Jakie rozwiązanie byłoby najlepsze dla prawiczka 34 letniego?

Jak w tytule...

Burdel. Ale się potem nie przyznawaj żadnej partnerce, bo się zaczną porównywać. 

A to ty pytasz o to od 6 lat? Są takie wątki już, wiek by się zgadzał. Jeszcze nie zamoczyłeś?

Skoro pisze to znaczy że nie

7 godzin temu, Gość Prawitscheck_34 napisał:

Jak w tytule...

Znaleźć nieśmiałą dziewice

Zapomniec o kobietach. One zawsze beda znikac i milknac, chocby sie wydawalo, ze to prawdziwe, fajne, nie przez kobiety bedziesz cierpiec predzej czy pozniej. Ja w tej chwili nie rozumiem po co one klamia i robia nadzieje ze jest sie kims dla nich. 

2 godziny temu, Gość gość napisał:

Burdel. Ale się potem nie przyznawaj żadnej partnerce, bo się zaczną porównywać. 

Do burdelu bym nigdy nie poszedł. Ale cichodajek kilka rozpatruję...

3 minuty temu, Gość Prawitscheck_34 napisał:

Do burdelu bym nigdy nie poszedł. Ale cichodajek kilka rozpatruję...

Ja bym Ci radziła przybytek rozkoszy. Tam panie nauczą Cie wszystkiego i nie będziesz sie krępował.

Jak trafisz na "cichodajkę" gadułę a cos Ci nie wyjdzie to będzie miała ubaw okolica.

SZNUR

5 godzin temu, Gość gość napisał:

Ja bym Ci radziła przybytek rozkoszy. Tam panie nauczą Cie wszystkiego i nie będziesz sie krępował.

Jak trafisz na "cichodajkę" gadułę a cos Ci nie wyjdzie to będzie miała ubaw okolica.

Właśnie wręcz przeciwnie. W burdelu dziwy za wszystko biorą dopłaty, prawie na nic nie pozwalają. Klientowi każe się płacić z góry i jest gnany pod prysznic. A u cichodajki spokojnie, na luzie, bez alfonsów. Ja np słyszałem o gościu, który w burdelu, przez pomyłkę, pobiły karki z ochrony... W dzisiejszych czasach trzeba być ciężkim frajerem, żeby iść do burdelu...

Ja jestem prawiczkiem kilka lat starszym i już zupełnie zrezygnowałem nawet z myślenia o tych sprawach. Trzeba się pogodzić z prawictwem i samotnością do śmierci. I tak nie mam szans na kobietę, a do divy w życiu bym nie poszedł nawet za dopłatą. Tak więc muszę zapomnieć o istnieniu kobiet. Autorowi też to radzę.

33 minuty temu, Gość Pravvik weteran napisał:

Ja jestem prawiczkiem kilka lat starszym i już zupełnie zrezygnowałem nawet z myślenia o tych sprawach. Trzeba się pogodzić z prawictwem i samotnością do śmierci. I tak nie mam szans na kobietę, a do divy w życiu bym nie poszedł nawet za dopłatą. Tak więc muszę zapomnieć o istnieniu kobiet. Autorowi też to radzę.

Ale czemu zrezugnowałeś? Nie próbujesz nikogo poznać?

13 minut temu, Gość gosc napisał:

Ale czemu zrezugnowałeś? Nie próbujesz nikogo poznać?

Czemu? Bo nie jestem facetem którego pragną kobiety (nie chcę wchodzić w szczegóły). To wystarczający powód. Jeśli jest się prawiczkiem grubo po trzydziestce, bez żadnych doświadczeń z kobietami, to chyba o czymś świadczy. Nie ma się co oszukiwać. Za późno na staranie się o zmianę swego stanu. Dlatego nie próbuję, bo i po co? Przecież to nie ma sensu. Szans na normalną dziewczyną nie mam żadnych, a do płatnej panienki nie pójdę choćby mnie siłą tam ciągnęli. Nie mam nic do kobiet, nie jestem jakimś wrednym mizoginem, ale staram się je traktować jakby były niewidzialne. Po prostu nie zwracam na nie uwagi - dla siebie, dla swojego lepszego samopoczucia. W zasadzie zupełnie odciąłem się od płci przeciwnej. Wiadomo, samotności nie da się całkiem zagłuszyć, ale trochę to pomaga. Wypełniam też wolny czas realizowaniem swoich zainteresowań, żeby nie myśleć o swoim przegrywie i braku życia uczuciowo-seksualnego. Niektórym facetom nie jest pisane zaznać szczęścia z płcią piękną. Niestety padło na mnie i trzeba się z tym pogodzić.

Mnie traktuje większość dziewczyn jak powietrze lub jak kolegę z którym zamienią parę zdań i odpowiedzą cześć. 

