Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorrkkaaa

Zaczyna rakowac kasy do 10 ( kolejnej wypłaty)

Polecane posty

Gość autorrkkaaa

Dzis wydalam ostatnia stowke.eh  do du.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Rozumiem. Też tak kiedyś miałam. Poszłam do pracy dodatkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

Nie łatwo o prace dodatkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a jedzenie kupujesz w dyskontach? bo najdrozsze chyba jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Georgina

Mi co prawda nie brakuje ale wkurza mnie ze rozwalam kasę i wydaje na głupoty, które potem często lądują w koszu 😵 dzisiaj wyrzucilam 3 brzoskwinie (akurat nie moja wina tylko dostawcy bo kupiłam je w sobotę a dziś już były nadgnile, no ale nie będę reklamować szkoda czasu). Ale w weekend wyrzucilam 2 ogórki i paprykę i 2 marchewki-to już moja wina niestety. Mimo że prowadzę dom od 15lat nadal nie umiem kupowac z głową 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest Po prostu drogie. Ja od jakiegoś czasu mniej kupuje i mniej wyrzucam. Mąż często wyjeżdża, my z córką same to jednak mniej trzeba. Ale jak sobie przypomnę kiedyś... do kosza wędlina, pieczywo, owoce, nabiał. Zdarza mi się coś wyrzucić ale rzadko, wolę aby mąż tego nie widział, bo nie znosi tego!!! Kupuje mniej ale oszczędnie się nie da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tan

Ja też zaczynam oszczędzać ale nie tyle kasę co właśnie środowisko i kończę z wyrzucaniem. Miałam kilka dojrzałych pomidorów i lekko zwiednieta włoszczyznę-zrobiłam na jutro pomidorowke z dużą ilością warzyw. Do tego makaron i pyszny, tani i zdrowy obiad gotowy. 

W czwartek planuje zrobić kaszę z soczewicą i warzywami (mieszanka Hortex węgierska), do tego pieczona łopatka wieprzowa (już się marynuje w lodówce) też tanio, zdrowo i pożywnie. Na piątek zrobię kotleciki ala mielone z makreli wędzonej -2 ryby to 5zl, ziemniaki i surówka z czerwonej kapusty z jabłkiem (ze sloika). Sądzę że te obiady nie wyjdą drogo, są zdrowe no i oproznie trochę lodówkę nim znów będę musiała coś wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vr2s

A ja napusze tak. W zeszlym roku i ogolnie lata wstecz nie bylo problemu z nieprzewidzianymi wydatkami. Choc odlozone kasy tez nie mielismy, bo zawsze nadprogramowa kasa na cos szla, czy to.remont, czy malowanie czy naprawa auta.

A od tego roku koszmar. W pracy ciecia z premiami itd i gola wyplata az sie plakac chcialo. Pare razy musiala nas tesciowa groszem poratowac, 2 razy pozyczka. Od czerwca wychodzimy na styk. 

A do diaska kasy wiecej mamy niz te 3-4 lata temu. Zarcie kosmicznie drogie, jak zobaczylam kalafior za 7 zl i korzen pietruszki za 12-14/kg, to szok. Mieso tez podrozalo. U rzeznika 20 zl za kg schabu bez kosci. A marketowe mieso nie smaluje za niczym. Warzywa okropnej jakosci i tez za duze pieniadze. Ostatnio za gar pomidorowej wyszlo mi 22 zlote ( no niby na dwa dni, ale zupka to cuenka przeciez). Co chwile podwyzki w czynszu, doplata za wode.

Wymieniac mozna wiele. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snuggly

Witam w klubie. Ja w tym miesiącu po odjęciu czynszu będę miała tylko 1000 zł na życie, bo mój facet w tym miesiącu rozpoczął nową (na szczęście lepiej płatną niż poprzednia) pracę a nie mieliśmy żadnych oszczędności.

Dramat, bo ja nie potrafię oszczędzać na rzeczach typu jedzenie itd.

Zazwyczaj robiąc zakupy w markecie po prostu biorę co mi potrzeba, a i tak pod koniec miesiąca wychodzimy na plus zazwyczaj, mały ale jednak.

