Zdjęcia z wakacji na fb

Czy uważacie za stosowne zamieszczanie zdjęć z wakacji ? Wielu ludzi to robi a ja się waham i mam mieszane uczucia. Raczej wydaje mi się, że jest to ewidentne chwalenie i robienie innym na złość. Rozumiem pokazać bliskim znajomym zdjęcia, ale wszystkim raczej nie. To może wzbudzić zawiść zazdrość. Często lajkuje zdjęcia znajomych, których nawet nie oglądam, gdyż nie interesuje mnie życie innych. Robię to tylko żeby im nie było przykro. A jak jest u Was ?

Ja cenie sobie prywatność, nie zamieszczam żadnych zdjęć w internecje ani nie poruszam w rozmowie tematów tylu: co kupiłam, gdzie byłam, co robiłam, gdzie jadłam. Nie pytam również o to swoich znajomych bo po prostu nie interesuje  mnie to i sama nie lubię jak ktoś interesuję się moim życiem zadając zbyt dużo pytań podczas rozmowy. 

Trudno powiedzieć, ja jestem zdania że nie warto. Pewne rzeczy lepiej zachować dla siebie

Też raczej uważam, że nie warto, bo to może wzbudzić tylko niechęć do mnie i zazdrość. Pokazałam tylko rodzinie i bliskim znajomym. 

Przed chwilą, Gość Aneta napisał:

Też raczej uważam, że nie warto, bo to może wzbudzić tylko niechęć do mnie i zazdrość. Pokazałam tylko rodzinie i bliskim znajomym. 

Prawidłowo. Ludzie są zawistni.

Nie mam Facebooka. Zdjęcia z wakacji mamy w albumach. 

Ja w ogóle jestem zdania, że ludzie za dużo informacji wrzucają do informacji. Dosłownie wszystko.

Robię bardzo ładne zdjęcia. Potrafię uchwycić piękno i z tego jestem bardzo dumna. Z drugiej strony boję się pokazać szerszej publiczności. Niestety wiem jacy potrafią być ludzie ...

Inne narody nie maja tego problemu, bo wakacje to normalna sprawa. Tylko Polacy, po jednej stronie Ci zawistni i zazdroszczacy wszystkiego, a po drugiej Ci co drapneli sie na tanioszke w Grecji czy Egipcie i klaskaja pietami z radosci, swieto lasu, mysla, ze teraz sa Panami i kazdy bedzie pazury gryzl z zazdrosci. I jedni i drudzy sie osmieszaja, niestety. Masz racje, nie wstawiaj, bo pomra z zazdrosci, ze wyjechalas poza Polske, bo rozumiem, ze Mazury nie dadza rady wzbudzic zazdrosci, co?

ja nie wstawiam nic,nie potrafie sie zdobyc na to, w ogole mam paranoje prywatnosci i w dobie kiedy wszyscy pokazuja  wszystko staram sie bronic przed tym. Ale cudze zdjecia lubie ogladać czy to na fb, czy na insta o ile cos na nich widać poza ryjkiem autora zdjecia. Zwlaszcza lubie zdjecia z roznych miast, starych uliczek, znanych miejsc. Sama wszedzie nie pojade,ale chętnie ogladam :)

Najgorsze są zdjęcia twarzy 

8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Najgorsze są zdjęcia twarzy 

mnie to tez bawi. Zdjecie z Hiszpanii , na jakims tarasie widokowym i 80% zdjecia zajmuje dziubek autorki

Albo piękna Grecja a na zdjęciu w 90% twarz autorki :)

8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Albo piękna Grecja a na zdjęciu w 90% twarz autorki :)

i ktora to ta grecja :D

Nie widzę specjalnie roznicy miedzy pokazywaniem zdjec w albumach a na fb. Szczerze wole to drugie, bo nie musze , jesli mi sie nie chce, ogladac, a duzo takich zdjec to przewaznie strasznie nudy. Sama  wrzucilam chyba ze 3 zdjecia z bardzo dziwnych miejsc, jako ciekawostke ( bez siebie, bo lubie prywatnosc). Poza tym nie ujawniam, kiedy jestem daleko poza domem - rozsądek - bezpieczenstwo. Jesli ktos wrzuca fajne, ciekawe zdjecia, chetnie obejrze. Jesli nieciekawe- nie ogladam. W sumie mi to kompletnie nie pzreszkadza, a juz na pewno nie odbieram tego jako checi robienia na zlosc czy wzbudzania zawisci. Do znajomych przyjmuje fajnych ludzi, wiec dlaczego mieliby takie zamiary? Ja nie wiem, skad takie teorie spiskowe, czy we wszystkim trzeba sie doszukiwac podstępu? Ciezkie zycie takich ludzi.

