Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Said

Nauczyciele robią co chcą

Polecane posty

Gość Said

Witajcie, chciałam Was zapytać, czy też odnosicie wrażenie, że w szkole jest coraz gorzej? W szkole mojego dziecka to już ręce opadają,  dyrektor nie ma nic do powiedzenia, nauczycielki rządzą. Oczywiście połowa pań już po 2 tyg chora. Dzieci więcej w świetlicy siedzą niż na lekcjach, nauczyciele krzyczą,  moje dziecko jest bardzo zniechęcone, zmęczone, a to dopiero wrzesień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddddddddd

u nas w szkole już od wrzesnia zastęstwa , w poprzednich latach kupione ćwiczenia czy inne materiały a niekorzystane . Nauczyciele nie uczą tylko wymagają . przez strajk w czerwcu nie przerobione sporo materiału . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nauczyciele zawsze robili co chcieli. Już jak ja chodziłam do szkoły pamiętam jak nas-uczniów traktowali, bez szacunku i zastraszali. Uwielbiali wystawiac źle oceny, 4 w liceum to była tylko dla najlepszych, przymusów. W młodszych klasach lubią olewa bo nauczycielowi nic nie udowodni, jak uczy i czy sie przykłada czy tylko drze mordę bez powodu. Ja mam jeszcze małe dziecko ale już wiem że będę się musiała bardzo pilnować żeby nie przekładać tego na dziecko bo do nauczycieli nie mam nic, nawet szacunku 😉 skutek wielu lat edukacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

Nauczycielki bardzo chorowite się zrobiły.  Dyrektorki napewno się nie boją, a raczej ona się boi cokolwiek powiedzieć. 

Z książkami zakupionym w ubiegłym roku (jako dodatkowe oprócz podręczników i ćwiczeń), które były specjalnie zamawiane żeby nie kserować dodakowych kart pracy (sic!),  tylko dzieci nosiły w te i nazad. Ja w domu coś tam z dzieckiem porobilam ale nauczycielki nic.

Ogólnie to praktycznie non stop świetlica i rysują wspomnienia z wakacji. 

Szlag mnie trafia ale co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaja

Dziewczyny, trzeba nam naprawdę wiele samozaparcia i cierpliwie z dziećmi w domu się uczyć. Ciężko wiem. Moja nie chce się już w domu skupić nad niczym . Nie dziwię się dziecku bo jest zmęczone hałasem w świetlicy, zaduchem bo tam i dzieci obiady jedzą - w zeszłym tyg kilka klas jednocześnie w świetlicy + jedzące obiady.   

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Gosia napisał:

 

Wszystkie posty nabazgrala jedna i ta sama frustratka, szukająca okazji do goovnoburzy. Zdradzil cie sposob pisania 😂😂😂. Aha, zeby nie bylo - nie jestem nauczycielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Wszystkie posty nabazgrala jedna i ta sama frustratka, szukająca okazji do goovnoburzy. Zdradzil cie sposob pisania 😂😂😂. Aha, zeby nie bylo - nie jestem nauczycielka.

Tez mi sie to rzucilo w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

Ja akurat napisałam tylko jeden post 🙂 detektywy z koziej tupy, idźcie się leczyć.  A dlaczego od razu frustratem trzeba być co? Wszyscy rodzice jakich znam psioczą na nauczycieli i styl mają taki sam jak autorka 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka

Odniosę się tylko do zwolnień we wrześniu bo z resztą argumentów nie będę dyskutować.


To jest absolutna norma, że krtań, układ oddechowy siadają we wrześniu. Czerwiec jest już łagodniejszy dla głosu, człowiek skupia się bardziej na papierach. Lipiec, sierpień - to samo. Nawet jeśli siedzisz na rekrutacji, egzaminach, radach, w papierach, to oszczędzasz gardło. A potem przychodzi wrzesień - nowa pora roku, nowe temperatury, nowe klasy, rozwrzeszczane dzieci, lekcje na których musisz "zaangażować wszystkich" bo inaczej matki będą narzekać. I w rezultacie w drugim lub trzecim tygodniu tracisz głos, dopada cię multum dziecięcych wirusów, kończysz albo na kilkudniowym zwolnieniu, albo bujasz się z powikłaniami przez kolejny rok. 


