Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Niebieska_Panda

Co jest takiego dziwnego w karmieniu piersią? Może pomożecie?

Polecane posty

Odkąd urodziłam a było to dwa miesiące temu karmię piersią. Nie było problemu z przystawieniem dziecka no i ja też szybko załapałam. Ani razu nie odciągałam mleka (tylko "ręcznie" jak jest za duże ciśnienie i córka sie krztusi) i ani razu nie podałam butelki. 

Każda położna, każdy lekarz jaki nas widział pytał: "Jak karmisz? Butelką? Tak?" ... Ja zawsze kręciłam głową.

Oni oczywiście w szoku że po pierwsze karmię tak dlugo, że mi się udaje, a po drugie że córka na piersi w wieku 2 miesięcy waży 5600kg. 

Mieszkam w Anglii. Czy ktoś wie czemu każdy mi się dziwi? Podobno w Anglii 90% kobiet karmi butelką. Albo po tygodniu karmienia piersią przerzucają się na butelkę. Czemu tak? Jaki jest problem?

Moim zdaniem karmienie piersią nie jest o tyle co zdrowe dla dziecka ale i łatwiejsze: sterylizacja butelek, podgrzewanie mleka....

Co wy sądzicie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sądzę, że każdy robi jak uważa, a Ty właśnie rozpętałaś gownoburzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

no jaka ty doswiadczona matka jestes 😄 akurat w anglii duzy nacisk klada na karmienie piersia i nie ma w tym nic nadzwyczajnego i nikt z tego powodu nie jest w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też mieszkam w Anglii i też wszystkie położne i lekarze się dziwią, że karmie tylko piersią, nie odciągam, nie dokarmiam mm. Już 4 miesiące. 

Też słyszałam że praktycznie wszyscy tutaj karmią mm. 

Również uważam, że karmienie piersią jest tańsze, zdrowsze i łatwiejsze 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Sądzę, że każdy robi jak uważa, a Ty właśnie rozpętałaś gownoburzę

Ja też tak uważam. Nie widzę nic złego w karmieniu butelką. Jednak ja jestem na to za leniwa. I tylko dlatego nie karmię butelka bo szczerze? Czasami mam ochotę bo szukanie miejsca gdzie tu nakarmić dziecko w mieście nie jest najfajniejszą sprawą. 

Gownoburza. Być może. Ale na pewno nie takie miałam zamiary🤨

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

no jaka ty doswiadczona matka jestes 😄 akurat w anglii duzy nacisk klada na karmienie piersia i nie ma w tym nic nadzwyczajnego i nikt z tego powodu nie jest w szoku

Tak, kładą duży nacisk na KP, namawiają do tego, pomagają, ale mimo wszystko mało kto nie rezygnuje i nie przechodzi na modyfikowane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie spotkałam się z sytuacją, by kogokolwiek dziwiło karmienie piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

no jaka ty doswiadczona matka jestes 😄 akurat w anglii duzy nacisk klada na karmienie piersia i nie ma w tym nic nadzwyczajnego i nikt z tego powodu nie jest w szoku

Tak. Mnie położna cały czas przekonywała nawet gdy jej powiedziałam że będę karmić piersią. 

I właśnie są w szoku bo w poniedziałek była u mnie health visitor i powiedziała że nie wie czemu ale bardzo duzo (tak jak napisałam 90%) decyduje się na karmienie butelką. I nie mówię tu o obcokrajowcach tylko Angielkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Niebieska_Panda napisał:

łatwiejsze: sterylizacja butelek, podgrzewanie mleka....

Z tym się nie zgodzę. Przygotować mleko i nakarmić może mąż. U nas się wymienialiśmy, raz wstawałam ja a raz mój ślubny.

A co do reszty- to super, że tak bezproblemowo kp, ale daj żyć innym i dokonywać im własnych wyborów. Ja na przykład karmić piersią nie chciałam, to mój wybór i moja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niebieska_Panda napisał:

Ja też tak uważam. Nie widzę nic złego w karmieniu butelką. Jednak ja jestem na to za leniwa. I tylko dlatego nie karmię butelka bo szczerze? Czasami mam ochotę bo szukanie miejsca gdzie tu nakarmić dziecko w mieście nie jest najfajniejszą sprawą. 

Gownoburza. Być może. Ale na pewno nie takie miałam zamiary🤨

Akurat w Anglii jest masa miejsc tzw. Breastfeeding Welcome scheme gdzie spokojnie można karmić piersią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie spotkałam się z sytuacją, by kogokolwiek dziwiło karmienie piersią.

