Też macie takie paskudne objawy zawsze tuż przed okresem?

Bo ja tak. Zawsze, ale to ZAWSZE 2-3 dni przed mam straszne bole migrenowe. Nie mogę się schylić, bo ból niesamowity. I jak rzadko biorę środki przeciwbólowe, tak wtedy po prostu muszę. 

Mam też depresyjny nastrój i brak sił na cokolwiek. I chęć płaczu bez powodu. 

Ehhh dobrze, ze to trwa jedynie kilka dni. 

W sumie myslalam już nawet o tym, aby brać jakieś antydepresanty tak na tydzień przed. Ziołowe, nie leki. 

A jak u Was to wyglada? 

U mnie silna migrena na dzień przed okresem. Brałam antykoncepcję to było ok ale jak odstawiłam to powoli wraca. 

U mnie identycznie. Nastroj na granicy depresji, kilka razy bralam wolne, bo jak tu isc do pracy?!

wilczy glod na slodycxe, czipsy itp.

brzydka cera, przetluszczajace sie wlosy, bole migrenowe nie za kazdym razem, ale czesto.

dla mnie okres to wylaczenie z zycia na kilka dni.

Mocny Ból głowy dzien przed albo w pierwszy dzien okresu kiedys miałam teraz minęło, ale od dawna mam paskudny nastrój parę dni przed okresem. Płacz, smutek, mega w... i nerwy. Normalnie ...ca dostaję

czuje sie ogromna, mam pełny brzuch jakbym wypila litr czegos gazowanego i ciagle jestem glodna.Jak slon

Ok tak, migrena, płaczliwość i ogromna chcica na czipsy. Ale zaczęłam brać antykoncepcję i wszystko się uspokoiło. Plus same miesiączki tez są krótsze, mniej obfite i do tego mniej bolesne. No i mam je rzadziej bo antykoncepcję stosuje ciągiem przez dwa miesiące. 

też mam bóle głowy, choć najgorsze jest chyba kołatanie serca i arytmia -często mi sie to zdarza przed okresem. Czasem aż strach zasnąć, tak mnie telepie. I tylko przed okresem mi się to zdarza. Bo normalnie nie mam problemów z sercem.

27 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo ja tak. Zawsze, ale to ZAWSZE 2-3 dni przed mam straszne bole migrenowe. Nie mogę się schylić, bo ból niesamowity. I jak rzadko biorę środki przeciwbólowe, tak wtedy po prostu muszę. 

Mam też depresyjny nastrój i brak sił na cokolwiek. I chęć płaczu bez powodu. 

Ehhh dobrze, ze to trwa jedynie kilka dni. 

W sumie myslalam już nawet o tym, aby brać jakieś antydepresanty tak na tydzień przed. Ziołowe, nie leki. 

A jak u Was to wyglada? 

Chęci do płaczu nie, depresyjnych  stanów nie, chęci mam normalne.  

Ale głowa mnie lubi boleć tak dzień przed i/lub w pierwszy dzień  i lekkie rozdrażnienie. Na ból głowy tabletka bo często łapie w pracy dość mocno i ciężko wtedy o zapał a n wan pracy życie się nie kończy.

Z symptomów fizycznych 2-3niespodzianki na twarzy oraz lekki ból piersi. Ale przed dzieckiem piersi bolały gorzej .

Pierwszy dzień jest dość niemiły, ale sam okres znoszę ok mogę być nawet aktywna fizycznie, ból głowy po pierwszym dniu juz nie powraca, samopoczucie się normuje. 

Organizm się demineralizację stąd ta wrażliwość i bóle głowy. 

54 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mam też depresyjny nastrój i brak sił na cokolwiek. I chęć płaczu bez powodu.

Tez :)

Nigdy takich objawów nie miałam. Może stosujecie tabletki antykoncepcyjne

Dlatego potem takie objawy.

po anty to takie rzeczy ustępują, przynajmniej mi przeszły. dziękuję bogu za antykoncepcje

Przed chwilą, Gość gość napisał:

po anty to takie rzeczy ustępują, przynajmniej mi przeszły. dziękuję bogu za antykoncepcje

Masz rację pewnie, ja nie stosowałam antykoncepcji dlatego tak skojarzyłam. Znajoma mi się przypomniała właśnie.30 latka. U niej kłopoty z cerą { trądzik } też tabl antykoncepcyjne miała przepisane przez dermatologa. Jest lepiej, odkłada znowu gorzej.Jakiś hormon ma nie w porządku.Raz za niski innum razem za wysoki. 

Też mam obniżenie nastroju i zwiększoną wrażliwość na ból. I mocne uderzenie gorąca - kilka dni przed i na początku okresu.  To gorąco ustępuje dopiero 3-4 dnia okresu. Czuje się jakbym przekwitała   Ale mam tak prawie od początku miesiączkowania. A w upały to już w ogóle wnętrzności mi się gotują, mam wrażenie że zaraz zacznę się palić. Nieraz zdarzylo mi się zasłabnąć od tego uczucia skrajnego gorąca. Dodam, że jestem bardzo szczupłą osobą, a hormony mam w normie. 

Nie, nie mam objawów takich jak bóle głowy, drażliwość itd. Za to mniejwiecej tydzień przed miesiaczką mam nasilenie objawów choroby, na którą choruję od 15 roku życia czyli padaczki pourazowej. Mam częstsze ataki (na szczęście nie są to napady Grand mall). W trakcie miesiączki i po niej wszystko wraca do normy. 

Drażliwosc, wahania nastroju, najgorzej jest 2 dni przed, bo często łupie mnie w krzyżu, nieprzyjemnie w dole brzucha, ochota na niezdrowe jedzenie tzw. Jamochłon . Opuchnięte ciało bo gromadzi wodę. Co ciekawe tak 4-6 dni przed mam ogromną ochotę na seks. Oprócz pierwszego dnia gdzie przed wstaniem biorę środek przeciwbólowy żeby nie łazic po ścianach z bólu od skurczów rozpoczynających krwawienie to miodzio w porównaniu z samopoczuciem 1-2 dni przed. Czuje się fatalnie.

Drętwieją mi ręce, bolą mnie nogi, mam ogromne twarde piersi, zbiera mnie na wymioty, boli mnie głowa, mam straszną ochotę na niezdrowe jedzenie.

U mnie zaczyna sie juz 2 tyg przed okresem, robie sie napuchnieta jak balon, mam wiekszy apetyt, problemy ze snem. Tuz przed okresem to nie moge zasnac i budze sie po pare razy w nocy. I albo mi goraco albo wlasnie zimno. Mam ochote na seks i czesto mi sie to nawet sni. Nie dopinam sie w swoje spodnie. Oczywiscie nerwy mam na wszystko, wyolbrzymiam problemy i przezywam. Czesto mi niedobrze, zbiera mnoe na wymioty.