Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anka

Odezwac sie czy zostawic sprawe?

Polecane posty

Gość Anka

Mam taka sprawe - Przez dwa lata mialam w firmie dyrektora (ja jestem analitykiem, a on dwa poziomy wyzej, poniewaz jest jeszcze kierowniczka miedzy nami).  Od poczatku byla miedzy nami chemia, wieczorne rozmowy (on jest rozwiedziony od 10 lat I nie zakladal drugiej rodziny, poniewaz ma dziecko i chcial aby ono bylo jego priorytetem - teraz chlopiec skonczy 16 lat).  Wiedzielismy jednak, ze nic z tego nie wyniknie poki pracujemy razem i on jest moim szefem. 

 

Sprawa wyglada tak - on odszedl od nas 26 sierpnia, i jest teraz w innym wydziale.  Przed odejsciem dalam mu w prezencie znaczaca ksiazke, oraz napisalam w kartce, ze mam nadzieje, ze to nie jest naprawde pozegnanie.  On przychodzil i kilkatrotnie mi mowil, ze napewno bedziemy w kontakcie.  Pozniej po odejsciu byl jeszcze na pogrzebie kogos z rodziny jednego z pracownikow, i tez mi powiedzial, ze niedlugo sie ze mna skontaktuje.  Jest jednak jeszcze jedna kwestia.  Widze, ze on sie powaznie nad tym zastanawia - mam wrazenie, ze sie boi, ze to moze zaszkodzic jego karierze, poniewaz teoretycznie dalej jest w tej samej firmie, i nie chce pokazac swojej bylej szefowej, ze zadaje sie z pracownica.  Wczoraj przyszedl na pozegnanie mojej kierowniczki i caly czas sie na mnie patrzyl, ale widac bylo, ze moja i bylych pracownikow/szefowow obecnosc w jednym miejscu go stresuje.  Jak ze mna rozmawial to widzialam stres w jego oczach.  Tak jakby bil sie z myslami, co ma zrobic.

Moje pytanie - odezwac sie do niego pierwsza, czy zostawic sprawe i czekach?  Ta sprawa zatruwa mi zycie - nie moge przestac o nim myslec - nie jem, nie spie, w pracy juz nie jest tak samo.  Chce wiedziec jakie on ma zamiary, ale jezeli jego postanowienie nie bedzie pozytywne, to bedzie taki definitywny koniec, i z tym tez nie chce zyc.

Pomozcie, prosze! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Najlepiej byloby sprobowac tak przez przyjazn. ale tez sie boje zaczac tak nonszalancko, poniewaz mam wrazenie, ze od razu bedzie wiadomo o co mi chodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak mu będzie zależało to sam sie odezwie.Moze sprawie Ci tym przykrość ale z twojego sprawozdania wynika ze nie bardzo ma ochotę na coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość True

Każdy facet który CHCE nie zastanawia się i nie waha tak jak ten... Tylko działa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

spraw sobie wibrator, zrob sobie dobrze i pomysl, ze jakby cos poszlo nie tak to cierpisz mocniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
17 minut temu, Gość Anka napisał:

Mam taka sprawe - Przez dwa lata mialam w firmie dyrektora (ja jestem analitykiem, a on dwa poziomy wyzej, poniewaz jest jeszcze kierowniczka miedzy nami).  Od poczatku byla miedzy nami chemia, wieczorne rozmowy (on jest rozwiedziony od 10 lat I nie zakladal drugiej rodziny, poniewaz ma dziecko i chcial aby ono bylo jego priorytetem - teraz chlopiec skonczy 16 lat).  Wiedzielismy jednak, ze nic z tego nie wyniknie poki pracujemy razem i on jest moim szefem. 

