Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ambitne zguby

Ambitne kobiety powodują własną zgube i nieszczęście

Polecane posty

Gość lata stracone
2 godziny temu, Wolena napisał:

Jeżeli potem zostaje pustka, to zawsze mogę potem jakiegoś przygarnąć.

Tylko potem już na to za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba lepiej być samej, niż z kimś, do kogo nic się nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy
2 minuty temu, jutka napisał:

Chyba lepiej być samej, niż z kimś, do kogo nic się nie czuje.

To zależy od charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaw przelocie
Dnia 10.09.2019 o 13:52, Gość drewno lepsze napisał:

Co im z niezależności finansowej jak gniją same i mają przez to psychoze? NIC

A kto powiedział, że gniją same ? hahah  Bawią mnie takie zdesperowane komentarze 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaw przelocie
Dnia 10.09.2019 o 14:18, Gość makament napisał:

bo tak jest, nie przeskoczy natury

A kto powiedział, że kobieta która nie wiesza na balkonie męskich gaci, bo nie musi ich prać,nie może mieć kochanka ? 🙂  Albo dwóch ? Skoro jest niezależna, ma kasę i satysfakcję z pracy ? Może robić co chce i zapewniam Was pieseczki, że robi 😉  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietanawylocie
Dnia 15.09.2019 o 19:48, Gość lata stracone napisał:

Tylko potem już na to za późno.

Nigdy nie jest na nic za późno... póki żyjemy.  Nie szerz szkodliwej demagogi smutasie 😉 [cześć]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Onaw przelocie napisał:

A kto powiedział, że gniją same ? hahah  Bawią mnie takie zdesperowane komentarze 😉

To bardziej tym niezaopiekowanym jest smutno a nie kobietom, które nie zawsze i nie każdym chcą się zaopiekować 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mają

To co mają robić młodzi mężczyźni jak kobiety wolą robić karierę od założenia prawdziwej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietapopracy
3 godziny temu, jutka napisał:

To bardziej tym niezaopiekowanym jest smutno a nie kobietom, które nie zawsze i nie każdym chcą się zaopiekować 🙂

To prawda. I mówiąc szczerze współczuję każdej samotnej osobie, która pragnie kogoś mieć a los się do niej nie uśmiecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to co?

Większą karierę i mieć młode kochanki.

