Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sam jak palec

Nie mam w ogóle żadnych znajomych

Polecane posty

Gość Sam jak palec

Został mi jedynie mój kumpel z innego miasta z którym się widuje raz na 2 miesiące i i drugi przyjaciel z którym się widuje raz na pół roku.

Jest jeszcze grupa znajomych ze studiów ale z nimi bardzo rzadko już się widuje. Zwykle ciężko zorganizować spotakanie. A reszta ma swoje towarzystwo do którego ja nie należę.

No i jak tu żyć? Teraz tylko wszyscy w pracy, weekendy też mają zajęte, a urlop to wyjazd na który cały rok prscowali.

Beznadziejne to dorosłe życie. Fajnie by było sobie znaleźć jakąś dziewczynę, ale gdzie? Skoro jestem uziemiony w pracy a wychodzenie na miasto/wydarzenia w okolicy samemu to straszna nuda?

Mam 24 lata. Od razu mówię że badziewia typu portale randkowe mnie nie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Koniec studiów = koniec życia towarzyskiego

Z tego co napisałeś wynika że masz znajomych ale po studiach spotkania z nimi są rzadkością. To norma w tych czasach.

Jak ci się poszczęści to może znajdziesz jakąś dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnik

Żyj wspomnieniami jak ja. Teraz czeka cię praca do emerytury. Znajdź sobie jakąś pasje,  zainteresowania, ja tak zrobiłem i jeszcze mam minimum chęci do życia. Kobieta mi nie była pisana, a szkoda bo byłbym pewnie dobrym mężem i ojcem, ale cóż żadna mnie nigdy nie chciała zawsze byłem max kolegą (nawet nie byłem kolegą, byłem kimś komu się odpowiada cześć po przywitaniu jedynie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak wygląda właśnie prawdziwe życie, zabawa się skończyła. Skup się na pracy i na sobie szczególnie na tym drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałem gorzej
14 minut temu, Gość Sam jak palec napisał:

Został mi jedynie mój kumpel z innego miasta z którym się widuje raz na 2 miesiące i i drugi przyjaciel z którym się widuje raz na pół roku.

Jest jeszcze grupa znajomych ze studiów ale z nimi bardzo rzadko już się widuje. Zwykle ciężko zorganizować spotakanie. A reszta ma swoje towarzystwo do którego ja nie należę.

No i jak tu żyć? Teraz tylko wszyscy w pracy, weekendy też mają zajęte, a urlop to wyjazd na który cały rok prscowali.

Beznadziejne to dorosłe życie. Fajnie by było sobie znaleźć jakąś dziewczynę, ale gdzie? Skoro jestem uziemiony w pracy a wychodzenie na miasto/wydarzenia w okolicy samemu to straszna nuda?

Mam 24 lata. Od razu mówię że badziewia typu portale randkowe mnie nie interesują.

Ty chociaż miałeś znajomych ja nigdy ich nie miałem. Dziewczyny z resztą też nie i jestem grubo po trzydziestce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olala

Jeżeli nie macie znajomych to jest to tylko i wyłącznie wasza wina, chyba że lubicie samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grehgrge

Znam wasz problem doskonale, kiedyś mialem wszystko, znajomych, kobietę, nie narzekalem na nude, bylo dobrze.. , a od paru lat moje zycie to jedna wielka beznadzieja i nuda, zero znajomych, samotność, brak kobiety.. od 4 lat praktycznie nie zyje, tylko praca dom picie i tak w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grehgrge
1 minutę temu, Gość Olala napisał:

Jeżeli nie macie znajomych to jest to tylko i wyłącznie wasza wina, chyba że lubicie samotność.

Nasza wina? A to moja wina ze znajomi poznali kobiety, pozakladali rodziny, wyprowadzili się itp? I ze mnoe zadna  nigdy nie pokochala? Mimo ze się staralem wielokrotnie.. no nie bardzo nasza wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To zupełnie tak jak córka Beggara która spędza tu całe życie z braku jakichkolwiek ofert towarzyskich. Kaleka upośla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta po trzydziestce

Witamy w dorosłym życiu!!

