Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Potrzebuje trzeźwej oceny tej sytuacji

Polecane posty

Gość Gość

Hej dziewczyny,może Wy coś doradzicie,bo oszaleje.Syn (9 lat) miał iść dzisiaj na urodziny kolegi.Wczoraj wieczorem okazało się,ze z mężem kupiliśmy nie taka grę co syn chciał kupić. Syn nam kazał jechać dzisiaj gdzieś i kupić inna,my powiedzieliśmy ze wszystko jest zamknięte,poza tym mógł jechać z nami kupić.No i zaczęła się histeria,ze on nie pójdzie z takim prezentem,no i wkurzył tak męża ze mąż powiedział ze jeszcze chwile będzie się tak zachowywał i w ogóle nie pójdzie. To syn jeszcze gorzej się rozpłakał i zaczął kopać pilka w drzwi w pokoju. Mąż się wydarł i zabrał mu ta piłkę,a syn rzucił nowym telefonem o podłogę (nie rozwalił),wiec telefon tez ma zabrany. W końcu dostał dwa klapsy od męża,ma karę,oczywiście na urodziny nie pojechał.Syn teraz „obraził” się na nas i na... jedzenie. Od wczoraj nie zjadł nic,chociaż już mu proponowałam różne rzeczy. Mąż czeka na przeprosiny,syn nie ma zamiaru przeprosić,a ja stoję między młotem a kowadłem,bo uważam,ze syn ostro przesadził,ale mąż tez mógł spokojniej zareagować. Jak ta mądrze rozwiązać?Z synem rozmawiałam i powiedział,ze nie przeprosi,bo nie ma za co...A mąż tez nie chce odpuścić,bo powiedział ze jak mu teraz popuści to za pare lat wejdzie nam na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Hej dziewczyny,może Wy coś doradzicie,bo oszaleje.Syn (9 lat) miał iść dzisiaj na urodziny kolegi.Wczoraj wieczorem okazało się,ze z mężem kupiliśmy nie taka grę co syn chciał kupić. Syn nam kazał jechać dzisiaj gdzieś i kupić inna,my powiedzieliśmy ze wszystko jest zamknięte,poza tym mógł jechać z nami kupić.No i zaczęła się histeria,ze on nie pójdzie z takim prezentem,no i wkurzył tak męża ze mąż powiedział ze jeszcze chwile będzie się tak zachowywał i w ogóle nie pójdzie. To syn jeszcze gorzej się rozpłakał i zaczął kopać pilka w drzwi w pokoju. Mąż się wydarł i zabrał mu ta piłkę,a syn rzucił nowym telefonem o podłogę (nie rozwalił),wiec telefon tez ma zabrany. W końcu dostał dwa klapsy od męża,ma karę,oczywiście na urodziny nie pojechał.Syn teraz „obraził” się na nas i na... jedzenie. Od wczoraj nie zjadł nic,chociaż już mu proponowałam różne rzeczy. Mąż czeka na przeprosiny,syn nie ma zamiaru przeprosić,a ja stoję między młotem a kowadłem,bo uważam,ze syn ostro przesadził,ale mąż tez mógł spokojniej zareagować. Jak ta mądrze rozwiązać?Z synem rozmawiałam i powiedział,ze nie przeprosi,bo nie ma za co...A mąż tez nie chce odpuścić,bo powiedział ze jak mu teraz popuści to za pare lat wejdzie nam na głowę.

Nie przejmowalabym sie. Zostaw gowniarza jak zglodnieje to przyjdzie sam po zarcie. Maz ma racje. Ojca trzeba szanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie wychowaliscie dziecka, to macie. Dobrze chociaż, że Twój mąż jest konsekwentny. Twój syn się nie zaglodzi i moim zdaniem, musi przeprosić. Jeśli mu ulegniesz, współczuję tego, co Cię później spotka z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Nie wychowaliscie dziecka, to macie. Dobrze chociaż, że Twój mąż jest konsekwentny. Twój syn się nie zaglodzi i moim zdaniem, musi przeprosić. Jeśli mu ulegniesz, współczuję tego, co Cię później spotka z jego strony.

Dokladnie gowniarz jakies wymagania rzuca rodzicow szantarzuje telefonem rzuca. Nie oddalabym tego telefonu dopoki ojca nie przeprosi. Ojciec ma racje a ta jeszcze biadoli nad synkiem masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nie wychowaliscie dziecka, to macie. Dobrze chociaż, że Twój mąż jest konsekwentny. Twój syn się nie zaglodzi i moim zdaniem, musi przeprosić. Jeśli mu ulegniesz, współczuję tego, co Cię później spotka z jego strony.

