Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmartwiona

Kryzys po 19 latach razem?

Polecane posty

Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Autorka źle się czuje, mąż bierze jej pracę i dlatego ma ją w tyłku? A to w małżeństwie czeka się, aż mąż gdzieś żonę zaprosi bo inaczej to się nigdzie nie wyjdzie? 

Dziwne to było by małżeństwo, gdzie tylko się węszy zdradę u męża/żony. 

Bierze jej prace, żeby więcej pracowax,  być jak najdalej od niej. Autorka nie węszy dlatego on ma wolną ręke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie można być pewynym faceta aż do tego stopnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gossc
45 minut temu, Gość nnnn napisał:

 

Boże serio? XXI wiek a tutaj poglądy jak ze średniowiecza. Nie każdy chce mieć dziecko, nie każdy powinien. Dziecko to nie jest sposób na nudę w związku tylko żywy człowiek za którego jesteśmy odpowiedzialni. No ale dla niektórych to chyba jedyny sposób na "naprawienie" związku i zatrzymanie partnera przy sobie. Bo wiadomo co takiego może ze sobą robić dwójka dorosłych ludzi, poszaleją a potem jak im się znudzi to bach dziecko sobie zrobią bo inaczej pan poszuka innej. FACEPALM.

Mam podobny staż z mężem, dzieci nie mamy, nie planujemy. Mąż nigdzie się nie wybiera, jest nam razem dobrze tak, jak jest. Jak dziecko się trafi no to trudno, urodzę, wychowamy. Jak nie - też będziemy szczęśliwi.

Też mnie dziwią takie komentarze w 2019 roku. 

Do autorki : jeśli kochacie swoją pracę to bierzcie chociaż mniej tych zleceń. Wasze życie to praca, cieżko tutaj wcisnąć między snem a pracą czas na normalne życie, nawet jeśli kochacie to co robicie to wybaczcie, ale praca od 8 rano do 18-21 to jakieś szaleństwo. My pracujemy razem  ( prawie 24 na dobę razem 😛 )od 6 do ok 15-16 czasem kończymy jeszcze wcześniej albo trochę później, ale jednak mamy popołudnia dla siebie- praca wtedy nie istnieje. Nie jesteśmy idealni, żremy się czasem jak pies z kotem, dwa silne charaktery, ale mamy czas rozmowę, nie ma między nami czegoś takiego jak ciche dni. Czasem się zdarza "ciche dwadziescia minut", ale zaraz się przepraszamy i wszystko wraca do normy 🙂  Twoje osłabienie można tłumaczyć na wiele sposobów. Zmiana klimatu, jakaś bakteria, dołek pourlopowy, jesienna depresja czy jak ktoś pisał wcześniej ciąża, czego Ci nie życzę, jeśli Ty sobie tego nie życzysz 😄 porozmawiaj z mężem koniecznie, może ma inny punkt widzenia, którego Ty nie dostrzegłaś. Powodzenia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Obydwoje dużo pracują,  z czego wniosek że żonę ma w tyłku?, czas razem spędzają tylko bardzo mało bo dużo pracują (Jak dla mnie zdecydowanie za dużo). A co ma do tego posiadanie dzieci?- jakby ci co mają dzieci to nie zdradzają. 

Nawet jak spędzamy czas razem, pracujemy. Racja dzieci nic nie gwarantują.

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Autorka pisała, że mąż bierze jej prace, tak ma ją w tyłku czy on ją gdzieś zaprasza? Autorka nic nie pisała. Mają 34 lata nie mają dzieci, mają pusty dom, gdyby mieli dzieci wszystko byłoby poprawne, praca w pracy, dom w domu. 

Po za tym nie rozumiem jak można być az tak pewnym swojego męża?

Bierze moją prace, zaprasza mnie i ja jego. Naprawdę życzę Ci, żeby Twój partener był dla Ciebie taki jak mój dla mnie.

1 godzinę temu, Gość nnnn napisał:

 

Boże serio? XXI wiek a tutaj poglądy jak ze średniowiecza. Nie każdy chce mieć dziecko, nie każdy powinien. Dziecko to nie jest sposób na nudę w związku tylko żywy człowiek za którego jesteśmy odpowiedzialni. No ale dla niektórych to chyba jedyny sposób na "naprawienie" związku i zatrzymanie partnera przy sobie. Bo wiadomo co takiego może ze sobą robić dwójka dorosłych ludzi, poszaleją a potem jak im się znudzi to bach dziecko sobie zrobią bo inaczej pan poszuka innej. FACEPALM.

