Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PaulinaLina

co mam z nim zrobić?

Polecane posty

Gość PaulinaLina

Jestem z moim narzeczonym już od wielu lat. On chłopak z początku bardzo romantyczny, ułożony, miły i zabawny. Prawie idealny. Bardzo dobrze się ze sobą dogadywaliśmy już od pierwszego spotkania, bo oboje chcieliśmy normalnego związku. I w którymś momencie, kiedy ja szczęśliwa, zupełnie się nie spodziewałam zaczęło się coś złego dziać. Pierwsza sytuacja miała miejsce tuż po tym jak on poznał moją bardzo ładną przyjaciółkę. Ktoś do niej zaczął pisać sms-y, że jest najpiękniejszą kobietą jaką widział itd. Że te smsy były w stylu, który znałam i na dodatek kiedy Ewka zapytała go skąd go zna, okazało się, że razem jechali busem któregoś tam dnia (tak jej napisał adorator, a on wtedy do mnie jechał). Za kilka dni łaskocząc Norberta wsadziłam mu niechcący rękę do kieszeni spodni i znalazłam w niej kartę SIM. Myślałam, że mnie zabije, jak mi ją chciał wyrwać. Na pałę ściemniłam, że to przecież ten numer co pisze do Ewki. On zaczął płakać i mówić, że pomagał swojemu bratu ją zdobyć ido niej pisał w jego imieniu. Wymusiłam na nim telefon do tego brata i tamten średnio wiedział co się kroi, ale Norbert szedł w zaparte, że to prawda. Siedzial i płakał na moich schodach do 3 w nocy. Ja byłam tak zszokowana, dostałam takim obuchem w łeb, że nie wiem jak mnie wtedy przekonał do siebie i zostaliśmy razem. Natomiast mi spadły klapki z oczu i zaczęłam mu powoli nieufać. Za kilka lat przyłapałam go jak założył konto w Sympatii i znowu wielkie łzy, że mnie kocha. Ogólnie zawsze zachowywał się wobec mnie bardzo dobrze i to nie był taki typ miejscowego podrywcza. Troszczył się o mnie i dbał tak, że serio nikt nic nie podejrzewał. No ale przeprosił i wydawał się bardzo szczery, widać było, że mu zależy. Ponownie poszliśmy do przodu, razem tego chcieliśmy . Trzecia sytuacja zwaliła mnie z nóg. Niespodziewanie tydzień się nie odzywał (po 7 latach bycia bardzo w porządku facetem, nie licząc tego co napisałam wyżej) i oznajmił, że nie wie czy mnie kocha i chce się rozstać, ale tak, żeby nikt nie wiedział. Ja zalałam się łzami,serio, nie spodziwałam się. Wyszedł. Wrócił płacząc po kilku dniach, że był głupi,że chciał sprawdzić, czy wciąż mnie kocha. Nie potrafiłam patrzeć na jego łzy i znowu wpuściłam go do swojego życia. I znowu był moim Nrbertem, takiego jakiego znałam. Natomiast nadszedł etap budowy naszego domu i od tej pory on jest coraz dziwniejszy. Zaczyna być taki szczery do bólu. Ja np mam większy zadek niż większość płci pięknej i nic z tym nie mogę zrobić. On zaczyna mi to wypominać. Niedawno oznajmił, że dla niego przytulenie jest nieważne, liczy się tylko seks. Co mnie przeraża, bo większość czasu tuliliśmy się jak szaleni, ze mnie jest okropna przylepa i on to też bardzo lubił. Norbert też wie, że mam kilka słów, których nie trawię np. r+chanie. I ostatnio zaczyna często tego przy mnie używać. Zawsze był normalny, a teraz potrafi stwierdzić, że jego kolega (co chwila inna dziewczyna) może nie będzie miał żony, ale ile nar+chał to jego. Czy to normalny tekst do swojej dziewczyny? No i co najgorsze nie bardzo się mną ostatnio interesuje. Np. wczoraj straciłam szansę na lokał, który mi się bardzo podobał (naszukałam się takiego od groma, to było mnóstwo wysiłku), a on napisał tylko "ojojoj" a potem odezwał się za kilka godzin. Wiem, że to błachostka, ale oczekiwałam chociaż czegoś w stylu "znajdziesz lepszy, nie martw się'. A nie takiego olania. I kochani nie mówcie mi pogadaj z nim, bo co próbuję to jest kolejne zniecierpliwione westchnienie typu "ile można?" Bo próbowałam milion razy. A potem jest "tak'tak" i dalej to samo :( Powiedzcie mi co o tym wsztskim myślicie, biorac pod uwagę, że Norbert przez 80% czasu jest naprawdę spoko. Czy wy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinaLina

