Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dawss

Czy to była zdrada czy nie?

Polecane posty

Witam, mam problem typu, że chyba zdradziłem kobietę. Nie mogę nazwać jej moją dzieczyną czy podobnie bo nie byliśmy wtedy parą ale dużo nas łączyło. Opowiem w skrócie moją historie. Koniec października 2018 poznałem dziewczyne na badoo 29lat rok ode mnie młodszą z dwójką dzieci 3 i 5. Okazało się ze jest z mojej miejscowości. Spotkaliśmy się na początku listopada 2018. Na 5 spotkaniu pierwszy raz to zrobiliśmy i się tak spotykaliśmy bez zobowiązań bo tak miało być.. ja w styczniu 2019 wyznałem jej miłość, że się zako chałem i mi na niej zalezy. Ona tez coś do mnie czuła ale nie powiedziała mi tego, zaczęła trzymać coraz większy dystans do mnie. Bała się związku bo poprzedni ją zdradzał, była z nim z 8 lat i nie chciała przeżyć zdrady drugi raz, bała się wszystkiego. Zaczęło się psuć między nami koniec komplementów, całusów sexu i wszystkiego, tylko czasami. Ale chciała spędzać ze mną czas, chociaz trzymała coraz większy dystans i mówiła mi że nic między nami nie będzie, zebym kogoś sobie poznał bo ona już nie potrafi się zakochać i ze marnuje czas i ona chce przyjaźni. Mówiła mi to prawie za każdym razem, ja się nie poddawałem, walczyłem jak tylko mogłem chociaz było mi ciezko.. aż pękłem, już nie mogłem i powiedziałem koniec. Przestałem się z nia spotykac, ona to uszanowali i też się do mnie nie odzywała, po 3 tyg. Zagadałem do niej, spotkaliśmy się i było fajnie, gadaliśmy i było jak kiedyś. Ja przestałem mówić co czuje tylko spędzałem z nia czas (nadal miałem nadzieje że nam się uda ale z drugiej strony wiedziałem ze nic z tego nie będzie... odnowiliśmy kontakt jakoś w połowie kwietnia 2019. W między czasie poznałem przez znajomego inną dziewczyne nasze spotkania były udane i często się śmialiśmy. Pewnego wieczoru jakoś spotykałem się z tą pierwszą u niej byłem pod wpływem wtedy bo byłem u znajomych. I się do siebie znowu zbliżyliśmy, było cudownie. Znowu mi na niej zaczęło zależeć ale nie chciałem jej nic mówić bo bałem się że znowu ucieknie.. spotykaliśmy się tak jak kiedyś, dlatego uważałem że nic więcej między nami nie będzie. Aż pewnego wieczoru spotkałem się u mnie z tą nową na wino. Wypiliśmy, pogadaliśmy, od połowy nocy do rana, cała noc się do siebie nie zbliżyliśmy, dopiero rano jak zaraz musiałem wychodzić z domu. Zrobiliśmy to, ale to trwało tylko chwile. Nawet nie skończyliśmy bo czas nie pozwolil i ja nawet nic nie czułem. Później tego żałowałem jak ta pierwsza dziewczyna po paru dniach na której mi zawsze zależało wyznała coś wstylu że jest już gotowa że chce ze mną być. Ucieszyłem się i było mi źle z tym co zrobiłem.. nie powiedziałem jej o tym, ale wiedziała że się z kims spotykałem i ją zna bo są znajomymi.. chciałem to ukryć i delikatnie tej drugiej powiedziałem że to nie to i że jest ktoś inny. Bałem się ze to jej powie ale po miesiącu bycia już z tą pierwszą dowiedziała się co zaszło między mną a tą drugą. Wtedy nawet wyznała mi że mnie kocha ale nie może tego przeżyć to było pod koniec maja. Ja uważam że z nią wtedy nie byłem i że do nie była tak do końca zdrada.. jak wy uważacie? Wiem że źle zrobiłem że spotykałem się z dwoma na raz bo skrzywdziłem jedną i drugą i bardzo tego żałuje. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji i już do takiej nie dopuszczę. Teraz jestem z tą pierwsza dziewczyna i jest coraz gorzej między nami, wiem że ona mnie kocha a ja kocham ją i chcemy być razem ale jest ciężko. Ciężej nam się rozmawia, nasze zbliżenia są już rzadsze i nie takie emocjonalne jak były do tej pory. Prawie co dzień rozmawiamy o tym dniu bo ona nie może mi tego zapomnieć. Zaczęła się jiz mnie wstydzić i często płacze. Chce dobrze, chce żeby była szczęśliwa, jestem z nia cały czas, staram się jak mogę żeby to odbudować i wiem że jakbyśmy było wtedy w związku tak jak teraz to do tego spotkania z tą druga nawet by nie doszło.. bo to jest mój ideał i chce z nia być i być dla niej w porzadku. Co mogę jeszcze zrobić żeby to naprawić? Bardzo mi na niej zalezy i chce dla niej dobrze i jej córeczek. Bo ma 2 córki do 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy nikt mi nic nie doradzi? Przynamniej może zmiesza mnie z błotem? Ja już nie wiem co robić żeby to naprawić.. zalezy mi na tej kobiecie i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Nie mam już pomysłów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama26

Niby z nią nie byłeś, ona odrzucała twoje zaloty, więc powinniscie patrzec na to co jest teraz i to co będzie później, ale patrząc na to z jej punktu widzenia to wygląda to trochę inaczej. Wyznałeś jej miłość a zbliżyłeś się do innej kobiety? Potrzebowała czasu, oswoić sięze swoimi myślami, była w związku 8 lat, ma dwójkę dzieci.. myślę, że takim osobom milosc nie przychodzi od tak o w łatwy sposób. Domyślam się też, że cię powoli zaczyna denerwować codzienna rozmowa na temat tamtej dziewczyny, ale musisz mieć cierpliwość, kobiety są bardzo pamiętliwe i pewnie jeszcze długo będzie ci to wypominać. Wiem to sama po sobie, byłam z chłopakiem 6 lat w związku, mieszkalismy razem, ale rozstalismy się, a on po miesiacu poszedł na wesele z kolegi siostrą, zaślepił sobie nią oczy, a ona kopnela go w tylek i nagle chce ze mną dalej być, jestesmy na etapie spotykania się, kontaktu przez telefon, chciałabym z nim być, ale przez to jaka akcje odwalił to nie potrafię z nim normalnie żyć, bo skoro się kogoś kocha to nie zaślepia się oczu i leci do innej. Sama najchetniej bym mu wygarniała to codziennie, on potrafi sie tylko tłumaczyć, że to co pisał znajomym o tej dziewczynie to wcale tak nie myślał.. Dobra rada dla ciebie: Skoro zbliżyłeś się do innej kochajać tą pierwszą to nawet nie próbuj się tłumaczyć, bo aby pogorszysz sprawę, lepiej skulic ogon i jakos to wynagrodzić/pokazać, że w twoich oczach jest tylko ona. Przede wszystkim bardzo dużo z nią rozmawiać, bo kobiety lubią sprawę jasno, lubią rozmawiać na ich temat i partnerów, a co najwazniejsze SZCZEROŚĆ. Nie będąc szczerym żadnej dobrej relacji z nią nie zbudujesz, a klamstwo ma krótkie nogi 🙂 Udowodnij jej, że nigdy juz takiej sytuacji nie będzie, postaraj się o nią, może ona tego oczekuje? Nie zapominaj o jej córeczkach, kup im czasem jakąś czekoladkę, a może jakieś laleczki? Napewno zapunktujesz u ich mamy 🙂 Da to do zrozumienia, że nawet jeśli to nie twoje dzieciaczki to nic nie stoi na przeszkodzie, że kiedyś je pokochasz jak swoje, że ich mama będzie miała napewno u ciebie wsparcie, a nie faceta który powie "to nie moje dzieci, sama je zawieź do szkoły" Trzymam mocno kciuki, jestem ciekawa jak bedzie wyglądała sytuacja, dawaj znać 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jej najbardziej chodzi o ten jeden dzień bo w tym dniu spędziłem z nia i córkami cały dzień i było fajnie, później je usnąłem w domu, wyszedłem do siebie i zamknąłem dzwi. Spojrzałem na telefon a on gorący od SMS i połączeń od tej drugiej. Odezwałem się do niej i się z nia spotkałem