co powiedzialam, chociaz dobrze wiem ze to co powiedzialam lub zrobilam bylo spowodowane jego zachowaniem 

I po prostu nie wiem czy on ma tak zrypany charakter ktory coraz bardziej daje mi sie we znaki czy po prostu juz mu jest wszystko obojetne

1 minutę temu, Jejkumolejki napisał:

Ale za kazdym razem gdy cos takiego robil zwracalam mu uwage lub chociazby rzucilam wymowne spojrzenie. 

Ale juz nie chodzi o ta sytuacje w biedronce, to taki przyklad. Normą jest, ze ja przepraszam za cos co powiedzialam, chociaz dobrze wiem ze to co powiedzialam lub zrobilam bylo spowodowane jego zachowaniem 

Tłumaczysz się jak typowy toksyk, choć może i on jest nie bez winy. Jednak nie możesz zrzucać na niego odpowiedzialności za to, co Ty powiedziałaś lub zrobiłaś. Czegokolwiek by on nie uczynił, to Twój wybór, ze to właśnie uczyniłaś i tylko Ty ponosisz za niego odpowiedzialnośc.

I do tej pory nie wiadomo, co oznacza, że facet się nie stara.

Z nas dwojga to on zachowuje sie jak typowy toksyk bo robi mi ciagle po zlosci. Ale moze nie potrafie tego tak dobrze opisac. Ok dzieki za odp . Pozdrawiam milego dnia 

Mozesz poszukac info jak bez oskarżeń rozmawiać w syt. konfliktowych, może pomoże Wam.

3 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Mozesz poszukac info jak bez oskarżeń rozmawiać w syt. konfliktowych, może pomoże Wam.

Dzieki, sprawdze to.

Po analu mu przejdą fochy .