Popieram nieuleganie. Jeśli syn dostanie przyzwolenie na takie zachowanie, to co, za parę lat rozje.bie Wam pół domu, gdy mu czegoś odmowicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka

Pytanie brzmi dlaczego on nie pojechał z wami po te grę i dlaczego wy kupiliście inną? To musicie sobie wyjaśnić, jak zechcą wszystkie strony porozmawiać. To jest źródło problemu. Przeprosić powinni wszyscy się nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przed chwilą zaniosłam w tajemnicy przed mężem synowi batonika i chipsy i je, zaproponowałam mu obiad to powiedział, że mam wyrzucić do śmieci i przynieść mu kebaba. Martwię się, że do jutra zaslabnie bez jedzenia. Pojechać mu po tego kebaba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podaj nazwę

Jedz po kebaba, nie wiem na co czekasz. Koniecznie z łagodnym sosem (po ostrym może rozbolec go żołądek) i cola do picia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To wyżej to podszyw.Pojechalismy sami,bo synowi się nie chciało jechać,bo przy okazji robiliśmy tez inne zakupy,a on nie lubi chodzić po sklepach.Tlumaczylismy mu,ze jutro,czyli dzisiaj pójdzie do kolegi z samymi słodyczami,wytłumaczy jak jest,a w poniedziałek po szkole pojedziemy razem i wymienimy. No to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przed chwilą zaniosłam w tajemnicy przed mężem synowi batonika i chipsy i je, zaproponowałam mu obiad to powiedział, że mam wyrzucić do śmieci i przynieść mu kebaba. Martwię się, że do jutra zaslabnie bez jedzenia. Pojechać mu po tego kebaba?

Zalosna prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przed chwilą zaniosłam w tajemnicy przed mężem synowi batonika i chipsy i je, zaproponowałam mu obiad to powiedział, że mam wyrzucić do śmieci i przynieść mu kebaba. Martwię się, że do jutra zaslabnie bez jedzenia. Pojechać mu po tego kebaba?

😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Najbardziej to szkoda solenizanta, dzieci cieszą się na takie imprezy, ze przyjdą goście itd. Moim zdaniem może udlaloby się przekonać syna aby poszedł z ta gra jaka kupiliście i uzgodnili, ze jeżeli kolega będzie chciał to w poniedziałek wyśmienicie a jak nie to zostawi sobie te która przyniósł. Nauczcie się negocjować i załatwiać sprawy na spokojnie, syn się zdenerwował bo pewnie obiecał ze przyniesie coś innego i czuł się z tym słabo. Tez trzeba zrozumieć. Jednak skoro wszyscy na siebie zaczęli krzyczeć to wyszło jak wyszło. Teraz proponuje aby tata poszedł do młodego i zapytała czy jest już gotowy do rozmowy bo trzeba sobie wyjaśnić wczorajsza sytuacje. Ty bądź arbitrem i nie stój po niczyjej stronie, bądź tzw głosem rozsądku. Dorosły musi pokazać jak załatwiać konflikty bo niby skąd syn ma to umieć. Za to ze rzucił telefonem powinien mieć szlaban na telefon np na tydzień bo tel kosztuje, wy na to pracujecie i cieszyliscie się ze możecie mu go podstawiać itd itd , grę w poniedziałek wymienicie razem ojciec pójdzie z synem i na koniec uściślają się i obiecają sobie następnym razem rozwiązywać problemy na spokojnie. Dziekuje za uwagę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

To wyżej to podszyw.Pojechalismy sami,bo synowi się nie chciało jechać,bo przy okazji robiliśmy tez inne zakupy,a on nie lubi chodzić po sklepach.Tlumaczylismy mu,ze jutro,czyli dzisiaj pójdzie do kolegi z samymi słodyczami,wytłumaczy jak jest,a w poniedziałek po szkole pojedziemy razem i wymienimy. No to nie.

Tzn. dzieciak jest rozpuszczony. Szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Uściskaja się ..... ( korektor zrobił niezły bajzel ale mam nadzieje ze polapalas co i jak ) ☘️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Beatka napisał:

Pytanie brzmi dlaczego on nie pojechał z wami po te grę i dlaczego wy kupiliście inną? To musicie sobie wyjaśnić, jak zechcą wszystkie strony porozmawiać. To jest źródło problemu. Przeprosić powinni wszyscy się nawzajem.

