Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martyna

Czy wasi drugoklasiści wracają sami ze szkoły?

Polecane posty

Gość Martyna

Tak się waham bo mój się upiera. Ma jakieś 15 min spacerkiem. Cały rok dziadek go odbierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pik

Moja jest w 3 klasie i dopiero w tym roku jej pozwoliłam, ma jakies 2km i po drodze skrzyżowanie bez pasów.

 

A twój Jak się nie boi, jest rozgarniety, odpowiedzialny i droga nie jest niebezpieczna to bym pozwoliła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciówka2019

Ja bym chętnie swoją puściła, ale ona wiecznie idzie jak sierota, tańczy, śpiewa a nie patrzy co się dzieje dookoła... Więc myślę, że od 3 klasy puszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffgfr

15 minut drogi dla 2 klasisty, to wydaje mi się całkiem sporo...No ale dużo też zależy od tego jaka jest ta droga, bo jak spokojna okolica, itp, to jak dziecko rezolutne to można spróbować. Choć to teraz bardzo rzadkie żeby dziecko w tym wieku już samo chodziło ze szkoły...więc nie wiem czy byś wytrzymała presje społeczną 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna

Presja społeczna mnie nie rusza :D, ale chyba sama ją na sobie wywieram bo jakoś mnie to stresuje. Droga nie jest strasznie skomplikowana, zazwyczaj wracają nią ludzie z pracy i trochę dzieciaków, 2x przechodzi się przez ulicę.

Ale dziwnie trudno mi podjąć tę decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam do szkoły blisko (5min) i nie opcji żeby corka wracała sama do domu. Może za rok ale teraz po lekcjach świetlica  wita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym nie pozwoliła, ale dlatego, że 1. nie nadawała się jeszcze do tego i 2. droga m.in. przez ruchliwe skrzyżowanie z rondem bez świateł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933

U nas nauczyciele nie pozwalają. Dziecko ma przyprowadzać i odbierać rodzic. Gdy kogoś z rodziców nie ma nauczycielka czeka z dzieckiem aż przyjdzie rodzic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A mnie to zastanawia... Wy nie pracujecie, że możecie sobie pozwolić na 3, 4 lata chodzenia z dzieckiem do szkoły??? Coś nie do pomyślenia za moich czasów. No i nie rozumiem...szkoła nie pozwala dziecku samemu chodzić do tej 3-4 klasy,tak? No nie wiem, gdybym mieszkała w Polsce i miała na 8 do pracy ,to nie byłoby takiej możliwości, przecież ludzie pracują, nie każdy ma ciocie  i babcię do pomocy. Po lekcjach świetlica, ok, ale rano?? Nie wyobrażam sobie tego.Mieszkam w De i tu od 1 klasy dzieci mogły chodzić same,ale do 2 klasy za pisemną zgodą rodziców.  I nikt nie robił problemów, większość dzieci chodziła już w 2 klasie sama, część już w 1. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moje dzieci zaczęły chodzić same w 3 klasie.

I raczej u nas tylko jedna osoba w 2 klasie sam wracała ale miała dom b.blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A mnie to zastanawia... Wy nie pracujecie, że możecie sobie pozwolić na 3, 4 lata chodzenia z dzieckiem do szkoły??? Coś nie do pomyślenia za moich czasów. No i nie rozumiem...szkoła nie pozwala dziecku samemu chodzić do tej 3-4 klasy,tak? No nie wiem, gdybym mieszkała w Polsce i miała na 8 do pracy ,to nie byłoby takiej możliwości, przecież ludzie pracują, nie każdy ma ciocie  i babcię do pomocy. Po lekcjach świetlica, ok, ale rano?? Nie wyobrażam sobie tego.Mieszkam w De i tu od 1 klasy dzieci mogły chodzić same,ale do 2 klasy za pisemną zgodą rodziców.  I nikt nie robił problemów, większość dzieci chodziła już w 2 klasie sama, część już w 1. 

