Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Izkaa z dolnego Śląska

Czuje że moje życie to porażka proszę przeczytajcie

Polecane posty

Gość Gosc

Autorko, masz rację że Twoje życie jest ciężkie, ale tak jak tu kilka osób mowi- nie jest beznadziejnie, jest pole do zmian. Po pierwsze- nie wiem czemu musisz prosić męża o pieniądze na dzieci. Po drugie- jeśli zarabiasz mało w pracy której nie lubisz- zmień pracę. Ja uważam akurat że ekonomia czy administracja to całkiem dobry pomysł -jeśli jesteś obrotna i zaradna to szybko znajdziesz pracę i awansujesz. Ale już teraz powinnaś wyjść z roli żony podporządkowanej mezowi- jeśli on uważa że Twoja praca w domu jest bezwartościowa (a tak wnosze ze sposobu w jaki on widzi kwestie finansow- gdyby uważał że Twoja praca w domu to też praca to naturalnie uznałby że pieniądze są wspólne) to przestań ja wykonywać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Bxbdnjd napisał:

Nie mnie pytasz ale odpowiem. Moim zdaniem na dwójkę 1000 zł to jest bezwzględne minimum 

To z obecnej pensji zostałoby autorce 850 zł na życie...

Gdyby to ona opiekowała się dziećmi to miałaby 1850 + 1000 + 1000 = 3850 zł na trzy osoby. Jednak lepiej mieć 8350 na 4 :-)

Tak, słabo by miała bez faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

nie wyminilam,ale bylam w trakcie edytowania mojej wypowiedzi, jednak musiałam przerwac i dopiero usiadlam. Owszem, jest opcja ze to ojciec bierze dzieci ale ilu sie na to godzi? znasz takich? zwykle dzieci to dla faceta za wiele, bo faceci sa wygodni, ogarną prace i nie chca zajmowac sie jeszcze kims. Zreszta widzisz z wypowiedzi autorki,ze maz nie wykazuje zainteresowania tym co w domu,wiec jaki sąd mu dzieci przyzna? Na aalimentach sie nie znam, o kwotach wymyslonych całkowicie nie zamierzam pisać.

Ilu facetów się na to godzi powiadasz? A ile kobiet w ogóle bierze pod uwagę taką opcję i proponuje facetom, żeby oni wzięli dzieci? Znasz jakąś? Bo jakoś wszystkie kobiety zakładają z miejsca, że to one wezmą dzieci po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Bxbdnjd napisał:

Hahaha wiedziałam ze znajdzie się tu taka mądra które nie zwróci uwagę na codziennie świeże posiłki, wysokojakościowe produkty, porządne mięso. Duza ilość warzyw tylko na 4 wymienione marki  

To po co pisać, że nie kupuje się śmieci, skoro się kupuje :-* ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Autorko, masz rację że Twoje życie jest ciężkie, ale tak jak tu kilka osób mowi- nie jest beznadziejnie, jest pole do zmian. Po pierwsze- nie wiem czemu musisz prosić męża o pieniądze na dzieci. Po drugie- jeśli zarabiasz mało w pracy której nie lubisz- zmień pracę. Ja uważam akurat że ekonomia czy administracja to całkiem dobry pomysł -jeśli jesteś obrotna i zaradna to szybko znajdziesz pracę i awansujesz. Ale już teraz powinnaś wyjść z roli żony podporządkowanej mezowi- jeśli on uważa że Twoja praca w domu jest bezwartościowa (a tak wnosze ze sposobu w jaki on widzi kwestie finansow- gdyby uważał że Twoja praca w domu to też praca to naturalnie uznałby że pieniądze są wspólne) to przestań ja wykonywać. 

A na ile wyceniłabyś pracę kobiety w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Iwna napisał:

2200 na jedzenie? 😯 Nie mieszkam w Polsce, serio tyle wychodzi za jedzenie na 4 osobowa rodzinę? 

Nie widzę wyliczenia 500+ które podobno teraz jest na każde dziecko. 

 

My z mężem (bez dziecka) wydajemy 1500 zł. Nie liczę restauracji, czy zamawiania np. pizzy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość Gość napisał:

My z mężem (bez dziecka) wydajemy 1500 zł. Nie liczę restauracji, czy zamawiania np. pizzy do domu.

Wow, sporo wychodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Gość napisał:

A na ile wyceniłabyś pracę kobiety w domu?