Z ust mi to wyjełaś. To samo miałam pytać. Sytuacja, że tak powiem wyjęta z życia i nawet nie widzę tu nic dziecinnego ze strony syna. Chciał iść na urodziny ze spokojnym poczuciem, że prezent będzie trafiony. A tak to wiedział, że nie będzie potrafił sie dobrze bawić zadręczając sie o to. Tylko czemu sami pojechaliście po prezent ? Synowi się nie chciało ? A może wy żeście sie z tym zanadto pośpieszyli, nie wymagając jego obecności i bez większego namysłu kupiliście.  Mąż przylał dzieciakowi ale sam nie jest bez winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Przed chwilą zaniosłam w tajemnicy przed mężem synowi batonika i chipsy i je, zaproponowałam mu obiad to powiedział, że mam wyrzucić do śmieci i przynieść mu kebaba. Martwię się, że do jutra zaslabnie bez jedzenia. Pojechać mu po tego kebaba?

Tak, koniecznie, nie zapomnij o coca-coli bo się biedne dziecko odwodni. Proponowałbym jeszcze nowy telefon w ramach przeprosin, że ośmieliliście się mu zabrać poprzedni! Tylko nie mów mężowi, on się nie zna na wychowywaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Sorry teraz doładowały sie odpowiedzi bo szybko sie nawarstwiają. W takim razie syn jest winny jak nie chciało mu się jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Figa napisał:

Najbardziej to szkoda solenizanta, dzieci cieszą się na takie imprezy, ze przyjdą goście itd. Moim zdaniem może udlaloby się przekonać syna aby poszedł z ta gra jaka kupiliście i uzgodnili, ze jeżeli kolega będzie chciał to w poniedziałek wyśmienicie a jak nie to zostawi sobie te która przyniósł. Nauczcie się negocjować i załatwiać sprawy na spokojnie, syn się zdenerwował bo pewnie obiecał ze przyniesie coś innego i czuł się z tym słabo. Tez trzeba zrozumieć. Jednak skoro wszyscy na siebie zaczęli krzyczeć to wyszło jak wyszło. Teraz proponuje aby tata poszedł do młodego i zapytała czy jest już gotowy do rozmowy bo trzeba sobie wyjaśnić wczorajsza sytuacje. Ty bądź arbitrem i nie stój po niczyjej stronie, bądź tzw głosem rozsądku. Dorosły musi pokazać jak załatwiać konflikty bo niby skąd syn ma to umieć. Za to ze rzucił telefonem powinien mieć szlaban na telefon np na tydzień bo tel kosztuje, wy na to pracujecie i cieszyliscie się ze możecie mu go podstawiać itd itd , grę w poniedziałek wymienicie razem ojciec pójdzie z synem i na koniec uściślają się i obiecają sobie następnym razem rozwiązywać problemy na spokojnie. Dziekuje za uwagę .

To by było idealne rozwiązanie,z tym,ze mąż i syn to dwa uparte charaktery. „Trafił swoj na swego” jest w tym przypadku idealnym stwierdzeniem.Ja nie stoję po niczyjej stronie,bo szczerze mówiąc uważam,ze jeden i drugi ma trochę racji,ale z drugiej strony jeden i drugi trochę zawinił.Synowi powiedziałam,że musi tatę przeprosić i dlaczego,ale mąż tez wie,że ma przeprosić syna.Wydaje mi się,że jutro syn pęknie i z płaczem będzie przepraszał,ale atmosfera jest dzisiaj w domu nie do wytrzymania.Syn obrażony na wszystkich łącznie ze mną i młodsza córka,leży i czyta książkę,mąż coś dłubie przy samochodzie,ale tez nerwowy,bo zawsze mówi,ze to go uspokaja. Trochę się martwię tym jego niejedzeniem,bo to młody organizm i takie całodniowe odmawianie jedzenia mu nie pomoże,ale pije,wiec z głodu nie umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Z ust mi to wyjełaś. To samo miałam pytać. Sytuacja, że tak powiem wyjęta z życia i nawet nie widzę tu nic dziecinnego ze strony syna. Chciał iść na urodziny ze spokojnym poczuciem, że prezent będzie trafiony. A tak to wiedział, że nie będzie potrafił sie dobrze bawić zadręczając sie o to. Tylko czemu sami pojechaliście po prezent ? Synowi się nie chciało ? A może wy żeście sie z tym zanadto pośpieszyli, nie wymagając jego obecności i bez większego namysłu kupiliście.  Mąż przylał dzieciakowi ale sam nie jest bez winy.

