Mąż nie ma zupelnie ochoty na seks ze mma (30 lat)

jaki moral z mojej historii?ze nie warto starac sie dla faceta!on powinien starac sie o nas a nie na odwrot!coż z tego ze schudlam 37kg a zajelo mi to dwa lata i przy pierwszej lepszej okazji i tak mial mnie gdzies bo wolal mlodsze i natyralne bo wiedzial ze żonę to bedzie mial na codzien i wgl a na imprezie po co żona?skoro mozna sie pobawic z innymi laskami...ma sie okazje to sie korzysta ...tak mają wlasnie faceci!to jest ich styl rozumowania....tylko jak sie kobieta obrazi to niech nie ma do nas pretensji ....bo sam na to zasluzyl...a skoro tak robi to nie jeste nas godzien!

Zgadzam się z poprzedniczka wiesz ja myślę autorko że nie potrzebnie się spinasz. Nie chcesz się przebrać zabawić bo boisz się wyśmiania serio niech się śmieje to tylko facet a nie Pan Bóg! Ja jak mam ochotę robić kabaret to robię i mam w dupie jak będę oceniona. Tym sposobem sama sobie odbierasz seksapil czyli nasza broń kobieca. Luz jest bardzo ważny w seksie. Seks to nie tylko miłość bliskość ale też dobra zabawa po prostu. Pokaż mu że nawet bez jego łaski emanujesz kobieca energia. A może on jest przez Ciebie tak naciskam że boi się kompromitacji i dlatego unika seksu?

 Oka kiedyś przyjaciółka miała taka sama sytuacje, prawie każdego dnia mi opowiadała jak onunika zbliżeń, jak długo gapi się w tv byle przyjść później do łóżka . Ona chodziła struta, robiła manifestacje, fochy. Facet był fajny, wesoły i zawsze kojarzyłam go ze szalał za swoją narzeczona. Potem przyszła jakaś szara rzeczywistość i w sumie ten problem nie zniknął. Ona znalazła dowody na jedna a potem druga kochankę. Facet rozstawał się jeszcze z czterema innymi, w sumie ma troje dzieci a może i czworo już nie wiem. Z perspektywy czasu myśle ze on nigdy nie dorósł lubił imprezy, kino , książki, ludzi a potem alkohol. Tzw szara ze rzeczywistosc  jakoś go gasiła w sferze seksu. Masz dwie opcje : on już się nie zmieni w związku z tobą ( dla innej , nowej będzie ale do czasu ) 

albo coś się zmieni i facet się obudzi . Czyli 50% na sukces lub porażkę, jednak szykuj się na rozpad związku ( serio ) bo skoro nie zależy mu na pieszczotach i twoim zadowoleniu to jest jakiś opór i to siedzi w głowie. 

2 minuty temu, Gość Pola napisał:

Zgadzam się z poprzedniczka wiesz ja myślę autorko że nie potrzebnie się spinasz. Nie chcesz się przebrać zabawić bo boisz się wyśmiania serio niech się śmieje to tylko facet a nie Pan Bóg! Ja jak mam ochotę robić kabaret to robię i mam w dupie jak będę oceniona. Tym sposobem sama sobie odbierasz seksapil czyli nasza broń kobieca. Luz jest bardzo ważny w seksie. Seks to nie tylko miłość bliskość ale też dobra zabawa po prostu. Pokaż mu że nawet bez jego łaski emanujesz kobieca energia. A może on jest przez Ciebie tak naciskam że boi się kompromitacji i dlatego unika seksu?

E tam punkt widzenia od punktu siedzenia, ty wiesz ze jesteś akceptowana to masz luzik inaczej to wyglada kiedy nie czujesz gruntu pod nogami 

No tak ale budowanie dystansu jest Jeszce gorsze. Ale co szkodzi spróbować jak i tak maja się przejść i tak lepiej spróbować niż żałować . Ja jak poszłam z mężem na wesele to miałam tyłu adoratorow że mój mąż siedział wściekły za stołem i wyszedł sam do domu a ja się bawiłam straszna jestem co 

tu chodzi o calokształt o zwiazek!ludzie!ona cierpi!a nie ma nic gorszego by jej mydlić oczu!ja wiem ze sex dla kobiety nie jest na 1 miejscu!ale skoro w zwiazku istnieje a wiem ze facet dluzej niz 3-4  dni bez spuszczenia sie nie wytrzyma...wiec cos jest nie tak.

ja wlasnie jestem na etapie budowania dystansu w zwiazku i lepiej sie z tym czuje

Jesteś niewyżyta seksualnie dlatego powinnaś się udać do psychiatry. Seks służy tylko do rozmnażania.