na wino. Nie zrobiłbym tego bo ten dzień z nimi był naprawdę wspaniały, ale... to wyglądało jak kiedyś.. ja się kiedyś tak samo o nią starałem a ona i tak mówiła mi że między nami nic nie będzie bo ona nie potrafi i żebym kogoś sobie znalazł.. wiec nie chciałem żeby ta druga się na mnie obraziła bo znowu bym się czuł sam.. dlatego się z nią spotkałem i siedziałem resztę nocy na drugim końcu kanapy, dopiero pod koniec spotkania się zbliżyliśmy do siebie ale też byłem już trochę wstawiony i nawet nam nie wyszło bo zaraz budzik i musiałem się zbierać. I ona ma żal do mnie że spędziliśmy ten dzień jak rodzina a ja takie coś zrobiłem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o teraz to już z tydzień o tym nie gadamy. Jest tak średnio. Ona w ogółem mnie nie chce.. a jak to zrobimy z raz w tygodniu to tak byle jak, to nie jest to co kiedyś.. a jeśli chodzi o dzieci to je kocham i ona o tym wie i to widzi. Dzieci tez mnie kochają i ona to widzi. Zostaje z nimi w domu jak są chore bo ja jestem kontuzjowany i też siedzę teraz w domu. Odprowadzam je też do przedszkola i odbieram. Nie co dzień ale jak tylko mogę. I w życiu jej nie powiem że to jej dzieci to niech sobie radzi bo traktuje je jak moje. Kocham je wszystkie i bardzo mi na nich zależy. Tylko co ja mam dalej zrobić żeby mi to wybaczyła bo mówi że narazie nie potrafi a jak chce się do niej zbliżyć to ona o tam tej myśli i nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Straszna sytuacja. Ona czuje się zdradzona, fakt, wygląda to źle (facet twierdzący, że kocha i sypiajacy z inną, też bym takiemu nie ufala) ale. .. ona sama mówiła, że nie chce niczego więcej poza luźna relacja. Trzeba było się zdecydować z nie zwodzić faceta - ciebie. Ja nie uznalabym tego za zdradę, ja przyjęła bym ten fakt do wiadomości i zapomniała o nim. Było minęło, teraz jest inny etap i nie ważne co zaszło. Ale niestety ona myśli inaczej ☹️ hm, nie znam dokładnie sytuacji ale z tego co napisałeś, jesteś dla niej trochę za dobry. Mam wrażenie, wręcz jestem pewna, że ona jest z tobą tylko dlatego, że wie, że nic lepszego ją nie spotka z dwójką małych dzieci. Z jej strony to kalkulacja. Mało ktory facet dałby się w coś takiego wrobic, tylko zakochany, bo na pewno nie trzeźwo myślący. Fajnie, że jesteś szczęśliwy tylko zastanów się czy ona przypadkiem nie wzięła cię tylko dla korzyści i wygody. Może wcześniej sama miała kogoś innego na oku, nie wypaliło, więc nagle zdecydowała się na ciebie i deklaracje z desperacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama26
4 godziny temu, dawss napisał:

Jej najbardziej chodzi o ten jeden dzień bo w tym dniu spędziłem z nia i córkami cały dzień i było fajnie, później je usnąłem w domu, wyszedłem do siebie i zamknąłem dzwi. Spojrzałem na telefon a on gorący od SMS i połączeń od tej drugiej. Odezwałem się do niej i się z nia spotkałem na wino. Nie zrobiłbym tego bo ten dzień z nimi był naprawdę wspaniały, ale... to wyglądało jak kiedyś.. ja się kiedyś tak samo o nią starałem a ona i tak mówiła mi że między nami nic nie będzie bo ona nie potrafi i żebym kogoś sobie znalazł.. wiec nie chciałem żeby ta druga się na mnie obraziła bo znowu bym się czuł sam.. dlatego się z nią spotkałem i siedziałem resztę nocy na drugim końcu kanapy, dopiero pod koniec spotkania się zbliżyliśmy do siebie ale też byłem już trochę wstawiony i nawet nam nie wyszło bo zaraz budzik i musiałem się zbierać. I ona ma żal do mnie że spędziliśmy ten dzień jak rodzina a ja takie coś zrobiłem..

