Moja koleżanka ma męża chirurga.

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Sexbomba to znaczy jaka? Porobiona jakaś? To szpital, to nosi jakieś eleganckie piżamki czy jak?

Figura taka, że hoho, piżamy ma normalne krutkie spodenki, bluzka na ramiączkach, szlafroczek ma taki śliski.

Olaa przyznaj się, chyba trochę pociąga cię ten chirurg, skoro ciągle o nim piszesz

7 minut temu, Gość gosc napisał:

Olaa przyznaj się, chyba trochę pociąga cię ten chirurg, skoro ciągle o nim piszesz

To mąż koleżanki. Zresztą ja nie mogłabym być z takim pewnym siebie, bezczelnym facetem, do tego gdzies musi odreagować stres w pracy nie wiadomo jak. Ciekawe czy są wogóle małżeństwem.

1 godzinę temu, Gość Olaa napisał:

To mąż koleżanki. Zresztą ja nie mogłabym być z takim pewnym siebie, bezczelnym facetem, do tego gdzies musi odreagować stres w pracy nie wiadomo jak. Ciekawe czy są wogóle małżeństwem.

I co z tego?

30 minut temu, Gość Gość napisał:

I co z tego?

Wymyśliłam, że zaproszę koleżanka na kawe.

1 godzinę temu, Gość Olaa napisał:

To mąż koleżanki. Zresztą ja nie mogłabym być z takim pewnym siebie, bezczelnym facetem, do tego gdzies musi odreagować stres w pracy nie wiadomo jak. Ciekawe czy są wogóle małżeństwem.

No właśnie dlatego, że taki bezczelny to cię pociąga. Czy są małżeństwem? Zapytaj się jej i rozwiej swoje wątpliwości

9 minut temu, Gość gosc napisał:

No właśnie dlatego, że taki bezczelny to cię pociąga. Czy są małżeństwem? Zapytaj się jej i rozwiej swoje wątpliwości

Dlaczego miałby mnie bezczelny pociągać? Nie. 

Nic nie wskazuje na małżeństwo - inne nazwisko, jego brak obrączki cały czas, na jej dłoń nie zerknełam, mają razem dziecko jedynie. I to jedno.

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

No właśnie dlatego, że taki bezczelny to cię pociąga. Czy są małżeństwem? Zapytaj się jej i rozwiej swoje wątpliwości

Kiedyś przypadkowo pewien „gbur” został moim lekarzem prowadzącym. Oczarował mnie od pierwszego wejrzenia. Z tego, co mówił, oboje byliśmy sobą zauroczeni. Niestety nie powiedział, że w domu czeka na niego żona. Przyznał się po czasie. 

Lepiej autorko nie zostawiaj miejsca na choćby najmniejsze wątpliwości ;)

2 minuty temu, Gość Olaa napisał:

Dlaczego miałby mnie bezczelny pociągać? Nie. 

Nic nie wskazuje na małżeństwo - inne nazwisko, jego brak obrączki cały czas, na jej dłoń nie zerknełam, mają razem dziecko jedynie. I to jedno.

No wiesz, taka nieszkodliwa fascynacja kimś na bezpieczną odległość, bo jeśli nie to skąd u ciebie  taka rozkminka?

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Kiedyś przypadkowo pewien „gbur” został moim lekarzem prowadzącym. Oczarował mnie od pierwszego wejrzenia. Z tego, co mówił, oboje byliśmy sobą zauroczeni. Niestety nie powiedział, że w domu czeka na niego żona. Przyznał się po czasie. 

Lepiej autorko nie zostawiaj miejsca na choćby najmniejsze wątpliwości ;)

On nie jest gburowaty. Nie wiem czy mnie zrozumiecie -pewny siebie, bezczelny, jednocześnie nie można się na niego gniewać. Naprawdę. Jako lekarz - pierwszy który postawił prawidłową diagnoze. Porozmawia z każdym swoim pacientem. 

A co do żony, może żoną nie jest ale jest z nim.l

4 minuty temu, Gość gosc napisał:

No wiesz, taka nieszkodliwa fascynacja kimś na bezpieczną odległość, bo jeśli nie to skąd u ciebie  taka rozkminka?