Nie wiem. Nie zastanawiałam się nad tym. Gosposia z zamieszkaniem kosztuje około 5000zl (przy legalnym zatrudnieniu za minimalną krajową z wyżywieniem i mieszkaniem), wykonuje w domu wszystkie obowiązki które z braku gosposi wykonuje autorka tematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nie wiem. Nie zastanawiałam się nad tym. Gosposia z zamieszkaniem kosztuje około 5000zl (przy legalnym zatrudnieniu za minimalną krajową z wyżywieniem i mieszkaniem), wykonuje w domu wszystkie obowiązki które z braku gosposi wykonuje autorka tematu. 

O, to chyba zatrudnię się jako gosposia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

A na ile wyceniłabyś pracę kobiety w domu?

Byly robione wyliczenia, że przeciętnie praca kobiet w domu warta jest 2,1 tys. zł, a mężczyzn 1,2 tys. zł.

Jeśli autorka by przejęła dokładnie wszystkie prace (mało realne), czyli jej praca byłaby warta 3.3 tys zł, to jej wkład w rodzinę to 5150 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ilu facetów się na to godzi powiadasz? A ile kobiet w ogóle bierze pod uwagę taką opcję i proponuje facetom, żeby oni wzięli dzieci? Znasz jakąś? Bo jakoś wszystkie kobiety zakładają z miejsca, że to one wezmą dzieci po rozwodzie.

no,a kto broni faceto tych załozen? nikt. Rzadko sie zdarza,ze facet wystąpi o opieke nad dziecmi, bo oni są wygodni. Dlaczego atakujesz kobiety? kobieta urodzila dziecko,jest bardziej zwiazana emocjonalnie,a jesli tych dzieci ma dwojke i zajmuje sie nimi prawie wyłącznie sama, to tez wie co dla nich najlepsze,wie ze dopilnuje i zna te dzieci. Facet placi na nie,utrzymuje,ale jesli nie garnie sie do pomocy i jeszcze sam po sobie gaci do kosza nie wrzuci to mozna podejrzewac ze dzieci nie będą miały z nim tak dobrych warunkow jak z matką  i nie beda czuly sie bezpiecznie. Tak czy nie?

Oczywiscie, nic nie stoi na przeszkodzie by maz wzial dzieci. Autorka bedzie miec cały tydzien dla siebie, znajdzie lepsza prace, spokojnie sie doszkoli, bedzie placić alimenty i gitara.

wiem,ze gdyby kiedys mnie spotkala sytuacja podziału opieki nad dziecmi, to na mojego meza nie mialabym haka,bo jest swietnym ojcem i poswieca sie dzieciom.Jesli zorganizowany, odpowiedzialny,nie pije,nie pali wiec mielibysmy rowne szanse na tą opieke. Oczywiscie to sytuacja teoretyczna i wiem,ze ze wzgledu na dzieci mozna dogadac sie jak najlepiej. Tez wydaje mi sie,ze autorce nic by na drodze nie stało by wziac ten rozwod, podzielic tak opieke i majątek by wszystkim pasowało i bez zadnych sytuacji majacych na celu ugodzenie w partnera. Da sie. Ale jak ktos w małzenstwie juz jest uszczypliwy, gnoi partnera,nie wspiera to wąpie ze byl by idealnym opiekunem dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gośćiu1 napisał:

Nie ogarniam. U nas jest tak:

maz zarbia 3tys, ja 1,5tys. Troje dzieci. Mieszkanie i kredyt 1700zł. 

Bez 500+ odkładalibyśmy około 1000zł. Zawsze jest na leki, na ciuchy, na wszytski. Tylko my mamy warunki jakie mamy i nie staramy się życ ponad stan. 

Ja również nie ogarniam, ale Twoich wyliczeń. Bez 500+ po wydatkach na kredyt i odłożeniu 1.000 zł zostaje Wam 1.800 zł do wydania i trójkę dzieci. Do tego dochodzą opłaty za media. Rozumiem, że nie korzystacie z kablówki, internetu, do pracy chodzicie pieszo i dzieci do szkoły również? Choroby się Was nie imają? Dentystę ,,omijacie szerokim łukiem"? Dzieci nie dostają kieszkonkowego? Włosy całej rodzinie podcinasz sama, a swoich nie farbujesz? Ubrania i buty też rosną z wiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No cóż, masz prawie 3 tys kredytu, więc?