Może oboje rodzice na zmianę zaprowadzają dziecko i pracują na zmiany. Nie każdy pracuje 8-16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

A mnie to zastanawia... Wy nie pracujecie, że możecie sobie pozwolić na 3, 4 lata chodzenia z dzieckiem do szkoły??? Coś nie do pomyślenia za moich czasów. No i nie rozumiem...szkoła nie pozwala dziecku samemu chodzić do tej 3-4 klasy,tak? No nie wiem, gdybym mieszkała w Polsce i miała na 8 do pracy ,to nie byłoby takiej możliwości, przecież ludzie pracują, nie każdy ma ciocie  i babcię do pomocy. Po lekcjach świetlica, ok, ale rano?? Nie wyobrażam sobie tego.Mieszkam w De i tu od 1 klasy dzieci mogły chodzić same,ale do 2 klasy za pisemną zgodą rodziców.  I nikt nie robił problemów, większość dzieci chodziła już w 2 klasie sama, część już w 1. 

Ciocie, babcie, inne zaprzyjaźnione mamy, praca zdalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Tak,  ale my mieszkamy przy tej ulicy co szkoła, dwa bloki dalej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dzieci po ukończeniu 7r.z. mogą chodzić same, więc nauczyciel nie ma prawa nie wyrażać zgody jeżeli rodzice tak zdecydują. Sama nie puscilabym dziecka samego w pierwszej klasie, ale znam takie dzieci. Klasa druga już często sama wraca, ale zależy i od dziecka i od drogi i od sytuacji, czy ktoś w domu jest, pilnuje godziny. Ja woze do szkoły daleko, więc będzie w świetlicy do końca klasy 3 przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Cioc  i babć nie ma, koleżanki albo pracują, albo mają swoje problemy, poza tym kto będzie chodził z obcym dzieckiem 4 lata w te i we wte do szkoły i z powrotem? Praca zdalna? Nie każdy może,  nie każdy chce, nie każdy się nadaje, no i z ogłoszeniami też różnie bywa. Bo ja rozumiem przedszkole,  to oczywiste, ale najczęściej po to dziecko tam chodzi,żeby matka mogła pracować. Niech będzie pół etatu albo wspomniana praca zdalna. Ale nie każdy ma jasną sytuację, mnóstwo jest samotnych matek lub tzw slomianych  wdów,  sporo osób na emigracji bez bliższej rodziny, duża grupa ludzi tyrajacych jak wół po 10-12 godzin, bo innej pracy nie ma, bo kasy brak ,bo kredyt.... Wtedy perspektywa dalszego ograniczenia czasu i miejsca pracy przez kolejnych kilka lat, bo szkoła tak sobie wymyśliła, jest naprawdę...ehh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Cioc  i babć nie ma, koleżanki albo pracują, albo mają swoje problemy, poza tym kto będzie chodził z obcym dzieckiem 4 lata w te i we wte do szkoły i z powrotem? Praca zdalna? Nie każdy może,  nie każdy chce, nie każdy się nadaje, no i z ogłoszeniami też różnie bywa. Bo ja rozumiem przedszkole,  to oczywiste, ale najczęściej po to dziecko tam chodzi,żeby matka mogła pracować. Niech będzie pół etatu albo wspomniana praca zdalna. Ale nie każdy ma jasną sytuację, mnóstwo jest samotnych matek lub tzw slomianych  wdów,  sporo osób na emigracji bez bliższej rodziny, duża grupa ludzi tyrajacych jak wół po 10-12 godzin, bo innej pracy nie ma, bo kasy brak ,bo kredyt.... Wtedy perspektywa dalszego ograniczenia czasu i miejsca pracy przez kolejnych kilka lat, bo szkoła tak sobie wymyśliła, jest naprawdę...ehh.