No co Wy? Dzieciakowi się nawet tyłka po prezent ruszyć nie chciało, rzuca telefonem, a Wy go tlumaczycie?

Mam prawie dorosłe dzieci, nigdy się tak nie zachowywali. Może zdarzyło im się raz czy 2, kiedy byli przedszkolakami, ale nie tolerowalam takich zachowań i zawsze starałam się być konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Syn nie jeździ z nami na zakupy bo się tam nudzi i jest nieznośny, ciągle domaga się kebaba i coli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

mąż tez wie,że ma przeprosić syna

 

A za co Twój mąż ma przepraszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z tym kebabem to podszyw!!! 

 

Ja próbowałam rozmawiać z synem dzisiaj na spokojnie,miał łzy w oczach,ale powiedział ze on nie przeprosi nikogo i ze mną tez nie chce rozmawiać. To ja tez nie będę go prosić,skoro nie jest gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A za co Twój mąż ma przepraszać?

Za to że dał upust emocjom i raz,że się wydzierał na niego,a dwa,że go uderzył. Mąż powinien być mądrzejszy,a nie silniejszy. Mieć silniejsze argumenty,a nie rękę. Poza tym niech syn tez wie,że dorośli popełniają błędy i potrafią się do nich przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Za to że dał upust emocjom i raz,że się wydzierał na niego,a dwa,że go uderzył. Mąż powinien być mądrzejszy,a nie silniejszy. Mieć silniejsze argumenty,a nie rękę. Poza tym niech syn tez wie,że dorośli popełniają błędy i potrafią się do nich przyznać.

Na pewno smarkacz powinien przepraszać pierwszy. Bądź po stronie męża, musicie tworzyć wspólny front, bo Twój słodki synuś wejdzie Wam na głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie stoję po niczyjej stronie,ani nie pochwalam syna,ani męża.Syn wczoraj wyprowadził nas z równowagi,mnie tez,sama miałam ochotę mu dać klapsa za ta jego histerie. Oczywiście,ze w tej sytuacji syn musi przeprosić pierwszy,bo to on wszystko zaczął,ale mąż tez nie jest bez winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jsjdjfjshsh

Przykre to...dziecko wpadło w szał, rodzice wpadli w szał.. Wielka awantura. U nas bywa podobnie czasem , ale uważam że to nasza wina. Co innego gdybysci wy zachowali spokój...tak, dziecko zachowuje się tak jak jest nauczone. Trudno wymagać od 9- latka żeby w złości opanował emocje, skoro rodzice nie potrafią tego zrobić. Tu wypadało pozostać oaza spokoju i znaleźć jakieś wyjście jak synowi opadną emocje, a na to niestety potrzeba czasu. Dziecko nie uspokoi się na komendę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fghhh

Dziecku powiedz że je kochasz jest dla Ciebie  ważny ale ma przeprosić bo zachował się bardzo niefajnie A staremu na osobnosci doradz żeby zaczął panować nad emocjami.  Bo wasze  dziecko będzie się uczyło takich zachowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja w szał nie wpadłam, bo ja się nie odzywałam nawet, tylko powiedziałam synowi,ze w poniedziałek wymienimy,a jutro da koledze słodycze,ale później cała akcja rozegrała się między mężem,a synem. Syn tylko jak mąż mu kazał się uspokoić w pokoju to chciał iść do mnie,to mu tylko powiedziałam ,ze przyjdzie jak się uspokoi.Juz sama nie wiem,czy namawiać męża,żeby poszedł do niego i z nim pogadał jako ten mądrzejszy,czy z synem ze ma iść przeprosić,jako ten winowajca,czy zostawić to i dać im czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Fghhh napisał:

Dziecku powiedz że je kochasz jest dla Ciebie  ważny ale ma przeprosić bo zachował się bardzo niefajnie A staremu na osobnosci doradz żeby zaczął panować nad emocjami.  Bo wasze  dziecko będzie się uczyło takich zachowań

Mąż doskonale zdaje sobie sprawę z tego,co się wydarzyło,jednak daje synowi czas,żeby ochłonął,bo jeszcze widocznie nie ochłonął,skoro ma takie podejście.Z drugiej strony wiem,że jakby poszedł do niego i pogadał z nim tak stanowczo,ale jednak spokojnie i z miłością to syn by przeprosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Obiecałam synowi że jak ojca przeprosi to dostanie kebaba ale syn woli MCzestaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×