Teraz dotarło do mnie, jak drogie wszystko naprawdę jest. Za gulasz węgierski wychodzi w tym momencie ok 40 zł. Ok, będziemy jeść to przez kilka dni, ale kiedyś gar takiego dania to były jakieś grosze bo najtańsze były warzywa... Jak do mnie dotarło, że kilogram jakiegoś mięsa kosztuje mniej niż kilogram czerwonej papryki to aż mnie głowa rozbolała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

My z mężem zasługujemy na baty, wyrzucamy mięso, wedline, warzywa i owoce, no wszystko. Ciuchy bez śladu użytkowania też idą do kosza, mam kurtkę ciążową, a droga była i wątpie czy dam radę oddać komuś czy znów wyrzucę, ciuszki i drogie zabawki dzieciaków, a teraz  nawet telewizor 42 cali, dobrą pralkę i jeszcze wyrzucimy stół konferencyjny taki ogromny na cały pokój, nie mamy czasu robić fotek i wystawiać za darmo bo dzieci małe, bo mąż nocą waraca, a o świcie wychodzi, do tego nie mamy przechowalni w domu, ostatecznie wszystko ląduje w koszu, chociaż tv wziął Pan ze śmieciarki, ale pralek ludzie nie mają. kiedyś sama byłam biedna i pamiętam jakbym się ucieszyła z pralki, a dziś wyrzucam i ciągle  obiecuje, że to ostatni raz. Nie znosze sie za to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

My z mężem zasługujemy na baty, wyrzucamy mięso, wedline, warzywa i owoce, no wszystko. Ciuchy bez śladu użytkowania też idą do kosza, mam kurtkę ciążową, a droga była i wątpie czy dam radę oddać komuś czy znów wyrzucę, ciuszki i drogie zabawki dzieciaków, a teraz  nawet telewizor 42 cali, dobrą pralkę i jeszcze wyrzucimy stół konferencyjny taki ogromny na cały pokój, nie mamy czasu robić fotek i wystawiać za darmo bo dzieci małe, bo mąż nocą waraca, a o świcie wychodzi, do tego nie mamy przechowalni w domu, ostatecznie wszystko ląduje w koszu, chociaż tv wziął Pan ze śmieciarki, ale pralek ludzie nie mają. kiedyś sama byłam biedna i pamiętam jakbym się ucieszyła z pralki, a dziś wyrzucam i ciągle  obiecuje, że to ostatni raz. Nie znosze sie za to. 

Jesteście za przeproszeniem yebniętymi kreetyynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkkkaaaa

Najgorsze jest to, że jutro mam do fryzjera na 10 umówione sombre i chyba w lombard obrączkę dam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
35 minut temu, Gość Gość napisał:

My z mężem zasługujemy na baty, wyrzucamy mięso, wedline, warzywa i owoce, no wszystko. Ciuchy bez śladu użytkowania też idą do kosza, mam kurtkę ciążową, a droga była i wątpie czy dam radę oddać komuś czy znów wyrzucę, ciuszki i drogie zabawki dzieciaków, a teraz  nawet telewizor 42 cali, dobrą pralkę i jeszcze wyrzucimy stół konferencyjny taki ogromny na cały pokój, nie mamy czasu robić fotek i wystawiać za darmo bo dzieci małe, bo mąż nocą waraca, a o świcie wychodzi, do tego nie mamy przechowalni w domu, ostatecznie wszystko ląduje w koszu, chociaż tv wziął Pan ze śmieciarki, ale pralek ludzie nie mają. kiedyś sama byłam biedna i pamiętam jakbym się ucieszyła z pralki, a dziś wyrzucam i ciągle  obiecuje, że to ostatni raz. Nie znosze sie za to. 

straszne... mam nadzieję, ze to żart jakis chory. 