Mam dużo pracy w domu, bo pracuję naukowo. Babcię niepracującą też. Sama czasem odbierałam przyjaciółki córki. Podobnie ich mamy odbierały moje. Czasem trochę życzliwości i organizacji wystarczy, choć zdaję sobie sprawę, że to nie jest norma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

W drugiej klasie chodziłam sama 2.5 km do szkoły. Dodatkowo odprowadzałam młodsza siostrę do przedszkola. Teraz dzieci to jakieś niedojdy, kaleki życiowe, nieudaczniki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

W drugiej klasie chodziłam sama 2.5 km do szkoły. Dodatkowo odprowadzałam młodsza siostrę do przedszkola. Teraz dzieci to jakieś niedojdy, kaleki życiowe, nieudaczniki. 

Bajki piszesz, albo twoi rodzice nie znali prawa. Chyba, że repetowałaś w tej pierwszej, czy drugiej klasie ze dwa razy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dziesięciolatka
5 godzin temu, Gość Pik napisał:

Moja jest w 3 klasie i dopiero w tym roku jej pozwoliłam, ma jakies 2km i po drodze skrzyżowanie bez pasów.

 

A twój Jak się nie boi, jest rozgarniety, odpowiedzialny i droga nie jest niebezpieczna to bym pozwoliła. 

2 km i idzie? nie może wziąć autobusu? albo nie możecie jej autem odebrac? Wy, dziadkowie, ktokolwiek..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goascccc

Moja pd 1-3 byla zaprowadzana i  odbierana ze szkoły.Po lekcjach szla na swietlice.Dopiero od 4 klasy zaczela sama chodzic i wracac.Do szkoły dojezdza autobusem ma jakies 1,5km.A jej sie nie chce chodzic.Teraz jest juz w piatej klasie.Ale dalej ja odprowazdaam na autobus.Jestem spokojniejsza jak wiem ze wsiadzie do autopbusu.Przystanek  ma ok 50 m od szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia1

Mieszkam na wsi i u nas jest trochę inna sytuacja. Szkoła mieści się w centrum tuż obok gminy. Chodzą do niej dzieci, które mieszkają nawet 10km od szkoły. Rano jest świetlica od 7.00 i dowozy autobusów. Ale później autobusy są o różnych porach, więc u nas dzieci, nawet te w wieku przedszkolnym często wracają do domu same (oczywiście jeśli mieszkają gdzieś w okolicy lub sąsiadującej wsi). Mamy skrzyżowania i pasy, ale oczywiście bez świateł. Nigdy nie mieliśmy przypadku potrącenia dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gej radar
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bajki piszesz, albo twoi rodzice nie znali prawa. Chyba, że repetowałaś w tej pierwszej, czy drugiej klasie ze dwa razy. 

chyba upośledzona jesteś

pisząca wcześniej ma rację, hodujecie jakieś niedorobione niedojdy. Mnie rodzice zaprowadzili na rozpoczęcie roku szkolnego w pierwszej klasie. I to było na tyle. Od następnego dnia do szkoły chodziłem sam i sam z niej wracałem. Zresztą jak 90% dzieciaków z moich roczników. Jak kogoś przyprowadzali i odbierali rodzice/dziadkowie to był obciach na całego. O zgrozo, miałem klucz na sznurku na szyi i wracałem do domu w którym nie było dorosłych. Dla ciebie pewnie nie do pomyślenia... Tak funkcjonowała większość dzieci w tamtych błogosławionych czasach. Bogu dziękować to były lata 80te, bo teraz by ze mnie bezrozumną kalekę, która sama sobie d... nie podetrze rodzicie tacy jak ty zrobili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Ja od 3 klasy sama chodziłam. Kilka razy nawet w 2 mi się zdazylo. A jak widzę że teraz młodsi kuzyni są wozeni a są w 6 klasie podstawówki i mieszkają na wsi to aż mi się słabo robi. Takie nie samodzielne te dzieci teraz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

A mnie to zastanawia... Wy nie pracujecie, że możecie sobie pozwolić na 3, 4 lata chodzenia z dzieckiem do szkoły??? Coś nie do pomyślenia za moich czasów. No i nie rozumiem...szkoła nie pozwala dziecku samemu chodzić do tej 3-4 klasy,tak? No nie wiem, gdybym mieszkała w Polsce i miała na 8 do pracy ,to nie byłoby takiej możliwości, przecież ludzie pracują, nie każdy ma ciocie  i babcię do pomocy. Po lekcjach świetlica, ok, ale rano?? Nie wyobrażam sobie tego.Mieszkam w De i tu od 1 klasy dzieci mogły chodzić same,ale do 2 klasy za pisemną zgodą rodziców.  I nikt nie robił problemów, większość dzieci chodziła już w 2 klasie sama, część już w 1. 