Na jedzenie też jakoś dużo u Ciebie idzie. Postaraj się może oszczędzić na jedzeniu. Tańsze nie zawsze oznacza gorsze. W biedronce czy lidlu jest sporo dobrych, tanich produktów. A jeszcze taniej wyjdzie samemu coś zrobić niż kupowac gotowce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko to.po co braliscie kredyt na dom skoro was teraz nie stać na raty? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ncbfndn
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Autorko to.po co braliscie kredyt na dom skoro was teraz nie stać na raty? 

Tym bardziej ze nawet na meble nie mieliście. Trzeba było kupić mieszkanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrw4

Odniosę się jeszcze do offtopu czy autorka mialaby łątwiej bez męża: po pierwsze na ten moment ona utrzymuje lokal o wiele dla niej za drogi. Gdyby pozbyła się męża pozbyłaby się także tego zupełnie dla niej niepotrzebnego kosztu i moglaby gdzieś sobie mieszkać taniej. Nie twierdzę, że osoba zarabiająca 1800 zł miałaby "dobrze", ale na pewno nie umarłaby z głodu bez chłopa. 
Natomiast dzieci, które jeszcze nie zarabiają zapewne nie poradziłyby sobie bez pomocy ojca stąd alimenty - to uwaga do osoby piszącej, ze pieniądze chama nie śmierdzą. Alimenty są dla dzieci, przyznawane decyzją sądu, matka nie może ot tak się unieść honorem, bo to jest odbieranie DZIECIOM ich należnych pieniedzy, ich dobrobytu. I można by ten fakt wykorzystąć przeciw niej przed sądem, gdyby ktoś  chciał być zlośliwy 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Ncbfndn napisał:

Tym bardziej ze nawet na meble nie mieliście. Trzeba było kupić mieszkanie. 

nie wiesz, ze tutaj dom to szczyt marzen?:D jest przy czym orać, nie ma za co żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość gość napisał:

Na jedzenie też jakoś dużo u Ciebie idzie. Postaraj się może oszczędzić na jedzeniu. Tańsze nie zawsze oznacza gorsze. W biedronce czy lidlu jest sporo dobrych, tanich produktów. 

Ja kupuję w Lidlu. Łącznie ze środkami do higieny i sprzątania mieszkania wydaję dziennie 50 zł. Mniej już się nie da. Jestem tylko z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
47 minut temu, Gość gosc napisał:

no,a kto broni faceto tych załozen? nikt. Rzadko sie zdarza,ze facet wystąpi o opieke nad dziecmi, bo oni są wygodni. Dlaczego atakujesz kobiety? kobieta urodzila dziecko,jest bardziej zwiazana emocjonalnie,a jesli tych dzieci ma dwojke i zajmuje sie nimi prawie wyłącznie sama, to tez wie co dla nich najlepsze,wie ze dopilnuje i zna te dzieci. Facet placi na nie,utrzymuje,ale jesli nie garnie sie do pomocy i jeszcze sam po sobie gaci do kosza nie wrzuci to mozna podejrzewac ze dzieci nie będą miały z nim tak dobrych warunkow jak z matką  i nie beda czuly sie bezpiecznie. Tak czy nie?

Oczywiscie, nic nie stoi na przeszkodzie by maz wzial dzieci. Autorka bedzie miec cały tydzien dla siebie, znajdzie lepsza prace, spokojnie sie doszkoli, bedzie placić alimenty i gitara.

wiem,ze gdyby kiedys mnie spotkala sytuacja podziału opieki nad dziecmi, to na mojego meza nie mialabym haka,bo jest swietnym ojcem i poswieca sie dzieciom.Jesli zorganizowany, odpowiedzialny,nie pije,nie pali wiec mielibysmy rowne szanse na tą opieke. Oczywiscie to sytuacja teoretyczna i wiem,ze ze wzgledu na dzieci mozna dogadac sie jak najlepiej. Tez wydaje mi sie,ze autorce nic by na drodze nie stało by wziac ten rozwod, podzielic tak opieke i majątek by wszystkim pasowało i bez zadnych sytuacji majacych na celu ugodzenie w partnera. Da sie. Ale jak ktos w małzenstwie juz jest uszczypliwy, gnoi partnera,nie wspiera to wąpie ze byl by idealnym opiekunem dla dzieci

A gdzie widzisz, żebym atakowała kobiety?

A ty byś się garnęla do pomocy gdybyś musiała pracować 12 h dziennie, żeby utrzymać rodzinę, podczas gdy twój mąż pracowałby dużo krócej i był więcej w domu?