99,9% tak ma jak Ty Autorze a pozostałe 0,01% to niebieskie ptaki i Piotrusie Pany które nigdy nie dorosną. Koniec studiów to początek szarej rzeczywistości i codziennej orki aż do emerytury.

Niektórzy chwilę po studiach mają jeszcze znajomych z którymi spotykają się co weekend na imprezowanie. Ale są to znajomości które kończą się z chwilą przyjścia na świat dziecka. Albo jak się okaże że masz poważne ,problemy życiowe to z tych znajomości zostanie ci okrągłe 0. Tak już jest i wiem co mówię.

Jak będziesz miał odrobinę szczęścia to może znajdziesz wartościową dziewczynę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renatka

Znajdź sobie jakieś hobby. Ja jak zaczęłam pracować miałam znajomych tylko w pracy i to towarzystwo sporo starsze ode mnie. Nie miałam w ogóle znajomych w swoim wieku bo na dodatek mieszkam w małym mieście, gdzie każdy każdego zna. Na poznanie kogoś nowego nie było szans, bo ciągle obracasz się w tym samym środowisku. Aby całkowicie nie zdziwaczeć zaczęłam jeździć rowerem po okolicy. Nabrałam kondycji i codziennie po pracy robiłam sobie 50 km wycieczki. I tak jeżdżąc na rowerze poznałam mojego faceta, który jak ja po pracy nie miał co ze sobą zrobić. Od dwóch latach jesteśmy razem i teraz wspólnie spędzamy czas wolny i wychodzimy na miasto. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość introwertyk z wyboru ludzi
1 godzinę temu, Gość Olala napisał:

Jeżeli nie macie znajomych to jest to tylko i wyłącznie wasza wina, chyba że lubicie samotność.

Bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie miałam znajomych aż do 1 pracy. Miałam oczywiście koleżanki w szkole i na studiach, ale z tego została mi tylko jedna . Z pierwszej pracy mam kolejne 2 przyjaciółki, z następnej jeszcze 3, z innej kumpla i do tego kilkoro znajomych. W miarę też mam dobry kontakt z moimi byłymi. A naprawdę tak do 24 roku życia nawet nie potrzebowałam i nie szukałam głębszych znajomości. Teraz mam 46 lat, pracę,  dzieci odchowane i miesięcznie co najmniej 6 razy mam spotkanie towarzyskie. A to ktoś zaprosi na działkę, a to na kawę z koleżanką pójdziemy, albo na koncert. Ale tez trzeba dbać o znajomość i nie dac jej zmarniec. Ja z wiekiem np. Odnalazłam kontakt z kuzynami, jako  dzieci jakoś się razem nie bawiliśmy bo różnica wieku, a jako dorośli potrafimy się spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gergre

wiekszosc ludzi to przynajmniej ma jakas zone, dziecko, wspolny dom.. i prace ktora jako tako toleruja, pracuajc w zawodzie itp

ja jestem totalnie samotny, zyje w celibacie samotnosci od stu lat, mam ponad 30 lat, mieszkam z rodzicami, pracuje w jakims g0wnie, w ktorym moglbym pracowac nie konczac nawet gimnazjum.. to jest ku.rwwa straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Olala napisał:

Jeżeli nie macie znajomych to jest to tylko i wyłącznie wasza wina, chyba że lubicie samotność.

A właśnie że prawda w 100%! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość introwertyk z wyboru ludzi
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

A właśnie że prawda w 100%! 

Mylisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

Taaa 50km po pracy :D chyba metrow... Im mniej masz znajomych tym lepiej. Mniej pajacow ci dupe obrabia za plecami i mniejsza szansa ze wciagna cie w nalogi. Nie masz pojecia jak ja zaluje ze kiedykolwiek sie z kimkolwiek zadawalem ://// zycie zniszczone :/// ale tak to jest jak sie ma pecha i urodzi w takim przyglupim spoleczenstwie :/// przyklady powyzej... Imprezowanie to najgorsze co mozna w zyciu zrobic... Ku/// rwaaaa!!!! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

Jesli chodzi o rodzine to ciesz sie ze jej nie masz. Zonka pewnie szybko by cie zdradzila z pierwszym lepszym, oczywiscie ladniejszym od ciebie bo one tylko na wyglad leca a bachor wpadly w towarzystwo alkoholikow, cpunow i palaczy w szkole i znienawidzilby nauke i rodzicow. Pieklo nie zycie. Lepiej nauczyc sie cieszyc samotnoscia i swietym spokojem a nie uzerac cale zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

Wszystko to nie ludzie tepaku. Tylko pieniadze i materialne rzeczy nigdy cie nie zdradza. Zapamietaj to sobie. W zyciu nie mozna pod zadnym pozorem uzalezniac czegos od czyjegos widzimisie. Nigdy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 godzin temu, Gość Renatka napisał:

Znajdź sobie jakieś hobby. Ja jak zaczęłam pracować miałam znajomych tylko w pracy i to towarzystwo sporo starsze ode mnie. Nie miałam w ogóle znajomych w swoim wieku bo na dodatek mieszkam w małym mieście, gdzie każdy każdego zna. Na poznanie kogoś nowego nie było szans, bo ciągle obracasz się w tym samym środowisku. Aby całkowicie nie zdziwaczeć zaczęłam jeździć rowerem po okolicy. Nabrałam kondycji i codziennie po pracy robiłam sobie 50 km wycieczki. I tak jeżdżąc na rowerze poznałam mojego faceta, który jak ja po pracy nie miał co ze sobą zrobić. Od dwóch latach jesteśmy razem i teraz wspólnie spędzamy czas wolny i wychodzimy na miasto. Powodzenia.

Jak sie poznaliscie jezdzac na rowerze? Ja jezdze codziennie po pracy, mijam mase towerzystek ale przeciez nie bede krzyczal za nimi zeby pomyslaly, ze jestem wariatem, ktory chce je napasc, tylko mijam je i jade dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztywny standard

taaa, jeżdżąc na rowerze to nikogo nie pozna, bo niby jak? fantazja ją wzieła, może przytacza fragment filmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość sztywny standard napisał:

taaa, jeżdżąc na rowerze to nikogo nie pozna, bo niby jak? fantazja ją wzieła, może przytacza fragment filmu

W życiu też tylko trzeba mieć gadane i mieć inną mentalność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni dźwięk

też nie mam znajomych, z nikim się spotkać. Rodzina ma mnie w dup'ie, znajomi z wcześniej się porozjeżdżali tu i tam, zapadli jak kamień w wode, nikt się nie odzywa, w pracy prawie z nikim nie gadam, większość to antysocjalne sztywniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

Praca i 50km na rowerze :D od razu widac ze to bajka. Ze znajomymi to mozna tylko obrabiac du/py kazdemu za plecami i uchlewac ryje. Faktycznie jest czego zalowac... Ja zaluje ze kiedys sie zadawalem ze smieciami i przez to zniszczylem sobie zycie :/ a tutaj placze o brak znajomych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Bolek napisał:

Nie do końca, dziś społeczeństwo jest zamknięte na nowe znajomości, jedz sobie na kemping np - kiedyś integracja, teraz jak jest miejsce to przyczepy 50m od siebie i parawaning, zagadasz to burkną coś... Jeśli ktoś ma już znajomych to poznaje przez nich inne osoby np na grillu czy imprezie ale jak ktoś nie ma to ciężko.