14 minut temu, Gość Pola napisał:

Zgadzam się z poprzedniczka wiesz ja myślę autorko że nie potrzebnie się spinasz. Nie chcesz się przebrać zabawić bo boisz się wyśmiania serio niech się śmieje to tylko facet a nie Pan Bóg! Ja jak mam ochotę robić kabaret to robię i mam w dupie jak będę oceniona. Tym sposobem sama sobie odbierasz seksapil czyli nasza broń kobieca. Luz jest bardzo ważny w seksie. Seks to nie tylko miłość bliskość ale też dobra zabawa po prostu. Pokaż mu że nawet bez jego łaski emanujesz kobieca energia. A może on jest przez Ciebie tak naciskam że boi się kompromitacji i dlatego unika seksu?

Daj spokoj, gadam enty raz z mężem o jego braku checi i mam jeszcze przed nim kabaret robic? Bez przesady. To co, najlepiej przełknąć gorycz i udawać, ze nic sie nie dzieje? Nie, tego juz nie będzie. 

Ja tez jemu mowie, ze to zły okej brak seksu, a on zdziwiony o czym ja w ogole gadam. Moim zdaniem predzej czy później to wyjdzie, nie wiem, teraz to przycisne, niech zacznie sam gadac.

5 minut temu, nastka77777 napisał:

tu chodzi o calokształt o zwiazek!ludzie!ona cierpi!a nie ma nic gorszego by jej mydlić oczu!ja wiem ze sex dla kobiety nie jest na 1 miejscu!ale skoro w zwiazku istnieje a wiem ze facet dluzej niz 3-4  dni bez spuszczenia sie nie wytrzyma...wiec cos jest nie tak.

Normalny wytrzyma seksholik nie

moj mąż przyjechal w piatku na sobote do domu...ja po nocy bylam...chcial cos w nocy,,,oznajmiłam ze woli znajomych ode mnie(bo jak po calym dniu wreszcie do niego zadzwonilam to rozmawial ze mną moze ok 4 min bo mial drugi tel czyli niby jakis kolega zdzownil)i kolega byl wazniejszy! bo sie ze mną rozłączyl!mimo to ze juz 2 tyg siedzi za granicą !wolal przerwac rozmowe z żoną co rozmawia ze mną raz na dzien ...i ciagle nie ma czasu jak jest zagranicą!co zadzwonie to nie w pore...pech?no i przestalam dzwonic

i nie bylo nic miedzy nami oznajmiłam ze tylko łączą nas sprawy firmowe bo cos chcial w łóżku i nie dalam wytrzymalam!i pojechal do pracy jak zbity pies!

i cieszę sie z tego!

Przykro mi to mówić ale skoro autorka twierdzi że nie jest w typie męża to znaczy że od początku nie było fajerwerków. Ty autorko twierdzisz ze mieliscie super seks. Moj maz w czasach naszego narzeczenstwa uciekl w nocy przez okno z jednostki wojskowej na sluzbie zeby ze mna byc. Grozilo mu za to wiezienie.Tak się kończą związki tzw z rozsądku z jednej lub drugiej strony. Żeby nie było że się chwalę tak my też mamy mnóstwo problemów.

1 minutę temu, Gość Pola napisał:

Przykro mi to mówić ale skoro autorka twierdzi że nie jest w typie męża to znaczy że od początku nie było fajerwerków. Ty autorko twierdzisz ze mieliscie super seks. Moj maz w czasach naszego narzeczenstwa uciekl w nocy przez okno z jednostki wojskowej na sluzbie zeby ze mna byc. Grozilo mu za to wiezienie.Tak się kończą związki tzw z rozsądku z jednej lub drugiej strony. Żeby nie było że się chwalę tak my też mamy mnóstwo problemów.

 

 

 

 

 

 

 

Tak podejrzewam, on mi tego nigdy nie powie, a mógłby. Bym odeszła  i tyle.