15 lat spędziłam pracując we wrześniu i październiku na antybiotykach. W zeszłym roku mój układ oddechowy się poddał, przeleżałam 3 tygodnie w szpitalu, do dziś biorę sterydy. Nigdy więcej nie pójdę do szkoły przeziębiona. Po 15 latach mam w nosie co myśli o mnie jedna matka z drugą. Moje dzieci też chcą mieć matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość nauczycielka napisał:

Odniosę się tylko do zwolnień we wrześniu bo z resztą argumentów nie będę dyskutować.


To jest absolutna norma, że krtań, układ oddechowy siadają we wrześniu. Czerwiec jest już łagodniejszy dla głosu, człowiek skupia się bardziej na papierach. Lipiec, sierpień - to samo. Nawet jeśli siedzisz na rekrutacji, egzaminach, radach, w papierach, to oszczędzasz gardło. A potem przychodzi wrzesień - nowa pora roku, nowe temperatury, nowe klasy, rozwrzeszczane dzieci, lekcje na których musisz "zaangażować wszystkich" bo inaczej matki będą narzekać. I w rezultacie w drugim lub trzecim tygodniu tracisz głos, dopada cię multum dziecięcych wirusów, kończysz albo na kilkudniowym zwolnieniu, albo bujasz się z powikłaniami przez kolejny rok. 


15 lat spędziłam pracując we wrześniu i październiku na antybiotykach. W zeszłym roku mój układ oddechowy się poddał, przeleżałam 3 tygodnie w szpitalu, do dziś biorę sterydy. Nigdy więcej nie pójdę do szkoły przeziębiona. Po 15 latach mam w nosie co myśli o mnie jedna matka z drugą. Moje dzieci też chcą mieć matkę.

Jak darłaś ryja, to masz na co zasłużyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Jak darłaś ryja, to masz na co zasłużyłaś.

Ewidentnie nie masz pojęcia o czym mówisz więc tylko się ośmieszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Said

Nie miałam zamiaru ani ochoty na goovnoburzę jak to któraś nazwała. Ale widzę, że dobrze wam poszło jak zwykle. Stronię od kłótni i unikam konfliktów. Jest mi poprostu smutno , żal mi dziecka i siebie bo perspektywy zmiany na lepsze nie widzę, w tym roku jest jeszcze gorzej.

Też już straciłam resztki szacunku do nauczycieli (nie dotyczy tych z powołaniem bo pewnie gdzieś jeszcze są takowe rodzynki).

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi! , trzeba zakasać rękawy

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak darłaś ryja, to masz na co zasłużyłaś.

Poziom intelektualny zero, kultury minus sto. Żenujące 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Iwna napisał:

Poziom intelektualny zero, kultury minus sto. Żenujące 

Zgadzam się i ja bym tak nigdy nie napisała, mimo że mam bardzo złe zdanie o nauczycielach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mieli strajkowac ale chyba szkoda im wypłat więc strajk przyjmuje inna formę. U nas nauczyciele nie zbierają nawet na komitet czy ubezpieczenie tylko maja to robić trójki. A wiadomo że jest to kłopot gdy dzieci odjeżdżają z trzech miejscowości. Do tego zero imprez typu dzień babci i dziadka, wigilia itp... Tu akurat rodzice się cieszą bo trzeba było chodzić pomagać i to tak na 6-8h więc zawsze było zamieszanie kto przyjdzie. Zachowanie nauczycieli w czasie egzaminu 8 klasistow pokazało dokładnie z jakimi ludźmi mamy do czynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas na ubezpieczenie zbiera pani woźna. Ma taką kańciapkę swoją, zeszyt, trzeba się w nim odszukać samemu i dać zgodne pieniądze

Nie będzie lepiej autorko piąteczka 🖐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To napisała ta furiatka, która wczoraj miała sprzedać z liścia bratowej. Wczoraj jej dziecko było w wieku żłobkowym dziś zaliczyło skok rozwojowy i już jest w szkole podstawowej. Zdolne pokolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia 8-latki