Wystarczy ogarnąć się, rozwinąć pasję i próbować na niej zarabiać. Jest to cholernie trudne zagadnienie. Czasem trzeba wiele zaryzykować, rzucić dotychczasowe życie i poświęcić zaangażowanie, czas, a nawet relacje. Teraz jestem w takiej sytuacji. W poprzedniej pracy poznałem fajną, ogarniętą dziewczynę z HR, ja IT. Wymykaliśmy się na obiadki, kolacyjki, tak aby uniknąć plotek. Inteligentna, atrakcyjna, ambitna, obowiązkowa i optymistycznie nastawiona do życia. Zna biegle dwa języki obce, zaczęła studia MBA. Moja rówieśniczka - 31 lat. Mieliśmy podobne nastawienie do życia, ambitne cele, wiarę w przyszłość. Miała oczywiście grono adoratorów. Żadnego z nich nie traktowałem nawet jak konkurencji. Zwykli orbiterzy. Było pożądanie, fascynacja i napięcie z obu stron. Wiedziałem jednak, że coś przede mną ukrywa. Ona też to zauważyła. Okazało się, że miała romans z bardzo bogatym inwestorem z bliskiego wschodu. Byli w stałym kontakcie. On - sporo od niej starszy,  był bardzo zazdrosny. Pokazywała mi swoją korespondencję z nim.  Wkurzyłem się i zwróciłem swoją uwagę w stronę koleżanki mojej siostry. Kompletnie nic do niej nie czułem. Gardziłem nią. Służyła mi za seks zabawkę. Denerwowałem się, kiedy coś dla nas planowała bez mojej wiedzy i musiałem spędzać z nią czas. Panią "perfekcyjną" zacząłem olewać. Widziała mnie z inną kobietą. Próbowała uwieść mnie na nowo. Widać było przy tym jej strach i desperację. Wykorzystywałem to. Używałem jej do wyświadczania sobie przysług. Żartowałem z niej przy kolegach, nawet gdy okazywała mi troskę i zainteresowanie. Umawiałem się z nią i nie pojawiałem się, bo "coś" mi wypadło. Ona umawiała się i nagle, podczas spotkania,  pojawiała się z "nikąd" jakaś koleżanka, której dawno nie widziała i kierowała ku niej swoje zainteresowanie. Oczywiście opuszczałem wtedy lokal aby nie marnować swojego "cennego" czasu. W końcu postanowiłem zwolnić się z tej firmy. Zaczęła dostawiać wiadomości od starszych, bogatych mężczyzn z szeroko pojętego "zachodu". Pokazała mi je. Niestety dla niej, flirtowała z tymi panami. Starałem się ją pocieszyć. Zaczęliśmy wysyłać sobie codziennie wiadomości z naszym "hasłem". Po miesiącu kupiłem jej prezent za to, że zajęła się moim wypowiedzeniem i "ładnie" wszystko załatwiła. Była to poduszka z nadrukiem naszego ""hasła". Wcześniej oczywiście wzmogłem jej apetyt na "niespodziankę". Mało jej szlak nie trafił, jak tym szumnie zapowiadanym przeze mnie prezentem okazała się poduszka z allegro za 10zl. Do tego dowiedziałem się, że inwestor nieźle się w...ił za flirty z jego kolegami. Widziałem pogardzę w tych narcystycznych, pięknych oczkach. Napięcie było kolosalne. Bawiło mnie to. Mimo wszystko kochałem ją. Im bardziej mi na niej zależało, tym bardziej chciałem ją zranić. Poziom emocji między nami stał się nie do wytrzymania. Miłość tak wielka i toksyczna, że z równą siłą chcesz zabić i kochać. Chyba oboje jesteśmy narcyzami. Być może oprócz siebie nikogo nie potrafimy pokochać. Więc został nam tylko przedmiotowy seks i kariera. Natomiast słabszych będziemy emocjonalnie wysysać i porzucać. Na starość prawdopodobnie zostanie nam ogromne poczucie pustki i zgorzkniałość. Nie myślę już o tym. Teraz skupiam się na własnej firmie. Pracuję na B2B dla pośrednika. Po godzinach rozwijam swój system, który docelowo mam zamiar udostępniać na zasadzie SAAS. Wróciłem na siłownię. Między pracą, a zarejestrowaniem firmy woziłem się po Europie. Hiszpania z kolegami i Włochy z siostrą i jej koleżanką, która dalej coś do mnie czuje. Jestem s...ysynem. Kiedyś się tego wstydziłem. Wierzyłem w ideał jedynej i prawdziwej miłości. Niestety życie zepsuło mnie tak, że już się chyba nie da tego odwrócić. Powodzenia w miłości wszystkim atrakcyjnym i ambitnym Panom i Paniom. Kolorowych snów i słodkiego, miłego życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w łóżku
1 godzinę temu, Gość Jak to co? napisał:

Większą karierę i mieć młode kochanki.