Mysle, ze jako kobieta też mogłabym się czuć tak jak ona, że miałabym jakąś blokadę co do seksu, ale też po co kochać się tak "byle jak"? Lepiej sobie odpuscic i może poczekać, az sama będzie chciała z uczuciami? Trochę dziwna sytuacja, bo skoro mówiła ci żebyś znalazł sobie kogos innego i że ona nic nie chce więcej z tobą to raczej to żadna zdrada. Choć ja mam trochę podobną sytuację, rozstałam się z chłopakiem po kilku latach, mieszkalismy ze soba, jak chcialam z nim jakis kontakt, w zasadzie to o niego walczylam to on do mnie teksty typu "znajdz sobie lepiej innego" albo "nic z tego nie będzie na 100%" W zadne słowa jego nie uwierzyłam, bo wiedziałam, że coś z nim nie tak, aczkolwiek przestałam do niego pisać, minął tydzien sam sie odezwał, przepraszał, chciał przyjechać do mnie nawet w nocy i porozmawiać, calkiem inny człowiek, po tym wyszło, że on oczekiwał że "będę sie o niego dłużej starać". U ciebie jest to samo - odpuściłeś, a ona nagle się odezwała, że chce czegoś więcej, a ty kochając ją zbliżyłeś się do innej. Jestem tego zdania, że jak się kocha kogoś to nie powinno się zbliżać do kogoś innego, bo później mogą dwie osoby cierpieć. Jest niezdecydowana, a może teraz zrozumiała, że już nikogo innego nie znajdzie i wykorzystuje twoją dobroć? Nie mam jeszcze dzieci, ale wydaje mi się, że kobieta mająca dwójkę dzieci, który spotyka faceta traktującego jej dzieci jak swoje, które kocha, spędza czas i tak opiekuje się nimi mimo jej zachowania to raczej skarb jakich mało 🙂 Rozumiem jej ból, ale sama namieszala ci w głowie, sama radziła, że powinieneś znaleźć inną, więc raczej pretensji też nie powinna mieć do ciebie tym bardziej, że wcześniej nie doszło do związku i rozstania. Wydaje mi się, że musisz czekać cierpliwie, bo może tego od ciebie oczekuje i myśli "skoro naprawde kocha to nie zrezygnuje ze mnie po tygodniu" Może niech miną 2 tygodnie, może 3 i jesli dalej taka będzie, nie pokaże żadnej inicjatywy, że chce spróbować to zrób jakiś fajny nastrój w pokoju, wino, winogrono i zaproś ją wieczorem na kolacje? Ale nie od razu w celu przyjemnosci, ale w takim celu żeby chociażby z nią porozmawiać. Myślę, że jakby przyszła i zaznaczyłbyś, że ten nastrój nie zmierza do jednego, a do rozmowy, bo ci na niej zależy to byś u niej zapunktował, może sama by pękła i chciała z tobą szczerze porozmawiać? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też myślałem z początku że tak jest, ale wiem już że nie.. bo ona jak nie wiedziała o tym to było wszystko ok, nawet jak się dowiedziała to 2 dni były ciężkie nawet mnie spakowała i chciała wyrzucić. Ale się pogodziliśmy i miesiąc było wszystko w normie ale teraz tak od połowy sierpnia się już tak źle to wszystko ciągnie. Niby to przemyślała i stwierdziła że tak nie powinno być i tak do tej pory. Myśle że jakby chodziło tylko o kalkulacje i depresje to byłaby dla mnie jak najbardziej dobra