Zazdroscicie. Ja bardzo lubie ogladac zdjecia z Dalekich zakatkow swiata. Mise to dlatego ze sama duzo latam

Ja ciągle podróżuje, ja i moi znajomi wrzucamy zdjecia na FB i insta. Jest ogromna różnica między tym a albumami, głównie dlatego że z tygodniowego pobytu na zanzibarze wrzucam na przykład trzy zdjęcia, na bieżąco, a nie jakieś albumy po 50 zdjęć, wszystkie takie same i zwyczajnie nudne- starsi ludzie tak robią, moja babcia i ciotki jak skądś wracają to się zaczyna seria: babcia przy koloseum, babcia przy fontannie, babcia przy świątyni, babcia przy bazylice, o, znowu babcia przy koloseum, ale z drugiej strony. 

Jeszcze gorzej jeśli ktoś robi zdjęcia słynnych miejsc tak po prostu- przecież to każdy widział, lepszą jakość zdjęć i bez turystów w kadrze, to po co ja oglądam zdjęcie taj Mahal w gorszej jakości, w średnim świetle i z turystami? 

Jestem dobrze sytuowana. Bardzo dużo z mężem podróżujemy. Mamy piękne zdjęcia. Nie pokazujemy ich ze względu biezpieczenstwa. Głupota największa jest zamieszczanie zdjęć będąc w podróży. Chyba, ze stać cię tylko na podróże i poza tym nie masz nic do stracenia. 

Ja tam lubię oglądać takie zdjęcia ale po pierwsze: na fb mam tylko osoby, które lubię i które wzbudzają we mnie pozytywnie uczucia. Po drugie: osoby te potrafią zachować rozsądek i nie wrzucają tysiąca zdjęć.

Co jakiś czas czytam żeby nie zamieszczać zdjęć z wakacji w sieci bo to przyciąga złodziei. Przestępcy czekają na ten moment kiedy beztrosko odpoczywasz daleko od domu i co rusz zamieszczasz nowe zdjęcia. Są fajne fora dotyczące podróży. Tam po powrocie można dodać swoją fotorelacje. Pozdrawiam

 

Ja często coś wrzucam ale nie selfusie swoje męża czy dzieci tylko np miejsce. Ogólnie nie mieszkam w Polsce i tu nie ma jakiegoś szału na wrzucanie stóp na piasku czy zdjęcia w basenie na flamingu. Dzisiaj np wrzuciłam z balkonu zdjęcie kawy. Mam palmę pod blokiem i załapał się wschód słońca. Nie jest to zdjęcie z wakacji co prawda bo tu mieszkam, ale wiecie o co chodzi. Niby wrzucam ale jednak cenie sobie prywatność. Nawet na profilowym nie mam swojego zdjęcia tylko psa, a jak wyszłam za mąż po 15 latach związku to każdy był w szoku z kim przecież mam wolna na face no bo oczywiscie zdjęć nie było haha

Szczerze, nie interesują mnie zdjęcia znajomych na FB głównie dlatego, że jest ich zdecydowanie za dużo. Kogo obchodzi że cała rodzina objada się gdzieś lodami albo dzieci ganiają po trawie. To bawi tylko tych, którzy brali udział w tym wypadzie. Nie mam ochoty na dzielenie się z całym światem swoim życiem prywatnym i tego nie robię. 

Wyjątkiem są ciekawe, często artystyczne zdjęcia zamieszczane przez niektórych znajomych. Kiedyś takie zdjęcie zainspirowało mnie do zwiedzenia Gruzji, innym razem nieco dalszego zakątka świata. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł na zdjęcia to super, jeśli to dzióbki i pizza na talerzu to niesamowita żenada, bez względu czy foty z wakacji czy nie. 

Lubię oglądać zdjęcia ludzi z ciekawych miejsc i bywa, że też potem tam jedziemy. Napewno nikomu nie zazdroszczę.

Jak było już napisane, jak zdjęcia dobrej jakości i fajne widoczki, to chętnie sobie pooglądam.

Autorko a dlaczego akurat z wakacji cię zdjęcia wkurzają. A nie inne? Można powiedzieć że wszystko co się wrzuca, to jest chwalenie się. Bo i dzieckiem i psem i obiadem w restauracji można się przecież pochwalić . Kiedyś mnie też szczególnie te zdjęcia w ilości milionowej irytowały...ale teraz już ma to gdzieś. Dużo ludzi nieświadomie odkrywa swoją prawdziwą twarz na FB, te zdjęcia bardzo dużo mówią o ludziach

Nikogo nie obchodzi 150 zdjęć z Waszych wakacji, chyba że te wakacje to była wspinaczka na my Everest, wtedy może. 

Wrzucić można dwie fotki z jakichś fajnych momentów i już. 

To znaczy nie zabraniam oczywiście, robta co chceta, tylko informuje, że wszystkich to nudzi, a zdjęcia większość ludzi robi słabe. 

Nie rozumem tej potrzeby ludzi aby informować znajomych o tym co się u nas dzieje. Na prawdę szczerze nie rozumiem, nie potrafię zrozumieć tej potrzeby.