Żałuję że nie udało mi się wejść w związek jakoś w gimnazjum i liceum bo teraz dziewczyny w moim preferowanym wieku 18-22 lata wymagają bym pracował (czego nigdy nie robiłem) bym miał samochód (nie mam prawa jazdy) brak mieszkania jakoś jeszcze ujdzie. Ogólnie nie mam nic do zaoferowania poza swoją osobowością i czasem. 

Pracować będę za rok jak skończę studia.

Jeśli chodzi o mnie to jestem miły i pomocny dla innych, ale staram się wyrażać własne zdanie i nie lubię się popisywać zagadywać.

No i może w tym problem. Jestem raczej kimś spokojnym i opanowanym, ale lubię czasem pożartować i się pośmiać. Dziewczyny nie lubią spokojnych mężczyzn. Dziewczyny lubią imprezowiczów i lizusów pewnie dlatego że łatwo ivh omamić i zmanipulować. Na mnie to nie działa.

Zauważyłem też że przez instagramy i facebooki dziewczyny (większość nie wszystkie) są ograniczone niestety przez co nie mogę porozmawiać na jakieś ciekawe tematy. A plotkowanie i obgadywanie innych i interesowanie się życiem innych nie należy do moich zainteresowań.

Jakiej dziewczyny szukam? Skromnej, spokojnej, takiej która nie jest zniszczona zachodem, takiej z którą mogę pogadać na mądre tematy np. historia, wydarzenia ze świata, książki i do tego chce by była ładna.

Imprezowiczki i księżniczki mnie nie kręcą bo po co mi ktoś taki jak nic mnie nie łączy z imprezowiczkami i księżniczkami.

Co do pytania autora.

Rozwijaj pasje i zainteresowania może znajdziesz jakąś dziewczynę z którą będziesz mógł o czymś porozmawiać i do tego będzie wolna.

Podryw nie polecam bo niggdy nie wiadomo kim jest dziewczyna którą zagadasz. Jak ma typ osobowości jaki nie preferujesz to jedynie się zbłaźnisz. Chyba że zależy ci tylko na jednym...

1 godzinę temu, Gość Pravvik weteran napisał:

Czemu? Bo nie jestem facetem którego pragną kobiety (nie chcę wchodzić w szczegóły). To wystarczający powód. Jeśli jest się prawiczkiem grubo po trzydziestce, bez żadnych doświadczeń z kobietami, to chyba o czymś świadczy. Nie ma się co oszukiwać. Za późno na staranie się o zmianę swego stanu. Dlatego nie próbuję, bo i po co? Przecież to nie ma sensu. Szans na normalną dziewczyną nie mam żadnych, a do płatnej panienki nie pójdę choćby mnie siłą tam ciągnęli. Nie mam nic do kobiet, nie jestem jakimś wrednym mizoginem, ale staram się je traktować jakby były niewidzialne. Po prostu nie zwracam na nie uwagi - dla siebie, dla swojego lepszego samopoczucia. W zasadzie zupełnie odciąłem się od płci przeciwnej. Wiadomo, samotności nie da się całkiem zagłuszyć, ale trochę to pomaga. Wypełniam też wolny czas realizowaniem swoich zainteresowań, żeby nie myśleć o swoim przegrywie i braku życia uczuciowo-seksualnego. Niektórym facetom nie jest pisane zaznać szczęścia z płcią piękną. Niestety padło na mnie i trzeba się z tym pogodzić.

Mam nadzieję, że Ci się jednak uda kiedyś to odmienić. Ja mam problem z tą sferą z innych powodów ale jakiś czas temu poznałam takiego miłego pana i właśnie się obawiam, że on może mieć takiego podejście jak Ty.

1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Mam nadzieję, że Ci się jednak uda kiedyś to odmienić. Ja mam problem z tą sferą z innych powodów ale jakiś czas temu poznałam takiego miłego pana i właśnie się obawiam, że on może mieć takiego podejście jak Ty.

Raczej nie. Zostało mi już tylko pogodzenie się z samotnością. Muszę jeszcze całkowicie zniszczyć w sobie potrzebę bliskości z kobietą. Jak na razie tak średnio mi wychodzi. Z wiekiem będzie pewnie coraz łatwiej. Oby.

Wątpię, aby ten Twój pan miał podobne podejście. Takich dziwaków jak ja jest bardzo mało Życzę powodzenia ☺

Ciezko jest zapomniec jak masz do czynienia z kobietami. Nie da sie z obojetnoscia patrzec na zgrabny tylek czy ksztalty czy wlosy. Ani zatkac uszu.

3 minuty temu, Gość Onsam napisał:

Ciezko jest zapomniec jak masz do czynienia z kobietami. Nie da sie z obojetnoscia patrzec na zgrabny tylek czy ksztalty czy wlosy. Ani zatkac uszu.