ja mało wyrzucam, tez mi sie nie chce robic zdjęc i wystawiac, ale sa pojemniki caritasu, albo mozna potrzymac co sie da w szafie czy piwnicy i wydac jak sie znajdzie chwila. Sa takie zbiorki w mojej okolicy odpadów problemowych ze sie wystawia przed dom, i ludzie lataja i biora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrkkaaa

Tez widze ze zycie coraz drozsze.Od pazdziernika podwyzka  czynszu z 320zł na 355zł.Zaszalam bo kupe kasy wydalam na córke.Nowe ubrania, w sumie do szkoły prawie 1000zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

To masz fajnie, ja mam podwyżkę czynszu z 650 na 684.🤦🏻‍♂️

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądna

Na podwyżki nie ma rady ale jak czytam o tym wyrzucaniu to mi wlos sie jerzy. Czesto korzystam z promocji na warzywa czy owoce. Ale juz kupując mysle co z nich zrobie. Jak wyjdzie za duzo to idzie do mrozenia. Regularnie gotuje zupy jarzynowe to robie przeglad lodowki. Owoce tez mozna przerobic na mus i w lodowce dluzej postoja.

Taki zamrazalnik to najlepsze wsparcie przed wypłatą.

W swoim banku mam przypiete do konta konto oszczednosciowe. Zaczęłam przelewać tam końcówki. 

Narazie to grosze ale stopniowo uzbiera sie ma cos na co teraz mi brakuje.

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelina80

Opłaty,jedzenie,fatałaszki,buty.... A jak ma się jeszcze auto to kasa idzie jak woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bieda po wakacjach

Prawda, wszystko drozeje okropnie. W tym mcu mam 1500 na 4 os na zycie, spozywka+chemia+pieluchy. Juz sie boje bo to budzet 50zl/dzien. Strach wchodzic do spozywczaka 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądna
21 minut temu, Gość Bieda po wakacjach napisał:

Prawda, wszystko drozeje okropnie. W tym mcu mam 1500 na 4 os na zycie, spozywka+chemia+pieluchy. Juz sie boje bo to budzet 50zl/dzien. Strach wchodzic do spozywczaka 😜

50 na dzien to kupa kasy. Planuj tygodniowo - tansze obiady, tak zeby max 10 dziennie na wyzywienie 1 osoby, jak dobrze pomyślisz i wykorzystasz aktualne promocje to i za 5-7 sie da. Reszta zostaje na pieluchy ( tu wiele nie oszczędzisz),, chemi tez szukaj w promocji i wykorzystuj domowe sposoby typu ocet, soda, plyn enzymatyczny z resztek itp -  tanio i ekologicznie.  Jak zostanie to na koniec tygodnia czy miesiąca zrobisz lepszy obiad czy ekstra deser. Albo odłożysz na czarna godzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mnie zwalaja z nog ceny warzyw, ziemniaki kiedys kupowalam za 90 groszy nawet! Masakra to co sie dzieje teraz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja od sześciu lat nie mieszkam w Polsce i powiem Wam, że jak przyjeżdżam teraz do domu to aż nie mogę oczom uwierzyć jak wszystko drożeje z miesiąca na miesiąc tak naprawdę! Pamiętam jak kilka lat temu robiłam zakupy spożywcze i za 50 złotych miałam torbę frykasów, tak teraz zostawiam o wiele więcej pieniędzy. O wiele! Ceny zbliżają się u nas do zachodnich, wiele produktów jest już w takich samych cenach, niektóre nawet droższe, a pensje rosną w żółwim tempie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ostatnio syn był ciągle na wyjazdach, ja nie jem pieczywa, więc nie kupowałam chleba. W poniedziałek poszłam do piekarni i cena zwaliła mnie z nóg - 6,80 zł, a jeszcze kilka lat temu pamiętam, że kosztował 4 zł. Ziemniaki wczoraj kupowałam za 2,99 zł. Rozumiem, że jest susza, sama wracając z wakacji widziałam jej skutki, ale wkurza mnie wmawianie nam, jak to jest świetnie, a inflacja wynosi kilka procent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joan

Bez 500+ dawaliśmy radę coś odkładać, teraz niby dostakemy na 2 dzieci, a nie starcza. Niebawem oszczędności się skończą. Wykańczają nas ceny żywności i koszty leczenia, bez prywatnych wizyt ciężko cokolwiek wyleczyć. 