Samo karmienie piersią nie bo to bardziej normalniejsze niż butelka. W sensie dla mnie pierś jest stworzona do tego chociaż ostatnio od mojej koleżanki usłyszałam że karmienie piersią jest dla niej dziwne bo dla niej pierś to raczej "rzecz" erotyczna 😅 padłam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Z tym się nie zgodzę. Przygotować mleko i nakarmić może mąż. U nas się wymienialiśmy, raz wstawałam ja a raz mój ślubny.

A co do reszty- to super, że tak bezproblemowo kp, ale daj żyć innym i dokonywać im własnych wyborów. Ja na przykład karmić piersią nie chciałam, to mój wybór i moja decyzja.

Dokładnie, zwłaszcza jak ktoś nie chce siedzieć w domu non stop albo wraca do pracy. Wtedy wygodniej jest, żeby ktoś inny mógł spokojnie nakarmić dziecko, tata, babcia, nie tylko mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Iwna napisał:

Akurat w Anglii jest masa miejsc tzw. Breastfeeding Welcome scheme gdzie spokojnie można karmić piersią. 

Ok. O tym jeszcze nie słyszałam😅 jak ja mało wiem. Wiem że są w centrach handlowych takie miejsca do przewijania dzieci i tam można karmic. 

 

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Z tym się nie zgodzę. Przygotować mleko i nakarmić może mąż. U nas się wymienialiśmy, raz wstawałam ja a raz mój ślubny.

A co do reszty- to super, że tak bezproblemowo kp, ale daj żyć innym i dokonywać im własnych wyborów. Ja na przykład karmić piersią nie chciałam, to mój wybór i moja decyzja.

Przecież nie mówię innym co mają robić 😅😅 dobrze że nie karmisz piersią. Gorzej jakbyś to robiła przeciwko swojemu zdaniu bo np : "tesciowa tak powiedziała"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Iwna napisał:

Tak, kładą duży nacisk na KP, namawiają do tego, pomagają, ale mimo wszystko mało kto nie rezygnuje i nie przechodzi na modyfikowane. 

do 6 msc wiekszosc karmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gosc napisał:

do 6 msc wiekszosc karmi

Zrobiłam szybki przegląd danych na ten temat i 4/10 kobiet to chyba nie jest jednak wiekszosc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W Polsce jeśli nie karmisz piersią to jesteś społecznie wyklęta. Serio. Wszyscy dookoła, począwszy od zaprzyjaznionych psiarzy, przez sąsiadów a na gościu z warzywniaka skończywszy nagle interesują się twoimi cyckami i pytają jak karmisz po czym udzielają ci setek dobrych rad, bo " mleko zcyca to płynne złoto". A ja nie mam ochoty każdemu tłumaczyć, że jestem nienormalna i muszę brać psychotropy bo już sama ciąża ( a raczej przerwa w braniu tabletek) doprowadziła mnie do bycia wrakiem, stanów lękowych, napadów histerii i omamów wzrokowo- słuchowych więc choćby to mlesio z cysia było płynną platyną to i tak bym nie karmiła bo z dwojga złego wolę dać to cholerne mm ale być NORMALNA i zdrowa i nie słyszeć głosów mówiących mi : idź się zabij bo jesteś niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enej

Wisi mi to czym karmisz bombelka, nie wnikam co robią inni ludzie z własnym ciałem i pieniędzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

W Polsce jeśli nie karmisz piersią to jesteś społecznie wyklęta. Serio. Wszyscy dookoła, począwszy od zaprzyjaznionych psiarzy, przez sąsiadów a na gościu z warzywniaka skończywszy nagle interesują się twoimi cyckami i pytają jak karmisz po czym udzielają ci setek dobrych rad, bo " mleko zcyca to płynne złoto". A ja nie mam ochoty każdemu tłumaczyć, że jestem nienormalna i muszę brać psychotropy bo już sama ciąża ( a raczej przerwa w braniu tabletek) doprowadziła mnie do bycia wrakiem, stanów lękowych, napadów histerii i omamów wzrokowo- słuchowych więc choćby to mlesio z cysia było płynną platyną to i tak bym nie karmiła bo z dwojga złego wolę dać to cholerne mm ale być NORMALNA i zdrowa i nie słyszeć głosów mówiących mi : idź się zabij bo jesteś niczym.