Mam podobny staż z mężem, dzieci nie mamy, nie planujemy. Mąż nigdzie się nie wybiera, jest nam razem dobrze tak, jak jest. Jak dziecko się trafi no to trudno, urodzę, wychowamy. Jak nie - też będziemy szczęśliwi.

Też mnie dziwią te komentarze, na tym forum jestem pierwszy raz i dowiedziałam się, że nie wszyscy ludzie jednak nie idą na przód. To nie jest tak, że nie chcemy dziecka, bo jest na naszej liście, ale nie było odpowiedniego momentu na realizacje. Mi specialnie nie zależy na macierzyństwie, mój mąż chyba bardziej chce.

 

24 minuty temu, Gość gossc napisał:

Też mnie dziwią takie komentarze w 2019 roku. 

Do autorki : jeśli kochacie swoją pracę to bierzcie chociaż mniej tych zleceń. Wasze życie to praca, cieżko tutaj wcisnąć między snem a pracą czas na normalne życie, nawet jeśli kochacie to co robicie to wybaczcie, ale praca od 8 rano do 18-21 to jakieś szaleństwo. My pracujemy razem  ( prawie 24 na dobę razem 😛 )od 6 do ok 15-16 czasem kończymy jeszcze wcześniej albo trochę później, ale jednak mamy popołudnia dla siebie- praca wtedy nie istnieje. Nie jesteśmy idealni, żremy się czasem jak pies z kotem, dwa silne charaktery, ale mamy czas rozmowę, nie ma między nami czegoś takiego jak ciche dni. Czasem się zdarza "ciche dwadziescia minut", ale zaraz się przepraszamy i wszystko wraca do normy 🙂  Twoje osłabienie można tłumaczyć na wiele sposobów. Zmiana klimatu, jakaś bakteria, dołek pourlopowy, jesienna depresja czy jak ktoś pisał wcześniej ciąża, czego Ci nie życzę, jeśli Ty sobie tego nie życzysz 😄 porozmawiaj z mężem koniecznie, może ma inny punkt widzenia, którego Ty nie dostrzegłaś. Powodzenia 🙂

Kochamy. Naprawdę kocham to co robie. Tak w zasadzie to my od 8 do 18-21 jesteśmy w pracy, a w domu też pracujemy, albo doczytujemy, bo trzeba przygotować do spotkania z klientem, albo zapoznać się z materiałami dowodowymi. My pracując w jednym miejscu, mając gabinety obok rzadk o się widzimy (dzisiaj ani razu). Nie wiem ile razy tu dzisiaj odpisałam, ale to były moje pauzy w pracy. Nie kłócimy się. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale jeśli są jakieś nie jasności każde z nas argumentuje problem. Ja może czasami podniose głos, ale mój mąż nie ma charakteru do kłótni, on woli wszystko wyjaśnić. Dzisiaj czuje się o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zrobiłaa test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli nie kłócicie się się nie kochacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Bierze jej prace, żeby więcej pracowax,  być jak najdalej od niej. Autorka nie węszy dlatego on ma wolną ręke.

Jakby nie brał to byś napisała, że autorka ledwo żywa a mąż nie pomaga bo ma ją gdzieś.  Najwyraźniej jesteś z tych osób, które mają tylko jedną interpretację (co by nie było). Ciebie też trzeba kontrolować i węszyć co robisz bo jak nie to zdradzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Autorka pisała, że mąż bierze jej prace, tak ma ją w tyłku czy on ją gdzieś zaprasza? Autorka nic nie pisała. Mają 34 lata nie mają dzieci, mają pusty dom, gdyby mieli dzieci wszystko byłoby poprawne, praca w pracy, dom w domu. 

Po za tym nie rozumiem jak można być az tak pewnym swojego męża?

Mając dzieci nadal nie mieliby na siebie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Za dużo pracujecie oboje. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakby nie brał to byś napisała, że autorka ledwo żywa a mąż nie pomaga bo ma ją gdzieś.  Najwyraźniej jesteś z tych osób, które mają tylko jedną interpretację (co by nie było). Ciebie też trzeba kontrolować i węszyć co robisz bo jak nie to zdradzisz?

Nie ma podstaw zeby twierdzic ze nie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie ma podstaw zeby twierdzic ze nie zdradza.

I powiedz mi jak można tak wypierać z siebie zdrade meża bo autorka wypiea ją z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lala

I ja stawie się za zdradą. Każdy zwala na prace, a ja powiem Nie ma miłości, wypaliliście się jako małżeństwo. Kazde ucieka w prace, nie ma dzieci, brak wspolnych rozmow, brak ognia i brak kłótni (!), czyli obojętność. Papiery rozwodowe i niesiety kredyt was jedynie łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Lala napisał:

I ja stawie się za zdradą. Każdy zwala na prace, a ja powiem Nie ma miłości, wypaliliście się jako małżeństwo. Kazde ucieka w prace, nie ma dzieci, brak wspolnych rozmow, brak ognia i brak kłótni (!), czyli obojętność. Papiery rozwodowe i niesiety kredyt was jedynie łączy.

