Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natka45

przed zerwaniem

Polecane posty

Gość Natka45

Hej, mam taki problem, mianowicie potrzebuje rady jak bez nieco histerycznego płaczu i z możliwie twarzą wyjść z rozstania. Chodzi mi o to, że mam teraz przerwę w związku z chłopakiem (nadal go kocham) ale on kazał mi się nie odzywać i mam uszanować jego decyzję, że chce właśnie tydzień przerwy. Oczywiście nie odzywam się do niego od momentu jego prośby (z małym wybuchem niedowierzania i próśb dzień po za co go przeprosiłam i szybko przestałam) . Okej, więc tak, jestem pewna że w sobotę (wtedy kończy się przerwa) zerwie ze mną,  a ja jestem w takich sytuacjach bardzo wybuchowa nie chce np. zacząć go błagać żeby ze mną został, bo to bez sensu skoro już postanowił, strasznie się tym stresuje. Macie może jakieś rady dla mnie co powinnam zrobić w takim krytycznym momencie?
Mam 20 lat a w tym związku bede niedługo 2 lata. ;')

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Trzeba się powstrzymać z całej siły. Nie warto gonić i prosić, będziesz żałować takiego zachowania... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola

olej go i żyj dalej, nie rób dramy, nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie czekaj do soboty. Jutro mu napisz, ze nie bedziesz czekac na jego werdykt, tylko to Ty zrywasz z nim juz teraz. Podziekuj za wspolny czas i zycz mu powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wiem ile macie lat, ale "tydzień przerwy, nie oddzywaj się do mnie" jest mega dziecinny. Z doświadczenia powiem, żebyś nie traciła czasu na tego typu związek. Nawet jeśli wam się nie układało, to należy spokojnie porozmawiać i dojść wspólnie do jakiegoś wniosku. Olej typa. Wiem, że to brzmi jak coś awykonalnego, ale i tak się rozstaniecie. Jak nie teraz, to za miesiąc. A w tym czasie może ci przejść kolo nosa "prawdziwa miłość" lub ktoś, kto po prostu jest godny uwagi ;)

Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nie czekaj do soboty. Jutro mu napisz, ze nie bedziesz czekac na jego werdykt, tylko to Ty zrywasz z nim juz teraz. Podziekuj za wspolny czas i zycz mu powodzenia.

popieram 🙂 napisz jeszcze dzisiaj 🙂 tez bylam kiedys naiwna, glupia czekalam na wiadomosci a ONI nawet nie raczyli napisac ze juz mnie nie chca 🙂 ot przestawali sie odzywac a ja ludzilam sie ze praca, ze zepsuty tel itp... masakra nienawidze ich 😄 jeszcze z perspektywy czasu pukam sie w czolo co ja w nich widzialam... brzydale 😮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza

Masz 20 lat, jesteś bardzo młodziutka i wiem, że przeżywasz i ciągle myślisz,
ale nie pokazuj mu, że Tobie zależy i zrobisz wszystko by wrócił,
Jestem pewna, że jak się spotkacie to będą łzy w Twoich oczach, więc nie daj mu tej satysfakcji,
jak ktoś się zachował jak gnojek to wart jest by jego też tak potraktować,
Na Twoim miejscu bym się z nim już nigdy nie spotkała,
Gdy nadejdzie ten dzień, nie przychodź, jak będzie dzwonił, pisał, tylko odpisz mu "spadaj dupku!", to go dotknie i zaboli.
Nie warto marnować sobie życia przez takiego dzieciaka.
Gdybym ja to wiedziała 20 lat wcześniej, gdyby mi ktoś to powiedział, to bym po zerwaniu nie rozpaczała w depresji przez 5 lat za dupkiem, i nie marnowała czasu, tylko się czymś zajęła,
A gość jak tak głupio gada to na 100% ma inną,
szmat życia przed Tobą i nie jeden związek,
nie warto się skupiać na jednym bezwartościowym osobniku, który jest nieodpowiedzialnym dzieciakiem, sama zobacz, zostawił Cię w takim stanie, czy to nie jest chore?! Idź przed siebie i nie oglądaj się za siebie, było... minęło, jest żal i rozpacz ale nie warto się na tym skupiać, uwierz mi, nie warto.

Po ponad 20 latach zobaczyłam go w sklepie, uśmiechnął się do siebie widząc mnie,
ale się nie odezwał, skurczył się i siedział cicho pajac! 😄
Udałam, że go nie widzę, tylko okiem rzuciłam i zobaczyłam, że jest żałosny i pomyślałam: jak ja mogłam za kimś takim rozpaczać!?, sama sobie się dziwię, wiem, że jest sam jak palec, jego rodzice umarli młodo, został samiutki, kobieta, z którą był po mnie uciekła od niego 🙂  I cieszę się, bo po 7 latach od rozstania poznałam kogoś niesamowitego 🙂z kim jestem do dzisiaj, z nim byłabym nieszczęśliwa, oj lubił inteligentni, w białych rękawiczkach, upokorzyć człowieka 🙂 ale karma wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domik

Wiem, ze to jest trudne ale fajna opcja jest blokada takiego osobnika gdzie sie da i nie spotykanie sie z nim, tym bardziej gdy on ma oglosic z laska czy chce z Toba czy nie. Olanie go z gory do dolu. Bez wyzwisk, bez niczego. To tak oficjalnie. Natomiast, teraz w domu mozesz plakac i krzyczec i co tylko chcesz byle przezyc ta zalobe po nim, bo emocje musza miec ujscie i przepracowac je. Glowa fo gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×