Przynajmniej wprost wytłumaczone 😉 dziękuję za odpowiedź. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

W Polsce jeśli nie karmisz piersią to jesteś społecznie wyklęta. Serio. Wszyscy dookoła, począwszy od zaprzyjaznionych psiarzy, przez sąsiadów a na gościu z warzywniaka skończywszy nagle interesują się twoimi cyckami i pytają jak karmisz po czym udzielają ci setek dobrych rad, bo " mleko zcyca to płynne złoto". A ja nie mam ochoty każdemu tłumaczyć, że jestem nienormalna i muszę brać psychotropy bo już sama ciąża ( a raczej przerwa w braniu tabletek) doprowadziła mnie do bycia wrakiem, stanów lękowych, napadów histerii i omamów wzrokowo- słuchowych więc choćby to mlesio z cysia było płynną platyną to i tak bym nie karmiła bo z dwojga złego wolę dać to cholerne mm ale być NORMALNA i zdrowa i nie słyszeć głosów mówiących mi : idź się zabij bo jesteś niczym.

Co komu do tego jak karmisz dziecko, czy z nim spisz czy nie, czy ubierasz ta cholerna czapeczka czy nie... 

To wtrącanie się wszystkich do wszystkiego to jakaś choroba narodowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Iwna napisał:

Co komu do tego jak karmisz dziecko, czy z nim spisz czy nie, czy ubierasz ta cholerna czapeczka czy nie... 

Właśnie dlatego o entym razie wysłuchiwania o tym czy karmię piersią zaczęłam odpowiadać po chamsku: mama mnie nauczyła, że nie rozmawia się o swoich narządach intymnych. I wiecie co? Zadziałało. 

Działa też na ludzi pytających jak urodziłaś ( o tak, po porodzie twoja cipka to temat numer jeden) i  ile trwał poród etc. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Właśnie dlatego o entym razie wysłuchiwania o tym czy karmię piersią zaczęłam odpowiadać po chamsku: mama mnie nauczyła, że nie rozmawia się o swoich narządach intymnych. I wiecie co? Zadziałało. 

Działa też na ludzi pytających jak urodziłaś ( o tak, po porodzie twoja cipka to temat numer jeden) i  ile trwał poród etc. 

 

Bardzo dobra odpowiedź 😁 

MM - leniwa, CC - leniwa, urlop wychowawczy - leniwa. 

A nawet jeśli, to nic nikomu do tego. 

O porodzie to można jeszcze zacząć opowiadać że szczegółami - łącznie z wyróżnieniem podczas, konsystencji, ilości krwi, wyglodu pęknięć i ilości szwów. Najlepiej jeszcze o konsekwencjach, jak najbardziej obrazowo. Może zdjęcia pokazać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppp

Jestem w UK, karmilam ponad 2 lata, da sie karmic wszedzie, nikt sie nie dziwi ( oczywiscie nie wywalalam piersi, tylko sie osłaniałam).Poniewaz 5 mies po porodzie musiałam wrocic do pracy, albo mi ktos donosil dziecko, albo sama wyskakiwalam. Kiedy nie mogłam, sciagałam i maz, albo kto inny  karmil butelka.Gdy musialam jechac sluzbowo na 10 dni, wczesniej odciagalam mleko na zapas  i zamrazalam ( zdobylam specjalne woreczki). Nie wiem, na ile to wplynelo, ale dziecko ( prawei 3 lata) jeszcze nigdy nie chorowało, mimo, ze chodzi od 2 lat do zlobka.Mialam obcykane wszystkie kawiarnie i inne miejsca z przewijakami. Wg mnie UK jest krajem bardzo pzryjaznym dla matek.,Zawsze spotykam sie z usmiechem, zyczliwoscia, checia pomocy, np bez nerwówki wsiadam do autobusów, mili sa spzredawcy w sklepach. Gdy jestem w Polsce - niekoniecznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W Polsce też bywa z tym różnie. Przed porodem wszyscy trąbili jakie to ważne karmić piersią blabla. Urodziłam i nagle szok. W szpitalu zaraz mm bez pytania. Pediatra po szczepieniu "niech Pani daje butle wieczorem", pytam czy coś nie tak, to ta, że nie "ale może Pani się wyśpi", dla teściowej w ogóle mm to lek na całe zło, jej tekst na wszystko to było "zrobić jej 90". I nie mówię o karmieniu dwulatka, wszystko było jak córka miała parę miesięcy i prawidłowo przybierała na wadze.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×