Zawsze możesz z nim zostać zgadzając się na taki układ dla dobra rodziny. Bo kto powiedział że samej ci będzie lepiej? Bedzie gorzej uwierz mi. Jednak masz czulosc bezpieczenstwo oparcie to tez jest bardzo duzo  . Ehh życie jest trudne. My z mężem się pragniemy aż za mocno i to pragnienie też nas niszczy.

Pola, dlaczego Was niszczy?

4 godziny temu, Gość 098765432 napisał:

Jeśli to drugie, to ty powinnaś zadbać o siebie - siłownia, dieta, fryzjer itd

Nie twierdzę, że ma wyglądać jak maszkara, ale wiesz ilu facetów ma w domu laski, a korzystają z płatnych usług? 

Najlepiej coś urozmaicić w seksie. Założyć fajną bieliznę. Nawet obejrzeć jakiś pikantny filmik. Wydawać odgłosy (to podnieca). Zmieniać pozycje. Kochać się w dzień (np. na stole, czy krześle). Można również iść do lekarza i poprosić o lek na potencję (nie jest to znana niebieska tabketka). Ma się wówczas duże libido i dobre samopoczucie. Sądzę, że partner autorki wątku potrzebuje większej stymulacji (w ramach rozsądku i umiaru). 

4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Pewnie z 80 procent związków tak ma. Kobieta nudzi się w łóżku facetowi po roku-góra dwa. Musiałaby być chyba jakąś młodą Pamelą Anderson, żeby znudziła się później, powiedzmy po 3-4 latach. Ale znudzenie przychodzi zawsze. Faceci zawsze mieliby ochotę na nową, gdyby nie społeczne ograniczenia i małżeństwo. 

Ja z moim mężem jestem 10 lat. Gdybym chciała kochalibyśmy się codziennie. Kobieta, albo ma to coś, albo nie. Nie można być drewnianą lalką. Może nam się wydawać, że jesteśmy w tym dobre, ale najlepiej pytać i spełniać wzajemne fantazje.

5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Pewnie z 80 procent związków tak ma. Kobieta nudzi się w łóżku facetowi po roku-góra dwa. Musiałaby być chyba jakąś młodą Pamelą Anderson, żeby znudziła się później, powiedzmy po 3-4 latach. Ale znudzenie przychodzi zawsze. Faceci zawsze mieliby ochotę na nową, gdyby nie społeczne ograniczenia i małżeństwo. 

w punkt, baby myślą że ruhanie ciągle tej samej to norma, więc od razu mówie że NIE, tak samo małżeństwa to nie norma

3 godziny temu, nastka77777 napisał:

i nie bylo nic miedzy nami oznajmiłam ze tylko łączą nas sprawy firmowe bo cos chcial w łóżku i nie dalam wytrzymalam!i pojechal do pracy jak zbity pies!

Zadzwoni z roksy po kuurewke, zapłaci tą 100 czy 200 i ruha co chce. Myślisz że wydzielaniem cípy wojne wygrasz? Grubo się mylisz, bo już przegrałaś.

Mam 29 lat, jesteśmy 3 lata po ślubie a uprawiamy seks tylko wtedy kiedy on ma na to ochotę bo jeśli ja mam to on jest zmęczony, nie pamiętam kiedy ostatni raz doszłam albo to on zrobił mi cokolwiek...zawsze to ja dominuje A po seksie z nim czuje się jak prostytutka A mówia że to nam przechodzi...

Mój były też po paru latach już nie inicjował seksu. Jak ja inicjowałam, było nawet ok. Podniecał się szybko, kończył niestety też szybko. Kiedy przestałam inicjować to tak jakby to mu nie przeszkadzało. Rozmowy nic nie dawały. Ja czułam się fatalnie. Tak jakbym tylko ja miała z tą sytuacją problem.

Jestem atrakcyjną kobietą, zawsze cieszyłam się zainteresowaniem mężczyzn a tu taka klapa.

Później okazało się, że mnie zdradzał, chociaż nigdy bym to o to nie podejrzewała.

Idźcie na terapię par. Może terapeucie mąż powie coś o czym nie potrafi albo nie chce powiedzieć Tobie.

A jak terapia nic nie da to pozostaje rozstanie. Na siłę nic nie zrobisz a zastanów się ile lat jeszcze chcesz w tym tkwić tam jak jest?