No proszę, pojawił się 42letni pråvik I w tym wieku jeszcze Ci się stary capie chce baby? Nic z tego. Idźcie się utopić wszystkie nudne praåviki z kafe, nie dla psa kiełbasa

9 minut temu, Gość Ona napisał:

No proszę, pojawił się 42letni pråvik I w tym wieku jeszcze Ci się stary capie chce baby? Nic z tego. Idźcie się utopić wszystkie nudne praåviki z kafe, nie dla psa kiełbasa

Oj, ja mam powodzenie, nie jestem brzydki, wygladam na ok 30, tyle, ze nie chce mi sie jezdzic poznawac kobiety w Polske, ktore do mnie piszą lub piszemy. Bo na miejscu nie ma takich sympatycznych. Kazdy jest zdziwiony jak sie dowie ilemam lat tak, ze te wszystkie prawie kobiety 35+ to im nalezy wspolczuc.

A te 40 ki i 40+ co do mnie sie odzywaja sa po prostu za stare z wygladu i ciotkowatej gadki, malo ktora ma w sobie ten powiew swobodnej rozmowy otwartosci jak te mlodsze. Uwielbiam ten brak sztywnosci i ustawiania sie od samego poczatku rozmowy pod  faceta. Mam nadzieje, ze nie wszystkie tak staro sie zachowuja.

20 minut temu, Gość Onsam napisał:

Oj, ja mam powodzenie, nie jestem brzydki, wygladam na ok 30, tyle, ze nie chce mi sie jezdzic poznawac kobiety w Polske, ktore do mnie piszą lub piszemy. Bo na miejscu nie ma takich sympatycznych. Kazdy jest zdziwiony jak sie dowie ilemam lat tak, ze te wszystkie prawie kobiety 35+ to im nalezy wspolczuc.

11 minut temu, Gość Onsam napisał:

A te 40 ki i 40+ co do mnie sie odzywaja sa po prostu za stare z wygladu i ciotkowatej gadki, malo ktora ma w sobie ten powiew swobodnej rozmowy otwartosci jak te mlodsze. Uwielbiam ten brak sztywnosci i ustawiania sie od samego poczatku rozmowy pod  faceta. Mam nadzieje, ze nie wszystkie tak staro sie zachowuja.

A dalej polujesz na naiwne młode dziewuchy z kafeterii?

2 minuty temu, Gość Ona napisał:

 

A dalej polujesz na naiwne młode dziewuchy z kafeterii?

Nie no jak tu nikogo takiego nie ma mna zainteresowanego, wiec po co tutaj. Skad Ci taki pomysl przyszedl. Ja sie tu przedstawialem, mowilem o sobie. Nie bede tu za nikim latał. I mlodsze niz 34 powiedzmy mnie nie interesuja.

1 minutę temu, Gość Onsam napisał:

Nie no jak tu nikogo takiego nie ma mna zainteresowanego, wiec po co tutaj. Skad Ci taki pomysl przyszedl. Ja sie tu przedstawialem, mowilem o sobie. Nie bede tu za nikim latał. I mlodsze niz 34 powiedzmy mnie nie interesuja.

Tak mi się coś przypomniało, jak sfrustrowany w jednym temacie rzucałeś się, gdy jakieś dziewczę z fobią społeczną nie dało Ci swojego kontaktu

Przed chwilą, Gość Ona napisał:

Tak mi się coś przypomniało, jak sfrustrowany w jednym temacie rzucałeś się, gdy jakieś dziewczę z fobią społeczną nie dało Ci swojego kontaktu

Nie bylem to ja tam gadal jeszcze ktos moje pytanie bylo skad sa i nic cisza, tu nikt nie ma ochoty sie poznawac. I nie wspominaj jakichs rzeczy ktore nie mialy miejsca, ja nikogo na sile nie szukam, kobieta ktora chce poznac sam bedzie chciec kontakt i pytac skad jestem.

1 minutę temu, Gość Onsam napisał:

Nie bylem to ja tam gadal jeszcze ktos moje pytanie bylo skad sa i nic cisza, tu nikt nie ma ochoty sie poznawac. I nie wspominaj jakichs rzeczy ktore nie mialy miejsca, ja nikogo na sile nie szukam, kobieta ktora chce poznac sam bedzie chciec kontakt i pytac skad jestem.

Masz szczęście, że mi się nie chce szukać tego tematu, bo by Ci szczena opadła

Tak czy inaczej pråviki, dajcie sobie wszyscy spokój bo nie nadajecie się do życia z kobietami

Sa kobiety ktore zostaly same i nie da sie z nimi rozmawiac wtedy lepiej odpuscic, o jakim zyciu mowa chyba meczarni

to juz ci sie do niczego nie przyda, upie_rd_ol sobie pisiora przy samych jajach