Za to sąsiadki które mają wielodzietne rodziny odżyły. Remonty, wymiany aut, nowe sprzęty, fryzjer do domu przychodzi. Hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 godzin temu, Gość autorrkkaaa napisał:

Dzis wydalam ostatnia stowke.eh  do du.....

Autorko, ale to ci brakuje tylko w tym miesiącu, czy zawsze tak będziesz mieć? Bo jak tylko w tym miesiącu, to może warto wziąć chwilówkę na 100zł, oddasz od razu po wypłacie, albo zrób sobie debet w banku na 500zł. Jak wracasz ze sklepu, to odkładaj wszystkie bilony gdzieś do puszki. Jak ci zabraknie, to masz prywatną kasę zapomogową pożyczkową. W ten sposób można odłożyć nawet 200zł miesięcznie.

11 godzin temu, Gość Rozsądna napisał:

50 na dzien to kupa kasy. Planuj tygodniowo - tansze obiady, tak zeby max 10 dziennie na wyzywienie 1 osoby, jak dobrze pomyślisz i wykorzystasz aktualne promocje to i za 5-7 sie da. Reszta zostaje na pieluchy ( tu wiele nie oszczędzisz),, chemi tez szukaj w promocji i wykorzystuj domowe sposoby typu ocet, soda, plyn enzymatyczny z resztek itp -  tanio i ekologicznie.  Jak zostanie to na koniec tygodnia czy miesiąca zrobisz lepszy obiad czy ekstra deser. Albo odłożysz na czarna godzine.

50 zł na dzień na 4 osoby, to nie jest kupa kasy. To jest raptem 12,50 na osobę dziennie razem z chemią. Da się wydać mniej, ale wtedy nie kupisz owoców i lepszego szamponu. Plan żywnościowy na cały tydzień, to dobry pomysł, ale też zakupy raz w tygodniu. Faktycznie wydaje się wtedy mniej na cały miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kurczę ludzie co wy z ta chemia?!Zacznijcie używać octu i sody to taniej będzie i przede wszystkim ekologicznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
12 godzin temu, Gość Rozsądna napisał:

50 na dzien to kupa kasy. Planuj tygodniowo - tansze obiady, tak zeby max 10 dziennie na wyzywienie 1 osoby, jak dobrze pomyślisz i wykorzystasz aktualne promocje to i za 5-7 sie da. Reszta zostaje na pieluchy ( tu wiele nie oszczędzisz),, chemi tez szukaj w promocji i wykorzystuj domowe sposoby typu ocet, soda, plyn enzymatyczny z resztek itp -  tanio i ekologicznie.  Jak zostanie to na koniec tygodnia czy miesiąca zrobisz lepszy obiad czy ekstra deser. Albo odłożysz na czarna godzine.

Nie. Za 50 zł dziennie można wyżyć,  ale nie mów,  że to kupa kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Kurczę ludzie co wy z ta chemia?!Zacznijcie używać octu i sody to taniej będzie i przede wszystkim ekologicznie!

Ale chemia to nie tylko Domestos, płyn do płukania tkanin i płyn do podłóg, to także szampon i mydło. Jest chemia, która musisz kupić. Płyn do płukania możesz płaszcz, proszek do prania już nie bardzo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Plaszcz-* olać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Kurczę ludzie co wy z ta chemia?!Zacznijcie używać octu i sody to taniej będzie i przede wszystkim ekologicznie!

Też nie rozumiem czemu ta "chemia" ma być takim wielkim wydatkiem. Proszek do prania, płyn do naczyń (najtańszy marki własnej Tesco jest lepszy niż reklamowane drogie!), czarne mydło do mycia praktycznie wszystkiego i właśnie ocet/kwasek cytrynowy i soda, ewentualnie jak ktoś musi to też najtańszy płyn do WC, którym się umyje też wannę np. Do okien ścieki z mikrofibry i woda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×