skąd w ludziach tyle nienawiści?

Co się stało z tym forum, że w większości tematów odpowiadają ludzie niemający nic do powiedzenia w danym temacie? Dlaczego ludzie ludziom sprawiają tyle przykrości? Po co?

Bo myślą, że jak kogoś obrzucą inwektywami, to tej drugiej osobie umniejszą i dzięki temu sami będą wydawać się "fajniejsi" i bardziej wartościowi. Niestety to tylko złudne nadzieje   Po prostu ratują w ten sposób swoją kruchą samoocenę. Druga ewentualność jest taka, że są zwyczajnymi chamami i prymitywami - tak z natury lubią dopiekać innym i sprawia im to "dziką" radość. Sama nie wiem która opcja jest gorsza...

Z bezradnosci, z braku edukacji, zlych doswiadczen, nieuswiadomionej zazdrosci.

Stad sie bierze nienawisc.

4 minuty temu, Mizo napisał:

Bo myślą, że jak kogoś obrzucą inwektywami, to tej drugiej osobie umniejszą i dzięki temu sami będą wydawać się "fajniejsi" i bardziej wartościowi. Niestety to tylko złudne nadzieje   Po prostu ratują w ten sposób swoją kruchą samoocenę. Druga ewentualność jest taka, że są zwyczajnymi chamami i prymitywami - tak z natury lubią dopiekać innym i sprawia im to "dziką" radość. Sama nie wiem która opcja jest gorsza...

Druga opcja gorsza. W pierwszym przypadku ludzie nie są źli z natury tylko rozgoryczeni. Da się ich jeszcze "uratować".

W drugim przypadku nic już nie zrobisz a cham będzie cha.mem.

2 minuty temu, Gość Intelektualistka napisał:

Druga opcja gorsza. W pierwszym przypadku ludzie nie są źli z natury tylko rozgoryczeni. Da się ich jeszcze "uratować".

W drugim przypadku nic już nie zrobisz a cham będzie cha.mem.

Zależy jak na to spojrzeć. "Plusem" bycia chamem jest to, że on się z tym zazwyczaj nie kryje i jeśli Ci nie odpowiada towarzystwo takiej osoby, to możesz ją ignorować lub unikać. Natomiast ludzie z pierwszej kategorii często są zakłamani i fałszywi - potrafią udawać Twoich przyjaciół, a tak naprawdę w duchu źle Ci życzą, obgadują i wszystkiego Ci zazdroszczą. Moim zdaniem tacy ludzie paradoksalnie są zdolni do bardziej bezwzględnych czynów   Ale oczywiście w takim bezpośrednim odbiorze dużo gorzej wypada cham - unikam takich istot jak ognia i nie mam zamiaru nigdy zniżyć się do ich poziomu

media społecznościowe wychowują pokolenie zombi, a modne jest tam posmarować szorstkim językiem gdyż dla większości to jedyna forma wyróżnienia się z nienaturalnie wielkiej społeczności fikcyjnych znajomych, w codziennym życiu otaczają się grupką 5--10 kontaktów a tam 1000+, wystarczy tylko by nikt nie kontrolował i brak moralizatorskich lejcy, a znajdzie się paru cwanych mącicieli i całe hodowlane stado imbecyłłuu