Chciałam zasnąć

Wczoraj wzięłam 59 tabletek kalipozu prolongatum... I ...... Nadal jestem. 

Bo moglas wziasc 60

Oczywiscie nie odbieraj sobie zycia, nigdy nie wiesz co przyniesie jutro.

A na co to? To nasenne? Po co się zabijać? I tak w końcu umrzesz. Więc nie zabijaj się. 

Chcialam 60, ale ktos zezarl... A serio, nie chcialam sie juz obudzic... 

Chlorek potasu, ponoc zatrzymuje akcje serca. 

Bylam tydzien temu u psychiatry, ale mnie nie sluchal, próbowałam cos wtracic, mówiłam o myslach samobójczych, probach. Czekałam godzine, bo mial opoznienie, mam swiadomosc, ze to nie piekarnia, nic na czas, ale on w trakcie tego co chcialam mu powiedziec spojrzal na zegar, przepisal piguly szczescia i tyle... 

Piguly kiedys bralam, nie pomogly, ale mimo to mialam do niego zaufanie, kiedys rozmawial, a teraz hurtownia.

Poszlam po pomoc, a poczulam sie oszukana. 

Kiedys wzielam nasenne. Spalam do 15 i tyle.

A co spowodowało że nie chcesz się już obudzić?