Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autor

Ile dziecko powinno mieć lat, aby mogło zostać samo w domu?

Polecane posty

Gość Autor

Ile dziecko musi mieć lat, żeby mogło zostawać samo w domu?  

Czy pierwszoklasista (skończone 7 lat) może zostać w dzień  sam w domu na dwie godziny ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjj

Zależy na ile jest samodzielne, a według prawa skończone 7lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tu gdzie mieszkam w sumie od 12 rż, mozna wczesniej jesli uwazasz,ze dziecko jest na tyle odpowiedzialne by zostało samo wczesniej to robisz to na wlasną odpowiedzialnosc i ponosisz powazne konsekwencje jesli cos sie stanie. Ostatnio gdzies czytałam o wypadku ,ze mamusia z kolezankami poszla w tany,a 6 letnia corka przez okno wolała mame az ludzie zareagowali.

Ja czasem musze wyskoczyć do sklepu wiec na max 20 min zostawiam 9 latka,ale ma telefon przy sobie i jestesmy w kontakcie. Boje sie go zostawiać, choć wiem,ze jest rozsądny,spokojny i nic nie odwinie,ale jednak ... Jemu tez zdarza sie zadzwonić do mnie czy jeszcze długo. Rzadko,bo zwykle sobie w cos gra w tym czasie,ale widze,ze nie zawsze lubi zostawac sam i wiem,ze na dłuższy czas bym go samego nie zostawiła.

Wiem,ze kiedys to było. Bylismy doroslejsi, bardziej samodzielni, swiadomi zagrozen, odpowiedzialni (choć tez roznie to bywało),ale teraz swiat jest inny, do szkoly prowadzisz, ze szkoly zabierasz, na zajecia odwozisz, wszyscy kladą nacisk na to by chronic dzieci i tak tym przysiąkłam.

Widze tez po swoim dziecku ze to jeszcze nie czas

A odpowiadajac na pytanie, to 7 latka nie zostawiłabym samego na dwie godziny. Mowy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na chwilę to babcia mnie zostawiała jak miałam 4 latka, ale babcia odchowała 6 dzieci, więc już się nie patyczkowała, a ja to pamiętam i bardzo grzecznie czekałam na babcie siedząc w jednym miejscu. Na stałe sama zostawałam od 8 roku. Szkoła 50 metrów od domu, bez ulicy, wracałam sama i czekałam na rodziców codziennie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Na chwilę to babcia mnie zostawiała jak miałam 4 latka, ale babcia odchowała 6 dzieci, więc już się nie patyczkowała, a ja to pamiętam i bardzo grzecznie czekałam na babcie siedząc w jednym miejscu. Na stałe sama zostawałam od 8 roku. Szkoła 50 metrów od domu, bez ulicy, wracałam sama i czekałam na rodziców codziennie. 

brawo babcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jbcc

Mój syn w październiku będzie miał 7 lat i na 2 godziny nawet w dzień bym nie zostawiła. Myślę że on by się bał, ba jestem tego pewna. Głównie o to bym się martwiła, nie to że coś sobie zrobi pod moją nieobecność. Pamiętam że jak miałam ok. 7 lat rodzice mnie zostawili na trochę samą w domu, myślę że to była max godzina w dzień. Straszniejsze się bałam. Cały ten czas kiedy ich nie było stałam za zasłonką trzymając kota na rękach 😣.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość gosc napisał:

brawo babcia

Od mojej babci to się odpie.rdol, nie prosiłam o ocenę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Od mojej babci to się odpie.rdol, nie prosiłam o ocenę. 

haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zależy od dziecka, sama powinnaś je znać na tyle żeby wiedzieć czy potrafi zachować się bezpiecznie, na ile jest samodzielny, no i przede wszystkim czy nie będzie się bać. Mój nie miał głupich pomysłów w tym wieku,  wiedziałam że się nie stresuje- wprost przeciwnie, miał pozwolenie na dodatkowe bajki i gry,  więc dla niego luz totalny,  nie otwierał nikomu drzwi (nawet domofonu nie odbierał ). Na co dzień sam sobie przygotowywał kanapki, proste posiłki (miał tylko przykazane że pod naszą nieobecność nie używa kuchenki i opiekacza). Jako siedmiolatek zostawał właśnie tak od 15-20 min sam, zanim skończył 8 nie było problemu żeby został np. na dwie godziny. Bezwzględnie miał odbierać telefon, i tego przestrzega. W wieku 7 lat zaczął też samodzielnie chodzić do najbliższego sklepu po zakupy, a na zewnątrz jest więcej zagrożeń.  