Jakby mieli dzieci to jeszcze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

I już się zleciało stado, co przy każdym temacie tylko zdrady widzą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
46 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie ma podstaw zeby twierdzic ze nie zdradza.

Nie ma podstaw, żeby twierdzić że zdradza.  Tak się składa, że winnemu trzeba udowodnić winę, a nie odwrotnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie ma podstaw, żeby twierdzić że zdradza.  Tak się składa, że winnemu trzeba udowodnić winę, a nie odwrotnie. 

-bierze prace żony, dużo pracuje

-nie kłóci się z żoną, sama autorka przyznała

-ucieka w prace 

-nie widują się w pracy pracując w jednej firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli nie zdrada to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

-bierze prace żony, dużo pracuje

-nie kłóci się z żoną, sama autorka przyznała

-ucieka w prace 

-nie widują się w pracy pracując w jednej firmie.

Bierze pracę żony, bo żona zmęczona.  Generalnie dużo pracują i ona i on. Nie kłóci się z żona to ja zdradza?- może powinien jej przypalić z miłości? Praca to praca, jeżeli mają oddzielne gabinety i dużo pracy to jak się mają widywać- tylko w przelocie.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Bierze pracę żony, bo żona zmęczona.  Generalnie dużo pracują i ona i on. Nie kłóci się z żona to ja zdradza?- może powinien jej przypalić z miłości? Praca to praca, jeżeli mają oddzielne gabinety i dużo pracy to jak się mają widywać- tylko w przelocie.  

 

Brak kłótni nie jest dobrą oznaką. Co ma do tego praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

I nie mówi jej kocham cie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 godziny temu, Gość Gość napisał:

Mają kryzys bo dzieci nie ma.

Tiaaa, bo dzieciaci kryzysów nie mają :-D

A potem są tematy na kafe: "Kryzys w małżeństwie po narodzinach ukochanego dziecka..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Tiaaa, bo dzieciaci kryzysów nie mają :-D

A potem są tematy na kafe: "Kryzys w małżeństwie po narodzinach ukochanego dziecka..."

A bez dzieci tez maja kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

A bez dzieci tez maja kryzys.

A dzieci miałyby pomoc w tym kryzysie, czy jak? Bo nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A dzieci miałyby pomoc w tym kryzysie, czy jak? Bo nie rozumiem.

Dobra może te dzieci nie są tu ważne, ale i tak uważam, że autorka zdradzana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lala

Autorko zrobiłaś ten test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Brak kłótni nie jest dobrą oznaką. Co ma do tego praca?

To była odwiedź na posta.  To ja się pytam dlaczego dużo pracy oznacza zdradę- no chyba, że z pracą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

To była odwiedź na posta.  To ja się pytam dlaczego dużo pracy oznacza zdradę- no chyba, że z pracą. 

Co było odpowiedzią na posta? Nie chce spędzać czasu z żoną ucieka w prace. Każde normalne, kochające małżeństwo kłóci się, bo mają różne zdania. Jesli się nie kochają nie kłocą sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Zrobiłaa test?

Nie zrobiłam. Dzisiaj czuje się fantastycznie.

2 godziny temu, Gość 123 napisał:

Za dużo pracujecie oboje. I tyle.

Jutro robię kolacje i będzie zakaz pracy ;).

 

40 minut temu, Gość Gość napisał:

Bierze pracę żony, bo żona zmęczona.  Generalnie dużo pracują i ona i on. Nie kłóci się z żona to ja zdradza?- może powinien jej przypalić z miłości? Praca to praca, jeżeli mają oddzielne gabinety i dużo pracy to jak się mają widywać- tylko w przelocie.  

 

Tak, dwa różne gabinety, różne spawy. Dzisiaj ja do południu byłam poza gabinetem, mój mąż po południu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie chce spędzać czasu z żoną ucieka w prace. Każde normalne, kochające małżeństwo kłóci się, bo mają różne zdania. Jesli się nie kochają nie kłocą sie.

Ona tez dużo pracuje (teraz nie, bo zle sie czuje) to tez go zdradza? A jak mają takie same zdania to też mają sie kłócić dla zasady bo się kochają? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ona tez dużo pracuje (teraz nie, bo zle sie czuje) to tez go zdradza? A jak mają takie same zdania to też mają sie kłócić dla zasady bo się kochają? 

Ile ludzi ma takie samo zdanie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×