chyba się niedługo zab..je

Nie mam siły już do walki o życie. Próbowałem na sto sposobów, walczyć o normalność, o zdrowie, nie udało się, nic mi nie pomaga. Cierpię na coś co pewnie na całym świecie ma milion osób, a w naszym kraju to pewnie z 10. Nie mam siły, każdy dzień taki sam, zero radości, ciągły ból, cierpienie, mózg który reaguje jakbym byl opóźniony w rozwoju a wszystko przez jedno małe góówno. Totalne problemy z komunikacja, brak chęci i nawet możliwości rozmowy. Mówię jak automat to co mam wyuczone np w pracy. Ludzie mnie olewaja, dwie okazje, miłości platoniczne przez tp utracilem. Jestem sam jak palec, niechciany i nierozumiany. Dlaczego nawet Bóg mi nie chce pomóc

A co Ci jest?Jaki masz problem ze zdrowiem?

10 godzin temu, Gość gosc napisał:

A co Ci jest?Jaki masz problem ze zdrowiem?

mam problem z zatkanymi uszami, to ogranicza moja wydolność umysłową nawet, ogromne problemy z komunikacja i rozmowa, jakbym był zamknięty w bańce. Dlugo to tolerowalem ale boli mnie myśl ze zycie ucieka a ja nic nie mogę zrobić !! inni ludzie dookola funkcjonuja normalnie i nawet mnie nie rozumia, nic nie mowie bo i tak nie zrozumia. Jakis pie...ny koszmar

Porzuć satanizm, odnów chrzest i się poprawi 

Egzorcyscie  zeby  odprawil  nad  Tobą  Egzorcymz 

Zrozumia? Nikogo nie obchodzą twoje ułomności więc się nie nakrecaj. Zachowujesz się na pewno jak dèbil a zwalasz na uszy. Zresztą skończ codziennie o tym piērdolic bo nic to nie zmieni. Ludzie są kalekami i nie mają problemu z akceptacją a ty się piescisz. 

W.kazdej  Kurii wojewódzkie  jest  kilku  takich wystarczy  udać  sie  tam  umówić  i poprosić  o pomoc 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Zrozumia? Nikogo nie obchodzą twoje ułomności więc się nie nakrecaj. Zachowujesz się na pewno jak dèbil a zwalasz na uszy. Zresztą skończ codziennie o tym piērdolic bo nic to nie zmieni. Ludzie są kalekami i nie mają problemu z akceptacją a ty się piescisz. 

Nie wiesz co to znaczy to nie pisz. Łatwo ocenic nie doświadczajac czegoś, a to co ja mam to nie kalectwo? Wolalbym nie mieć ręki ale przynajmniej personalnie bym nie odstawal, nie mogę się dogadac z ludzmi prpsta czynnosc jak rozmowa to dla mnie.wysilek jak wejsc na everest. Nie jestem jedyny przegladalem komentarze po ang ludzi z tym samym góównem na yt wszyscy jednoglosnie pisza że cierpia, nie chcą żyć, itp itd wiec u każdego jest to samo

To powiedz że masz problemy ze słuchem i prosisz o glosniejsze mówienie jprdl .myślisz że jak codziennie będziesz się powtarzał to odzyskasz słuch? Masakra.