To prawda, pamiętam wiele sytuacji gdy zagadywałam z ludźmi bo tak mam, patrzyli jak na kosmitkę, że coś do nich mówie. Na prawku czy przed rozmową kwalifikacyjną stoją jak słupy z oczami w telefonie i nic nie powiedzą do nikogo, cienie nie ludzie. Łapie kontakt rzadko z ludźmi, leżałam ostatnio w szpitalu i po badaniach po 3 godzinach mnie już wypuścili i poznałam super dziewczynę, mamy kontakt, ale to wyjątek. Mój mąż jak i ja zaczepia ludzi, każdego zagada bo mamy dom, uwielbiamy towarzystwo, robimy grille, można u nas spać z dziećmi, sami mamy córkę i mamy otwarty dom, ale trzeba przyznać, że ciężko o nowe znajomości, nam się rzadko udaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregregre

laski nie rozumieją, że faceci nie mają tak łatwo w relacjach jak kobiety..

kobieta potrafi nic nie robić i faktycznie co chwila coś się wokół niej dzieje, mam koleżanki i obserwuję i widze jak to wygląda. Non stop dostają jakieś wiadomosci na messengerze, co chwila ktoś im coś proponuje w stylu spacerku, rowerku, wyjscia na impreze/piwko, pojechania gdzieś.., taka laska nie musi robić nic a zycie towarzyskie się wokół niej kręci, ona potrafi wyjść np na pocztce, na zakupym na rower sama i moze kogoś poznać, bo ktoś do niej zacznie nawijać i wtedy TYLKLO od niej zalezy czy podejmie tą rozmowe czy nie

faceci tak nie mają.., jak sie jest niesmiałym i samemu się nie próbuje i nie zagaduje to zadna laska sama do ciebie na dworze w klubie itp nie podejdzie, bo ONA NIE MUSI- TO DO NIEJ PODCHODZĄ. ja jestem samotny od 5 lat, nikt przez ten okres czasu, potwarzam NIKT do mnie ani razu nie podszedł, nie zagadał, nie napisał na fb, nigdzie... totalna pustka

i teraz drugi biegun, mam pewną koleżankę, one ostatnio jak z nią rozmawiałem to mi zaczeła narzekać na "samotność", tylko wiecie jak wygląda ta jej samotność? , że ona od 3 miesięcy NIE JEST W ZWIĄZKU, BO RZUCIŁA FACETA DLA INNEGO, z tym drugim coś tam nie wyszła i  TEŻ GO ZOSTAWIŁA i teraz płacze, że jest sama.. , ponadto, regularnie jakiś kolega z uczelni proponuje jej wyjscie na przysłowiowe piwo I TO ONA ODMAWIA, mówiąc mi wprost "bo wiem czego na pewno chcą ci chłopcy.."... NO KU.RWA!! I to jest logika kobiet.., one mają pełno propozycji, co chwila sa w jakis zwiazkach, ktore zazwyczaj to one kończą i ona ci potrafi powiedziec, ze narzeka na samotnosc..., to co mają powiedziec faceci? tacy jak ja? którzy od 5 lat zyja w TOTALNEJ SAMOTNOSCI, nie bedac NA ZADNEJ RANDCE, NA ZADNYM SPOTKANIU, nie rozmawiajac z nikim praktycznie, zyjac w celibacie..   ehhh, to dosłownie tak jakby jeden narzekał, że po zjedzeniu kawioru łososia i zapiciu don perinio nie ma jeszcze do tego ciastka z kremem i by płakał z tego powodu a drugi obok od tygodnia zjadł jedną małą kanapke z suchym chlebem.. i  faktycznie mowiłby , że jest głodny.. to jest ta roznica wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

Ciesza sie ze sa zalezni od czyjegos widzimisie :D idi/oci :D w kazdej chwili sytuacja moze sie zmienic o 180 stopni i stad miliony tematow w necie. Placze ze ktos kogos zdradzil albo przestal lubic. Lepiej z nikim sie nie zadawac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×