No bo to moja koleżanka.

Koleżanka odpisała mi ,, Hej z miłą chęcią Cię odwiedzę, ale nie wiem czy dziś dam rade."

3 minuty temu, Gość Olaa napisał:

On nie jest gburowaty. Nie wiem czy mnie zrozumiecie -pewny siebie, bezczelny, jednocześnie nie można się na niego gniewać. Naprawdę. Jako lekarz - pierwszy który postawił prawidłową diagnoze. Porozmawia z każdym swoim pacientem. 

A co do żony, może żoną nie jest ale jest z nim.l

Tylko przestrzegam. Moj lekarz również był miły, pomocny, wręcz wielkoduszny ;), bo w pewnym momencie nie płaciłam za wizyty. Najpierw niuanse, potem prywatne smski. A żona w domku. 

Lepiej autorko nie zastanawiaj się nad swoim lekarzem, bo będzie bolało kogoś z Waszej czwórki na pewno :) 

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Tylko przestrzegam. Moj lekarz również był miły, pomocny, wręcz wielkoduszny ;), bo w pewnym momencie nie płaciłam za wizyty. Najpierw niuanse, potem prywatne smski. A żona w domku. 

Lepiej autorko nie zastanawiaj się nad swoim lekarzem, bo będzie bolało kogoś z Waszej czwórki na pewno :) 

Ale ja nie myśle o nim jako potencialnym partnerze. Traktuje mnie jak inne pacientki.

Przed chwilą, Gość Olaa napisał:

Ale ja nie myśle o nim jako potencialnym partnerze. Traktuje mnie jak inne pacientki.

Zastanawiające, w jakim celu założyłaś temat :). 

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Zastanawiające, w jakim celu założyłaś temat :). 

Tak jak pisałam - najpierw poznałam mojego chirurga, pózniej poznałam jego żone/partnerke, która okazała się moją koleżanką, która zmieniła sie nie do poznania.

5 minut temu, Gość Olaa napisał:

Tak jak pisałam - najpierw poznałam mojego chirurga, pózniej poznałam jego żone/partnerke, która okazała się moją koleżanką, która zmieniła sie nie do poznania.

Natura ma to do siebie - wszystko wokół nas jest zmienne ;) Ludzie także. Pozdrawiam. 

Autorko polecam maść na ból D/u/p/y bo widać ze strsznie cię to meczy. Ale dobrze ci tak m. Widać ze jesteś wredna zołza i masz takie życie na jakie sobie zasłużyłaś. Trójkę bombelkow, chłop robol i plebejskie życie.

6 minut temu, Gość Nneky napisał:

Autorko polecam maść na ból D/u/p/y bo widać ze strsznie cię to meczy. Ale dobrze ci tak m. Widać ze jesteś wredna zołza i masz takie życie na jakie sobie zasłużyłaś. Trójkę bombelkow, chłop robol i plebejskie życie.

Ale czy ja komuś źle życze?

Odwiedziła mnie, poszłyśmy na kawe do bufetu, w tym czasie jej mąż (miała obrączke na ręce)był z ich córką na spacerze, później on przyszedł na dyżur, a ona wróciła z córką na spacer. Przyszła tylko na 30 minut, porozmawiałyśmy co tam u nas. Ona sama jest adwokatem. To już nie jest ta sama kobieta.

Dnia 7.09.2019 o 23:36, Gość Olaa napisał:

No tutaj mogę podać przykład jak zwrócił uwagę profesorowi, że do niego mówi się doktorze a nie po samym nazawisku.

jeśli nie ma doktoratu (dr n. med.) tylko jest zwykłym lekarzem (lek. med.) to NIE mówi sie do niego "doktorze"!!!

1 godzinę temu, Gość wrr napisał:

jeśli nie ma doktoratu (dr n. med.) tylko jest zwykłym lekarzem (lek. med.) to NIE mówi sie do niego "doktorze"!!!

Wszedzie ma dr.