My z mężem miesiąc temu przeprowadziliśmy się do domku w małym mieście i teraz patrze, że do szkoły 5 kilometrów, droga kręta i w wielu miejscach bez chodnika. Córka ma rok, ale już wiem, że do czasu podstawówki trzeba zmienić lokalizację, bo ja 15 lat nie mogę na bezrobociu siedzieć, nie chcę. Moja koleżanka mieszka na wsi i nie pracuje już 13 lat bo musi zawozić córkę. Druga ma działalność i wychodzi z pracy kiedy chce, tu nie ma problemów, część ma teściowe lub mamy na emeryturach, lub nigdy nie pracujące. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Moje dzieci same chodzily i wracaly od 2klasy. Sa rozgarniete i uczone samodzielnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam 3cio klasiste. Odwoze i przywoze. Do szkoly mamy 950 m pod górke bez chodników. 

Górka moze nie istotna ale brak na tym fragmencie chodników mnie przeraza. 

Okolica spokojna ale moj jest czasem tak w obłokach cały, ze sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość gej radar napisał:

chyba upośledzona jesteś

pisząca wcześniej ma rację,

Sprawdź najpierw przepisy, a potem odpisuj sama sobie ponownie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale to prawda, że kiedyś jak rodzic odprowadzal, to był obciach. Dzisiejsze matki są bardzo przewrazliwione i nadopiekuncze; do szkoły eskorta, do sklepu w ogóle dziecko same puścić, to gwarantowany zawał,  obowiązkowe sleczenie z dzieciątkiem nad lekcjami, bo wrażliwe takie toto, no i nie rozumie, nie chce  mu się, kanapki samo nie zrobi, bo po co, zbyt wielki wysiłek.... Mam na myśli dzieci w wieku 7/8- 10/11 lat. Nieogarniete życiowo kompletnie , niezaradne, leniwe i roszczeniowe. Moje dzieci są uczone odpowiedzialnosci i życia, wiem,że wiele zależy też od charakteru, ale jak czytam czasem,co te madki wypisują, to aż szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
54 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ale to prawda, że kiedyś jak rodzic odprowadzal, to był obciach. Dzisiejsze matki są bardzo przewrazliwione i nadopiekuncze; do szkoły eskorta, do sklepu w ogóle dziecko same puścić, to gwarantowany zawał,  obowiązkowe sleczenie z dzieciątkiem nad lekcjami, bo wrażliwe takie toto, no i nie rozumie, nie chce  mu się, kanapki samo nie zrobi, bo po co, zbyt wielki wysiłek.... Mam na myśli dzieci w wieku 7/8- 10/11 lat. Nieogarniete życiowo kompletnie , niezaradne, leniwe i roszczeniowe. Moje dzieci są uczone odpowiedzialnosci i życia, wiem,że wiele zależy też od charakteru, ale jak czytam czasem,co te madki wypisują, to aż szok.

Sama jesteś madka jak widać leniwa i roszczeniowa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wożę swoje dziecko do szkoły, bo mam czas. Poza tym droga do domu ze szkoły jest bardzo ruchliwa. Cały czas musiałoby iść główna drogą. 4 klasa 2 kilometry. Jest jeszcze kwestia czasu. Mi zajmuje to 15 minut dziecko idzie żółwim tempem. Jak wiadomo w dzisiejszych czasach czas to pieniądz. Dziecko często ma jakieś zajęcia po szkole i wiecznie się spieszymy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×