żebym ich nie zostawił bo kto wytrzymałby długo takie traktowanie? Tzn trochę się polepsza i jest od tygodnia lepiej bo juz się nie wstydzi tak przy mnie pokazywać nago czy w bieliźnie i zaczęliśmy normalnie rozmawiac ale i tak to nie to samo.. i jeśli chodzi o zbliżenie to masakra.. myśli zaraz o tam tej i nie chce. A nigdy nie było z tym problemy. Jestem trochę za dobry? To jak powinienem teraz postępować jak już sobie tak narobiłem? Niby jest ze mną i mówi że mnie kocha i no widzę i czuje że chce być ze mną ale ma z tym jednym problem.. nie może tego zapomnieć i nie chce mi wybaczyć. Może mam teraz zwalić winę na nią? Ale to napewno się obrazi i będzie całkowita cisza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama26
1 godzinę temu, dawss napisał:

Też myślałem z początku że tak jest, ale wiem już że nie.. bo ona jak nie wiedziała o tym to było wszystko ok, nawet jak się dowiedziała to 2 dni były ciężkie nawet mnie spakowała i chciała wyrzucić. Ale się pogodziliśmy i miesiąc było wszystko w normie ale teraz tak od połowy sierpnia się już tak źle to wszystko ciągnie. Niby to przemyślała i stwierdziła że tak nie powinno być i tak do tej pory. Myśle że jakby chodziło tylko o kalkulacje i depresje to byłaby dla mnie jak najbardziej dobra żebym ich nie zostawił bo kto wytrzymałby długo takie traktowanie? Tzn trochę się polepsza i jest od tygodnia lepiej bo juz się nie wstydzi tak przy mnie pokazywać nago czy w bieliźnie i zaczęliśmy normalnie rozmawiac ale i tak to nie to samo.. i jeśli chodzi o zbliżenie to masakra.. myśli zaraz o tam tej i nie chce. A nigdy nie było z tym problemy. Jestem trochę za dobry? To jak powinienem teraz postępować jak już sobie tak narobiłem? Niby jest ze mną i mówi że mnie kocha i no widzę i czuje że chce być ze mną ale ma z tym jednym problem.. nie może tego zapomnieć i nie chce mi wybaczyć. Może mam teraz zwalić winę na nią? Ale to napewno się obrazi i będzie całkowita cisza..

To ty z nią mieszkasz czy mieszkacie oddzielnie? Nie, lepiej nie zwalaj winy na nią, bo aby pogorszysz sprawę, a zarazem też jej sie nie tłumacz, bo za bardzo winny nie jesteś, a facet, który tłumaczy się z czegoś czego nie powinien zrobić, czasem brzmi dla kobiety jak "znów się tłumaczy i myśli, że będzie lepiej" - wiem to z własnego doświadczenia, a o wiele lepiej jest gdy przyjdzie i powie, że spieprzył sprawę, przyzna się do błędu, powie, że nie ma żadnego wytłumaczenia na swoje zachowanie i że tak powiem "skuli ogon". Jedyne co to powinieneś ją uświadomić, przypomnieć, że wczesniej mówiła ci żebyś poszedł do innej, że nic z tego nie będzie, więc przestałeś sobie robić nadzieję, ale nie próbuj wmówić jej od razu, że to jej wina skoro chcesz z nią być i ci na niej zależy. Próbuję postawić sie na twoim i jej miejscu. Facet, który kocha kobiete - nie myśli o żadnej innej, a tym bardziej nie uprawia z nia seksu, bo dla mnie to