Tylko tematy o nauczycielach generują takie emocje 😄 Ciekawe z czego to wynika? Z tego, że każdy był w szkole więc czuje się ekspertem? Podobnie jak z lekarzem, każdy był kiedyś w przychodni więc jest ekspertem od służby zdrowia. Niestety, szkoła bardzo podupadła ostatnio, takiego chaosu, jaki wprowadziła reforma-deforma świat nie widział. Osobiście mam dobre doświadczenia z nauczycielami w naszym mieście, moje dziecko do dziś niektórych odwiedza z sentymentu, a jest już na studiach. Bardziej więc im współczuję, niż się wściekam. Na wiele rzeczy nie mają wpływu. A to, że organizacyjnie coś nie gra (np przesiadywanie na świetlicy zamiast lekcji) to już jest głównie wina dyrektora, bo zawsze można zorganizować zastępstwa. Tak jest obecnie w szkole mojej siostrzenicy. Pytanie jeszcze, czy organ prowadzący daje na to pieniądze. Mam wrażenie, że w tym roku większość rodziców jest zszokowana faktem, że nauczyciele nie chcą w końcu pracować za darmo. Może gdybyśmy nie wylali na nich wiadra pomyj w kwietniu to nadal by chcieli, tak jak przez całe ostatnie dekady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mieli strajkowac ale chyba szkoda im wypłat więc strajk przyjmuje inna formę. U nas nauczyciele nie zbierają nawet na komitet czy ubezpieczenie tylko maja to robić trójki. A wiadomo że jest to kłopot gdy dzieci odjeżdżają z trzech miejscowości. Do tego zero imprez typu dzień babci i dziadka, wigilia itp... Tu akurat rodzice się cieszą bo trzeba było chodzić pomagać i to tak na 6-8h więc zawsze było zamieszanie kto przyjdzie. Zachowanie nauczycieli w czasie egzaminu 8 klasistow pokazało dokładnie z jakimi ludźmi mamy do czynienia

Nauczyciel to nie skarbnik żeby zbierać cudze pieniądze. Jeszcze zgubi, ktoś go okradnie i będzie mieć tylko kłopot - na co mu takie problemy?. Nauczyciel ma uczyć i to jest jego zadanie.

Tak samo z imprezami. Widzisz, dla Ciebie to był kłopot ale było także kłopot dla nauczyciela. Z tym, rodzic łaskę zrobił, że przyszedł i pomógł, a nauczyciel musiał latać z wywieszonym jęzorem i wszystko załatwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Said
8 minut temu, Gość gość napisał:

To napisała ta furiatka, która wczoraj miała sprzedać z liścia bratowej. Wczoraj jej dziecko było w wieku żłobkowym dziś zaliczyło skok rozwojowy i już jest w szkole podstawowej. Zdolne pokolenie.

Wiesz co chyba to jest syndrom jakiejś u ciebie choroby. Dwa lata na Kafeterii nie pisałam. Ale czytam czasem, choc coraz rzadziej bo wszystko dla takich jak ty to albo frustratka albo prowokacja. Tu już sie nie da normalnie pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Said napisał:

Wiesz co chyba to jest syndrom jakiejś u ciebie choroby. Dwa lata na Kafeterii nie pisałam. Ale czytam czasem, choc coraz rzadziej bo wszystko dla takich jak ty to albo frustratka albo prowokacja. Tu już sie nie da normalnie pogadać

No to napisałaś po 2 latach drugą prowokacje, pierwsza o bratowej, którą chciałaś zaatakować i druga o szerzeniu nienawiści względem pedagogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Said

Pudło. Ze dwa lata temu pisałam post  o chorobie dziecka, a dziś post o dzisiejszej szkole. Prowokatorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cirilla

Znowu się zaczyna... Nauczyciele pracują za darmo, a podwyżki w tym roku chyba były, prawda? Też mam w swoim otoczeniu takie roszczeniowe nauczycielki, które chodzą co rusz na zwolnienie, bo im "zdrowie siada od tych bachorów", a na L4 rozkręcają korepetycje aż miło i jakoś choroba im nie przeszkadza. I wcale nie są to przypadki żon bogatych mężów, fakt, kokosów nie mają, ale żyją na nie gorszym poziomie niż niejeden pracujący "u prywaciarza" czy nawet w korporacji (nie każdy czesze tam ładne sumki pozwalające na Malediwy). Ten zawód niestety bardzo podupadł, a kiedyś nauczyciel to był autorytet, zarówno intelektualny, jak i moralny. I żadne podwyżki czy wcześniejsze emerytury tego nie poprawią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To ucz dziecko w domu,jest to prawnie możliwe.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chodziłam do SP w latach 80tych , było nas w klasie 34 uczniów. Nauczyciele jakoś dawali radę z gardłem, ogarniali ubezpieczenia itp. Uczyliśmy się więcej, czytaliśmy lektury, wszystko było omawiane na lekcjach, nie zwalali na rodziców swojej pracy.  Choroba- nieobecność nauczyciela to była rzadkość, a pory roku takie same . Teraz jakoś nic nie są w stanie. Ani nauczyć, ani wyegzekwować, najlepiej drzeć się na dzieci. 99 % to sfrustrowane , zmierzłe, niecierpliwe,  leniwe, złośliwe babska,  którym nic się nie chce. Za kilka godzin w tygodniu chciałyby zarabiać już niewiadomo ile. Jak nawet uczyć nie potrafią, nikt im zawodu nie wybierał.