Dziwią mnie z kolei wypowiedzi tutaj,  bo przeważnie jak jest pytanie o to kiedy dzieci wychodziły same, to większość mam pisze że ich 6-7 łatki, nawet i 5-łatki czasem, wychodzą same np. na osiedlowy plac zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mnie zostawiano chyba od  6 r.ż.. 

byłam z'es'r'ana i większość tego czasu spędzałam na taborecie przy drzwiach, żeby patrzeć w wizjer. XD

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor

Mój syn miał do wyboru iść ze mną coś załatwić, albo zostać. Wolał zostać w domu, bo grał na konsoli.  Środek dnia, najedzony, napojony. Wie jak wyjść z domu w razie zagrożenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola
9 godzin temu, brokentiger87 napisał:

mnie zostawiano chyba od  6 r.ż.. 

byłam z'es'r'ana i większość tego czasu spędzałam na taborecie przy drzwiach, żeby patrzeć w wizjer. XD

 

Ja zostawałam sama w wieku 5 lat na około dwie godziny.  I dokładnie tak jak Ty, siedziałam na taborecie i gapilam się na drzwi.  A moja mama zdziwiona, że się nie bawię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Patrząc na to, jak kiedyś się żyło, to mnie rodzice zostawiali samą jak miałam jakieś 5 lat i jechali do sklepu (2 km dalej), ale ja byłam dzieckiem grzecznym i spokojnym, bałam się podejmowania ryzykownych zajęć. Do zerówki dojeżdżałam sama rowerem również te 2 km, ale tak kiedyś było, wszystkie dzieciaki jeździły.

Mam znajomą, która zostawiała 12 letnią córkę na pół dnia z niemowlakiem. Ja bym się bała, ale ona to robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia

Moja ma 8 lat i gdy jadę na zakupy to woli zostać niż stać w kolejkach. Jej koleżanka od pierwszej klasy sama się ogarnia do szkoły i wraca do pustego domu bo rodzice pracują w godzinach 7--15:00. Z kolei mojego 7-letniego siostrzeńca nie można spuścić z oka nawet żeby prysznic wziąć bo dzieciak na pewno coś odwali, dzikus że szok. Wszystko zależy od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KATIA

To zalezy od dziecka, jakie jest, na ile mu ufasz itd.

Moj syn zostal sam na 15 minut jak mial te 8 lat, z telefonem. wczesniej to tylko smieci wynosillismy itd.

jak mial 10 lat zostal sam na dwie godziny,  potem na 3 i pol -byismy w teatrze, 15 minut autem od domu, wyszlsimy o 18ste wrocilimy przed 22ga.. rok pozniej na 8 godzin byl sam, w dzien- ferie. teraz ma prawie 13 i wiadomo, zakupy zrobi po szkole, obierze ziemniaki, niedawno mnie zaskoczyl bo pokroil tez pomidory i awokado do salatki, bo wiedzial ze planuja taka zrobic po pracy do obiadu.

w sobote czadsem idzie po chleb, jak my jeszcze lezymy a on wstanie np przed 9ta.

zdarza sie, ze ide z mezem do kina np na 19sta i wracamy o 23ciej. ale nigdy pozniej i jakby co , syn wie ze  w" razie czego " ma dzwonic do wujka, czyli  przyjaciela naszego, ktory mieszka 5 minut autem od nas. A jakby byl np pozar  czy cos bardo powaznego, wie ze wtedy bierze telefon i wychodzi  na zewnatrz , chocby byla ulewa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja zostawałam sama (z siostrą o rok starsza) od kiedy sięgam pamięcią, ale wydaje mi się że czasy były jednak trochę inne- w naszym budynku było sześć mieszkań- Sąsiedzi z naszego piętra byli dla nas jak przyszywana ciocia i wujek, gdyby coś się stało, a rodziców i tych sąsiadów by nie było, to jeszcze dwie inne rodziny były dobrymi sąsiadami, znajomymi (rodzice mieli z nimi normalne kontakty towarzyskie) i nie wahalybysmy się do nich zejść. 

