Tak mi przykro bo facet mnie olał

Muszę się wygadać, a nie mam komu. Nie chcę się wygadywac koleżankom, ktore beda się cieszyły tylko z mojej porażki.

Zainteresował sie mna pewien facet, raz sie spotkalismy, sam wprowadzał aluzje seksualne i na nie odpowiadałam- taki bardziej flirt z podtekstami.

No i kilka razy próbował zaprosic mnie do siebie na noc, odmawiałam. A wczoraj przez telefon mi powiedział, że on ma wrazenie, ze ja sie spotykam z jeszcze kims oprocz niego bo nie odbieram telefonu czesto. Oczywiscie zaprzeczyłam, ale chyba mi nie uwierzył.

I dzisiaj mielismy sie spotkac, a on odpisal sucho tylko, ze oddzwoni- wiem, ze pewnie nie bo inaczej nie odpisałby tak sucho- wczesniej odpisywał czulej, zupelnie inaczej.

Nie wiem czy kogos poznal i to pretekst, czy o co chodzi, mowil wczesniej, ze dziewczyny go oszukiwaly i mial zle doswiadczenia, ale dlaczego przelewa to na mnie?

Przykro mi, ze zerwał ta znajomosc...

moze zostal gejem i ma chlopaka 

ty masz dwulicowe koleżanki poprostu a znajomych nie masz 

to fałszywi ludzie

pewnie bzyka sie z twoimi koleżankami

Każda albo prawie każda przechodziła lub będzie przechodziła podobny zawód miłosny, życie czasami boli

Narcystyczna zagrywka. Nie dostał czego chciał więc. Możesz przeczytać o tym wiele  rozpraw psychologicznych, to jest tak klasyczne aż do bulu

Zapewne tylko o seks mu chodziło nie uległaś wiec będzie szukał dalej.  Faceci