"Autorka bedzie miec cały tydzien dla siebie, znajdzie lepsza prace, spokojnie sie doszkoli, bedzie placić alimenty i gitara." - za 850 zl na zycie, będzie mogła się spokojnie szkolić :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja również nie ogarniam, ale Twoich wyliczeń. Bez 500+ po wydatkach na kredyt i odłożeniu 1.000 zł zostaje Wam 1.800 zł do wydania i trójkę dzieci. Do tego dochodzą opłaty za media. Rozumiem, że nie korzystacie z kablówki, internetu, do pracy chodzicie pieszo i dzieci do szkoły również? Choroby się Was nie imają? Dentystę ,,omijacie szerokim łukiem"? Dzieci nie dostają kieszkonkowego? Włosy całej rodzinie podcinasz sama, a swoich nie farbujesz? Ubrania i buty też rosną z wiekiem?

no ale. chodzisz do dentysty co miesiac i co miesiac kupujesz , kurtki i buty dla calej rodziny? to ze przez 4-5m odłoze po 1000zl, nie znaczy ze potem tych pieniedzy nie moge wydac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruuss

Przecież napisała że znajdzie najpierw lepszą pracę - kiedy nie ma się dzieci pod codzienną opieką o wiele łatwiej o to bo można właśnie 12 godz. pracować, można podjąć pracę na zmiany, na wyjazdach, można godzić się na nadgodziny, szkolenia, itd. - mąż autorki z własną firmą prawdopodobnie też by mniej wygenerował gdyby baba mu dzieci nie pilnowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość pruuss napisał:

Przecież napisała że znajdzie najpierw lepszą pracę - kiedy nie ma się dzieci pod codzienną opieką o wiele łatwiej o to bo można właśnie 12 godz. pracować, można podjąć pracę na zmiany, na wyjazdach, można godzić się na nadgodziny, szkolenia, itd. - mąż autorki z własną firmą prawdopodobnie też by mniej wygenerował gdyby baba mu dzieci nie pilnowała. 

Na pewno by mniej wygenerował.

Tylko z ich dwojga póki co, to tylko on umie wygenerować więcej pieniędzy. Gdyby zaczął mniej pracować i opiekować się dzićmi to nie mieliby na ratę. Bo zanim autorka się dokształci / zmieni branżę to minie trochę czasu. I tak koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Macie dużo pieniędzy i nie wiem skąd te wnioski o beznadziejnym życiu. Chyba tylko brak czułości i miłości jest problemem. Macie domek, auto, zdrowe dzieci, pracę. To bardzo dużo. Ty słabo zarabiasz, nie wiem dlaczego? W przedszkolu są inne pensje wynikające z karty nauczyciela. Może przenieś się do państwowej placowki, bo wnioskuje po pensji, że jesteś w prywatnej? My mamy miesięcznie podobnie jak Wy, nie mamy kredytu, ale mamy dwa auta, dwa psy i dzieci w prywatnej szkole. Wystarcza na wszystko i jeszcze odkladamy na wakacje i narty. Nie narzekaj, ciesz sie tym, co masz i szukaj rozsądnych wyjść żeby mieć lepiej. Zmiana placówki i może jakaś dobra podyplomowka zamiast szkoly policealnej żeby dorobić w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja2

Wiesz, z tą pracą to trochę tak jest,że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja zaprowadzając dzieci do przedszkola bardzo często myślę sobie, że panie tam pracujące mają fajną pracę. Widać, że się przykładają i okazują dzieciom dużo empatii i że mają z tego sporo satysfakcji. Akurat te nasze panie przeważnie są ładnie ubrane i zadbane. Spędzają sporo czasu w ogrodzie, wcześniej wychodzą z pracy. Mam też kilka koleżanek przedszkolanek i przeważnie (choć nie wszystkie) są zadowolone z pracy. Finanse to oczywiście słaby punkt tej pracy, ale może warto docenić te plusy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hdhdhdh
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Autorko to.po co braliscie kredyt na dom skoro was teraz nie stać na raty? 

Autorki nie stać nawet na odpisanie w temacie 

„uwielbiam” takie autorki

zalozy temat, my się produkujemy a ona idzie w pi/z/du

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 godzin temu, Gość gosc napisał:

automrkmo wysokosci kredytu juz nie zmienisz ale przejadac tyle pieniedzy nie musicie,  pewnie jadacie na miescie ze tyle kasy wam idzie.

zgadzam się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×