Może to wynika z tego, że kiedyś ludzie przez pięćdziesiąt lat potrafili mieszkac w tym samym mieszkaniu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Leżaczek napisał:

W podstawówce byłem często sam w domu, odrobilem lekcje, grałem, zapraszałem kolegów. 

Fajnie lezaczku, ale nie interesują tutaj nikogo opowieści z twoich nizin społecznych 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Fajnie lezaczku, ale nie interesują tutaj nikogo opowieści z twoich nizin społecznych 

🤣🤣🤣🤣🤣.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina

Syn ma w tej chwili 9 lat i zostaje w domu na kilka godzin sam. Ma telefon w razie "w". Zostaje w domu sam od pierwszej klasy w zasadzie, bo oboje pracujemy z mezem, syn na swietlicy nie chcial siedziec. I te dwie godziny musial w domu byc sam. Czy balam się? Pewnie.. Dzwonilam do niego co chwile i pytałam.  Ale pewnego razu jak przyszłam do domu i zobaczyłam, ze odkrzurza i obral ziemniaki, to serce mi uroslo i od tamtej pory wiedzialam, ze ogarnia się sam, moj maly mezczyzna 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz
11 minut temu, Gość Paulina napisał:

Syn ma w tej chwili 9 lat i zostaje w domu na kilka godzin sam. Ma telefon w razie "w". Zostaje w domu sam od pierwszej klasy w zasadzie, bo oboje pracujemy z mezem, syn na swietlicy nie chcial siedziec. I te dwie godziny musial w domu byc sam. Czy balam się? Pewnie.. Dzwonilam do niego co chwile i pytałam.  Ale pewnego razu jak przyszłam do domu i zobaczyłam, ze odkrzurza i obral ziemniaki, to serce mi uroslo i od tamtej pory wiedzialam, ze ogarnia się sam, moj maly mezczyzna 😉

Cudownie! Super wychowujesz syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqq
Dnia 11.09.2019 o 22:48, Gość gosc napisał:

brawo babcia

Ok, tylko że jak coś by sie stało, to nie babcia by miała prokuratora na karku a rodzice... mowa o dzisiejszych czasach oczywiscie. i nie nazwałabym teo "patyczkowaniem" a raczej brakiem odpowiedzialności. PS mnie tez babcia zostawiała na chwilę, jak miałam 4 lata i do tego z rocznym bratem przypiętym do spacerówki. Na szczeście nic się nie stało, ale jednak było to stresujące, dlatego do dziś to pamietamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość qqq napisał:

Ok, tylko że jak coś by sie stało, to nie babcia by miała prokuratora na karku a rodzice... mowa o dzisiejszych czasach oczywiscie. i nie nazwałabym teo "patyczkowaniem" a raczej brakiem odpowiedzialności. PS mnie tez babcia zostawiała na chwilę, jak miałam 4 lata i do tego z rocznym bratem przypiętym do spacerówki. Na szczeście nic się nie stało, ale jednak było to stresujące, dlatego do dziś to pamietamy.

Prokurator... A sumienie, rozum, rozsadek? Ja mam czterolatka w domu i nie wyobrażam sobie wyjść na kilka godzin zostawiając go w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój najstarszy syn zostawał w wieku 4 lat na 10-15 minut. Jak był np chory, to lecialam do apteki,  wiedział, że obejrzy ta bajkę i wrócę, jak będzie następna.  Wiedział też, że sąsiadka jest w domu i może podejść,  gdyby się bał, albo coś się działo.  Po prostu nawet nie chciał iść,  wolał zostać. Teraz w wieku 7 lat spokojnie zostaje 2 godziny, gdy idę z młodszymi do lekarza np. Albo jak nie chce mu się ruszać z nami na większe zakupy. Albo jak kładę sie na drzemke z maluchami, jak noc była nieprzespana. Ale to juz jako 5 latek sam rządził 2 godziny wtedy.Sam też chodzi do szkoły rano, niedługo będzie sam wracał,  od przyszłego roku maluchy do zlobka i przedszkola,  a on sam będzie w domu.  Robi sobie kanapki , podgrzewa w mikrofali.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

w pełni zdrowe psychicznie dziecko można już zostawić na 2-3 h w wieku 4 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×