Panowie, macie kochanki

a zony zyja w nieswiadomosci.

Który z was ich nie ma... Czy potraficie chociaz z jedną być szczerzy..? 

4 godziny temu, Gość gosc napisał:

a zony zyja w nieswiadomosci.

A co? Piszesz kolejny artykuł na wp.pl pt: 45% pysznych przyznaje, że ma kochankę? 

O nie! Przepraszam, pytanie nie jest czy mamy kochankę, a czy mamy kochanki!

Tak 3. Jedna o drogiej nie wie.

 Już nie, już jestem bardzo grzeczny - zmądrzałem a miałem ich? Lepiej jak nie będziecie wiedzieli, powiem tylko że b. ale to b. dużo.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

 Już nie, już jestem bardzo grzeczny - zmądrzałem a miałem ich? Lepiej jak nie będziecie wiedzieli, powiem tylko że b. ale to b. dużo.

Zona Twoja niezorientowala sie

Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Zona Twoja niezorientowala sie

Byłem wolnym człowiekiem, nikogo nie zdradzałem, co ciekawe nie brałem wszystkiego jak leci. W tygodniu 2-3 to była normalka. Od dłuższego czasu jedna mi wystarcza.

Czy tylko żonaci mogą mieć kochanki? I dlaczego mówi się konkubina a nie właśnie kochanka. Tak naprawdę to przecież kochanka. Zawiązane są pewne więzi i mimo że nigdy nie miałem żony, to miałem kochanki. Naprawdę coś do Nich czułem i w pewnym sensie Je kochałem. Dlatego, "kochanki" a nie...Nieważne. Temat o tyle jest ciekawy, bo wiemy, "kto to jest moja dziewczyna" , jak przedstawiamy swoim starym, narzeczona. ( Tak przez "rz", bo to jeszcze nie żona, serio. Warto to skojarzyć, by nie popełniać w przyszłości  błędów ortograficznych) 

Warto więc zacząć od tego co tak naprawdę znaczy słowo "kochanka" Nie szukając w sieci, tylko własnym zdaniem. 

Nowy zacznij od tego kto to konkubina a kto kochanka.