jest zaślepianie sobie oczu kimś innym - jedynie możesz mieć żal sam do siebie i czuć winę przed samym sobą. Za to z jej strony to jej błąd, że mówila ci żebyś znalazł inną, bo gdyby była rozsądna, zwłaszcza, że ma 29 lat i dwójkę dzieci powinna ci powiedzieć wprost, że nie wie czego chce, że musisz dać jej trochę czasu. Naprawa waszych relacji wymaga starań nie tylko z twojej strony, ale również ze strony jej, która musi nauczyć się ufać i "przebaczyć" to co zrobiłes. Jeśli zacznie ci ufać to jej to minie. Najważniejsza jest teraz rozmowa na bieżąco. Zamiast tłumaczyć się powinniście oboje doprowadzić tą sytuację między wami do porządku, wykazać swoje zaangażowanie (staraj się pokazywać, że jest dla ciebie tą jedyną). Dopiero po jakimś czasie (jeśli będzie cię gnębić ta sytuacja) może przyjść dobry moment na rozmowę na dokładne wyjaśnienie co czułeś, co myślałeś - jeśli naprawicie swoje relacje to zabrzmi to o wiele lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość Kama26 napisał:

To ty z nią mieszkasz czy mieszkacie oddzielnie? Nie, lepiej nie zwalaj winy na nią, bo aby pogorszysz sprawę, a zarazem też jej sie nie tłumacz, bo za bardzo winny nie jesteś, a facet, który tłumaczy się z czegoś czego nie powinien zrobić, czasem brzmi dla kobiety jak "znów się tłumaczy i myśli, że będzie lepiej" - wiem to z własnego doświadczenia, a o wiele lepiej jest gdy przyjdzie i powie, że spieprzył sprawę, przyzna się do błędu, powie, że nie ma żadnego wytłumaczenia na swoje zachowanie i że tak powiem "skuli ogon". Jedyne co to powinieneś ją uświadomić, przypomnieć, że wczesniej mówiła ci żebyś poszedł do innej, że nic z tego nie będzie, więc przestałeś sobie robić nadzieję, ale nie próbuj wmówić jej od razu, że to jej wina skoro chcesz z nią być i ci na niej zależy. Próbuję postawić sie na twoim i jej miejscu. Facet, który kocha kobiete - nie myśli o żadnej innej, a tym bardziej nie uprawia z nia seksu, bo dla mnie to jest zaślepianie sobie oczu kimś innym - jedynie możesz mieć żal sam do siebie i czuć winę przed samym sobą. Za to z jej strony to jej błąd, że mówila ci żebyś znalazł inną, bo gdyby była rozsądna, zwłaszcza, że ma 29 lat i dwójkę dzieci powinna ci powiedzieć wprost, że nie wie czego chce, że musisz dać jej trochę czasu. Naprawa waszych relacji wymaga starań nie tylko z twojej strony, ale również ze strony jej, która musi nauczyć się ufać i "przebaczyć" to co zrobiłes. Jeśli zacznie ci ufać to jej to minie. Najważniejsza jest teraz rozmowa na bieżąco. Zamiast tłumaczyć się powinniście oboje doprowadzić tą sytuację między wami do porządku, wykazać swoje zaangażowanie (staraj się pokazywać, że jest dla ciebie tą jedyną). Dopiero po jakimś czasie (jeśli będzie cię gnębić ta sytuacja) może przyjść dobry moment na rozmowę na dokładne wyjaśnienie co czułeś, co myślałeś - jeśli naprawicie swoje relacje to zabrzmi to o wiele lepiej. 

