Mam roman z dziewczyną przyjaciela.

Witam.

Jestem facetem 31 letnim i gryzie mnie sumienie ale....

Otóż... mam romans z dziewczyną mojego wieloletniego przyjaciela.. zawsze mi sie podobala ale dopiero od pewnego czasu myslalem o niej jako o obiekcie.. Ona tez na początku byla obojętna potem kiedy zobaczyla ze jestem dziany (mam duze wlasne mieszkanie, sporo zarabiam) to stala sie przychylna.

W stosunku do mojego przyjaciela jestem wyzej z uwagi na powyzsze poza tym z uwagi na to ze jestem wysportowany i to sie jej podoba. Ona czasami (raz na 2 tygodnie do mnie przyjezdza), gdzie bierzemy kąpiel, ciepły prysznic, robimy sobie masaże, pijemy wino w łóżku i uprawiamy namiętny seks. To jest nie do opisania. Nie potrafie tego skonczyc..

Jest jeszcze jeden wątek.. ona jest winna mojemu przyjacielowi okolo 8 tysięcy złotych a zarabia 1800 zł... Kiedys po prostu zaczęło sie od tego, ze jakos tak sie zrobilo, ze robiła mi lodzika a ja jej dawalem 200 zł zeby go szybciej spłaciła.

Czasami w to nie wierze ogólnie.. ona katoliczka, porządna itd. Ale nasz romans to jest obłęd...

Podobnie jak ty też w to nie wierzę. Słabe prowo 1/10

18 minut temu, p212 napisał:

Podobnie jak ty też w to nie wierzę. Słabe prowo 1/10

To, że Ty nie ruszyłbyś przyjacielowi dziewczyny nie oznacza, że inni tak nie robią 

2 minuty temu, deLegatka napisał:

To, że Ty nie ruszyłbyś przyjacielowi dziewczyny nie oznacza, że inni tak nie robią 

Nie w tym rzecz, ostatnio "laska" spłacała w ten sposób po 400zł

2 minuty temu, p212 napisał:

Nie w tym rzecz, ostatnio "laska" spłacała w ten sposób po 400zł

Tobie spłacała czy czegoś nie zrozumiałam?

Przed chwilą, deLegatka napisał:

Tobie spłacała czy czegoś nie zrozumiałam?

Po prostu za dużo tu identycznych bajek

8 minut temu, p212 napisał:

Po prostu za dużo tu identycznych bajek

Nie wszystkie tematy znam (ograniczenia czasowe), więc nie wiedziałam 

a teraz nadal jej placisz za ten namietny seks i picie wina?

6 minut temu, deLegatka napisał:

Nie wszystkie tematy znam (ograniczenia czasowe), więc nie wiedziałam 

Wystarczy od czasu do czasu "przelecieć" po tematach

1 godzinę temu, deLegatka napisał:

Tobie spłacała czy czegoś nie zrozumiałam?

Nie, potrzebowała tych pieniędzy, żeby spłacić swojego faceta - mojego kumpla.

To niemoralne, wiem.

Ale jest warto...

Zresztą, ona czasami sama śmieje się z niego, że szybko dochodzi, że rzadko potrzebuje itd.

Po pierwsze to twój przyjaciel nie ma już przyjaciela a po drugie to ona nie taka porządna i słaba katoliczka. 

Przyjacielem to już nie jesteś, ale jeśli to prawda to należy ci się taki w..., że sobie nie wyobrażasz. Na szczęście to nie moja panna, bo już żadna by na ciebie nie spojrzała. Kobieta przyjaciela jest nietykalna. Każdą można odbić, ale nie przyjacielowi, czy bratu.

20 minut temu, Gość chcwd napisał:

Przyjacielem to już nie jesteś, ale jeśli to prawda to należy ci się taki w..., że sobie nie wyobrażasz. Na szczęście to nie moja panna, bo już żadna by na ciebie nie spojrzała. Kobieta przyjaciela jest nietykalna. Każdą można odbić, ale nie przyjacielowi, czy bratu.

Zależy jaki to przyjaciel. Jeśli były...

3 minuty temu, Gość Ooonnn99 napisał:

Zależy jaki to przyjaciel. Jeśli były...

Za chwilę powiesz,że tak w zasadzie to nie był przyjaciel

Dnia 19.09.2019 o 17:23, Gość Facet 31 lat napisał:

Jest jeszcze jeden wątek... (...) jakos tak sie zrobilo, ze robiła mi lodzika a ja jej dawalem 200 zł zeby go szybciej spłaciła.

Czasami w to nie wierze ogólnie.. ona katoliczka, porządna itd. Ale nasz romans to jest obłęd...

Masz rację, że w to nie wierzysz, i że to jakiś obłęd. Ja też w to nie wierzę, bo katoliczka nie bzyka się na prawo i na lewo. Seks uprawia, co ja piszę, nie uprawia, tylko kopuluje, ale tylko z mężem i tylko w celu prokreacji. Nigdy nie puszcza się za pieniądze i nigdy nie robi orala, ani anala, bo z tego nie będzie dzieci.

No sorry, ale porządne katoliczki tak mają.

Słabe prowo...