Wystarczy ogarnąć się, rozwinąć pasję i próbować na niej zarabiać. Jest to cholernie trudne zagadnienie. Czasem trzeba wiele zaryzykować, rzucić dotychczasowe życie i poświęcić zaangażowanie, czas, a nawet relacje. Teraz jestem w takiej sytuacji. W poprzedniej pracy poznałem fajną, ogarniętą dziewczynę z HR, ja IT. Wymykaliśmy się na obiadki, kolacyjki, tak aby uniknąć plotek. Inteligentna, atrakcyjna, ambitna, obowiązkowa i optymistycznie nastawiona do życia. Zna biegle dwa języki obce, zaczęła studia MBA. Moja rówieśniczka - 31 lat. Mieliśmy podobne nastawienie do życia, ambitne cele, wiarę w przyszłość. Miała oczywiście grono adoratorów. Żadnego z nich nie traktowałem nawet jak konkurencji. Zwykli orbiterzy. Było pożądanie, fascynacja i napięcie z obu stron. Wiedziałem jednak, że coś przede mną ukrywa. Ona też to zauważyła. Okazało się, że miała romans z bardzo bogatym inwestorem z bliskiego wschodu. Byli w stałym kontakcie. On - sporo od niej starszy,  był bardzo zazdrosny. Pokazywała mi swoją korespondencję z nim.  Wkurzyłem się i zwróciłem swoją uwagę w stronę koleżanki mojej siostry. Kompletnie nic do niej nie czułem. Gardziłem nią. Służyła mi za seks zabawkę. Denerwowałem się, kiedy coś dla nas planowała bez mojej wiedzy i musiałem spędzać z nią czas. Panią "perfekcyjną" zacząłem olewać. Widziała mnie z inną kobietą. Próbowała uwieść mnie na nowo. Widać było przy tym jej strach i desperację. Wykorzystywałem to. Używałem jej do wyświadczania sobie przysług. Żartowałem z niej przy kolegach, nawet gdy okazywała mi troskę i zainteresowanie. Umawiałem się z nią i nie pojawiałem się, bo "coś" mi wypadło. Ona umawiała się i nagle, podczas spotkania,  pojawiała się z "nikąd" jakaś koleżanka, której dawno nie widziała i kierowała ku niej swoje zainteresowanie. Oczywiście opuszczałem wtedy lokal aby nie marnować swojego "cennego" czasu. W końcu postanowiłem zwolnić się z tej firmy. Zaczęła dostawiać wiadomości od starszych, bogatych mężczyzn z szeroko pojętego "zachodu". Pokazała mi je. Niestety dla niej, flirtowała z tymi panami. Starałem się ją pocieszyć. Zaczęliśmy wysyłać sobie codziennie wiadomości z naszym "hasłem". Po miesiącu kupiłem jej prezent za to, że zajęła się moim wypowiedzeniem i "ładnie" wszystko załatwiła. Była to poduszka z nadrukiem naszego ""hasła". Wcześniej oczywiście wzmogłem jej apetyt na "niespodziankę". Mało jej szlak nie trafił, jak tym szumnie zapowiadanym przeze mnie prezentem okazała się poduszka z allegro za 10zl. Do tego dowiedziałem się, że inwestor nieźle się w...ił za flirty z jego kolegami. Widziałem pogardzę w tych narcystycznych, pięknych oczkach. Napięcie było kolosalne. Bawiło mnie to. Mimo wszystko kochałem ją. Im bardziej mi na niej zależało, tym bardziej chciałem ją zranić. Poziom emocji między nami stał się nie do wytrzymania. Miłość tak wielka i toksyczna, że z równą siłą chcesz zabić i kochać. Chyba oboje jesteśmy narcyzami. Być może oprócz siebie nikogo nie potrafimy pokochać. Więc został nam tylko przedmiotowy seks i kariera. Natomiast słabszych będziemy emocjonalnie wysysać i porzucać. Na starość prawdopodobnie zostanie nam ogromne poczucie pustki i zgorzkniałość. Nie myślę już o tym. Teraz skupiam się na własnej firmie. Pracuję na B2B dla pośrednika. Po godzinach rozwijam swój system, który docelowo mam zamiar udostępniać na zasadzie SAAS. Wróciłem na siłownię. Między pracą, a zarejestrowaniem firmy woziłem się po Europie. Hiszpania z kolegami i Włochy z siostrą i jej koleżanką, która dalej coś do mnie czuje. Jestem s...ysynem. Kiedyś się tego wstydziłem. Wierzyłem w ideał jedynej i prawdziwej miłości. Niestety życie zepsuło mnie tak, że już się chyba nie da tego odwrócić. Powodzenia w miłości wszystkim atrakcyjnym i ambitnym Panom i Paniom. Kolorowych snów i słodkiego, miłego życia. 

Masz 31 lat. Nie jęcz. Zgorzknienie przychodzi zazwyczaj w okolicach osiemdziesiątki. Popraw scenariusz i .. do przodu 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoembie
Dnia 15.09.2019 o 13:02, jutka napisał:

Chyba lepiej być samej, niż z kimś, do kogo nic się nie czuje.

Wy do nikogo nic nie czujecie, brak uczuć  to wasz problem, jedynie wymagające powłoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacje
14 godzin temu, Gość Onaw przelocie napisał:

A kto powiedział, że kobieta która nie wiesza na balkonie męskich gaci, bo nie musi ich prać,nie może mieć kochanka ? 🙂  Albo dwóch ? Skoro jest niezależna, ma kasę i satysfakcję z pracy ? Może robić co chce i zapewniam Was pieseczki, że robi 😉  

Szmaci się, zostaje zużyta jak dentka i próżni, a na koniec i tak zostaje sama. Nie zazdroszcze tej miernej egzystencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga

Całe swoje życie myślałam, że znajdę księcia bo mam kasę. Los postawił na mojej drodze zwykłego chłopaka bez wyższego wykształcenia z mało dochodową pracą. Wzieliśmy ślub i dziś jest największym szczęściem jakie dał mi los. Z obawy o kasę zachorowałam na nerwicę lękową. To on jeździ ze mną do lekarzy pilnuje leków i jest ze mną zawsze. Ci co widzieli we mnie kasę zniknęli. Nawet moi rodzice dla wygody swojej własnej mojej choroby nie chcą widzieć. Żeby nie mąż nie dałabym sobie rady. I na ... mi kasa? Nie patrz na kasę tylko na charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka
4 minuty temu, Gość Olga napisał:

Całe swoje życie myślałam, że znajdę księcia bo mam kasę. Los postawił na mojej drodze zwykłego chłopaka bez wyższego wykształcenia z mało dochodową pracą. Wzieliśmy ślub i dziś jest największym szczęściem jakie dał mi los. Z obawy o kasę zachorowałam na nerwicę lękową. To on jeździ ze mną do lekarzy pilnuje leków i jest ze mną zawsze. Ci co widzieli we mnie kasę zniknęli. Nawet moi rodzice dla wygody swojej własnej mojej choroby nie chcą widzieć. Żeby nie mąż nie dałabym sobie rady. I na ... mi kasa? Nie patrz na kasę tylko na charakter.

 

          PRAWDA  🙂  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkk

Całe swoje życie myślałam, że znajdę księcia bo mam kasę. Los postawił na mojej drodze zwykłego chłopaka bez wyższego wykształcenia z mało dochodową pracą.

x

Ja też wzięłam takiego chłopaka. Niestety los okazał się mniej łaskawy, chłopak coraz częściej zaglądał do kieliszka, jego rozrywką był mecz w tv, pogadać na szersze tematy nie było sposobu, bo myslenie miał jednak proste, nie czytał książek, nie chcial się kształcić dalej, nie szukał lepszej pracy. Ocknęłam się jak mnie uderzył. Teraz jestem sama, niezależna i ostrożna, jeśli się z kimś zwiążę, to musi mi odpowiadac w każdym aspekcie, no i ja jemu oczywiście tez. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Praca jest ważna i nie wyklucza założenia rodziny. Mnie bardziej dziwią kobiety co nie myślą o przyszłości, chłop umrze o potem taka  płacze w programie "mój nowy dom" bo dzieci pleśń i brud otaczają, ...ki nie matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Olga napisał:

Całe swoje życie myślałam, że znajdę księcia bo mam kasę. Los postawił na mojej drodze zwykłego chłopaka bez wyższego wykształcenia z mało dochodową pracą. Wzieliśmy ślub i dziś jest największym szczęściem jakie dał mi los. Z obawy o kasę zachorowałam na nerwicę lękową. To on jeździ ze mną do lekarzy pilnuje leków i jest ze mną zawsze. Ci co widzieli we mnie kasę zniknęli. Nawet moi rodzice dla wygody swojej własnej mojej choroby nie chcą widzieć. Żeby nie mąż nie dałabym sobie rady. I na ... mi kasa? Nie patrz na kasę tylko na charakter.

😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietai
Dnia 18.09.2019 o 04:09, Gość elewacje napisał:

Szmaci się, zostaje zużyta jak dentka i próżni, a na koniec i tak zostaje sama. Nie zazdroszcze tej miernej egzystencji.

Szmaci się ? Zostaje zużyta ? Gościu co Ty bredzisz ? Ty to pewnie tylko po bożemu z żoną jak jakaś Cię zechce 😉 - po ciemku i z kołdrą zaciągniętą po same uszy ? Smutny jest żywot dewotek ?  😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolero
Dnia 18.09.2019 o 03:38, Gość morelka napisał:

 

          PRAWDA  🙂  

Ale weź to durnym babom wytłumacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meso
Dnia 18.09.2019 o 04:11, Gość kkkkkk napisał:

Całe swoje życie myślałam, że znajdę księcia bo mam kasę. Los postawił na mojej drodze zwykłego chłopaka bez wyższego wykształcenia z mało dochodową pracą.

x

Ja też wzięłam takiego chłopaka. Niestety los okazał się mniej łaskawy, chłopak coraz częściej zaglądał do kieliszka, jego rozrywką był mecz w tv, pogadać na szersze tematy nie było sposobu, bo myslenie miał jednak proste, nie czytał książek, nie chcial się kształcić dalej, nie szukał lepszej pracy. Ocknęłam się jak mnie uderzył. Teraz jestem sama, niezależna i ostrożna, jeśli się z kimś zwiążę, to musi mi odpowiadac w każdym aspekcie, no i ja jemu oczywiście tez. 