Tak, mieszkamy i śpimy razem. Ona doprowadza mnie do szału, chodzi po domu w samej bieliźnie lub nago. Czasem razem bierzemy prysznic i się daje dotykać i mnie dotyka, u mnie wyobraźnia się włącza a później słyszę nie chce.. wiem że sex to nie wszystko ale jak tu sobie radzić po takim czymś.. często mysle żeby spac osobno i chce powiedzieć jej żeby nie chodziła przy mnie rozebrana, ani nago ani w samej bieliźnie. I chyba jej to powiem skoro jest jak jest? Dziś się na mnie obraziła bo nie odebrałem tel pare razy i ona wyobrażała sobie ze jestem z tamtą, ale już jest ok bo się przekonała ze to nie prawda. Ale jest gorzej niż ostatnio, chodzi dziś taka przybita, zamyślona bo wróciły do niej wspomnienia z tego dnia, nie da się z nią dziś rozmawiac.. nie wiem jak mam do niej dotrzeć jak jeszcze jej pokazać że jest jedyna bo jak jej to mówię to odgryza się że widocznie nie. Jak jej obiecuje że już tak nie zrobie to mi przypomina ze kiedyś tak mówiłem i mi zaufała wtedy.. i nie zrobiłbym gdym nie był tak przekonany że między nami nic nie będzie.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama26

A nie uważasz, że jak będziecie spać osobno to się jeszcze bardziej oddalicie od siebie i ona będzie miała co do ciebie jakieś podejrzenia? Szczerze? To ja bym takie miała myśli, że cos jest nie tak... bo skoro moj facet nie chce ze mną spać, a tłumaczy się, że tak mu działa wyobraźnia i ma ochotę na seks to słabo to brzmi. Trochę nie rozumiem tego, że napala cię i zostawia 😕 Ja też lubię mojego faceta dotykać zawsze przed snem, ale seks nie zawsze jest i on to rozumie i wie, że dotykam bo lubię 🙂 A często się kochacie? Bo ja swojego trochę napalając też nie trzymam zaraz tydzien czy dwa, jest to kwestia dnia lub dwóch, a jak jest z twoją partnerką? Najlepszym lekarstwem jest czas, czas w którym będziesz pokazywał jej, że naprawdę to jest ta, zaskakuj ją raz na jakiś czas kwiatami, kolacją, wieczorem kino, a może wybierzcie się na jakąś przejażdżke cała rodzinką? Tylko nie przesadzaj też z tą twoją dobrocią, żeby nie było, że jutro kolacja, pojutrze kino, a za dwa dni kwiaty, bo to też nie zdrowe dla was obojga 🙂 Możesz spodziewać się tego, że nawet za 5 lat będzie w stanie ci to wypomniec - Kobiety bardzo pamiętliwe są, wiem co mówię 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie mieliśmy z tym problem, nawet po 3 razy dziennie ona nie odmawiała mi a ja jej, nawet jak nam się nie chcialo to tak z miłości i to wszystko padło tak z dnia na dzień przez to co zrobiłem. Ona ma jakąś blokadę bo jest dużo fajnych dni teraz, że ona jest szczęśliwa nawet po sobocie w niedziele powiedziała mi że naprawdę mnie kocha i chce to wszystko sobie uporządkować, zapomnieć o tym i sprawy łóżkowe poprawić i w ogóle żeby było normalnie ale jak przychodzi co do czego to ona dalej o tym myśli, ma jakaś blokadę i koniec.. i nie nie wchodzę jej w tyłek, nie obsypuje ją kwiatami czy prezentami. Wszystko w miarę rozsądku. Może i spanie osobno to zły pomysł, ale chyba mogę jej powiedzieć żeby chodziła przy mnie ubrana tak zebym sobie nie wyobrażał? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama26
1 godzinę temu, dawss napisał:

Nigdy nie mieliśmy z tym problem, nawet po 3 razy dziennie ona nie odmawiała mi a ja jej, nawet jak nam się nie chcialo to tak z miłości i to wszystko padło tak z dnia na dzień przez to co zrobiłem. Ona ma jakąś blokadę bo jest dużo fajnych dni teraz, że ona jest szczęśliwa nawet po sobocie w niedziele powiedziała mi że naprawdę mnie kocha i chce to wszystko sobie uporządkować, zapomnieć o tym i sprawy łóżkowe poprawić i w ogóle żeby było normalnie ale jak przychodzi co do czego to ona dalej o tym myśli, ma jakaś blokadę i koniec.. i nie nie wchodzę jej w tyłek, nie obsypuje ją kwiatami czy prezentami. Wszystko w miarę rozsądku. Może i spanie osobno to zły pomysł, ale chyba mogę jej powiedzieć żeby chodziła przy mnie ubrana tak zebym sobie nie wyobrażał? 