 

Sprawa wyglada tak - on odszedl od nas 26 sierpnia, i jest teraz w innym wydziale.  Przed odejsciem dalam mu w prezencie znaczaca ksiazke, oraz napisalam w kartce, ze mam nadzieje, ze to nie jest naprawde pozegnanie.  On przychodzil i kilkatrotnie mi mowil, ze napewno bedziemy w kontakcie.  Pozniej po odejsciu byl jeszcze na pogrzebie kogos z rodziny jednego z pracownikow, i tez mi powiedzial, ze niedlugo sie ze mna skontaktuje.  Jest jednak jeszcze jedna kwestia.  Widze, ze on sie powaznie nad tym zastanawia - mam wrazenie, ze sie boi, ze to moze zaszkodzic jego karierze, poniewaz teoretycznie dalej jest w tej samej firmie, i nie chce pokazac swojej bylej szefowej, ze zadaje sie z pracownica.  Wczoraj przyszedl na pozegnanie mojej kierowniczki i caly czas sie na mnie patrzyl, ale widac bylo, ze moja i bylych pracownikow/szefowow obecnosc w jednym miejscu go stresuje.  Jak ze mna rozmawial to widzialam stres w jego oczach.  Tak jakby bil sie z myslami, co ma zrobic.

Moje pytanie - odezwac sie do niego pierwsza, czy zostawic sprawe i czekach?  Ta sprawa zatruwa mi zycie - nie moge przestac o nim myslec - nie jem, nie spie, w pracy juz nie jest tak samo.  Chce wiedziec jakie on ma zamiary, ale jezeli jego postanowienie nie bedzie pozytywne, to bedzie taki definitywny koniec, i z tym tez nie chce zyc.

Pomozcie, prosze! 

co sie bedzie z plebsem zadawał, on pewnie celuje w jakas paniom prezes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alice

Nic robic nie musisz, poniewaz to nic nie da. Z tego co piszesz dla mnie wynika, ze facet nie jest zaangazowany, inaczej nie zatrzymalaby go zadna przeszkoda czy niewygodnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olo

Jak czytam Twoje rozterki to zastanawiam się ile Ty masz lat . Te rozterki to jakbym czytał opis nastolatki. "bo on mrugnął -  pewno do mnie,,uśmiechnął się ale chyba myślał o mnie itp itd. Jakby chciał być z Tobą to już dawno wylądowalibyście w łóżku i facet by się nie oglądał na nic. A tak to zapewne jest miły, gdybyś go bardzo poprosiła zapewne zgodził by się na sex z tobą, ale nie jest zdecydowany czyli po seksiebyło by jeszcze z dwa razy a potem by prysnął i tyle. Przejżyj na oczy dziewczyno. A facet nie chce  komplikować sobie życia z Tobą i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

kolejny temat w ktory pospulstwo daje sie wciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soso

Ola ma racje, dokladnie tak jest, a ty jestes nastolatka, ktora nie ma pojecia o zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara

Ty jestes analitykiem? Wiec przeanalizuj sytuacje. Facet jak dotychczas obektywnie nie wykazal sie zadna inicjatywa, mowi bardzo ogolne i niezobowiazujace rzeczy, a ty dopisujesz do tego bajke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greg

Nie zaczynaj pierwsza, dałaś mu pare wyraźnych „ zaproszeń” ,  jeśli wcześniej dużo gadaliście to na jakiej zasadzie? To było w pracy? Przez telefon? Czy na jakimś innym gruncie ?

z doświadczenia wiem, ze jak facetowi zależy to nie ma przeszkód , wymyśliłby coś aby nikt w pracy nie miał pojęcia o waszych relacjach , myśle , ze nie chodzi o to o czym piszesz. to twoje  widzenie tych zdarzeń  ale chyba jest zupełnie inaczej. Poza tym wiesz... może on zaczął się już z kimś spotykać przecież nie ma obowiązku tobie się tłumaczyć .moza jakaś sąsiadka czy inna zdazyla sobie go upolowała skoro jest sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga

Wiesz, ludzie na takich stanowiskach stawiaja kariere na piedestale.  Mysle, ze dla swietego spokoju powinnas sie z nim skontaktować i zapytac, czy to ma jakis sens. Po co sie zadreczac? Jezeli nie ma, odklada sie sluchawke i zyje dalej bez zbednych zludzen.  Nie rozumiem dlaczego ludzie tak komplikuja sobie zycie. Przeciez to nie jest zadnym przestepstwem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu kobieta
14 godzin temu, Gość Sara napisał:

Ty jestes analitykiem? Wiec przeanalizuj sytuacje. Facet jak dotychczas obektywnie nie wykazal sie zadna inicjatywa, mowi bardzo ogolne i niezobowiazujace rzeczy, a ty dopisujesz do tego bajke.

Jest w fazie zauroczenia więc nie dziw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×