Wiem, dużo tego, ale on bardzo powaznie chce żebym była jego żoną itd. Nie wiem co myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość1

Ja osobiście nie chciała bym zostać żoną kogoś takiego jak twój facet.Pomyśl czy skoro przed ślubem tak jest to czy po ślubie będzie lepiej ?Szczerze w to wątpię. Po ślubie będzie czuł że ma już Cię i będzie robił sobie co będzie chciał. Jeśli facet kocha naprawdę kobietę i jest ona dla niego ta jedyna to nie robi takich akcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem on się nie wyszumiał i uwierz mi on to zrobi, nawet po waszym ślubie. Zakochał się w Tobie i tu nie mam wątpliwości, jednak chciałby jeszcze poszaleć i ma niedosyt, bo cytując go "nie nar+chał" wystarczająco, stąd próby kontaktu z innymi, atrakcyjnymi dla niego kobietami. On chce zjeść ciastko i mieć ciastko, chciałby wyszaleć się z innymi kobietami, ale nie tracić Ciebie, no chyba, że trafi się "lepsza" to sam odejdzie. Nie wiem czy on był prawiczkiem jak go poznałaś czy miał z jedną pannę przed Tobą, ale obstawiam mało doświadczenia w tych sprawach i chęć nadrobienia. On trochę sabotuje ten związek bo wie, że nie pora na takie zobowiązania, że on może coś odwalić, jednak kocha i jest zagubiony. 

~M. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinaLina

Byłam jego pierwszą dziewczyną, M. może masz racje, to by miało sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błędny rycerz

A o ślubie kościelnym też myśli ? Bo to jest jedyny ratunek by się ustatkował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Ci co mowia, zebyscie sie rozstali nigdy nie byli w dlugim zwiazku. Czasem w zwiazkach takie sie rzeczy dzieja, ze masakra a ludzie i tak sie kochaja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Tutaj nie jest tak tragicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Moim zdaniem on się nie wyszumiał i uwierz mi on to zrobi, nawet po waszym ślubie. Zakochał się w Tobie i tu nie mam wątpliwości, jednak chciałby jeszcze poszaleć i ma niedosyt, bo cytując go "nie nar+chał" wystarczająco, stąd próby kontaktu z innymi, atrakcyjnymi dla niego kobietami. On chce zjeść ciastko i mieć ciastko, chciałby wyszaleć się z innymi kobietami, ale nie tracić Ciebie, no chyba, że trafi się "lepsza" to sam odejdzie. Nie wiem czy on był prawiczkiem jak go poznałaś czy miał z jedną pannę przed Tobą, ale obstawiam mało doświadczenia w tych sprawach i chęć nadrobienia. On trochę sabotuje ten związek bo wie, że nie pora na takie zobowiązania, że on może coś odwalić, jednak kocha i jest zagubiony. 

~M. 

Dokładnie tak, trafione w 10. Dlatego niedoświadczony facet nie nadaje się do związku. Jak już jedną w końcu zdobędzie, to będzie chciał tez posmakować innych, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia. I prawda jest taka, że nie zdradził autorki z tą przyjaciółką tylko dlatego, że ona w to wkroczyłaś albo po prostu ta piękność go zlała. Podejrzewam, ze gdyby go zechciała, to z miejsca by się z nią rozstał - zważywszy na to, że już podejmował takie próby (pewnie coś już wyprawiał z jakimiś innymi laskami, ale musiały z niego w ostatniej chwili zrezygnować, więc postanowił wrócić do swojej "bezpiecznej przystani", czyli wieloletniej dziewczyny). Ja bym na takiego faceta nie chciała nawet splunąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jego dziwne zachowanie może mieć związek z tym ze kogoś poznał.  Nie puszcza gałęzi póki nie złapie nowej. Dlatego tez może robić rzeczy których nie lubisz żebyś to ty zdecydowała o rozstaniu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinaLina

Pisze cały czas że mnie kocha, ale nie wiem co myśleć. Co z nim zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karramba345

Piszesz o tych jego wpadkach, ale podejrzewam, ze tylko on tych wiesz, a bylo ich napewno wiecej. Nie jest to facet godny zaufania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misty

Wydaje mi się, że jemu powoli  przestaje zależeć na tobie. Uważaj na syndrom gotowanej żaby. Nie mam pomysłu jak temu zaradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

Wasz zwiazek jest juz dawno przechodzony i z tej maki chleba nie bedzie. Tu rozmowa nic nie pomoze. On po prostu jest toba maksymalnie znudzony i szuka przygod na boku. On chce jeszcze oprocz ciebie cos przezyc, cos nowego poznac, chocby zeby miec jakies porownanie. A ty jestes -przepraszam-jak stare rozczlapane buty, ktore zaklada sie jedynie, jak sie chce wyniesc smieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×