Móc znaczy CHCIEĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

,,Ten zawód niestety bardzo podupadł, a kiedyś nauczyciel to był autorytet, zarówno intelektualny, jak i moralny. I żadne podwyżki czy wcześniejsze emerytury tego nie poprawią. ,,

Święte słowa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga

U nas jest ok ,zajęcia dodatkowe masa bezpłatne prowadzone przez nauczycieli im oczywiście płacą za to ale mogli nie być chętni bo np u mojej siostry syna zero dodatkowych zajęć bo nauczycielom się nie chce.Świetlica super prowadzona ,zajęcia , zabawa wyjścia na boisko ,ogólnie dzieci lubią świetlicę .Moja córka jako jedyna nie chodzi na religię pani że świetlicy przychodzi o 30 min wcześniej żeby z nią siedzieć a wcześniej córka w tym czasie była w bibliotece w z panią z biblioteki.Nie mogę narzekać ,też jest to podstawówka która powróciła po  ponad 20 latach jako szkoła podstawowa bo wcześniej było to liceum i gimnazjum a  te maluchy moja akurat chodzi do 3 klasy i jako pierwsze po reformie przyszły jako sp, wiec może dlatego tak się starają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 godzin temu, Gość gość napisał:

Nauczyciel to nie skarbnik żeby zbierać cudze pieniądze. Jeszcze zgubi, ktoś go okradnie i będzie mieć tylko kłopot - na co mu takie problemy?. Nauczyciel ma uczyć i to jest jego zadanie.

Tak samo z imprezami. Widzisz, dla Ciebie to był kłopot ale było także kłopot dla nauczyciela. Z tym, rodzic łaskę zrobił, że przyszedł i pomógł, a nauczyciel musiał latać z wywieszonym jęzorem i wszystko załatwiać.

...... Nauczyciel musiał latać z wywieszonym jęzorem.... Dobre siedzieli za stołem przy kawku i cieście. Po imprezie na 150 osób gdy już wszystko było porobione tzn. Pomyte szklanki talerze sztućce wyniesione stoły itp. Zawsze zostawać stolik nauczycielki bo oni jeszcze imprezowali. I jeszcze ten argument że nie będą dzieci przygotowywać do wstępów.... Tyle że było to robione w czasie lekcji a zaległości dzieci nadrabialy w domu tracąc czas swój i rodziców. Fakt że szkoła podupadla po reformach itp.... ale to mogli wtedy strajkowac a u nas jeszcze zachwalali jakie to dobre dla 6 latków że w sumie to będzie nauka przez zabawę itp... Już w październiku były wzruszenia rękami bo to szkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkk

Obecnie nauczyciele to marnota. Znam 2 nauczycielki.

1. Nauczyciel wczesnoszkolny. Robi dużo błędów ortograficznych. Bardzo ograniczona wiedza ogolne np. Polska graniczy z Francja,w afryce zyja tygrysy. Razem z mężem nie potrafią zarządzać kasą. Są w stanie kupić np. 3 gitary A żaden z nich nie potrafi na nich grać. Gdy ich zapytałam po co im te gitary nie byli w stanie odpowiedzieć. Oczywiście każda ładniejsza, samotna matka to prostytutka. Wiadomości o dzieciach wynoszone po znajomych. 

2. Nauczycielka w technikum. Dostała pracę bo nikt inny nie chciał. Ciągle chora, ostatecznie zwolniona bo nie potrafiła sklecic normalnego zdania bez przeklinania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kiedyś zawód nauczyciela cieszył się szacunkiem i kasa może nie zaduza ale zawsze lepsza od przeciętnego szaraka. Dziś nie ma ani szacunku ani kasy choć znów też tak źle nie mają bo jak ktoś ma wiedzę i potrafi ja przekazać to za korepetycje ma fajną kasę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×