No ja myślę, że teraz jest tylko potrzebny czas i twoje wsparcie, sama w takiej sytuacji chciałabym, żeby mój facet okazywał mi tą miłość mimo tej mojej blokady, żeby nie krzywil się, gdy mam zły humor czy gorszy dzien. Raz się złamiesz, raz się zdenerwujesz na nią i ona sobie pomyśli, że jeszczed tydzien/dwa i zaraz pękniesz i pie**olniesz tym, dlatego bądź cierpliwy, bo skoro na też cię kocha i jej zależy to cierpliwość popłaca 🙂 Spania osobno to ja odradzam, może poczuć się tym bardziej urażona, a powiedzieć jej żeby chodziła przy tobie ubrana to możesz powiedzieć tylko czy ona to zmieni i zacznie chodzić w ubraniach? 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj znowu na wieczór miałem z nią rozmowę.. cały czas się pyta dlaczego, że jej wszystko zepsułem bo ona nie chce być na mnie zła ale inaczej nie potrafi. Widzę po niej że chciałaby się do mnie zbliżyć ale ma blokadę, mówi mi że jej teraz głupio jak się dla mnie ubierała w takie erotyczne stroje i wysyłała mi zdjęcia i różne wiadomości.. że meczy ją to, że już nie będzie tak samo. A ja powtarzam że może być lepiej i żeby tak nie myślała. Martwi się że w łóżku już nie będzie tak samo i w ogóle.. bo nie może zapomnieć i cały czas widzi jak jestem z tamtą. Ja sam nie wiem dlaczego do tego doszło, ale wiem dlaczego się z nią spotykałem (bo byłem pewny że między nami nic nie będzie) i jej to mówię a ona swoje.. pyta się mnie dlaczego a ja nie wiem już co odpowiedzieć bo jakbym jej powiedział prawdę to by się pewnie obraziła bo już nie raz jej to mówiłem a teraz nie chce się o to kłócić bo będzie to wyglądało, że to przez nią.. nie doszłoby do tego gdyby 4 dni wcześniej mi powiedziała to co po tym co się stało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama26

Za kobietą nie nadążysz - myśli co innego i mówi co innego 😄 Postaw się też w jej sytuacji.. jak ty byś się czuł gdyby role się odwróciły? Musisz też pamiętać o tym, że kobieta bardziej przeżywa takie sytuacje (bynajmniej tak mi się wydaje). Wiem sama po sobie, że o niektórych sytuacjach partnera nie da się zapomnieć z dnia na dzień, wyobraź sobie, że ja potrafię mieć zły humor i myśleć o czymś co było np. 2 lata temu :classic_mellow: Ciesz się, że chociaż twoja kobieta mówi ci wprost, że chciałaby, ale jej ciężko i ma blokade.. i w sumie jej się nie dziwię, sama bym pewnie miała będąc na jej miejscu. Myślę, że z czasem jej to minie, ale tylko wtedy gdy będzie widziała, że ci na niej zależy. I nie dziw się jeśli będzie podejrzliwa czy zazdrosna.. nie dolewaj oliwy do ognia. Najważniejszy jest dla was czas i to jakie będą relacje między wami, staraj się z nią dużo rozmawiać bo to przynosi ulge. Nie rozumiem tylko tego dlaczego kochając jedną "zrobiłeś to" z inna? Nie tłumacz się tym, że dlatego bo byłeś pewny ze z tamta nic nie będzie. Jestem tego zdania, że jeśli się kocha szczerze to nie idzie się do łóżka z inna, bo ranisz ją, a dodatkowo możesz zranić tą, której tak namieszałeś w głowie mówiąc, że kochasz - tak jak w twoim przypadku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×