Twoje niedoczekanie, przyzwyczajaj się do gadania do pustych 4 ścian. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lop
6 godzin temu, Gość Kobietai napisał:

Szmaci się ? Zostaje zużyta ? Gościu co Ty bredzisz ? Ty to pewnie tylko po bożemu z żoną jak jakaś Cię zechce 😉 - po ciemku i z kołdrą zaciągniętą po same uszy ? Smutny jest żywot dewotek ?  😉

dawanie doopy przez babe po całym mieście nie jest żadnym atutem, przestań bredzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćzmiasta

Niezależność finansowa to teraz powinność każdej kobiety. Chodzi o to, żeby uzależnienie finansowe od mężczyzny nigdy nie było kartą przetargową w związku, co jest dobre i dla kobiety, i dla mężczyzny, i dla ich związku. 

Niezależność finansowa daje możliwość zrezygnowania ze związku, w którym mężczyzna okazuje się być np. alkoholikiem albo przemocowcem. (Tego przeważnie nie widać na początku)

To oczywiste że mężczyźni czują się teraz na zagrożonej pozycji, bo okazało się, że nie będą kochani tylko dlatego, że pracują i przynoszą pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona#niedlachama
Dnia 21.09.2019 o 15:49, Gość lop napisał:

dawanie doopy przez babe po całym mieście nie jest żadnym atutem, przestań bredzić

Hahah 🙂  Typowy niedowartościowany cham. Nie ma nic wartościowego do powiedzenia, więc używa najostrzejszego według niego ostrza🙂  Może Twoje kobiety dają dupy na mieście, więc tak oceniasz wszystkie pozostałe. Współczuję traumatycznych przeżyć. Jak wybierasz tak masz. 🙂 To, że kobieta ma kochanka nie oznacza, że śpi z kim popadnie, chociaż takie kobiety też znam i nie są to singielki , a właśnie niedowartościowane, smutne mężatki z takimi baranami w domu. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona#niedlachama
Dnia 21.09.2019 o 16:18, Gość Gośćzmiasta napisał:

Niezależność finansowa to teraz powinność każdej kobiety. Chodzi o to, żeby uzależnienie finansowe od mężczyzny nigdy nie było kartą przetargową w związku, co jest dobre i dla kobiety, i dla mężczyzny, i dla ich związku. 

Niezależność finansowa daje możliwość zrezygnowania ze związku, w którym mężczyzna okazuje się być np. alkoholikiem albo przemocowcem. (Tego przeważnie nie widać na początku)

To oczywiste że mężczyźni czują się teraz na zagrożonej pozycji, bo okazało się, że nie będą kochani tylko dlatego, że pracują i przynoszą pieniądze. 

A nie powinni, bo nie kasa nas wartościuje i tak jak kobiety robią sobie krzywdę oczekując, że spotkają księcia z bajki, który je będzie nosił na rękach i wszystko za nie w życiu "zaopiekuje", tak faceci nie powinni mierzyć się tylko miarą pieniędzy. No chyba, że spotyka książę księżniczkę. Ona go kocha za to, że on jej zapewnia dostatnie życie, on się czuje Panem świata bo zdobył najlepszą dupę w mieście, a potem ... potem jest rożnie. Czasami bajka trwa, ale najczęściej jeśli ludzie się nie rozwijają... kończy się szybciej niż się zaczęło, albo... kończy się dużo później, co dla księżniczki, która po 20 latach zajmowania się domem i "Panem" nagle zostaje zastąpiona nową księżniczką i świat jej się kończy. Dlatego nie rozumiem księżniczek. Ich krótkowzroczności i pozy za którą nic się nie kryje. Tak. W tym smutnym świecie wciąż zdominowanym przez mężczyzn, kobieta powinna być samodzielna. I wtedy wszyscy są bezpieczniejsi 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Świat się zmienił. Nie ma już tak, jak kiedyś, że kobieta w pewnym wieku, która nie ma męża, to biedna stara panna. Kobiety są tak samo niezależne jak mężczyźni i tak samo wybierają z kim chcą lub nie chcą być, a nie czekają, że któryś je może łaskawie zechce.😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak wybierają że potem zostają same:classic_biggrin:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Tak wybierają że potem zostają same:classic_biggrin:

Mężczyźni też czasem zostają sami. Po prostu niektórzy ludzie nie nadają się do związków albo świadomie wybierają samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dla każdego

Mężczyźni nie są już panami świata. I to ich boli 😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikus

i nawet juz im stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×